Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - isteklistek

Strony: 1 [2] 3 4 ... 79
16
Dział ogólny / Odp: Scream Comics
« dnia: Pt, 08 Grudzień 2023, 14:48:17 »
Pierwszy tom omnibus składa się z dwóch historii, które były wydane wcześniej w osobnych trejdach: Circle of Blood (coś koło 272 strony z dodatkami) i Dreams (112 stron), czyli 400 stron.


https://digital.darkhorse.com/series/590/kabuki

17
Dział ogólny / Odp: Scream Comics
« dnia: Cz, 07 Grudzień 2023, 14:48:01 »
Udało się, ciekawe jak wygląda w środku. Widzę, że sklep RD w swoim wątku wrzucił przykładowe strony.... z oryginalnego wydania :)

18
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: Pn, 04 Grudzień 2023, 14:39:10 »
Skoro nie chce Ci się spojrzeć kilka postów wyżej, zrobię to za Ciebie. Dam nawet pogrubienie, abyś łatwiej mógł zobaczyć fragment.

Otwierająca scena BvS - jest pokazana masakra, która się dzieje w Metropolis, gdy Superman walczy z Zodem. Bruce widzi zniszczenia jakie są dokonywane. Dramatyzmu nadają dwa zdarzenia: rozmowa telefoniczna podczas prowadzenia samochodu z przyjacielem, który za chwile zginie, bo jest w jednym z budynków; drugie zdarzenie, to gdy znajduje dziewczynkę, która zgubiła rodziców, pokazuje miejsce, gdzie są,  że pod stertami gruzów zawalonych budynków zginęli. Bruce ogarnia wściekłość na całą sytuację, spogląda w niebo jakby grożąc Supermenowi - to jest interpretacja moja.]

1) Ten przyjaciel jest w jednym z budynków, bo jest kolejnym bezmózgiem, który dopóki Bruce nie zadzwonił i nie nakazał mu ewakuacji, sam by na to nie wpadł, choć widział przez okno że kryptoński statek dziesiątkuje Metropolis ;D
2) Dziewczynka wskazuje niebo = puste miejsce po budynku, który tam stał, nie żadną stertę gruzów.
Dobrze ją rozumiesz, Bruce się wścieka i widzi w tym wszystkim winę Supermana. Z tym, że zaraz po tej scenie masz plansze z napisem "18 miesięcy później" w trakcie których Superman bronił Ziemi i pomagał ludziom dzień po dniu, co jest pokazane w późniejszym montażu. Nie trzeba być największym detektywem na świecie, ani nawet średnioogarniętym właścicielem smartfona, aby widzieć, że Superman to "ten dobry" i nawet jeśli ktoś przez niego zginął w wydarzeniach z Metropolis, to Superman odpokutowuje to i będzie to robił do końca życia.
W filmie nie ma ani takiej sceny, ani takiego konfliktu... A Batman w tym filmie jest zły (przekonania Supermana są słuszne), bo morduje z zimną krwią kurierów skrzynki ze statku nie wiedząc nic o nich.


Budynek jest zniszczony, piętra się raczej zawaliły.
Od 4:05 sek



Co? Gdzie mi coś pokazałeś i w czym niby się pomyliłem? I nie, nie pisałem żadnych sprzecznych ze sobą stwierdzeń (Superman mógł w tych 2-3 momentach zrobić więcej, ale nie jest odpowiedzialny za katastrofę w Metropolis, które próbował bronić i które ocalił przed zagładą = jedno nie wyklucza drugiego). Ponownie - nie mam pojęcia o czym piszesz. No i przede wszystkim - to i tak nie ma NIC do tego jak kretyński jest pojedynek Batmana z Supermanem od czego zaczęła się ta dyskusja. Ciągle próbujesz przekonać nas do motywacji Batmana, a tej nigdy nie próbowałem podważyć (jest ekstremalna i patrząc z dystansu durna, ale wg mnie do przełknięcia).


19
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: Pn, 04 Grudzień 2023, 10:54:35 »
Mogłeś odnieść się do całego posta, gdzie pokazałem, że również się mocno pomyliłeś z dziewczynką, gdzie ciągle twierdzisz jak to dobrze znasz film. Pamiętaj, że to Ty dzwonisz, że najpierw napisałeś, że chcesz zakończyć dyskusję, bo uważasz, ze ona nie ma sensu, na co się zgodziłem, by później znowu wkleić odpowiedź na to o czym piszę z kimś innym.

Sorry za być może zbytnią bezczelność, ale co ty w ogóle za bzdury wypisujesz? Superman nie brał udziału w zniszczeniu Metropolis, tylko on je OCALIŁ. Przez następnych 18 miesięcy (co jest pokazane w filmie) ratował ludzi na całym świecie, z pożarów, z powodzi, z katastrof wahadłowców, tankowców, a po wydarzeniu w Kapitolu, gdzie jest mnóstwo ofiar Superman POMAGA strażakom i ratownikom w zbieraniu rannych i próbie pomocy tym, którym jeszcze można pomóc. To wszystko jest w filmie, czego albo nie pamiętasz, albo reinterpretujesz i nadinterpretujesz to w taki sposób, aby usprawiedliwić bezsens BvS, ale zupełnie ci to nie wychodzi, bo - jak już wspomniałem - widziałem film 5 razy, więc dobrze go znam.


No, tu akurat na pewno mógł zrobić więcej -> starać się przenieść walkę poza miasto, a na pewno nie rzucać Zodem w budynki i nie unikać cystern lexcorpu, które wybuchają burząc parking wielopoziomowy, z czego niedawno tłumaczył się storybordzista filmu :P Ale finał Man of Steel ma tak świetną choreografię walki, tak ciekawą pracę kamery, tak fantastyczną muzykę Zimmera i jest tak emocjonujący, że spokojnie można przymykać oko na tych kilka momentów, w których Superman mógł zrobić więcej i cieszyć się niesamowitą sekwencją akcji (przynajmniej ja tak robię).


Tak obejrzałeś, że w sumie masz sprzeczne ze sobą twierdzenia, gdy ja pisze, że Superman jest pośrednio odpowiedzialny za zniszczenie Metropolis, ale skoro dalej chcesz traktować to jak bzdury i twierdzić, że słabo oglądam i rozumuje, to oki.



7:51 - "You were never a God, you were never even a man." - przecież Superman nigdy nie twierdził, że był bogiem, ani człowiekiem. Po co to duszenie go, po co wypominanie mu słów, których nie wypowiedział, po co robienie blizny na twarzy? Batman jest tu tak negatywną postacią, że nawet torturuje swoje ofiary.



Nie wiem, czy się zgodzisz, że opowieści o superbohaterach są współczesną mitologią, czyli gdzie mamy do czynienia ze starciami Bogów z herosami. Można robić listę, kto, gdzie by się znajdował. Ze względu na czyny Supermana i dokonywanie rzeczy niemożliwych dla człowieka, to, że on jest ratunkiem w sytuacjach niemożliwych, cudem ... jest otaczany czcią, jest wobec niego atmosfera boskości. Potrzebujesz literalnie, wskazania palcem, dlaczego ten dialog ma sens i jest ważny? Nawet jak Superman siebie nie nazywa Bogiem, nawet literalnie nikt mu w twarz nie powiedział jesteś Bogiem ... to to dalej nie ma sensu? Potrzeba to zinterpretować, spojrzeć w szerszym kontekście, to tak nie można? Widzisz w tym mój błąd? Jeżeli tak, to przyznaje się.

20
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: Nd, 03 Grudzień 2023, 17:15:33 »
1) Ten przyjaciel jest w jednym z budynków, bo jest kolejnym bezmózgiem, który dopóki Bruce nie zadzwonił i nie nakazał mu ewakuacji, sam by na to nie wpadł, choć widział przez okno że kryptoński statek dziesiątkuje Metropolis ;D
2) Dziewczynka wskazuje niebo = puste miejsce po budynku, który tam stał, nie żadną stertę gruzów.


Budynek jest zniszczony, piętra się raczej zawaliły.
Od 4:05 sek



21
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: Nd, 03 Grudzień 2023, 11:25:54 »
Oczywiście z dziewczynką złapałaś mnie na błędzie. Jest to podobny błąd na jakim mnie złapałeś wcześniej, gdzie napisałem, że na trzecim spotkaniu, a nie na drugim. Te błędy mają charakter "niby" literówki i tak należy je traktować. Gdybym napisał, że dziewczynka ma na imię Anna, a Ty byś mnie poprawił, że Helena i to okazało się prawdą, to w żaden sposób nie zmienia sensu mojego argumentu, o co w nim chodzi. Wydźwięk sceny jest taki sam niezależnie od tego jak dziewczynka się nazywa, chodzi o to, że jej rodzice zginęli.


Cytat: isteklistek w So, 02 Grudzień 2023, 23:17:

 Mój cytat:    Kolejna scena, gdzie Superman atakuje Batmana będąc przekonanym, że on jest zły i należy go powstrzymać też nie wpisuje się w fabularnie w rozbudowanie konfliktu?

Juby: W filmie nie ma ani takiej sceny, ani takiego konfliktu... A Batman w tym filmie jest zły (przekonania Supermana są słuszne), bo morduje z zimną krwią kurierów skrzynki ze statku nie wiedząc nic o nich.


No to, chyba jednak jest.

Batman jako gość działający od co najmniej kilkunastu lat powinien wiedzieć, że tam, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Co miał zrobić Superman? Sorry, napastnicy, powalczmy na pustyni? Robił, co mógł, żeby powstrzymać zniszczenie Ziemi. Bronił siebie i Ziemi przed agresorami. Że podczas tej walki zginęli ludzie, to jest tragedia, ale nie z winy Supermana. I Batman tego nie rozumie? Sorry, ale to jest jakieś myślenie pięciolatka, który widzi dwóch bijących się ludzi w sklepie i uznaje, że winnym wywróconych puszek jest ten, który został zaatakowany, bo okazał się silniejszy.

No, tu akurat na pewno mógł zrobić więcej -> starać się przenieść walkę poza miasto, a na pewno nie rzucać Zodem w budynki i nie unikać cystern lexcorpu, które wybuchają burząc parking wielopoziomowy, z czego niedawno tłumaczył się storybordzista filmu :P Ale finał Man of Steel ma tak świetną choreografię walki, tak ciekawą pracę kamery, tak fantastyczną muzykę Zimmera i jest tak emocjonujący, że spokojnie można przymykać oko na tych kilka momentów, w których Superman mógł zrobić więcej i cieszyć się niesamowitą sekwencją akcji (przynajmniej ja tak robię).



Poważnie, to jednak mógł zrobić więcej?




Przykład
1. W upalny dzień w samochodzie zamknięte jest małe dziecko dziecko siedzące na foteliku, gość znając zagrożenie chce zareagować bardzo szybko podchodzi więc do drzwi kierowcy i szarpie za klamkę, następnie wali mocno w drzwi licząc, że je otworzy. Masakruje drzwi, są wgniecenia i dziury, ale nic nie zrobił, więc szybko idzie walić w przednią szybę, ale tylko ją nadkrusza, ale też uświadamia sobie, że trudniej będzie się dostać do drzwi. Idzie do tylnych drzwi, przeciwnych do tych gdzie znajduje się dziecko zbija szybę i dzieciak jest bezpieczny. Zjawia się ojciec, pojawia się policja i nikogo finalnie nie obchodzi, że gość nie ma doświadczenia, że zadziałał za wolno, tu nie pomyślał, a może jest gnojem i chciał też coś po prostu mocno zdewastować - nieistotne  po mimo jego intencji zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za zniszczenie mienia, czyli samochodu

2. W upalny dzień w samochodzie zamknięte jest małe dziecko dziecko siedzące na foteliku, gość bierze szybko to, co ma pod ręką, czyli kawałek kostki brukowej. Odsuwa się trochę od samochodu i  z całej siły wali w szybę. Kostka brukowa w padając do samochodu i rozbite szkło ciężko ranią dziecko. Przyjeżdża policja, a gościa czeka proces przed sądem i odsiadka w więzieniu - nie ma on na końcu prawa powiedzieć "Nie warto było. Lepiej nie pomagać". Za taką pomoc to chyba nikt nie jest wdzięczny.


22
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: So, 02 Grudzień 2023, 23:17:01 »
Sorry, isteklistek, ale ciężko mi już rzeczowo odpowiadać, bo kręcisz się w kółko i podajesz dość dziwne argumenty.

Gdyby np. Rosja zaatakowała USA i w walkach wojsk ucierpiało Gotham, to Batman uznałby wojsko USA za zagrożenie? Bo zbiera się wokół niego wiele ofiar, jest potężne i może zwrócić się przeciwko obywatelom? Zniszczyłby wojsko (gdyby mógł) i pozostawił USA bezbronne?

Otwierająca scena BvS - jest pokazana masakra, która się dzieje w Metropolis, gdy Superman walczy z Zodem. Bruce widzi zniszczenia jakie są dokonywane. Dramatyzmu nadają dwa zdarzenia: rozmowa telefoniczna podczas prowadzenia samochodu z przyjacielem, który za chwile zginie, bo jest w jednym z budynków; drugie zdarzenie, to gdy znajduje dziewczynkę, która zgubiła rodziców, pokazuje miejsce, gdzie są,  że pod stertami gruzów zawalonych budynków zginęli. Bruce ogarnia wściekłość na całą sytuację, spogląda w niebo jakby grożąc Supermenowi - to jest interpretacja moja. Jak mam rozumieć te scenę? Kolejna scena, gdzie Superman atakuje Batmana będąc przekonanym, że on jest zły i należy go powstrzymać też nie wpisuje się w fabularnie w rozbudowanie konfliktu?

Trudne pytanie, bo wojsko USA jest przedstawicielem USA i działa w granicach jego prawa. Nie wiem, czy podobne pytanie nie jest, czy Batman rozwiązałby policję? Skorumpowaną, gdzie policjanci wykorzystują swoją pozycję, aby krzywdzić niewinnych zamiast ich bronić na pewno. Jeżeli wojsko miało by zbombardować całe miasto, aby unieszkodliwić kilku groźnych przestępców kosztem życia cywili zamieszkujących miasto, to wydaje mi się, że nie pochwalałby tego np. Smallville z Man of Stell, gdyby stało się poligonem walki, który ostrzeliwano by rakietami, a ostatecznie zrzucono by atomówkę (co w filmie nie miało miejsca!) - takie wojsko z pewnością by rozwiązał i uważał, że jest zagrożeniem, z którego jest więcej szkody niż pożytku, gdy nie ceni się życia cywili.

23
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: So, 02 Grudzień 2023, 22:21:18 »
Ok, skoro odmawiasz, to nie odpowiadam dalej.

24
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: So, 02 Grudzień 2023, 22:04:06 »

No przecież Superman nie trzyma się swojego stanowiska. Wcześniej mówi do Lois wprost, że leci do Gotham aby przekonać Batmana do pomocy, bo nie chce go zabić, a gackowi prosto po wylądowaniu, że mylił się i pragnie, aby ten go wysłuchał. Oglądałeś film, czy zająłeś się czymś innym między tymi dwoma scenami (które dzieli dobre 40 minut), bo na razie cytując twoje wypowiedzi mam poważne wątpliwości?


To już jest ich trzecie spotkanie, gdy Luthor nakazał Supermanowi zabić Batmana w zamian za życie swojej matki. To było po wydarzeniach z Kongresu. To był moment, gdy Batman szykował się do konfrontacji na całego.

25
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: So, 02 Grudzień 2023, 21:45:34 »
Nie jestem przekonany, czy sojusz z kimś, kto przed chwilą brał udział w zniszczeniu Metropolis, a za chwile jest kolejna scena, gdzie ma miejsce rzeź z najemnikami, gdzie ginie chyba Jimmy Olsen - to chyba potwierdzone, że to ta postać. Za chwile okazuje się, że medialna nagonka na Supermana sięga tak daleko, że Kongres się nim interesuje, ale jak to mówią w mediach nie wiadomo, czy Superman będzie chętny do współpracy, aby być przesłuchanym przed sądem. W ludziach wrze Superman przychodzi do sądu po czym efekt jest taki, że znowu bierze udział w wydarzeniu, gdzie jest mnóstwo ofiar. Trochę tych ofiar się wokół niego zbiera, to rodzi podejrzliwość i brak zaufania. Batman prędzej rzuci się na wroga z pieścami niż pozostanie bierny w przeglądaniu się cierpieniu niewinnych, nie ma miejsca, ani chwili na to, aby być bezradnym. Oczywiście propagandowa maszyna Luthora sprawnie do tego doprowadziła, no chyba, że udajemy, że to nie miało miejsca, a Batman jest głupi, bo się nabrał. Nie powinien być w tej sytuacji nieufny i że bezpieczniejszym rozwiązaniem jest bezgranicznie zaufać Supermanowi, czy może zastosować zasadę ograniczonego zaufania. Chyba każdy Batman niezależnie w jakim medium zawsze jest paranoikiem, trochę zamkniętym i nieufnym podążający własną drogą. Batman optymista to źle napisany Batman.

26
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: So, 02 Grudzień 2023, 18:21:08 »
To się nie klei. Superman stawia czoło inwazji kosmitów, broni Ziemi przed przekształceniem w nowy Krypton. Batman już wie, że Ziemia może znów zostać zaatakowana przez obcą cywilizację, więc powinien szukać w Supermanie sojusznika, ale jednocześnie być przygotowanym na jego pokonanie, a nie starać się go od razu wyeliminować. To, że podczas walki wielu ludzi zginęło, to nie była bezpośrednia wina Supermana, nawet jeśli to jego obecność na Ziemi spowodowała atak obcych. Bo gdyby patrzeć w ten sposób, to Batman też pewnie w tamtym świecie przez wiele lat walki ze świrami doprowadził do tego, że cywile ucierpieli (bo np. Joker kogoś otruł, żeby zwrócić jego uwagę), więc równie dobrze mógłby zacząć od siebie i palnąć sobie w łeb.

Celem było doprowadzenie do bójki Batmana i Supermana na ekranie, ale droga do tego wyglądała słabo. Choć w komiksach też zwykle tak to wygląda (jakieś nieporozumienie i obaj dobrzy myślą, że ten drugi dobry jest zły).

Trzeba mieć w pamięci dwie pierwsze sceny: Bruce widzi rozpierduchę w Metropolis, Batman w porcie jest zaskoczony przez Supermana, gdy nagle z nieba zlatuje wbija mu się w Batmobile, rozrywa drzwi i mówi coś w stylu "jak cie nie ma, to cie nie ma", na co mu Batman odszczekuje dialogiem będziesz krwawił. Ciężko więc o pojednanie na początku.

Batman ma traumę spowodowaną tym, że był świadkiem śmierci rodziców. Uczucie bezradności, bezsilności podsycane przez Luthora powodują, że Bruce odczuwa współodpowiedzialność. Niektórzy mogą nie pamiętać jak to u Nolana zostało rozwiązane, gdy przy ognisku Bruce rozmawia z Ra’s al Ghulem o śmierci swoich rodziców i on mu mówi coś takiego "to nie wina napastnika, to Twoja wina, że nie byłeś wystarczająco silny by go powstrzymać".

27
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: So, 02 Grudzień 2023, 15:52:34 »
Ciekawa analiza sceny, która jest ... kolejnym spotkania Batmana i Supermana. Scena, która analizujesz ma mnóstwo odniesień do poprzednich scen, ale też do pierwszego spotkania i tego jako ono się toczyło, jak finalnie się skończyło. Skończyło się jeszcze większą eskalacją, furią Batmana. Scena, którą opisujesz jest przyczynowo-skutkowa do sceny, gdzie oboje się spotykają. Charakter pierwszego spotkania jest taki, że każda ze stron obwieszcza swoje stanowisko i będzie się go trzymać, oni na pierwszym spotkaniu nie rozmawiają, tylko rzucają wobec siebie groźby. Czy po takim spotkaniu spodziewać się mam, że na kolejnym spotkaniu zaczynają ze sobą rozmawiać i wyjaśniać waśnie, czy raczej tego, że będą walczyć i interesuje ich tylko wygrana?

Superman ani w filmie, ani w komiksach - być może się mylę - nie jest mistrzem strategii, ani nie włada jakąś sztuką walki w jakimś stopniu - on jest po prostu silny i w zasadzie niezniszczalny i tyle, o ile nie użyje się kryptonitu, a wtedy jest zwykłym facetem z ulicy niczym się nie odznaczającym. To, że Superman jest kreowany na Boga ze względu na swoje możliwości i ich skale jest raczej powszechne w świadomości wszystkich ludzi także Batmana, a jedyne i najważniejsze, co wie on o Supermanie, to widać w początkowych scenach otwierających film, gdy walczy z Zodem demolując miasto Metropolis - straty nie tylko w budynkach, ale i w ludziach, co na własne oczy widzi Bruce - chyba, że tę scenę też pomijamy? Ona doskonale tłumaczy, dlaczego Bruce jest tak zdeterminowany, aby wyeliminować Supermana jako potencjalne zagrożenie, ale nie potencjalne, bo już przyczynił się pośrednio do śmierci cywilów. Wcześniej była scena, gdy Superman oddaje się systemowi sprawiedliwości, staje przed sądem i wynik tego, to kolejne ofiary. To też pominąć w analizie sceny, którą podałeś?

Ostanie filmy z Batmanem Nolana, Snydera, Revessa. W każdym z nich Batman jest bardziej zemstą niż sprawiedliwością, czyli brutalny, bezwzględny agresor, który rządzi strachem. Jak rozwiązano to, aby kroczył drogą sprawiedliwości? W skrócie u Nolana i Revessa zobaczył skutki swoich działań, czyli wpływ jaki ma na ludzi, że jest wielu tak, jak on wściekłych, których napędza gniew, ale niewiadomo, czemu nie dał im szansy tak, jak sobie, aby stać się dla nich przykładem, aby ich prowadzić. Snyder poszedł inną drogą - trzymał się granicy, gdzie zaszła przemiana między Brucem, a Batmanem, czyli śmierć jego rodziców stał się momentem, w którym to się stało ... to była krawędź nad przepaścią, która odróżniała Bruce'a od innych przestępców i trzymała go po właściwej stronie. Ten moment przemiany, natychmiastowy pstryk został bardzo sprytnie i pomysłowo wykorzystany w przypadku Supermana w momencie, gdy miał go zakończyć. Dla mnie to zatoczenie koła w tym momencie jest niezwykle kreatywne i sensowne, bo głęboko zakorzenione w mitologii bohatera, ale też symboliczne.

Jeżeli chodzi o walkę i przebieg walki, to nie rozumiem zarzutu. Poprzednie doświadczenia/starcie, gdzie brał udział Superman spowodowało, że Batman walczył z nim w opuszczonym miejscu z dale od ludzi, gdzie niewielkie było zagrożenie dla cywilów. Wykorzystał doskonale miejsce i przygotował je do walki, chyba, że spodziewamy się tego, że miał w krótkim czasie zbudować skomplikowany kompleks przygotowany na kogoś z Kryptona. Teren walki był rozległy, więc chyba nie do końca można przewidzieć, gdzie i kiedy się będzie w danym momencie walki, że w tym momencie dobrze byłoby mieć pod ręką włócznie z kryptonitem, a nie zlew. A może po prostu chodzi o to, aby też reagować na szybko. Były momenty, etapy na które Batman był przygotowany, więc nie podszedł do zadania spontanicznie. Czepianie się, że nie skończył tego na wcześniejszym etapie, a na późniejszym w taki, a nie inny sposób jest dziwne, gdy weźmie się pod uwagę, że nie walczył on z przedstawicielami Kryptona, a wszelka taktyka/przewaga jaką posiada dla niego jest czysto teoretyczna, nigdy wcześniej nie sprawdzona, a tym samym może być samobójcza, a gdy tak może być, to scena kończąca z zlewem wydaje się dobra, fajnie zamykająca klamrę, bo pokazuję, że nie zawsze da się perfekcyjnie przygotować, finalnie i tak wszystko jest wyczerpujące, trochę to jak wyrwanie ostatnimi siłami zlewu ze ściany, by dokończyć dzieła.

Jeżeli chodzi o Supermana, to o ile dobrze mi się wydaje w wielu filmach i komiksach pada, że on się wstrzymuje, że nigdy nie pokazał pełni swoich możliwości. W każdym z filmów Snydera Superman się wstrzymuje nawet wtedy, gdy walczy z Zodem do samego końca. Być może mógłby Batmana w kilka sekund pokonać, rozerwać, ale czy to nie było by "out of character" największego kalibru jaki ma miejsce jeżeli chodzi o tę postać. Nieważnie z kim Superman walczy, ostatecznie nie chce go skrzywdzić, to było zawsze czymś, co definiuję postać, co ma tutaj także miejsce.


Scena, gdy Lois mówi po imieniu do Supermana. Batman chce skończyć żywot Supermana i ktoś krzyczy Superman ewidentnie dając znać, że jest po jego stronie może zostać zignorowane, nawet, gdyby przyjąć, że jest to znana dziennikarka Lois Lane, która szuka materiału. Jednak, gdy Lois powszechnie znana dziennikarka zwraca się do Supermana po imieniu pokazuje, że go zna, że może za niego ręczyć, bo jest mu kimś bliskim. Dla mnie to ma więcej sensu pokazanie, że Superman ma bliskie kontakty z innym człowiekiem, to go uwiarygodnia i bardziej trafia do mnie, gdy Lois się za nim wstawia ciągle posługując się ludzką stroną i imieniem Clarka. Gdyby ciągle używała Superman, Superman, to może wyglądać na kolejną zaślepioną fanatyczkę, którą lepiej zlekceważyć.

28
Filmy i seriale / Odp: Ogólnie o filmach.
« dnia: Cz, 30 Listopad 2023, 14:58:55 »
A na płytach nikt tego nie wyda, a jest tyle świetnych wydań. Ja utknąłem z 2 płytowym wydaniem BR napakowanym dodatkami, ale jak to Francuzi nie dodali napisów angielskich opcjonalnych, więc bez języka ani rusz. Nie lubię rynku francuskiego tak samo jak niemieckiego wydają tyle niesamowitych rzeczy, a gdyby dodali chociaż napisy angielskie to ludzie by się rzucali na ich wydania. Mam nadzieję, że to się zmieni, bo narzekanie, że nie sprzedaje się, gdy rynek jest otwarty, a niewiele się robi, aby na niego trafić jest słabe.

29
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: Cz, 30 Listopad 2023, 10:09:28 »
Tak, im więcej, tym lepiej. Mogę poczekać, bo chętnie poczytam o konkretach. Może uda mi się coś z tego wyciągnąć.

30
Filmy i seriale / Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
« dnia: Cz, 30 Listopad 2023, 10:01:58 »
Ja jestem ciekawy choćby jednego przykładu, który jest dobrze rozpisany. Od początku do końca. Wystarczy jedna scena dobrze przeanalizowana, abym wiedział jak to mam rozumieć, bo fajnie się pisze, że tu nielogicznie, tu nie potrafi, tu zawalił ... tylko, że za każdym razem bez konkretów.

Strony: 1 [2] 3 4 ... 79