1021
Na luzie / Odp: Przywitaj się
« dnia: Cz, 29 Lipiec 2021, 21:08:42 »Witam wszystkich! Uwielbiam komiksy i mangi, więc myślę, że trafiłem we właściwe miejsceTeż jesteś celulozoholikiem? Witaj.
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
Witam wszystkich! Uwielbiam komiksy i mangi, więc myślę, że trafiłem we właściwe miejsceTeż jesteś celulozoholikiem? Witaj.
Ale to JEST wydrukowane na papierze kredowym, tylko bez (zbędnego) połysku/śliskości 😀
Witam ponownie
Jako, że jestem człowiek sentymentalnym nie mogłem się powstrzymać przed powrotem do tego zacnego miejsca. Przyznam szczerze, iż czasami brakowało mi możliwości uwolnienia nadmiaru myśli z mojej głowy, podzielenia się ze światem swoją recenzją i ogólnie czuję, że powoli powracamy do momentu kiedy życie toczyło się swoim rytmem. Nie wiem czy tegoroczna emefka dojdzie do skutku, ale mam nadzieję że w końcu będę się mógł spotkać z częścią z Was na żywo. Bo tego mi cholernie brakowało. Dobra, przechodzimy do konkretów.
Otrzymałem dzisiaj przesyłkę od JPF-u, z mangą która towarzyszy mi od ponad dwudziestu lat. Dragon Ball. Legendarna seria, na którą rzucałem się na premierę do kiosku i z wypiekami na twarzy biegłem do domu aby przeczytać kolejne rozdziały historii. O tym, że podwórka pustoszały, gdy na RTL7 leciał kolejny odcinek nie będę już wspominał. To było coś. Jak chociażby saga z Komórczakiem, kiedy po dziesiątkach odcinków ranny Gohan posyła ostatni pocisk w Cella ratując Ziemię przed zagładą, emocje towarzyszące wtedy małolatowi jakim byłem były nieprawdopodobne. Takie momenty zostają w pamięci, po prostu. Tak rozbudowane uniwersum, lata wspólnych przygód - nie da się tego przekreślić. Pasja pozostaje.
Miałem obawy czy ikoniczna manga obroni się w edycji z kolorami. Manga zawsze kojarzy mi się z czystą, ostrą kreską. Gdzie wzrok nie błądzi po obrazie wzbogaconym estetyką barw. Trzeba jednak przyznać, że w realnie wygląda to naprawdę pozytywnie.
Kreda nie dałaby takiego efektu, bardzo dobrze że nie drukowali tego podobnie jak mangi na podstawie filmów kinowych ze świata Smoczych Kul. Nasycenie jest przyzwoite i bez problemów od samego początku mogłem przypomnieć sobie pierwsze przygody Songa i Bulmy. To wręcz niepojęte jak bardzo zmieniła się oferta na rynku. Klejone tomiki kupowane w latach 90 nie raz były przeze mnie podklejane, by zachować je w jednym kawałku. Nie zapomnę jak kiedyś przestawiałem kolekcję i z jednego tomiku wysypało się na panele kilkadziesiąt kartek... A teraz? Szyty komiks, w większym formacie z kolorami - bomba!
Mangi zazwyczaj mają w sobie pewną dziwną konwencję. Dragon Ball, Naruto, My Hero Academia...
Na początku otrzymujemy lekkie opowiadanie, ze sporą dawką udanych bądź niekoniecznie żartów, przez które momentami ciężko się przebić. W pierwszych rozdziałach jest więcej "dziwnych" sytuacji niż w całej zetce. Swego czasu w "Uwadze" poświęcony został odcinek gdzie wskazano dość kontrowersyjne sceny właśnie z początkowych rozdziałów Dragon Ball (nagość, obmacywanie). Z czego to wynika? Nie wiem. Natomiast z czasem historia dojrzewa i staje się całkowicie inna. Bardziej poważna, ukazująca przyjaźń pomiędzy bohaterami, poświęcenie, rozwój postaci. Także na pewno większy fun będę miał kiedy otrzymamy sagę z Piccolo, ostatnią przed zetką niż obecnie. Miło będzie jednak przypomnieć sobie początkowe przygody, które być może pamiętam najmniej. Wydanie jest znakomite, manga jest doskonała - także nie pozostaje mi nic, niż tylko ponownie zagłębić się w świecie Smoczych Kul!
Sprzeda się?No, trudno...wydawaj pan 😀
https://www.syfy.com/syfywire/jack-kirby-marvel-2001-space-odyssey-eternalsPrzecież ten komiks wprowadza Machinę Mana, herosa Marvela, zatem zapewne ani z jednym ani z drugim nie ma wiele wspólnego. To ciekawa ramotka (przez duże "R"), której chyba sam Marvel nie wznawia (myślę że w dużej mierze chodzi o prawa autorskie), a którą sam chciałbym kiedyś przeczytać.
https://www.openculture.com/2015/01/jack-kirbys-2001-a-space-odyssey.html
Ktoś to czytał? Jak Jack Kirby przeniósł na komiks film i książkę? Czy to ma więcej wspólnego z książką czy z filmem? Komiks pożycza rekwizyty z filmu ale narracja może raczej iść śladami prostolinijnego, nastawionego na opowiadanie przygód Arthura C. Clarke'a jaką jest zresztą jego książka, niż tworzyć filmową medytację, którą się interpretuje na 15 różnych sposobów. W książce i filmie była zasadnicza różnica bo w filmie po wyjściu z tunelu czasoprzestrzennego kosmonauty Bowmana ogląda się sekwencje powstającego wszech świata i formującej się planety Ziemi na której kiedyś powstanie życie. W książce kosmonauta został przeniesiony w inne rejony kosmosu gdzie ogląda niesamowite zjawiska. A jak jest w komiksie Kirby'ego?
Chcę żeby to u nas wydano. Eternals pożyczało zresztą z 2001 monolit jako, że jego twórcami stali się Celestianie ( a potem jeszcze inaczej monolit wykorzystano w Szninklu ).
2010 książki nie czytałem. Z serii czytałem jeszcze 3001, które było raczej kuriozalne. Clarke za daleko się wypuścił w czasie i nie potrafił wymyślić bardziej barwnej wizji ludzkości w 31 wieku, przekroczyło to ramy jego wyobraźni. Może takie dalekie wypady w przyszłość należy ujmować symbolicznie, niczym w finale pierwszego filmu.A wiecie że 2010 i 3001 można uznać w pewnym sensie za autoplagiat?😀 3001 zawiera "Spotkanie z meduz a" z kolei w "Piaskach Marsa" chodzi głównie o zamianę w gwiazdę jednego z księżyców Marsa. Może i to przyjęty zabieg wykorzystywania własnego dorobku literackiego niemniej jednak taki swoisty recykling pozostawia pewien niesmak.
"Przedwieczni" to było ciekawe doświadczenie. Ramota, ale z ambicjami. Co by nie mówić o Eternals znać warto. Taka "Ekspedycja" po amerykańsku. 2001 to jeden z najważniejszych tytułów w historii s-f więc powinno się doczekać wydania. Skoro już są u nas Star Treki, komiksowa Diuna, a jeszcze później Blade Runner się doczeka wersji graficznej, zostanie tylko to z najistotniejszych science-fiction filmowych i książkowych.
Bardzo dobrze powiedziane. Ja na kilkanaście lat w ogóle przestałem czytać komiksy, bo życie, kasa itepe. Sporo czasu poświęcałem wtedy na inne hobby – głównie aktywność fizyczną i gierki. Może dzięki temu ominęło mnie wypalenie, które zeżarło niejednego wieloletniego fana. Po powrocie odkrywam wszystko na nowo i znów czuję się jak dzieciak, czytając te wszystkie cuda, które mnie ominęły. Bardzo mnie cieszy, że mocno w tym czasie rozwinęły się komiksy spoza superbohaterskiego grajdołka, które najbardziej mnie interesują i czuję niesamowity głód kolejnych takich pozycjiFOMO to jednak strasznie żarłoczna bestia: trzymasz siet dzielnie przez jakieś kilka miesięcy a tu nagle kilka dni przed wypłatą pojawiają się jakieś preordery w kilku sklepach internetowych i nagle tracisz czujność😀
Zgodnie ze słowami kolegi brvk, nie zmuszajmy się do niczego – jeśli ktoś potrzebuje przerwy albo po prostu przyszedł taki okres, że poświęca na hobby mniej czasu, to może wyjdzie to na lepsze. Nie dajcie się zeżreć przez FOMO
Z perspektywy prawie 40 lat moich zmagań czytelniczych najbardziej żałuję, że u zarania nie założyłem sobie kajetu w którym notowałbym swoje lektury łącznie z datami. Ma ktoś z was coś takiego ?Toż to jakieś dziwactwo! Taak, od 2015 roku coś takiego prowadzę. Wcześniej przez kilka lat spisywałem tytuły przeczytanych książek w czasach szkoły średniej (zapewne jesteśmy mniej więcej rówieśnikami). Teraz bardziej mnie absorbuje lista książek do kupienia/przeczytania bo jak tylko coś mi wpadnie w oko to zapominam tytuł i autora 😀 Chyba lista w końcu będzie pomocna przed planowanym wrześniowym urlopem.
Co prawda to prawda, chociaż nie jestem odbiorcą części tych tytułów, to w końcu oferta mang na rynku wydaje się ciekawsza niż kolejny taśmowy shonen. Cieszy klasyka, te wszystkie wznowienia, edycje limitowane, twarde oprawy, itd.Yeap
Aż się podnieciłem! Pamiętam czasy jak wychodziły zeszytówki i w kiosku mówiło się, że to dla młodszej siostryTylko te zeszytówki to były kolorowe komiksy według anime, a manga wyszła z dwa lata później, w końcu 1997 roku. W zeszytówkach to tak naprawdę tylko Evangelion wychodził - to były fajne komiksy, dobry papier, szkoda że się pozbyłem zestawu, z 20 zeszytów miałem :-) Nowa seria SM fajnie będzie wyglądała na półce, tylko obawiam się, że może komiks mi nie podejdzie, będzie jakiś niezrozumiały i "dziewczyński" :-). Chociaż z drugiej strony Ranmę i Inuyashę czyta mi się świetnie, ale to jednak inna autorka i trochę inny gatunek.
Jak czytam twoją debilną stopkę, to nie dziwię się takim kretyńskim postom.Dziękuję
Zależy co rozumiesz przez nakład. Ja pisałem o całościowym nakładzie (liczę tutaj wszystkie dodruki). Egmont robi tak, że wypuszcza pierwszą serię i jak się sprzedaje to robi dodruki - jak na przykład ze spider manem Todda. W przypadku Thanos i Ery Ultrona dodruku nie było.Nie wiem czy nie było dodruku "Ery Ultrona" ale komiks jest obecnie dostępny zarówno na stronie Egmontu jak i Gildii zatem albo dodruk był albo nigdy nie był konieczny :-) Faktycznie kiedyś nie mogłem sie ni tego, "przegapionego" przeze mnie komiksu nigdzie doszukać, a kiedy pewnego dnia googlowałem go to tu to tam, to już wszędzie był dostępny (choć wcześniej mogłem błędnie wpisywać tytuł do wyszukiwarek).
Pytanie do profesjonalistów - numer 117 wychodzi w tę środę? Pytam, ponieważ osoba od której kupuję wysyłkowo komiksy z tej serii już do mnie ten numer wysłała... Trochę szybko go ma W które środy czerwcowe ukazuje się SBM? 16.06 i 30.06? Pozdrawiam serdeczniePewnie ta osoba wprowadziła cię w błąd informując iż już go do ciebie wysłała. Niemniej daj znać jakbyś dostał egzemplarz "Colossusa" jeszcze przed środą. To by znaczyło że owa osoba ma "dojśćia", np. w drukarni itp. :-) Serio, informuj na bieżąco, wielce jestem ciekaw :-)
@mac433 wychodzi w środeMacowi pewne chodziło o to, że dostał WIADOMOŚĆ jakoby komiks został wysłany a nie że komiks OTRZYMAŁ. Co do zapowiedzi nr 121 to chyba wszyscy czekamy z niecierpliwością (i ci co życzą sobie przedłużenia kolekcji na 10 kolejnych numerów i ci co z utęsknieniem wyczekują jej zakończenia). Swoją drogą ciekawe czy wkrótce "wskoczy" w miejsce kolekcji kolekcja (niedawno testowana) DC - nie obraziłbym się :-)
jest zapowiedź tomu 121?
To ja mam nadzieję, że jak Wolverine powraca, to znowu wszystkich pozamiata, bo te Kapitany i Avengersy kompletnie mnie nie ruszają.O, to poczekaj 5-6 lat jak Wolvie pozamiata Kapitany i Avengersy w MCU ;-D
Szczerze to wszystkie milestones od początku czyli od Dark Phoenix.Co tam że to byłoby 4-te wydanie komiksu, w dodatku na którego podstawie powstały 2 (słabe) filmy kinowe i powieść (ponoć niezła, czeka na półce) :-) Nie no, kupiłbym, ale może na początek bym wolał coś nowego (lub w poszerzonej wersji).