Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - donT

Strony: 1 [2] 3 4 ... 113
16
Dział ogólny / Odp: Studio Lain
« dnia: Pn, 25 Listopad 2024, 11:40:24 »
Sredniaki schodza w preorderach lub moment po premierze, a jeden z najlepszych i najladniejszych komiksow jakie SL wydalo ever, zalega od lat w piwnicy. To jest jakas fizyka kwantowa nie do okielznania.

17
Dział ogólny / Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« dnia: Pt, 22 Listopad 2024, 12:08:48 »
Wszystkie kioskowe kolekcje sa dla mnie niczym alternatywne universum. Gdzies sobie egzystuja, ale nie jestem ich targetem i ani mnie nie grzeja, ani w niczym nie przeszkadzaja. Niech sobie wychodza, nic mi do tego. Mam co prawda w swoich zbiorach kilka takich kolekcyjnych "potworkow", ale sa to rzeczy kupione od wielkiego dzwonu, gdzies na lotnisku czy dworcu dla zabicia czasu w trakcie podrozy, czy przy okazji za pare groszy. Kilka dni temu wpadl mi kolejny, a wlasciwie dwa, bo w dwoch czesciach. Eaglemoss do swojej wielkiej kolekcji DC wydawal, przynajmniej na wyspach, bo w Polsce sie to chyba nie przyjelo - wydania specjalne. I wlasnie takie cos wpadlo w moje lapska - Solo Vol.1 i 2. Jest to bardzo ciekawa mini seria, ukazujaca sie w okolicach 2004 roku, skladajaca sie z 12 zeszytow. Kazdy, o podwojnej objetosci, przypadal na innego rysownika. No dobra, ale co wyroznia ten zbior od podobych antologii? Otoz jest nim dobor artysow. Nie najwiekszych, najbardziej znanych ale z pewnoscia - tych oryginalnych, majacych niepowtarzalny, od razu rozpoznawalny styl. Autorami poszczegolnych czesci sa miedzy innymi Tim Sale, Richard Corben (yes!!!), Paul Pope, Darwyn Cooke, Howard Chaykin czy Michael Allred, a kazda to kilka szortow. Historyjki sa bardziej, mniej badz w ogole nie sa zwiazane ze swiatem DC, wiec jest to cos dla wszystkich, nie tylko spandexowych maniakow. Z podobnymi antologiami czestym problemem jest nierowny poziom, gdzie na jedna ciekawa historie przypada kilka srednich. W tym przypadku jest inaczej. Przynajmniej na razie, bo docieram wlasnie do konca pierwszego tomu i jestem pod wrazeniem. Poki co jest bardzo dobrze i czyta mi sie wybornie. Niektore szorty to prawdziwe perelki, czasem wzruszajace, nostalgiczne lub wrecz przerazajace, a czasem zabawne, ale z pewnoscia nie mozna powiedziec, za sa zapchajdziurami. Wiele z nich ma osobliwy twist lub trudny do przewidzienia final. Nie wiem jeszcze jak jest dalej i mam nadzieje, ze poprzeczka nie spada, a jesli juz to niewiele. Ten zakup to strzal w dziesiatke. Oryginalny deluxe od DC za ludzki hajs jest nie do dostania, a 2 kolekcyjne grubaski (kazdy po ok 300 stron) uszczuplily moj portfel o - pfff - 10 euro. No nic, wieczorem (jak trutnie juz popadaja) zamierzam czytac dalej z nadzieja na wiecej komiksowego, wyszukanego mieska. Jesli gdzies to traficie - bierzcie od razu! 

18
Dział ogólny / Odp: Scream Comics
« dnia: Cz, 21 Listopad 2024, 19:39:22 »
Chciałbym poświęcić chwilę, żeby polecić Wam komiks "Karmen".
Jedna z lepszych rzeczy, jakie czytałem w tym roku, zryczałem się jak bóbr.
Opowieść o śmierci, miłości, drugich szansach, afirmacji życia. Trafia.
Kupiłem z lekką niepewnością, może trochę przypadkiem. Gdybym tego nie zrobił, plułbym sobie w brodę.

Mialem czuja, ze to moze byc dobry tytul i kilka dni temu wpadl do listopadowego zamowienia. Szczerze mowiac nawet za bardzo nie grzebalem w poszukiwaniu recenzji, bo oprawa graficzna jest tak przekozacka, ze w sumie tym mnie Karen kupila.

19
Dział ogólny / Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« dnia: Wt, 12 Listopad 2024, 12:36:01 »
Hombre to solidny, poprawnie napisany i narysowany komiks, ale mam z nim pewien problem. O ile jedynka bardzo mi podeszla i wchlonalem ja przy bodajze 2 posiadowach, tom drugi czytam i skonczyc nie moge. Wykreowany swiat ma zajebisty klimat i daje autorom wiele mozliwosci. Jednak wpadaja oni (dosc szybko) w pulapke powtarzalnosci, zakrapiana coraz wiekszymi dewiacjami u kolejnych bohaterow. Kazdy epizod w to duzej mierze to samo. Hombre wpada w mniejsze badz wieksze i coraz bardziej wymyslne tarapaty, ale dzieki wrodzonemu szczesciu i posiadanym umiejetnosciom udaje mu sie z nich wykaraskac. Bardziej dzieki szczesciu, szczerze mowiac. Bo tak – strzelaja do niego z bliska, naboje okazuja sie nagle podmienione na slepaki, lamie sobie noge, pierwsza napotkana postac okazuje sie lekarzem, podczas poscigu zeskakuje z budynku i wpada do zbiornika z woda, strzela na oslep (w lesie, w nocy!) i bum - trafia swego przesladowce. I tak w kolo macieju. W pewnym momencie czytelnik zdaje sobie sprawe, ze koles zjada Johna McClane’a na sniadanie, popijajac Dutchem z Predatora. I tu jest pies pogrzebany – poprzez swoja schematycznosc, Hombre jest w dluzszych sesjach meczacy! To czego mu ewidentnie brakuje to dluzsza, bardziej rozbudowana i kompleksowa fabula. Mysle, ze wtedy moznaby wycisnac z niej o wiele wiecej, na wielu plaszczyznach. Jako integral nie nadaje sie do szybkiej konsumpcji, bo odplaca niestrawnoscia. Biorac jednak pod uwage jak byl pierwotnie wydawany, czyli jako krotkie, zamkniete epizody w roznych magazynach, zadna to niespodzianka. Jedynym panaceum jest dawkowanie po troszku. Tylko wtedy nie dopadnie nas znuzenie, a przygody glownego bohatera okazuja sie byc calkiem fajna lektura. Kto kupil jedynke, zapewnie siegnie takze po dwojke, ale szczerze mowiac nie wiem czy polecac czy nie. Album skoncze z pewnoscia, ale watpie abym szybko wrocil do niego ponownie.

20
Dział ogólny / Odp: PolishComicArt.pl
« dnia: Nd, 10 Listopad 2024, 14:30:52 »
Dzieki za info o Moby Dick, z FB sie niestety niczego nie dowiem. Za jakis niezgodny z ich jedynymi, slusznymi pogladami komentarz dostalem bana. Tak samo jak chyba pol komiksowa nawiasem mowiac. Drugim tytulem o ile mnie pamiec nie myli mialo byc Stray Toasters.

21
Komiksy europejskie / Odp: CAZA
« dnia: Nd, 10 Listopad 2024, 11:07:32 »
W samym centrum Dublina, byl kiedys, prowadzony przez nieco szalonego jankesa, swietny komiksowy antykwariat. Taki typowy, zawalony kartonami sklep, gdzie zapach starego papieru uderzal po nozdrzach zaraz po wejsciu, a z glosnikow lecialo po cichu stare amerykanskie country. Umiejscowiony byl 5min od miejsca mojej uwczesnej pracy wiec czesto, gesto spedzalem tam swoja przerwe na lunch. Jak na amerykanca przystalo, wlasciciel specjalizowal sie glownie w (surprise, surprise!) super-hero, a zwlaszcza zeszytach, ale nie ograniczal sie tylko do nich. Bardzo dobrze orientowal sie w rzeczach mniej znanych. To u niego udalo mi sie wylowic kilka starych komiksow Corbena z Fantagor Press, kilka artbookow Biza, mial nawet kilka albumow Toppiego po francusku i sporo innych perelek. Jedna z nich byl komiks, ktory pokochalem od pierwszego wejrzenia - The Age of Darkness Cazy z Heavy Metal. Petarda jakich malo, bedaca zbiorem krotkich, onirycznych i na ogol dosc pesymistycznych opowiesci w moebiusowych sci-fi klimatach. Czytalem go wielokrotnie i bardzo chcialem aby Caza zainteresowal sie w koncu jakis polski wydawca. Kurc wydajac Scenki, troche spudlowal z doborem tytulu, bo choc to pozycja w moich oczach swietna, wielu uznalo ja za ramotke, na ktora nie warto zwracac uwagi. Fakt, ze taki tytul jest wciaz dostepny to jakis ewenement. Przypomina mi to troche sytuacje z albumem Opowiesci Szeherazady od Egmontu i tym jak zostal przez ludzi mowiac kolokwialnie - olany.
Anyway, ciesze sie niezmiernie, ze w kwestii Cazy cos w koncu ruszylo. Ja takze dodawalem go do swojej corocznej wishlisty. Czuje, ze nadchodzace albumy beda hiciorami. To sie nie moze nie sprzedac.
 ;)

A tu jeszcze, na deser, kilka stron z albumu The Age of Darkness. Sami zobaczcie jakie to piekne.













22
Mali wydawcy na takie rzeczy nie mogą sobie pozwolić. Miałem przyjemność widzieć mieszkanie i piwnice jednego z takich wydawców. Jeśli ktoś lubi spać na kartonach, które są wszędzie to polecam spróbować własnych sił w tej branży.

Bo wynajecie malego magazynu, skladziku czy chocby garazu to miliony monet i fizyka kwantowa.
🙄

23
Dział ogólny / Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« dnia: Pt, 08 Listopad 2024, 15:45:45 »
Pisalem o tym kilka razy, ale co tam, napisze raz jeszcze - najlepsze komiksy z Batmanem to te spoza glownego continuity. Oczywiscie upraszczam, bo wiele genialnych tytulow z gackiem ukazalo sie takze w glownej serii. Jednakze, zawsze wolalem pojedyncze, zamkniete historie niz ciagnace sie miesiacami tasiemce typu Knightfall czy No Mans Land. O nowych runach nawet nie wspominam, bo zwyczajnie ich nie czytam. Tytuly z Nietoperzem, ktore cenie najbardziej to komiksy z twistem, w innych okolicznosciach przyrody i najlepiej bez pomagierow z bat rodziny. Wczoraj skonczylem najnowsza pozycje z linii Black Label - The Bat-Man: First Knight gdzie autorzy wrocili do korzeni postaci i pierwszych zeszytow, w ktorych sie pojawil. Doslownie. Akcja dzieje sie wlasnie w latach czterdziestych, swiat pozera 2 wojna, Ameryka zmaga sie wielka depresja ekonomiczna, a na ulicach Gotham pojawia sie zamaskowany msciciel. Brzmi jak cos co slyszelismy i widzielismy setki razy, ale uwierzcie mi - takiego Batmana nie uswiadczyliscie. Wygladem przypomina swoj pierwowzor czyli ma wielkie, odstajace uszy, nosi krotkie fioletowe rekawiczki, do lania sie uzywa kastetu i nie posiada zadnych charakterystycznych dla niego gadzetow. Korzysta z cienia, nocy, mgly i peleryny. Dodatkowo, nie ma tu Alfreda, bat-jaskini, bat-mobilu i innych bat-costam. Idzmy krok dalej - jego wrogowie to ordynarni (no prawie, ale nie bede strzelal spojlerami) gangsterzy, zadne wymyslne dziwologi typu Joker, Kapelusznik czy Riddler. Co jeszcze? Ten tytul ma klimat. Niepowtarzalny, wylewajacy sie z kolejnych stron budowany dzieki realistycznym rysunkom, super kadrowaniu i niesamowitej, zywej kolorystyce. Tworza go takze slyszane co chwile komunikaty radiowe (ktore oczywiscie czytamy w glowie glosem z tamtej epoki), wycinki ze starych gazet, samochody, fryzury, ubrania i wszystko co charakteryzuje lata przedwojenne. Uzyty jezyk rowniez stylizowany jest na owczesny i przyznam, ze kilka razy zmuszony bylem posilkowac sie translatorem aby sprawdzic co dany zwrot oznacza. Doceniam takie zabiegi i chyle przed zarowno rysownikiem, jak i scenarzysta czola. Sama historia to typowe crime mystery, ktore wciaga i trzyma w napieciu do konca. Czy dorownuje szacie graficznej? Mysle, ze tak, chociaz nie nazwalbym jej najoryginalniejsza. Jest solidnie, czyta sie dobrze i nie zgrzyta zebami. Gackowy przeciwnik przez wieksza czesc opowiesci czai sie gdzies w tle, do osiagniecia swoich celow posluguje sie innymi, a jego tozsamosc pozostaje tajemnica. Sam Batman czy raczej Bat-Man jest, co tygrysy lubia najbardziej, detektywem, ktory uzywa przede wszystkim glowy, a dopiero pozniej piesci. Co prawda koncowka troszke rozczarowuje, ale nie przekresla calosci, bardziej na zasadzie - jest ok, ale moglo byc lepiej. Wspomnne jeszcze, ze First Knight jak na batmanowe standardy jest bardzo brutalny, wulgarny, a nawet co ciekawe - zawiera (co prawda, bardzo delikatna, ale jednak) scene lozkowa! Jakby nie bylo - to Black Label, wiec nie dla dzieci. Podsumowujac, FK to przyjemna alternatywa dla wiekszosci obecnie wydawanych nietoperzowych tytulow i mysle, ze warto dac mu szanse. To komiks, ktory swa oryginalnym podejsciem i porzadna realizacja zdecydowanie wybija sie ponad przecietna.

24
Nasze komiksowe kolekcje / Odp: donT - kolekcja
« dnia: Pt, 08 Listopad 2024, 12:04:20 »
Krol zloty, czyli najlepszy (obok kuriera) ziom komiksiarza - pan Liscionosz przybyl wczoraj rano z nowa perelka zaslugujaca na indywidualny wpis. Jest nia kolejny komiks mojego ulubionego artysty - The Dead Kingdom of Flies: Bisley Raw Edition. Nie jest to dzielo nowe, tylko inna wersja tytulu, ktory ukazal sie w 2009 roku czyli sto lat temu (ale wciaz mozna go bez problemu dostac). TDKoF cala pewnoscia nie jest najladniejszym albumem Biza, ale jak wszyscy wiemy - etap kiedy mu sie chcialo ma on juz dawno za soba i niczego nikomu udowadniac nie musi. Anyway, Raw Edition jest jak zagladanie artyscie zza plecow i zawiera same szkice, bez tuszu, kolorow czy dymkow. Jak nazwa sugeruje, jest czyms w rodzaju "work in progress", raczej dla fanow i osob posiadajacych wydanie podstawowe (pozbawiony tekstu, jest calkowicie niezrozumialy). Ja bardzo lubie takie rzeczy, wzialem wiec z pocalowanie w reke. I nie, nie sa to szybkie fiutasy, tylko staranne, pelne detali szkice. Co czyni go unikalnym jest fakt, ze wydany zostal przez malutkie wydawnictwo z Irlandii Polnocnej - Berserker Comics. Wydawca ten wypuscil dotychczas 3 artbooki Biza, sprzedaje jego oryginalne prace i ogolnie - jest on dla nich kolem napedowym. Druk poprzedzila Kickstarterowa zrzutka i puszczono go w nieduzym nakladzie. Nie wiem czy bedzie dostepny w normalnej dytrybucji, nawet jesli - watpie aby mozna go bylo kupic przez dluzszy okres. Teraz jest najlepszy i byc moze jedyny czas aby sie w ten albumik zaopatrzyc. Kto chce, radze sie pospieszyc i uderzac do wydawcy.

Bardzo prosze, kilka fotek ze srodka.

Obie wersje



Edycja Raw


 






Oryginal dla porownania







I jeszcze Bizowe artbooki z Berserker Comics



edit: literowka

25
Komiksy amerykańskie / Odp: Richard Corben
« dnia: Śr, 06 Listopad 2024, 22:06:16 »
Nie ma dodatkow. Nawet jednej strony, totalne nic. Ja kupilem bo format i gruby papier to raz, a dwa - fajnie jest miec wszystko Corbena w jednym albumie, ale jezeli masz Hellboya w LE to raczej nie warto.

26
Dział ogólny / Odp: Egmont 2024
« dnia: Wt, 05 Listopad 2024, 17:08:42 »
Wiem o czym mowisz, bo tez sie z tym spotkalem, ale jestem od tego daleki. Wydaje mi sie, zwyczajnie po ludzku i bez wywyzszania sie - biorac sie za jezyk obcy w przestrzeni publicznej, warto jest sie upewnic jaka jest poprawna wymowa. Tylko tyle.

27
Dział ogólny / Odp: Egmont 2024
« dnia: Wt, 05 Listopad 2024, 16:25:30 »
Nie bede sie klocil. Byc moze to efekt 18 lat zycia w anglojezycznym kraju, ale dla mnie takie spolszczanie i odmienianie przez przypadki wyglada czesto, mowiac delikatnie - dziwnie.

28
Dział ogólny / Odp: Egmont 2024
« dnia: Wt, 05 Listopad 2024, 15:15:35 »
O ile czepianie sie aparycji jest rzeczywiscie malo eleganckie to z ponizszym pozwole sie nie zgodzic.

Najbardziej mnie chyba rozbawiło czepianie się wymowy IKS MEN.
Czy jest to poprawna wymowa po angielsku? Oczywiście, że nie, ale raczej pani Alicja prezentuje materiał po polsku, a nie po angielsku, a w polskich przekładach (zarówno w dubbingach jak i wersjach lektorskich) utarła się wymowa IKS MEN, i nie widzę błędu w używaniu takiej wymowy. To trochę tak jakby się czepiać, że ktoś mówi DISNEJ, a nie DIZNI.

Jezeli zostawiamy oryginalna nazwe, warto byloby poswiecic ekstra 10 sekund swojej egzystencji na upewnienie sie jak sie cos wymawia, zeby nie strzelac baboli jak Wolverajn czy podobnych (w tym iks men). To ze cos sie utarlo, niczego moim skromym zdaniem nie zmienia. 

29
Komiksy amerykańskie / Odp: Richard Corben
« dnia: Wt, 05 Listopad 2024, 13:34:11 »
Den 4 juz za mna i szczerze mowiac (nie wierze, ze to pisze!) czuje sie troche rozczarowany. Scenariuszowo jest super, przygoda goni przygode, akcja popychana jest w coraz to innym, totalnie nieprzewidywalnym kierunku i od lektury nie sposob jest sie oderwac. Jednakze, czegos mi tu brakuje. Byc moze jest to kwestia tego, ze poprzednie czesci uplasowaly poprzeczke tak wysoko, ze ciezko jest jej dorownac. Pojawiaja sie tu pewne sprzecznosci scenariuszowe i logiczne czarne dziury, a poukladanie sobie kolejnosci wydarzen i ich interpretacja jest czasem nie lada wyzwaniem. Najwieksza bolaczka jest jednak strona graficzna, bo album ten zdecydowanie odstaje od poprzednich. Jak pisze Villarubia w poslowiu - robiony byl pod inny niz dotychczas rodzaj papieru, a to wymusilo zastosowanie innej czyt. prostszej techniki kladzenia kolorow. Nie ma wiec charakterystycznych dla Corbena psychodelicznych, pieknych barw. Nadal jest ok, ale to nie to samo, co wczesniej. Nie ma tez Denowego schlonga, usunieto cala golizne i poubieranie glownych bohaterow. Wynika to z faktu, ze pierwotnie publikowany byl w magazynie Heavy Metal i bylo to podyktowane decyzja wydawcy. Tak czy inaczej, mimo pewnych wad to nadal solidna pozycja, a ja z niecierpliwoscia czekam na, mam nadzieje, ze sensownie wszystko spinajacy, ostatni tom. 

30
Dział ogólny / Odp: Studio Lain
« dnia: Nd, 03 Listopad 2024, 22:33:28 »
Brygada dwie polki nizej. Graficznie sztos, ale scenariuszowo przekombinowana i malo przystepna. 

Strony: 1 [2] 3 4 ... 113