20
« dnia: Pn, 11 Marzec 2024, 10:39:59 »
I Kill Giants to niezly roller coaster z emocjonalnym finalem. Porusza trudna tematyke, gdzie rzeczywistosc miesza sie z fikcja, a czytelnik nie raz zastanawia sie czy jest swiadkiem prawdziwych wydarzen, czy moze tylko towarzyszy czyims urojeniom. Glowna bohaterka Barbara, to niezbyt popularna, wyalienowana nastoletnia dziewczyna, bedaca ofiara szkolnych przesladowan. Sama tez nie jest aniolkiem, jest pyskata i sprawia problemy wychowawcze. To co najbardziej odroznia Barb od swoich rowiesniczek to jak spedza wolny czas. Oproczy bycia wielkiem fanem gier rpg, tropi i zabija tytulowych Gigantow. Giganci, to nic innego jak ogromne potwory przynoszace zlo i cierpienie. Potrafie sie bardzo skutecznie ukrywac i zazwyczaj atakuja znienacka. Zastawia na nie wymyslne pulapki, posluguje sie wyrafinowa bronia i przede wszystkim - posiada na ich temat ogromna wiedze. Tylko czy przypadkiem nie jest to wszystko efektem mlodzienczej, wybujalej wyobrazni? Czy Barb jest w pelni rozumu? Czy moze skrywa jakis sekret, sprawiajacy, ze woli swiat fantazji od tego rzeczywistego? Przed czym ucieka? A moze jednak Giganci faktycznie istnieja i tylko ona jest w stanie zapobiec ich niecnym planom? Czy jednak nie, a autorzy bawia sie z czytelnikiem poslugujac sie jakas dziwna metafora? Nie napisze nic wiecej, aby nie zapsuc nikomu lektury. Mysle, ze ktorys z rodzimych wydawcow predzej czy pozniej po tytul ten siegnie. Doskonale pasowalby do oferty Non Stop Comics czy Nagle. I Kill Giants to komiks z twistem, bedacym duzym zaskoczeniem. Czulem od poczatku, ze z Barb nie do konca wszystko jest ok, ale rozwiazanie skrywanego sekretu bylo jak dobry strzal w twarz. Bylo tym, czego sie absolutnie nie spodziwalem, a takze czyms bardzo zyciowym, co moze spotkac (lub spotkalo) kazdego z nas. Lektura choc emocjonalna i trudna, byla satysfakcjonujaca i jestem pewnie, ze szybko z glowy nie wyfrunie. Bo jest to komiks, z tych ktory sie szybko nie zapomina, wrecz przeciwnie... Mocnej historii towarzysza swietne rysunki - szybki cartoon z lekka nuta mangowego feelu, a wszystko w odcieniach szarosci. Prace sa nieraz niedbale, ekspresowe i niestaranne, ale maja swoj urok. Sa dynamiczne i znakomicie do opowiadanej historii pasuja. Opowiesc o nastolatce zabijajacej Giganty to bardzo dobra, solidna pozycja. Nie jest dzielem wybitnym, nie odkrywa na nowo kola, ma swoje wady. Niektore watki moglyby zostac rozwiniete nieco bardziej. Nie pogniewalbym sie rowniez gdyby byl troche dluzszy. Mimo tego, zdecydowanie jest czyms wartym zapoznania sie, zmuszajacym do refleksji, melancholijnym, ale finalnie z pozytywnym przeslaniem.