2
« dnia: Cz, 08 Maj 2025, 18:51:39 »
Premiera pewnego szatanskiego tytulu (a przy okazji funkcjonalnosci jednego takiego sklepu) rozgrzala atmosfere na forum do czerwonosci. Nie uczestnicze, ale rozumiem emocje. Nadrabiam rowniez kolejna przeoczona perelke, wydany takze w Polsce dyptyk Inside the Mind of Sherlock Holmes. Tak wlasciwie lepszym okresleniem bedzie "delektuje sie". Jestem w polowie i wciagnalem sie do tego stopnia, ze moje mysli nieustannie kraza wokol wieczornej, blogiej ciszy kiedy latorosle wpadna w morfeuszowe objecia, a ja bede mogl poznac ciag dalszy. Chyle czola przed autorami oraz ich wyobraznia, bo tak kapitalnie skonstruowanego komiksu, gdzie scenariusz oraz rysunki uzupelniaja sie 50:50, nie widzialem od wiekow. Te wszystkie "ficzerki" typu podazaj za czerwona nitka, zegnij delikatnie strone, czy spojrz pod swiatlo, sa fantastyczne i dodaja tony klimatu. Nie wspominajac juz o mega oryginalnym, pomyslowym kadrowaniu i swietnych, bardzo elokwentnych dialogach, ktore czyta sie z najwieksza przyjemnoscia. Konsumuje powoli, staram sie wylapac jak najwiecej zawartych smaczkow i zastanawiam sie, jak sie cala afera skonczy. Co wazniejsze wciaz rozkminiam jak moglem to cudenko przegapic? Polecam. Wroc. Bardzo polecam.