Według mnie jest całkiem w porządku, format komiksu raczej nie pozwalał na nic większego no i jest podpis a nie parafka a to już dużo
A sam komiks... Nostalgia w tym przypadku u mnie nie miała nic do rzeczy bo czytałem po raz pierwszy i całość oceniam na takie naciągane 5/10. Czyta się szybko, dziurawa, naiwna i uproszczona fabula z bardzo skrótowym początkiem i szybkim, niesatysfakcjonującym końcem. Może w tamtych latach to było coś wow, dzisiaj to jest tylko meh. Plan na komiks był niezły, ale nieznany scenarzysta przeszarżował i nie dostosował swojej wizji do ilości stron. Generalnie dziwne że nikt nie wie kto napisał scenariusz i nikt nie chce się do niego przyznać.