Z tego co wiem 25 lutego na Złotych Kurczakach będzie można nabyć Cyngla w cenie okładkowej, więc może ruszyłbyś dupę na festiwal i przestał pisać bujdy takie jak wyżej.
Primo: nieprzypadkowo na końcu zdania znajduje się przymrużenie oczka, co każe nie brać wpisu na poważnie.
Secundo (teraz na poważnie): mieszkam na drugim krańcu Kaczystanu. Koszt podróży zabije wszelką opłacalność (ceny biletów kolejowych), nie wspominając już o tym, iż wtedy musiałbym znaleźć nocleg (dodatkowe koszty). Tak więc koncept na pozór dobry, lecz w praktyce to "mission impossible".
A nawet i pojawienie się na Złotych Kurakach nie gwarantuje powodzenia, wszakoż będzie tam masa ludu poszukująca tego samego - kilkadziesiąt egzemplarzy rozpłynie się niczym śnieg w promieniach ciepłego, wiosennego słońca.