Gdybym za czymś optować przy wydawaniu mutantów, pomijając rzecz jasna nowości i żółtą kolekcję Egmontu, to warto przybliżać te historie, które są w miarę zamknięte, nawet starsze, z wirtuozami kreski i plamy. (...) Te obyczajowe wstawki, o które dbał Claremont czy później jego kontynuatorzy, to była esencja tych przygód, a nie tylko mordobicie i mordobicie, kolejny wielki i oczywiście przełomowy event.
Zgadzam się w zupełności. Z poważniejszych braków, których nie wypełnią Punkty Zwrotne pozwolę sobie wskazać:
Proteus (Claremont): X-Men #125-128, Classic X-Men #32-33, #36
The Brood Saga (Claremont): Uncanny X-Men #161-167
Wolverine's Wedding (Claremont): Uncanny X-Men #172-176
Weapon X + Wounded Wolf wydanie powiększone
The Asgardian Wars (Claremont): X-Men/Alpha Flight #1-2, New Mutants Special Edition, X-Men Annual #9
Excalibur: The Cross-Time Caper (Claremont): Excalibur #12-30
Bishop’s Crossing (Byrne, Lee): Uncanny X-Men #281-288, Uncanny X-Men Annual #16, X-Men #4-9, X-Men Annual #1
Avengers/X-Men: Bloodties (Harras, Lobdell): Avengers #368-369, West Coast Avengers #101, Uncanny X-Men #307, Black Knight: Exodus
The Trial of Gambit (Lobdell, Raab): Uncanny X-Men #341-350, X-Men #62-64
New X-Men (Kyle, Yost): New X-Men #20-43
Supernovas (Carey): X-Men #188-199, Annual #1
First Class (Parker)
Może coś?