136
Literatura / Odp: Stan czytelnictwa w Polsce
« dnia: Pn, 11 Wrzesień 2023, 08:48:39 »
Masz sklep i chcesz sprzedawać alkohol to musisz się starać o osobną koncesję. Masz firmę i flotę samochodową to musisz pilnować przeglądów, ubezpieczeń, napraw. Masz inwestycję budowlaną na terenie uwzględnionym jako stanowisko archeologiczne to dokładasz się do wykopalisk ratowniczych. A jak masz wydawnictwo to starasz się o ISBN i wysyłasz egzemplarze biblioteczne. Każda inwestycja wiąże się z obowiązkami.
Żeby nie było tak ponuro, mam też zupełnie pozytywne doświadczenia z obowiązkiem bibliotecznym wyniesione z niewielkich środowisk, których teoretycznie obowiązek ten powinien dotykać najbardziej. Przy małych nakładach często redakcja, autorzy i czytelnicy sami upominają o wysyłanie egzemplarzy do bibliotek. Dlaczego? Zysk jest żaden, więc i tak kokosów nikt na tym nie zrobi. Nakład mały, więc wyczerpuje się w około rok. I co dalej? Wydawca nie ma, z drugiej ręki też trudno dostać. W tej sytuacji biblioteki zapewniają autorom i czytelnikom, że dany tekst kultury pozostaje dostępny już "na zawsze" (a przynajmniej do przybycia Hunów).
Żeby nie było tak ponuro, mam też zupełnie pozytywne doświadczenia z obowiązkiem bibliotecznym wyniesione z niewielkich środowisk, których teoretycznie obowiązek ten powinien dotykać najbardziej. Przy małych nakładach często redakcja, autorzy i czytelnicy sami upominają o wysyłanie egzemplarzy do bibliotek. Dlaczego? Zysk jest żaden, więc i tak kokosów nikt na tym nie zrobi. Nakład mały, więc wyczerpuje się w około rok. I co dalej? Wydawca nie ma, z drugiej ręki też trudno dostać. W tej sytuacji biblioteki zapewniają autorom i czytelnikom, że dany tekst kultury pozostaje dostępny już "na zawsze" (a przynajmniej do przybycia Hunów).
To pomijając tę Bibliotekę Narodową, jakie jest uzasadnienie, żeby wysyłać to także do innych bibliotek?Większość województw skupia na swoim terenie uczelnie wyższe i ośrodki naukowe. Chciałbyś studiując w Gdańsku jeździć do biblioteki w Warszawie?
Pytanie, czy kiedykolwiek ktoś został ukarany. Wątpliwe, skoro prezes BN opowiada o akcji promocyjnej i możliwym publikowaniu listy niewysyłających.Nie słyszałem o realnych karach. Przejąłem po kimś podziemne czasopismo i wprowadziłem do oficjalnej sprzedaży z nadanym ISSN. Otrzymałem z BN wezwanie do dostarczenia wcześniejszych numerów (poprzednik ich nie wysyłał). Wyjaśniłem, że nie mam i mogę dostarczyć tylko kopię cyfrową i sprawa się na tym skończyła.