Wojny LucasaNie jestem fanem Gwiezdnych Wojen. Obejrzałem wszystkie części, ale nigdy nie darzyłem tej serii ogromnym uwielbieniem. Teraz narażę się wszystkim fanom tej kultowej sagi, ale czytając ten komiks bawiłem się znacznie lepiej niż przy wszystkich filmach razem wziętych. Może trochę przesadzam, ale chcę mój zachwyt nad tą lekturą odpowiednio wybrzmiał.
Wojny Lucasa to opowieść o marzycielu i buntowniku, ale przede wszystkim historia o tym jak powstała pierwsza cześć Gwiezdnych Wojen. Dowiadujemy się z niej wielu smaczków, historii z planu i mnóstwa anegdot. Ja np. nie wiedziałem, że kręceniu Nowej Nadziei towarzyszyło tyle problemów i wyzwań. Droga do sukcesu George'a Lucasa była prawie tak samo trudna jak ta, którą na przestrzeni filmów przebył sam Luke Skywalker. Twórca zmagał się z nie tylko z szefostwem studia, brakiem umowy, goniącymi terminami, ograniczonym czasem i budżetem, ale i szeregiem przeróżnych sytuacji. Raz nagła ulewa przerwała zdjęcia, innym razem jeden z aktorów chciał się nagle wycofać z projektu, a w pewnym momencie sam reżyser trafił do szpitala z podejrzeniem zawału. Historię Lucasa chłonąłem niczym gąbka. Od samego początku jego projekt był skazywany na porażkę. Czytałem kolejne strony komiksy i paradoksalnie sam nie wierzyłem, że mu się uda (a od premiery filmu minęło już kilkadziesiąt lat). Zakończenie wyrwało mnie z butów i nabrałem jeszcze większego podziwu dla Lucasa i całej jego ekipy.
W dziele Hopmana i Roche jest też wiele smaczków i mrugnięć okiem do czytelników. Jako fan kina za każdym razem cieszyła mi się japa jak na kartach komiksu pojawiały się takie legendy branży jak Coppola, Spielberg, De Palma, czy John Williams. Mamy szansę zobaczyć jak wyglądał casting do głównych ról, jak wyglądało kręcenie filmu, praca nad efektami specjalnymi, scenografią, kostiumami i dźwiękiem. Mnie szalenie zaciekawił fragment jak wyglądała praca nad scenariuszem, jak się zmieniał na przestrzeni miesięcy, czym inspirował się twórca i przede wszystkim jak wyglądały pierwsze reakcje na jego zarys.
Wojny Lucasa to według mnie opowieść o problemach, licznych wyzwaniach, katastrofach na planie, ale przede wszystkim o wielkiej determinacji, pasji i ogromnym sukcesie człowieka, który nie przestał marzyć. Według mnie to lektura wręcz obowiązkowa dla fanów Gwiezdnych Wojen, kina i szanujących się komiksiarzy.
Ocena:
9/10