166
Komiksy amerykańskie / Odp: X-Men
« dnia: So, 20 Maj 2023, 09:53:31 »
Przyznam, że mam problem z Hickmanem. Ród X/Potęgi X przeczytane, ale za Świt X nie mogę się zabrać. Byłem bardzo pozytywnie nastawiony do tego runu, tym bardziej że jego Avengers bardzo mi się podobało. Zresztą, do połowy Rodu X/Potęgi X było całkiem przyjemnie, wątek Moiry mi się spodobał. Ale potem przyszło i klops. Jakbym od kogoś w pysk dostał. Brednie jakich mało. Pomijając fakt, że to samo wytłumaczenie tego było żenujące . No i ten cały wątek . Ja wiem, że już w Avengersach było sporo bełkotu, ale tam jakoś główny wątek wynagradzał wszystko. A tutaj podstawy tej historii są tak durne, że nawet fakt iż przecież jest to historia o facetach w rajtuzach mających lasery w dupie, sorry, w oczach, nie zmienia faktu, że jest to żenujące.
Ja wiem, że dla mnie X-Men to głównie run Claremonta, ale uwielbiam też New X-Men Morrisona czy Astonishing X-Men Whedona, a bawię się przednio także przy Wolverine i X-Men Aarona. Jest ktoś jeszcze zawiedziony Hickmanem?
Edit:
Zapomniałem napisać, że rozwalił mnie także tekst. Bardzo out of character.
Ja wiem, że dla mnie X-Men to głównie run Claremonta, ale uwielbiam też New X-Men Morrisona czy Astonishing X-Men Whedona, a bawię się przednio także przy Wolverine i X-Men Aarona. Jest ktoś jeszcze zawiedziony Hickmanem?
Edit:
Zapomniałem napisać, że rozwalił mnie także tekst