A ktoś im bronił?
Ale ani Ty, ani ja nie wiemy ile i jakich pozycji przeczytał Czyż, prawda? I nie wiemy, od kogo dostał najwięcej.
Bo może jego półki uginają się od Egmontu.
Co dla Ciebie było największą petardą? Dla mnie na pewno jedną z kilku był Cornelius (co ciekawe przez recenzenta prestiżowego francuskiego portalu komiksowego oceniony na 5/10). I każdy wydawca wypuszcza złe pozycje. W zależności od tego, kogo zapytasz, to dowiesz się który i jakie to pozycje :-)
Jasne, że nie, ale sam widzisz na ile to jest miarodajne. Wydawca nie wysyła tytułów recenzenckich i nie jest uwzględniany w rankingu.
Najlepsze i najbardziej zróżnicowane rankingi są tu na forum, gdzie na koniec, po zliczeniu wszystkiego można uzyskać naprawdę trafiony ranking. I odkryć kilka perełek.
Oczywiście, wszystko opieram na sferze domysłów. Być może po prostu trafiasz ze swoimi pozycjami do niego bardziej, aniżeli np. Mandioca. Nie jest to wykluczone.
Jestem ciekaw ile pozycji z tego rankingu powyżej znajdzie się w ogóle na liście naszych forumowych kolegów.
Cornelius - Mega, ale czy petarda? Na pewno byłby w moim top 10.
W ogóle ten rok nie miał jednej takiej pozycji, która była petarda jak w poprzednich latach - Blast, Potwory, Moonshadow, Dni których nie znamy, Raport Brodecka, Incal, 7 zywotow Krogulca, czy nawet Donżon, albo Mroczne Miasta
Może CE w tym roku mi najbardziej siadło?
Muszę przemyśleć, a mam jeszcze kilka pozycji nieprzeczytanych.