No ja nie wiem do końca czy ta manga brandowa aż tak dobrze się sprzedaje. I dam ci tu przykład. W pewnym momencie JPF wydał Resident Evil Marhawa Desire, które nawet w jakimś stopniu jest powiązane z 6 częścią gry, wyszedł komplet tomów, ale jakoś kontynuacji serii nie widać np brak takiej Heavenly Island.
Tylko że to wydało JPF, a nie Egmont, i wydało wiele lat temu. Poza tym to było "Resident Evil", a nie "Star Wars" czy Disney. Równie dobrze można stwierdzić, że Batman 15 lat temu Egmontowi się nie sprzedawał.
I kompletnie się nie zgodzę z tym, że w Polsce brakuje na rynku mangowych tytułów dla starszego czytelniki. Bo zarówno JPF, Waneko, Kotori czy Hanami idą w tą stronę coraz mocniej. U nas po prostu brakuje bardziej skomplikowanych projektów. I nie ma to znaczenia, czy chodzi o mangę dla dzieci, czy dla dorosłych, ale o projekty, które wymagają więcej wysiłków niż sprzedanie tej samej, podobnej grupie docelowej. I dlatego cały czas na polskim rynku nie ma "Pokemon Adventures" (nie piszcie, że 20 lat temu się nie sprzedała, bo 20 lat temu to 90% komiksów, które dziś się sprzedają, nie sprzedawało się), ponieważ byłoby to wyjście dla wydawnictw mangowych poza strefę komfortu.
- Detective Conan - według wielu fanów mangi, którzy zapoznali się z oryginałem, jeden z lepszych kryminałów, ale okładki i oprawa może sugerować, że to coś bardziej dziecinnego
HIT (mln sprzedanych egzemplarzy) niemieckiego Egmontu. Ale to jest jeden z tych projektów, o których pisałem wyżej. Zbyt skomplikowany ze względu na swoją długość i nie do końca skierowany do przeciętnego czytelnika mang w Polsce.