O, ktos odkopał temat! Pisałem tu, we wrzesniu 2020, ze przestaję kolekcjonowac komiksy i z zadowoleniem musze przyznac, że do tej pory udało mi się wytrwać. Sprzedałem znaczną większosc, co ja mówię, no prawie wszystkie komiksy. I z biegiem czasu mogę z całą pewnoscią stwierdzić, że zbieractwo (nie czytanie!) było moim nałogiem. Kupowałem, wydawałem forsę, sledziłem co wychodzi, bałem się, że wykupią. No paranoja. Może to dziwnie zabrzmi, ale jak nie mam na głowie komiksów, czuję się dużo, duuuuuuużo lepiej. Nigdy bym wczesniej nie pomyslał, że zbieractwo może miec na mnie tak negatywny wpływ psychicznie.
Jeszcze mam troszkę do sprzedania, ale już bardzo niedużo. Góra 6 lub 8 komiksów do opchnięcia. A zostawiam sobie około 20 komiksów z tych czy innych powodów. Ale kto wie, czy i ich się nie pozbędę jak mnie cos najdzie. XD
Każdemu polecam. Wiem, że to tak głupio, bo to forum komiksowe, ale dla mnie kupowanie (nie czytanie!) było jak fajki, albo alkohol. I jeszcze wyrzuty sumienia, że kupuję, a leży i nie czytam. Totalna ulga.
Paradoksalnie, czytam teraz znacznie więcej komiksów, tyle, że na komputerze: mangi i czasem jakies europejskie / amerykanskie na stronach internetowych, gdzie zapewniają takie zasoby. Gdy chciałem kiedys czytac komiks papierowy, to musialem usiasc, przygotowac się i tak dalej i tak dalej. Zabierałem się za to jak pies do jeża. Na kompie jakos idzie to tak rach ciach i przeczytane. Nie wiem, może dla mnie to kwestia, że takie czasy i tak wsiąkłem w użytek kompa.
A na forum zaglądam prawie codziennie, ale głównie do tematu: "nasze kolekcje komiksowe", bo mimo wszystko dalej uwielbiam patrzec na ładne kolekcje; zwłaszcza jestem fanem SmutnegoDrona.
Ale jak pomyslę, że znów miałbym sam zbierac, to mam dreszcze ze strachu. XD