Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Koalar

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 93
31
Dział ogólny / Odp: Honor czy biznes?
« dnia: Nd, 07 Kwiecień 2024, 15:44:45 »
@Koalar Thorgal od Libertago nigdzie na stronie oferty nie ma napisane, że wydanie jest "limitowane" lub "klolekcjonerskie", więc co to jest? :)

No przecież jest, że "Wydanie ekskluzywne" :) W dodatku album jest luksusowy :) Trochę inna para kaloszy ;)

32
Dział ogólny / Odp: Honor czy biznes?
« dnia: Nd, 07 Kwiecień 2024, 15:19:47 »
Zwirek, mógłbyś robić jako biegły :)

Sąd: Co oznacza wydanie limitowane?
Zwirek: Nie wiadomo.
Sąd: A czym jest wydanie kolekcjonerskie?
Zwirek: A co to znaczy?

Nie takie przekręty przechodziły ;)

33
Dział ogólny / Odp: Wydawnictwo Mandioca
« dnia: Nd, 07 Kwiecień 2024, 14:52:33 »
Rodrigues, Francji to nie znam. Ani ich języka, ani polityki wydawniczej, ani tego, co rozumieją przez "limitowana". Natomiast nie wiem czemu, ale jakoś z wiarygodnością mi się nie kojarzą ;)

Z mojej perspektywy słaby jest timing (no ale tak wyszło). Że produkt był opisywany jako limitowany i w wielu postach były zachęty, żeby kupować, bo nie będzie (plus wydanie czegoś innego, jak będzie dobra sprzedaż). A jak się skończyło, to od razu pojawił się post, że jest szansa na dodruk i żeby się odzywać, czy chcecie i żeby rozgłaszać. Plus od razu kolejny, już nowy chwyt marketingowy: "Piękne uzupełnienie wydania kolorowego. Warto mieć obydwa.". No sorry :)  Dla kogoś już samo pytanie o możliwość dodruku, jak miała być limitka, może być nie halo. Więc się nie dziwię, jak ktoś się czuję robiony w bambuko.

Widzę, że na FB raczej więcej głosów, żeby drukować. Pytanie, czy to przyszli klienci, czy po prostu wydający opinię. Moim zdaniem 500 to na luzie by zeszło jeszcze, najwyżej trochę dłużej.

34
Dział ogólny / Odp: Wydawnictwo Mandioca
« dnia: Nd, 07 Kwiecień 2024, 14:04:29 »
Sprzedałoby się może kolejnych 500 sztuk, w sumie nigdy nie wiadomo, czasem 50 osób narobi hałasu, a potem dodruk leży.

A, zapomniałem, że poszło zamówień na 250 sztuk za sklepów. Więc spokojnie co najmniej pół dodruku poszłoby od razu do sklepów, a resztę nawet jakby Mandioca sprzedawała u siebie dłuższy czas, to i tak dobrze by na tym wyszła. A przewidywałbym, że szybko by poszło, bo już nawet te dyskusje nakręciły duży hajp na to wydanie.

35
Dział ogólny / Odp: Wydawnictwo Mandioca
« dnia: Nd, 07 Kwiecień 2024, 12:19:56 »
Wersja komiksu wyprzedała się praktycznie przed premierą, gdzie nakład i tak był nieco wyższy niż zapowiadany (miało być 500, a było 562). Teraz oczywiście mądry Polak po szkodzie, więc możemy sobie pogadać, że ten nakład był jednak za mały. Bo to w końcu Larcenet, który u nas się bardzo dobrze sprzedaje, a właśnie czarno-biały Raport Brodecka sprzedał się tak dobrze, że i dodruk się szybko rozszedł. Poza tym jest trochę ludzi, którzy lubią wydania limitowane, ekskluzywne, wyjątkowe. No ale właśnie to już wszystko wiemy po fakcie. Wydawca tak oszacował, jak oszacował, a do tego sam napędził szybką sprzedaż, nazywając to wydanie limitowanym (zachęcał też do kupna, bo wtedy będzie mógł wydać coś innego). Taką obrał strategię marketingową i ona odniosła znane rezultaty. Bardzo dobre z punktu widzenia wydawcy, bo błyskawicznie sprzedał nakład. Przy okazji pewnie poszło sporo innych komiksów Mandioki z ich sklepu, więc to jest dodatkowy, szybki zarobek. Część ludzi kupiła nawet dwie wersje - od razu, bo chcieli albo dlatego że chcieli się przekonać na żywo, która wersja im podpasuje. Część też pewnie sobie kupiła z myślą odsprzedaży. Jaki to procent, nie wiem, ale zwracam uwagę, że po wyższej cenie sprzedają nawet zwyczajne małe sklepy komiksowe (a kupują w cenie hurtowej) i to pewnie między innymi one chciały jeszcze więcej tego towaru (bo zarobiliby dobrze po cenie okładkowej, a przy końcówce nakładu jeszcze lepiej). Może część tego wróci na rynek, bo ktoś uzna, że wystarczy mu kolor albo będzie potrzebował sprzedać.

No dobra, wydanie się wyprzedało. Wydawca ma już wiedzę, że ludzie kupują nawet obie wersje, w przypadku tej pozycji można było zrobić większy nakład. Pojawia się szansa na dodruk. Kusi, w końcu to biznes. Trochę by jeszcze kupiło spóźnialskich. Albo takich, co nie śledzą tak rynku. Albo takich, co chcą mieć, bo nie ma. Sprzedałoby się może kolejnych 500 sztuk, w sumie nigdy nie wiadomo, czasem 50 osób narobi hałasu, a potem dodruk leży. Najwyżej trochę dłużej by schodziły, może trochę wolniej szłaby wersja kolorowa. Ale poszłyby, a i zarobek od sztuki pewnie większy niż za wersję standardową. Teraz już wydawca musi sobie przemyśleć, co mu się bardziej opłaca. U części czytelników straci wiarygodność, może nie będą go tak wspierać, kupią na Gildii zamiast u niego, nie wezmą do darmowej dostawy jego komiksu, którego normalnie by raczej nie wzięli, będą ociągać się z zakupem, nie będą traktować poważnie jego słów. Tam będzie się ciągnąć jakaś beka w stylu "O, wydanie specjalne. Szkoda, że nie limitowane, bo wtedy byłaby duża szansa na dodruk.". No ale to tylko beka. Przecież prawie nikt nie rzuci "Do Bydgoszczy będę jeździł, a tu nie będę kupował!". No dobra, może w sklepie Mandioki nie weźmie, ale przecież jak Mandioca wyda interesujący go komiks, to go kupi. Chyba nie pójdzie w naukę francuskiego albo nie przerzuci się na bibliotekę. Wydawcy nie takie rzeczy mają za uszami. Sama Mandioca podaje przykład Egmontu. Łagodnie mówiąc, trochę się te sytuacje różnią, poza tym czy to jest dobre porównanie, takie równanie w dół? O, Egmont nie dotrzymał słowa, to dlaczego Mandioca nie może? Generalnie jednak trzeba odwalić grubo, żeby sobie popsuć opinię jak Sideca (wzięcie pieniędzy w przedsprzedaży, niewysłanie komiksów i niezwracanie pieniędzy) albo regularnie odwalać jakieś maniany jak Taurus (przerwane serie, nierealizowanie zapowiedzi). Pytanie, czy Mandioce potrzebna akurat ta cegiełka.
Z drugiej strony wydawcę pochwalą ci, którzy się nie załapali z różnych powodów. I ci, którzy uważają, że jak są chętni, to powinien być dodruk. I pochwalą, że są pieniądze na kolejne komiksy. I może też wesprą wydawcę, kupując u niego, czy po prostu jego komiksy.

Szczerze nie zazdroszczę sytuacji. Mogę sobie pisać, że słowo droższe od pieniądza, ale sam w tej sytuacji nie jestem.

Bardziej odebrałem ten post na FB, że wydawca bada rynek, ilu jest chętnych, że jak będzie odpowiednio dużo, to zrobi dodruk. Mnie już niepotrzebne.

Obiecuję, że jak opracuję wehikuł czasu, to podeślę info, że jednak 750 to powinno być tak minimum. Mam info od siebie z innego wymiaru, że tam cofnąłem się w czasie i Mandioca nie posłuchała, ale tym razem będę bardziej stanowczy.

36
Dział ogólny / Odp: Wydawnictwo Mandioca
« dnia: So, 06 Kwiecień 2024, 22:36:09 »
Niestety, można zauważyć, że czasami wydawnictwa komiksowe stają się zakładnikiem tych co "limitki" i "handelek".

Oj tak, pamiętam jak dziś. Gorąca noc zeszłego lata, taka, co to człowiekowi do głowy przychodzą różne dziwne pomysły. Zwłaszcza jak od paru dni nie czytał dobrego komiksu. Pomyślałem, że sobie coś pooglądam. Dostałem cynk od kumpla, też wojerysty, że ma namiar na mieszkanko z plakatem Madonny. Brzmiało dobrze, więc pognałem tam w te pędy jak forumowicze na stronę sklepu z promocją -50%. Niestety, okazało się, że to nie plakat Madonny, a Maradony, a w pokoju siedział facet akurat nie w moim typie (jak zresztą każdy facet). Już myślałem, że noc stracona, ale - nie uwierzycie - facetem okazał się pewien wydawca komiksowy! I akurat wtedy planował strategię biznesową na wydanie komiksu. A że myślał, to znaczy mówił głośno i miał uchylone okno, to słyszałem wszystko prawie tak dobrze jak w polskim filmie. Myślicie pewnie, że to łatwa sprawa wydać komiks, nie? A tu trzeba wziąć pod uwagę sporo zmiennych. Na szczęście facet wydawał nie od dziś i tego autora też, więc opracował tak dobry plan, że gdyby to był (nie)dawny głównodowodzący Egmontu, to za taki plan dostałby pochwały na forum nawet od swojego największego internetowego stalkera. Strategia była tak dobra, że na luzie za komiksy chwyciliby ludzie, którzy historie obrazkowe mają tam, gdzie ja operę, a sprzedaż komiksów poszybowałaby w górę tak, że małe księgarnie nie potrzebowałyby już ustawy o jednolitej cenie książki. Niestety, to nie był komiks dla dzieci z gwarantowanym dobrym zakończeniem, ale raczej Obcy - Labirynt. Nagle nie wiadomo skąd jak post na FB od Sideki pojawiło się kilku dziwnych koleżków. Nic nie mówili, jeden tylko wyjął pakunek z walizki i chyba z pięć minut zdejmował folię bąbelkową. Spod folii zabłyszczała Saria w okładce limitowanej B. W fabrycznej folii! Wszystko było już jasne, zanim jeszcze drugi gość pokazał na laptopie swoje konto na Allegro z tytułem Super Sprzedawcy. Trzeci po prostu uśmiechał się szyderczo, a jego wyraz twarzy mógłby robić za model uśmiechu superzłoczyńcy w Sèvres. Nastrój grozy dopełniało jego brudne i poszarpane ubranie - widać było, że za unikatami przewertował niejedną piwnicę. Zamarłem. Chciałem wiać, ale zamarłem. To byli profesjonaliści. Pewnie o nich słyszeliście. Spekulanci, skalperzy, resellerzy, cwaniacy, kombinatorzy. Właśnie tak na nich mówią, ale tylko ci, którzy nie używają brzydkich wyrazów. Nagle się zaczęło. Wydawca próbował się bronić, mówił, że w młodości czytał Kapitana Żbika. Ale oni byli lepsi. Pilot Śmigłowca, Yans, znali nawet Spider-Mana. A kiedy jeden wspomniał o Domanie, było już prawie po wszystkim. Gdy powiedzieli, że zdradzą w Polsacie, że czyta komiksy, facet się złamał jak róg komiksowej cegły za 250 zł dostarczanej Pocztą Polską w kopercie bez bąbelków. Stało się. Porwali go. Resztę już znacie. Jakaś dodatkowa wersja czarna-biała. Nie specjalna. Limitowana. Do dzisiaj wypuszczają faceta tylko na konwenty albo na komentowanie meczów. Chora akcja, bez kitu.

Możecie mi nie wierzyć, spoko. Ale może pamiętacie jak jeden wydawca miał dodać książeczkę do jakiegoś komiksu czy jakoś tak i nic z tego nie wyszło? Do dziś niewielu zna prawdę. A to byli ci sami goście. Zgarnęli cały nakład. Tam wydawca był jeszcze twardszy. Ale kiedy pokazali mu jakieś zdjęcia, to zaczął bredzić, żeby mu posadzili orchidee. Ponoć mieli fotki, jak na konwencie je torcik plastikowym widelcem. Sami widzicie, że są bezwzględni.

O 444 numerze KŚK już nie napiszę. Lepiej nie wiedzieć. Już i tak napisałem za dużo.

37
Dział ogólny / Odp: Wydawnictwo Mandioca
« dnia: So, 06 Kwiecień 2024, 13:42:59 »
Dodrukowujecie kolor?

38
Komiksy amerykańskie / Odp: Batman
« dnia: So, 06 Kwiecień 2024, 00:51:14 »
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna kuriozalna rzecz związana z Grobem Batmana (spojlery!). Ten tytuł. Co to w ogóle jest? Wątek pojawia się na paru pierwszych stronach, gdzie dowiadujemy się, że Alfred opiekuje się grobami Wayne'ów znajdującymi się na terenie posiadłości. I tu pojawia się dziwaczna sprawa - otóż rodzice Bruce'a za życia przygotowali też mogiłę i pomnik dla swojego syna... Hę? Dla siebie, no dobra, niech będzie. Ale dla paroletniego syna?... Eee... No dobra, powiedzmy... Ale potem już chyba przez prawie cały komiks o grobie cisza. Coś tam o śmierci Batmana jest, ale niewiele. I przechodzimy do końcówki komiksu. Gacek poraniony po końcowej naparzance (w której rzuca tak głupie teksty, że aż zęby bolą) wraca Batmobilem do jaskini. Ni stąd, ni zowąd dostaje dzwona ciężarówką od pomniejszego żołnierzyka głównego złola. Jedzie dalej, po czym wypada z drogi. Wychodzi z wozu i dowleka się do posiadłości, gdzie pada na grobie swojej matki i swoim. Koniec! I w sumie nie wiadomo, czy przeniósł się na łono Abrahama, czy może ta scena ma coś symbolizować? Co z tym grobem? Równie dobrze komiks mógłby się zaczynać od sceny, w której Alfred jak co dzień gotuje zupę dla panicza, a na koniec poraniony Mroczny Rycerz ląduje gębą w misce batzupy. Zupa Batmana. Nie, jednak nie, Grób Batmana brzmi lepiej, mroczniej. Co z tego, że prawie nie ma związku z treścią komiksu?

Kurde, jadę po tym komiksie, ale już mi się skumulowały te batmanowe cienizny. A zresztą, za darmo to ten komiksik nie dostał.

39
Dział ogólny / Odp: Studio Lain
« dnia: Pt, 05 Kwiecień 2024, 14:16:32 »
Odezwijcie się do Atomu i Azylu, może wezmą trochę towaru.

40
Komiksy amerykańskie / Odp: Batman
« dnia: Pt, 05 Kwiecień 2024, 02:47:15 »
Nie no, już mnie powoli krew zalewa, co się dzieje z tym Batmanem. Czytam ostatnimi czasy tylko one-shoty od Egmontu i teraz to mi witki opadły po lekturze Grobu Batmana. Dalej jakieś spojlery. No jak Warren Ellis może spłodzić taki bzdet? Nic tam się nie klei. Niby są jakieś śledztwa, ale nieciekawe. Jest jakiś przeciwnik, ale pojawia się z przysłowiowej dupy i takie też są jego motywacje. Podobnie #zdupy jest to, jak zbudował małą armię, która potem nagle znikła. Jest jeszcze Alfred, który czasem rzuca jakieś lewoskrętne uwagi, ale ogólnie jest byłym żołnierzem zabójcą. Nawet jak się pojawia kontrowersyjny motyw alkoholizmu Alfreda, z którym można by fajnie pograć, to zaraz znika. W ogóle dialogi są nieciekawe, postaci nie wiadomo jakie, niedookreślone. Jeszcze parę głupotek by się znalazło, typu Gordon odchodzi, żeby policjanci mogli zamordować jakiegoś oprycha (który wcześniej zabił policjanta). Gordon akceptuje mordowanie, aha, no dobra, taki tu świat. Potem Gordon informuje Batmana, że więzień próbował uciec i odebrać broń policjantowi, więc więźniowi się umarło, na co Barman rzuca "Rozumiem.". No nie, w innym miejscu komiksu Batek ma pretensje do Alfreda, że ma w domu ukrytą broń, a tutaj rzuca "Rozumiem.", co sugeruje, że nie przeszkadza mu, że policjanci zabijają przestępcę. No coś tu, motyla noga, nie gra. Plus jeszcze zakończenia zeszytów są w ogóle słabe, zero jakiegoś cliffhangera czy dobrego momentu. Współczuję tym, którzy czytali te zeszyty na bieżąco, bo ja po dwóch dniach nie wiedziałem, o czym oni gadają, a po miesiącu to już w ogóle załamka. Do tego mnóstwo naparzanek, które są, bo są, takie wypełniacze. Ani ten komiks nie jest fajnym akcyjniakiem, ani komiksem detektywistycznym, ani nie ma żadnego przesłania. Tam jacyś redaktorzy pracują, czy jak jest nazwisko Ellis, to w ciemno z pocałowaniem ręki biorą wszystko jak leci? No kurcze pióro! Rysunki w zdecydowanej większości na wysokim poziomie, ale momentami nie wiedziałem, co się dzieje, a czasami też zdarzały się mocno naciągane anatomicznie ujęcia. A raz nawet kobitka na dwóch kolejnych kadrach wygląda tak bardzo różnie, że to jest aż dziwne.

Rozumiem, że Ellis ma rachunki do płacenia, ale może niech sprzedaje dobre komiksy swojego autorstwa ze swoim autografem, to będzie uczciwsze, niż pisanie takich bzdetów.

41
Zakupy / Odp: Promocje w sklepach internetowych (komiksy po polsku)
« dnia: Cz, 04 Kwiecień 2024, 12:33:44 »
Na Ceneo jest teraz kod go25 na 25 zł przy zakupach za 200 zł, choć nie wiem, czy coś super da się wyłapać.

Na Allegro jest też tanio Batman: Rycerze Gotham. Pozłacane miasto z dostawą za 28,99 zł (Smart nie działa), okładkowo 69,99 zł (to nie jest błąd cenowy).

42
Filmy i seriale / Odp: MCU a.k.a. Kinowe Uniwersum Marvela
« dnia: Cz, 04 Kwiecień 2024, 12:10:44 »
No, no, będzie grała kobietę z jakiegoś Marvela tysiąc pięćset sto dziewięćset, która #nikogo. A przecież mogła zagrać Norrina Radda, w końcu po zmianie w Silver Surfera gość wygląda, jakby nie miał genitaliów, więc mogli z niego zrobić jakiegoś bezpłciowca. Szkoda tej okazji, bo następnym razem, jak postać zmieni się w Black Surfera, to już tak łatwo chyba nie będzie połączyć koloru czarnego z dziwną seksualnością.

43
Dział ogólny / Odp: Kończące się nakłady komiksów
« dnia: Śr, 03 Kwiecień 2024, 22:05:17 »
Dorzucam jeszcze tytuł Księga Pana Nadziei, dostępny w Gildii.

44
Dział ogólny / Odp: Kończące się nakłady komiksów
« dnia: Śr, 03 Kwiecień 2024, 19:08:11 »
W niewielu miejscach widzę od dłuższego czasu komiks:
Kleks - 9 - Jonka, Jonek i Kleks. Odwiedziny smoka
Jak coś, to jest w Empiku.

45
Zakupy / bonito.pl
« dnia: Wt, 02 Kwiecień 2024, 22:01:33 »
Dorzucam wątek o Bonito.
Ceny ostatnimi czasy niezbyt atrakcyjne. Od czasu do czasu pojawiają się jednak pojedyncze tytuły na wyprzedaży, można np. bardzo dobrze kupić komiksy Ongrysa. Jest zniżka lojalnościowa (nie działa na wyprzedaży) dochodząca do 5% za wydane 1000 zł przez pół roku. Poza tym raz na ruski rok pojawia się jakiś kod rabatowy.
Pakowanie raczej średnie. Jest jednak możliwość odbioru osobistego w wybranych miastach.

Na Allegro oprócz starego konta mają jeszcze teraz konto Bonito-Plus, które ma trochę niższe ceny, ale są różnice w asortymencie.

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 93