A ja myślę, że porównanie choćby pierwsze 5 lat Marvela a pierwsze 5 lat Dark Horse'a jest całkowicie na miejscu - oba wydawnictwa odpowiednio w 1991 i 2014 roku wchodziły w popularne uniwersum zaczynając "od zera" (pamiętajmy, że do komiksów z lat 70. i 80. długo prawie w ogóle nie nawiązywano, nawet trochę je "nadpisując" kolejnymi seriami w okołofilmowym okresie). Różnica jest taka, że DH wchodził w nieznane, z licencją odkupioną za grosze, parę lat po tym jak Marvelowi przestało się opłacać i powoli otwierali kolejne serie. Marvel za to niemal od razu ruszył z 4 seriami, krótko po przejęciu licencji od DH.
I co DH wydał przez pierwsze 5 lat?
- Mroczne Imperium - wg mnie graficznie jedna z najciekawszych rzeczy w komiksowych SW. Fabularnie - Disney zaserwował nam to samo.
- Opowieści Jedi - wiadomo - epicka opowieść 4-5 tysięcy lat przed filmami, smak dawnej Republiki, prawdopodobnie do teraz najsłynniejsza komiksowa seria SW.
- adaptacje książek: Dziedzic Imperium (dalsze Thrawny dopiero w 1997-1998), Spotkanie na Mimban, Cienie Imperium
- Tales from Mos Eisley (1 zeszyt) - 3 krótkie historyjki, w Polsce chyba dwie były w GWK/SWK, zabawna rzecz
- Droids - niezwiązane z kreskówką, dziwne przygody C3PO i R2D2 zanim trafili do Organów - też raczej ciekawostka
- Jabba the Hutt - kilka łanszotów "z życia Jabby", ja oceniam pozytywnie
- X-Wing - pierwsze kilka mini-serii (dalsze w 1997-1998) - znane i lubiane.
- River of Chaos - chyba jedyna naprawdę słaba rzecz, której już kompletnie nie pamiętam, było to w kolekcji?
Trzeba przyznać - niedużo, ale za to bardzo, bardzo różnorodnie. Za to dopiero trylogia prekweli spowodowała prawdziwy wysyp komiksów z nią związanych.
I teraz jeśli chodzi o nowe komiksy Marvela, to naprawdę czytałem tylko pierwsze trzy pozycje, jakie wyszły po polsku, więc nie mogę się wypowiedzieć. Ktoś to zgrabnie podsumuje?