Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - Itachi

Strony: [1]
1
Komiksy japońskie / Issak - Hanami
« dnia: So, 05 Październik 2024, 16:54:12 »
Spodziewałem się solidnej, a nawet bardzo dobrej lektury. Tematyka mi odpowiadała, graficznie zobaczyłem kilka plansz i byłem zdecydowany na zakup. Wczoraj odebrałem z paczkomatu, a że dzisiaj za oknem leje cały dzień to zabrałem się za najnowszą premierę Wydawnictwa Hanami.

Nie pozostaje mi chyba nic innego jak ogłoszenie, że pojawiła się na rynku manga wybitna. Oceniając przyjemność jaką mi sprawiła dzięki podziwianiu cudownej, ostrej, precyzyjnej kreski, a także scenariuszowi oferującemu zdecydowanie więcej niż prostą historyjkę o zemście i mordowaniu poważnie zastanawiam się nad wystawieniem oceny 10/10.  Wiem, wiem emocje jeszcze w człowieku siedzą, piszę na świeżo, no ale jest zajebiście dobrze!

Nie mogłem się oderwać od tej mangi, praktycznie przez cały tomik jesteśmy świadkami wyścigu z czasem, akcja pędzi jak szalona, natomiast bohaterowie zachowują trzeźwy osąd, myślą nad swoimi decyzjami i ich późniejszymi konsekwencjami. Issak oferuje kilkanaście zapierających dech większych kadrów czy rozkładówek, na których znajdują się setki szczegółów, warto zwrócić uwagę na umundurowanie żołnierzy czy ekwipunek. Dodatkowo są także sceny tak dynamiczne, że mamy wrażenie że jakaś postać za sekundę wyleci z kadru. Muszę dodać, że tła nie są tak bogate przez cały tomik, autor ewidentnie skupia się na bohaterach, przez co często widzimy puste białe przestrzenie. Akurat w tym przypadku kompletnie mi to nie przeszkadzało.

Gdzieś w 3/4 albumu pojawiły się u mnie dwie albo trzy nieco wyblakłe strony, gdzie czerń nie jest odpowiednio nasycona. Mam nadzieję, że rozumiecie co mam na myśli. W mangach dosyć często się to zdarza, natomiast oceniając realnie pozycja wydana została bardzo dobrze. Issak zapowiada się na serię zamkniętą w około 10-11 grubaskach, także zdaję sobie sprawę że to dopiero początek zabawy. Natomiast już teraz wiem, że każdy kolejny tomik wyląduje u mnie w okolicach premiery. Graficzny majstersztyk!

2
Komiksowe festiwale / PYRKON 16-18.06.2023
« dnia: Wt, 04 Kwiecień 2023, 19:43:45 »
https://pyrkon.pl/goscie-pyrkonu/

W strefie komiksu podane są następujące nazwiska:

- Gary Erskine
https://www.gildia.pl/szukaj/osoba/gary-erskine

Gary Erskine ponad trzydzieści lat tworzy dla MARVEL, DC Comics, Vertigo i wielu innych. Współpracował już z Markiem Millarem, Garthem Ennisem czy Grantem Morrisonem przy powstawaniu The Unwritten, Hellblazer czy War Stories. Swoje trzy grosze dorzucił też w licencjach Star Wars, Star Trek, Doctor Who i Transformers.

Poza komiksami Gary prowadzi warsztaty Character Designu dla szkół, uczy tworzenia storyboards (scenopisów w formie rysunku) dla studentów w Królewskim Konserwatorium w Szkocji. Uczy także game designu w Fife College oraz sztuki sekwencyjnej w Pulse college w Dublinie.

Obecnie (ciągle) pisze ROLLER GRRRLS.


- Pasquale Qualano

Urodzony w 1974 roku, pochodzący z Torre del Greco (Neapol) i żyjący w prowincji Campania we Włoszech, Pasquale Qualano to designer, rysownik i rzeźbiarz.

W młodości szlifował swoje umiejętności w rodzinnym warsztacie rzeźbiarskim, gdzie wykonywał pierwsze zamówienia na modele i sztukę sakralną. Gdy zainteresował się tworzeniem grafik i komiksów, rozpoczął współpracę z GG Studio oraz Marvel Publishing, gdzie przyłożył swój ołówek do stworzenia „She-Hulk”.


- Bob Layton
https://www.gildia.pl/szukaj/osoba/bob-layton

Bob Layton jest amerykańskim scenarzystą komiksowym, artystą, projektantem i redaktorem, który ma na swoim koncie ponad 6 400 komiksów – pod względem liczby stworzonych historii mógł się z nim mierzyć jedynie nieżyjący już Stan Lee.

Layton najbardziej znany jest z pracy nad takimi tytułami Marvel Comics jak Iron Man i Ant-Man, jest także współzałożycielem Valiant Comics.
Bob wymyślił na nowo komiks o Iron Manie pod koniec lat 70-tych, przenosząc go z pozycji bliskiej anulowania na pozycję godną jednej z najlepiej sprzedających się serii Marvela wszech czasów. Klasyczna historia Iron Mana „Demon in a Bottle” została uznana przez fanów za „jedną z 20 najlepszych historii komiksowych wszech czasów”.

W 1985 roku, Layton wypuścił dla Marvela serię komiksową „X-Factor”, która pobiła rekord sprzedaży wszech czasów firmy dla pojedynczego komiksu. Bob był współtwórcą nowej franczyzy Ant-Man oraz wielu postaci pojawiających się w przebojowych filmach Marvela „Ant-Man” oraz „Ant-Man i Osa”, w tym złoczyńcy z drugiego filmu, Ghosta.

Bez wątpienia Bob zasłużył na każdy element tytułu nadanego mu przez rówieśników, wśród których znany jest jako „jeden z prawdziwych wizjonerów branży”.


Tomasz Kołodziejczak zapowiedział także ostatnio autorów z nowej serii Świat Akwilonu:

https://www.gildia.pl/komiksy/556797-swiat-akwilonu-elfy-1-krysztal-niebieskich-elfow
https://www.gildia.pl/komiksy/556798-swiat-akwilonu-krasnoludy-1-redwin-z-bractwa-kuzni

3
Trzeci komiks 2022 roku według Waszych ocen nie posiada swojego wątku.

Uważam, że pora to zmienić. Za kilka miesięcy wybije mi trzydziestka, z komiksem związany jestem myślę od jakiś dwudziestu pięciu. Czasami pod wpływem lektury zdarzało mi się na świeżo pisać wyniosłe rzeczy. Zapewne w większości przypadków podchodziłem do tego w zbyt łatwowierny sposób. Najwyższe oceny, powinny być kierowane wyłącznie odnośnie dzieł wybitnych. Niezapomnianych.

I otóż drodzy forumowicze, wiem jedno. Choćbym miał przeczytać teraz kolejne stosy komiksów, nie zapomnę o tym wspaniałym tygodniu, kiedy miałem zaszczyt poznać 7 Żywotów Krogulca. To jakie wrażenie wywarł na mnie jest trudne do opisania. Na każdej płaszczyźnie, od fenomenalnego scenariusza po wyjątkową grafikę. Patrick Cothias wymyślił historię złożoną, opartą na wielu bohaterach. Fantastycznych postaciach, które wspólnie ozdobiły mi kilka godzin lektury. Niejednoznacznych, popełniających błędy, często impulsywnych, a także oddanych i szczerych. Prawdziwych.

Siedem rozdziałów. Każdy z nich daje spokojne czterdzieści minut oderwania od rzeczywistości. Łącznie więc album to kilka godzin najlepszej jakościowo rozrywki, w której nie ma miejsca na przypadki. Po ostatniej stronie opowieści, byłem zdumiony jak wiele elementów, krok po kroku się zazębiało, jak klocki tworzyły konstrukcję o jakiej na początku nawet nie mogłem śnić.

Wszechobecny mistycyzm, wytwarza klimat niepewności. Autorzy zgodnie zadają pytanie.

Czy wszystko co dzieje się wokół nas jest gdzieś tam rozpisane i zaplanowane? Czy jesteśmy Panami swojego losu? A może odgrywamy tylko swoje role i finalnie zmierzamy do tego samego punktu?

Zwracam uwagę na ważną kwestię. W 7 Żywotach Krogulca nic nie dzieje się przypadkiem, żadna scena ani kadr nie jest mniej zasadny od poprzedniego. Nie ważne czy za dwadzieścia stron czy pięć rozdziałów dalej otrzymamy odpowiedź dlaczego ktoś wykonał taki, a nie inny ruch na szachownicy.

Co zastanawiające akcja w rozdziałach często rozgrywa się korespondencyjnie. Nawet na jednej stronie możemy być świadkami scen dziejących się w innych miejscach. W albumie nie ma odnośników, wytworzony jest płynny mechanizm poprzez który jesteśmy w stanie poznać zmianę otoczenia. Co przy tak rozbudowanej warstwie fabularnej jest czymś nieprawdopodobnym. Po prostu płyniemy przed siebie. Istny film na łamach papieru.

Scenariusz jest brutalny. Niektóre sceny szokują, z mojej obserwacji wynika że w każdym rozdziale włączony jest czynnik ukazujący jakie potworności człowiek może zgotować innemu człowiekowi. Nie chcę spojlerować, natomiast rzeczywiście w ostry i cięty sposób zdecydowano się wprowadzić elementy nieludzkiej bezwzględności.

Szczerze? Nie kupiłbym tego komiksu. Dwie stówy to dużo. Zachęciły mnie Wasze głosy w plebiscycie, w którym sam nie brałem udziału. Uznałem, że brakowało mi wiedzy aby móc oddać głos z pełnym przekonaniem że wybrałem te właściwe. Postąpiłem dobrze. Proporcjonalnie jednak uznaję - komiks wart jest każdej złotówki. Po lekturze zostajemy z tumultem myśli i ogromem refleksji.

7 Żywotów Krogulca uznaję najlepszym komiksem z jakim miałem styczność i z pełnym przekonaniem informuję, zasłużył. Bez sekundy zwątpienia na ocenę...

10/10

Kurc wybrał perłę, jestem w szoku że do tego czasu nikt nie zdecydował się na wydanie tego albumu. Na koniec dodam tylko pochwałę za jakość edycji. Od przepięknej okładki, po tłumaczenie, korektę, papier, twardą okładkę i dodatki.

Nie będę pisał jednej z najbardziej głupkowatych rzeczy jaką można napisać na forum. Osoby które nie kupią i nie przeczytają Krogulca nie mogą nazwać się prawdziwymi komiksiarzami. O nie!

Po prostu deklaruję - nie zawiedziecie się! Alleluja. Więcej takich pereł!

4
Komiksowe festiwale / Złote Kurczaki 2023
« dnia: Wt, 25 Październik 2022, 20:49:23 »
Kiedy?



WITAJCIE po tak długim czasie rozłąki.
Dziś już officjalnie, Złote Kurczaki wracają w WIELKIM stylu, a ta informacja ruszyła rynkami giełdowymi krzywą w górę mimo potężnej inflacji, recesji i innej srecesji.
Dziś mamy dla Was datę najważniejszego święta Niezależnego Komiksu w naszym kraju.
Co piątunio będziemy wrzucali informacje festiwalowe abyście mogli szykować kreacje i pastować buty oraz przygotowywać nowe ziny ( HELOOOOOŁ).


KOMIKS PODZIEMNY DOSŁOWNIE W PODZIEMIU !!!
Dziś, przy piąteczku, kolejny infosek o nadchodzących Kurczakach.
Zdradzamy officjalne miejsce, gdzie odbędzie się Nasza impreza w 2023. A miejsce to samo epicentrum Universu czyli "Przejście Dialogu", które mieści się na ul. Świdnickiej. Ci, którzy znają Wrocław wiedzą gdzie to jest, ci którzy nie znają to poznają.
Można dodać, że nowe miejsce jest zaraz obok starego czyli Barbary. Chyba nie będzie to żadnym utrudnieniem logistycznym dla dotychczas odwiedzających ( nadal KFC po prawej stronie i złote kurczaki do chrupania) edit.: słaby suchar prowadzącego.
Z innej beczki, załoga ZK w tym roku się nieco zmieniła, ale o tym kto do Nas dołączył i kto ogólnie ogarnia dowiecie się....może w kolejny piątek.
Aha, prace nad regulaminem trwają. Tym razem chcemy to dopieścić tak, żeby nikt nie miał żadnych wątpliwości co do intencji organizatorów.
A, propos samego Konkursu, też będziemy mieli fajną niespodziankę, a nawet dwie, ale to potę.
A zatem, serdecznie witamy Przejście Dialogu w drużynie !
https://przejsciedialogu.wcrs.wroclaw.pl/
Do następnego!
I pamiętajcie, jeśli kurczaki to tylko Złote.
Ahoj


OJEJ !
Co by nie było za nudno, dziś przekazujemy infoska iż do głównego kurczakowego konkursu dodajemy dwie nowe kategorie.
Do DEBIUTU, ZINA, OKŁADKI, RYSOWNIKA, SCENARZYSTY i  KOMIKSU officjalnie dołączają:
NAJLEPSZY KOMIKS INTERNETOWY oraz NAJLEPSZA KRÓTKA FORMA.
Więcej szczegółów na temat nowych kategorii, czyli co i jak, dowiecie się wkrótce, gdyż w ścisłej tajemnicy pracujemy nad regulaminem, w którym zawarte będą wszystkie detale.
Bądźcie cierpliwi i trzymajcie rękę na swoim pulsie ( wystarczą dwa palce).
P.s.: cały czas organizacja potężnego Kurczaka pracuje, kombinuje, wymyśla tak aby było ciekawie.
Oraz KOMUNIKAT do wszystkich Zinowców:
Trzymajcie za nas kciuki, abyśmy zrobili wspólnie Porządne Święto Komiksu Niezależnego ( a na to się zanosi ).
Aha. Jest szansa, że nasz festiwal wydłuży się o jeden dzień. To informacja wstępna, choć prawdziwa. Ci co przyjadą do Wrocławia już w piątek nie pożałują.
Do następnego piątunia.
No i jeszcze raz, RYSUJCIE KOMIKSY bo warto !

5
Komiksowe festiwale / Festiwal Ilustracji i Komiksu FiiK Edycja 2
« dnia: Pt, 07 Październik 2022, 15:42:47 »
Już w grudniu rusza II edycja Festiwalu ilustracji i Komiksu - FiiK😍

We wnętrzach Centrum Praskie Koneser po raz kolejny, tysiące fanów opowieści z dymkiem będzie mogło spotkać się z kilkudziesięcioma najlepszymi rysownikami z kraju i ze świata.

Czekać będą na Was stoiska stoiska wystawców, giełda antykwaryczna, ciekawe prelekcje i spotkania z rysownikami, a marzący o rysowaniu będą mogli wziąć udział w specjalnie przygotowanych warsztatach.

Serdecznie zapraszamy!

3-4.12.2022 r.

Autorem grafiki plakatu jest Zbigniew Larwa.





Info za fb: Polishcomicart.pl

6
Komiksy amerykańskie / Thor
« dnia: Śr, 20 Lipiec 2022, 19:05:34 »
Nikt nie założył do tej pory wątku o synu Odyna ? :) Mamma mia !

Thor - J. Michael Strączyński

Kilka dni temu chciałem zabrać się za serię Amazing Spider-Man wydawaną po Superiorze. Kiedyś ze dwa albo trzy tomy liznąłem natomiast po dłuższym okresie stwierdziłem że pora nadrobić zaległości w lekturze, a także dokupić brakujące tomy. Słowa przekułem w czyny i po kwadransie zrezygnowałem. Dan Slott powinien wylądować na walizkach za to co zrobił z moim ulubionym bohaterem, pomylił chyba Marvela z DC i z Człowieka Pająka stworzył drugiego Człowieka Nietoperza. Bajery, gadżety, lasery, roboty... matko boska... Czemu o tym wspominam? Ano w grudniu  2012 roku wystartowała Wielka Kolekcja Komiksów Marvela. Pierwszy tomik? Amazing Spider-Man Straczynskiego, tomik ósmy - Thor Straczynskiego. Dwie zajebiste historie, Thor urwany w koszmarnym momencie. Przez kolejne lata kilka razy wracałem do nich, ale jakoś nigdy nie pykło aby zabrać się za kontynuację historii zawartych w kolekcji.

Zarówno Straczynski jak i Slott chcieli napisać dojrzałą historię o Człowieku Pająku, jednemu wyszło, drugiemu... niekoniecznie. Wizja profesora, starającego zawalczyć z Morlunem, w tle problem z narkotykami.
Czy taki sam poziom udało się utrzymać w innej serii?

Z drugiej strony prezes corpo zarabiający miliardy, nie potrafiący zadbać o swoje dyski i serwery. Różnica? Kolosalna!

Skończyłem dzisiaj robotę o 12, poleciałem do księgarni, odebrałem wspomnianego Thora oraz najnowszego Green Lanterna. Na pierwszy ogień wleciał Władca Asgardu.

Po 9 rozdziałach postanowiłem przysiąść przy lapku i naskrobać kilka zdań. Do takich pozycji warto wracać, wydawać kasę. To jest istota tego hobby. Odpłynąłem. Niezły wstęp z Fantastyczną Czwórką i Doom'em, istotna rzecz jakiej brakowało w wkkm. Sześć pierwszych rozdziałów znałem dobrze, w żadnym wypadku jednak nie czułem się rozczarowany, raz wiedziałem na co się pisze, dwa to dobrze napisane scenariusze. Thor wyczynia rzeczy ekstrawaganckie, solo w Nowym Orleanie to istne sztosiwo. Majestatyczność Thora została uchwycona w niezwykle fascynującej scenerii ludzkich tragedii, przywołujących dusze uśpionych kompanów Boga Piorunów. Premierowe dwa rozdziały to również kapitalna robota scenarzysty, ukazanie relacji syna z ojcem w zaklętym kręgu, próba odpowiedzenia na pytanie co nas ogranicza, skomplikowanych ról, wzięcia na siebie odpowiedzialności. Z drugiej strony motyw z kobietami w roli głównej. Poszukiwania Lady Sif, ból i cierpienie Jane Foster. Układa się to znakomicie, kolejne zeszyty zostawię sobie chyba na jutro, aby zbyt szybko nie pozbyć się przyjemności z lektury, dla mnie to taka jedna wielka delicja.

Strączyński pisze dojrzale, nie potrzebuje co pięć stron robić totalnej rozpierduchy, skupia się na dialogach, które wychodzą mu bardzo płynnie i naturalnie, zarysowuje marzenia każdej postaci, to czego pragną, co chcą osiągnąć. W moim odczuciu robi to diametralną różnicę.

W najbliższym czasie dodam kolejny post opisujący moje wrażenia z dalszej części.


7
Komiksy japońskie / Tokyo Revengers - Ken Wakui
« dnia: Cz, 23 Wrzesień 2021, 18:35:48 »



Jeżeli taki wpis na fb Waneko pojawia się praktycznie zaraz po premierze nowej serii, musi to oznaczać iż wydawnictwu trafiła się perełka...

Kochani,

z ogromną radością musimy poinformować, że zaskoczyła nas sprzedaż pierwszego tomu Tokyo Revengers oraz Wasze zainteresowanie tą serią.
Niestety w związku z tym musimy również przekazać Wam smutną wiadomość: skończył się nam już nakład tego tomiku!
Tomiki są dostępne jeszcze księgarniach, sklepach komiksowych oraz empikach. Niestety u nas już nie można ich zakupić, ponieważ musimy poczekać na dodruk.
Jednak dodruk nie dotrze do nas szybko. Kolejki do druku znów się wydłużyły, wydruki będą możliwe dopiero na początku września (ok. 8 września). Dlaczego? Jest to spowodowane m.in. problemami drukarni (i nie tylko tej drukarni) z papierem oraz dużą liczbą zleceń.
Bardzo przepraszamy za niedogodności!


Postanowiłem więc dodać Tokyo Revengers do koszyka i odebrać go w miejscowej Yatcie. Faktycznie na tomiku widnieje zapis wydanie 2. No cóż kilka tysięcy tomików szybko znalazło nowych właścicieli.

Ale do rzeczy? Warto, nie warto?

Po pierwszym tomie Was zaskoczę - nie mam zielonego pojęcia. Ogólny zarys fabuły jest taki, głównym bohaterem mangi jest Takemichi, który nie radzi sobie w życiu prywatnym, a także zawodowym. Nic mu nie wychodzi tak jak powinno, ciągle przeprasza za swoje błędy.  Jedyną laskę jaką miał (okres gimnazjum) zostaje zamordowana przez miejscowy gang. I wtedy w rzeczywistości rozpoczyna się akcja. Okazuje się że za dawnych lat był on drobnym chuliganem, po latach jednak nic z tego nie pozostało i stał się totalnym przeciętniakiem. Los jednak daje mu szansę na uratowanie osoby, którą kocha. W jaki sposób? Po śmierci byłej dziewczyny zostaje w nie do końca wyjaśniony sposób, przeniesiony w czasie o 12 lat wstecz....

Aby wszystko naprawić.

Jakby co, nie popsuję Wam przyjemności z lektury pierwszego tomu, ponieważ wszelkie informacje jakie pokrótce przedstawiłem znajdują się w oficjalnym opisie mangi, między innymi na obwolucie. To tak jakby skrót jednego rozdziału, bo wszystkie te elementy są zawarte już na wstępie dzięki czemu po chwili czytelnik wchodzi już na nowe, nieznane tereny.

Scenariusz czterech liter nie urywa, chłopak ma jaja, daje z siebie 120% aby zrealizować swój? plan. Natomiast ciężko po tych kilku rozdziałach stwierdzić ile niespodzianek zaserwuje nam autor. Równie dobrze fabuła może pójść w mocne, brutalne klimaty (to jedna z głównych cech komiksu), gdzie bohaterowie będą iść po trupach do celu, z drugiej strony obawiam się trochę sztampowości. Nie chcąc już niczego spojlerować, widzę sporo podobnych produkcji niekoniecznie związanych z komiksem, gdzie przed głównym bohaterem stoi podobne wyzwanie. Za wszelką cenę kogoś uratować, przebywając w przestępczym świecie gdzie każdy, nawet najmniejszy błąd może spowodować całkowitą klapę.

Graficznie manga ma spory potencjał. To jedna z głównych zalet jakie zauważyłem, postacie są precyzyjnie zaplanowane, dosyć szybko można połapać się kto jest kim. Potocznie pisząc zakazane mordy przypominają te z rzeczywistości, sposób poruszania się, mimika są odwzorowane w sposób naturalny. Większość postaci to faceci, natomiast dziewczyna również narysowana jest wyraziście, lekko i słodko. Co postaram się przedstawić na poniższych zdjęciach.





Ja z pewnością zakupię kilka kolejnych tomów, łącznie manga ma ich ponad dwadzieścia. Jest też dosyć popularne anime, o czym zapewniła mnie jedna ze znajomych mocno obeznana w temacie. Może w wolnej chwili puszczę sobie odcinek na próbę przed snem.

8
Komiksy japońskie / InuYasha - Rumiko Takahashi
« dnia: Cz, 29 Lipiec 2021, 17:56:43 »
InuYasha to kolejna manga jaką kojarzę z dzieciństwa. Wydawana przez Egmont nie została dokończona. Jako, że otrzymałem dzisiaj drugi album wydany przez JPF (który jest dla mnie premierowym materiałem) postaram się Wam przybliżyć zarys fabuły i być może odpowiedzieć na pytania czy warto sięgnąć po tę mangę.

InuYasha to pół demon, który na długie lata zostaje zapieczętowany, aby w przyszłości nie zrobił już nikomu krzywdy. Celem wyrządzonych przez niego szkód była chęć posiadania klejnotu czterech dusz. Który podobno wzmacnia siłę demonów. Plan się nie udaje i zostaje przybity strzałą do drzewa. I tak zaczyna się historia. X lat później w naszych czasach, młoda dziewczyna odkrywa tajemne przejście pomiędzy krainami. Szybko wpada w kłopoty, a jedynym ratunkiem dla niej jest uwolnienie InuYashy. Czyni to i zaczyna się ich wspólna, nie usłana różami przygoda. Już na początku podczas starcia z pierwszym przeciwnikiem przez przypadek rozbijają klejnot czterech dusz, którego odłamki rozrzucone zostają po całym świecie. Można tutaj odnaleźć podobieństwo do Dragon Balla i podróży Goku i Bulmy. W jednej i drugiej mandze, bohaterowie muszą podjąć podobne kroki w celu zdobycia kompletu.

Demony z jakimi walczą bohaterowie mogą przypominać niektóre potwory z mang Junji Itō. Część z nich odpycha swoim wyglądem, szkaradnością.




Inne natomiast, zazwyczaj groźniejsze mają ludzki wygląd. Dzięki czemu możemy być świadkami potężnych starć. O fabule tyle, wszystkie szczegóły o jakich wspomniałem dotyczą praktycznie pierwszego rozdziału mangi, raptem kilkunastu pierwszych stron. Także jeżeli lubicie takie klimaty to może warto sięgnąć po pierwszy tom?

InuYasha kupuje mnie kreską. Ta na pierwszy rzut oka jest niezwykle prosta, autorka skupia się na kreacji postaci, dzięki czemu te wyglądają bardzo efektownie. Idealnie odwzorowywana mimika robi robotę, emocji targającymi głównymi bohaterami nie brakuje. Manga budowana jest na podstawie krótszych historii, zazwyczaj te najdłuższe zamykają się w 2-3 rozdziałach. Nie ma w niej przegadanych scen, cały czas coś się dzieje i napięcie praktycznie nie maleje. Pojedynki są krótkie, aczkolwiek brutalne. Cięcia rozcinają skórę, krew się leje, kończyny odpadają. Na pewno nie jest to grzeczna opowiastka o parce bohaterów :)

Na trzeci tomik zamówiłem już pre-order. JPF ponownie wydaje w powiększonym formacie i twardej oprawie (jest też oczywiście wersja tańsza - miękko okładkowa). Tłumaczenie jest płynne, moim zdaniem bardzo dobre. Ze swojej strony polecam.

Strony: [1]