11
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Yorik dnia Dzisiaj o 00:33:20 »Michał, wierzę w odpowiednią kreację samego Clarka Kenta / Kal- Ela, ale ten "twist", dewastuje w mojej ocenie kilkudziesięcioletni lore Supermana. I nie chce wspierać finansowo filmu z takimi decyzjami artystycznymi wobec ważnego dla mnie bohatera, więc wolę już obejrzeć na HBO Max. Przesłanie o którym piszesz, było zawsze obecne w komiksach i adaptacjach, tak samo jak zawsze to jednak wychowanie Kentów było ważniejsze. Twist Gunna, nie był do tego potrzebny, w dodatku jeszcze zrealizowany w taki sposób. Przeczytałem jeden cytat z tym związany, i aż mi się słabo zrobiło. Nie dość że niszczy postać, tak jak Man of Steel niszczył Jonathana, to jeszcze z takim kiblowym humorem. Jestem na tle wielu fanów stosunkowo liberalny w zmianach, a już czytając codziennie te same posty jak z AI na temat czyjegoś koloru skóry, wypadam na wyjątkowo liberalnego, więc mam prawo być czasem na nie w kontekście jakiejś zmiany, lub uważać ją za niesmaczną/okazującą brak szacunku dziedzictwu komiksowemu.
I mocno tej wizji kibicowałem, aż do dzisiaj. Liczę że kolejne filmy obudzą znów ten entuzjazm.
Luthor od pierwszego trailera budził mój niepokój i kojarzył się z fatalnym, przeszarżowanym Eisenbergiem. To co przeczytałem w spoilerach, niestety potwierdziło moje obawy, że Gunn postawił wykreować podkręconą wersję Lexa ze Srebrnej Ery. Moje ulubione wersje Lexa to stonowany pan po 40stce, ale nie mam prawa mieć pretensji akurat o to, bo Luthor Gunna też jest długim i znaczącym kawałkiem wizerunku tej postaci w komiksach. Trudno. Po prostu tym razem znów nie dostanę "swojego" Lexa. Przynajmniej Michael Cudlitz w Superman & Lois ostatnio wpisywał się w moją wizję tej postaci.
Cytuj
Można nie lubić Jamesa Gunna, ale widać, że miał pomysł na film i określoną wizję na ten świat. To jest nowe otwarcie. Totalnie inne w porównaniu do poprzedniej filmowej wersji Supermana jak i całego uniwersum DC
I mocno tej wizji kibicowałem, aż do dzisiaj. Liczę że kolejne filmy obudzą znów ten entuzjazm.
Cytuj
I Nicholas Hoult jako Lex Luthor jest trzecią gwiazdą tego filmu, zabójczo inteligentny i szalony na swój sposób, a pojedynki słowne między nim a eSem są świetne.
Luthor od pierwszego trailera budził mój niepokój i kojarzył się z fatalnym, przeszarżowanym Eisenbergiem. To co przeczytałem w spoilerach, niestety potwierdziło moje obawy, że Gunn postawił wykreować podkręconą wersję Lexa ze Srebrnej Ery. Moje ulubione wersje Lexa to stonowany pan po 40stce, ale nie mam prawa mieć pretensji akurat o to, bo Luthor Gunna też jest długim i znaczącym kawałkiem wizerunku tej postaci w komiksach. Trudno. Po prostu tym razem znów nie dostanę "swojego" Lexa. Przynajmniej Michael Cudlitz w Superman & Lois ostatnio wpisywał się w moją wizję tej postaci.