Bo jeżeli dlatego, że jest limitowana - to jest to dopiero żal - jak nie będzie limitowane to komiks będzie gorszy? Będziecie się czuli mniej prestiżowo czytając komiks, który nagle ktoś dodrukował? Przypominam, że ogólnie nasze hobby jest traktowane jako dziecięce i nikt poważnie komiksów nie traktuje, więc błagam Was - o jakim "prestiżu" my w ogóle mówimy? No chyba, że polaczkowe "ja mam limitke a somsiad nie ma" Wami kieruje, to tym bardzie mi Was żal... chyba, że chodzi tylko o to, żeby się szybko wyprzedała i można było januszować na allegro albo olx...
Tu się włączyły różne mechanizmy.
Wyobraź sobie, co by się działo, gdyby Lidl obiecał złoty toster za 1 zł dla pierwszych 50 tys. osób, które zrobią zakupy za 500 zł w styczniu (dla spóźnialskich byłby czarny toster też za 1 zł). Powiedzmy, że pierwszego dnia poszłyby wszystkie złote. Pojawiliby się niezadowoleni, że dla nich zabrakło złotych tosterów. Dalej Lidl poinformowałby, że chce dać więcej takich tosterów. I mielibyśmy podobną sytuację, że niezadowoleni byliby ludzie, którzy byli pierwsi, uwierzyli Lidlowi, że trzeba się śpieszyć, wydali pieniądze, które mogli wydać na coś innego. Może też byliby niezadowoleni, że ktoś więcej będzie miał złoty toster, bo chcieli mieć wyjątkowy złoty toster, kiedy w Lidlu do dostania cały czas jest czarny toster. Afera byłaby na całą Polskę, a Biedronka tylko by zacierała ręce, bo obiecałaby złoty toster wszystkim. I też ktoś by pisał, czemu nie dadzą innym mieć złotego tostera, że są samolubni. Inni pukaliby się w głowę, bo cały czas dostępny jest czarny toster.
Najlepiej robić jak Studio Lain - okładka WARIANTOWA, wersja WARIANTOWA - i jak się komuś podoba to kupi, a nie dlatego że limitowane albo bez dodruków.
Warianty okładkowe Studia Lain nazywają się przykładowo:
Armie zdobywcy (okładka limitowana)
Studio praktycznie nie robi dodruków (nawet jak im się coś wyprzeda na pniu jak Button Man) i jest na tyle ogarnięte, że po tej aferce Mandioki raczej nie zrobi dodruku komiksu z okładką limitowaną.