Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - tuco

Strony: [1] 2 3 ... 45
1
Dział ogólny / Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« dnia: Cz, 03 Październik 2024, 19:20:47 »
Nowy tom "Relax" od PCA zawiera szczególnie dużo literówek, przekręconych słów i innych baboli. Oczywiście wcześniej też były takie błędy ale mam wrażenie, że w mniejszym natężeniu.
.....chyba nawet ostatnio zrobili babola w nazwie swojego wydawnictwa, hyhyhy......

2
Dział ogólny / Odp: Wydawnictwo Mandioca
« dnia: Śr, 02 Październik 2024, 19:52:42 »
A co nie tak z czb droga jest? Dla mnie super wydanie.
nie wiem, jak w kwestii kolor vs czb, mniej mnie ta kwestia porusza.
sam bym zadał nieco zmienione pytanie:
A co nie tak z czb droga jest?
Dla mnie to najbardziej przehajpowany komiks sezonu. wiem, że się narażam, ale powiem, że czytając niektóre opinie tutaj, myślałem, że może ludziska tak po prostu nas "wkręcają", ale chyba to wszystko było na serio.
Nie chcę uprawiać czarnopi-ar-stwa, powiem nieśmiało lecz szczerze: nie wzrusza mnie to, co mówicie że wzrusza, choć przecież powinno. No ale swego czasu też nie płakałem po papieżu (teraz to beka wśród młodych, ale kiedyś głupio było przyznać "w towarzystwie").
więc gdyby co, to ja przepraszam, ależ wodzu....

,,,, co oczywiście nie oznacza, że uważam, że to zły komiks.

3
Dział ogólny / Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« dnia: Śr, 02 Październik 2024, 18:13:16 »
Ktoś ma jakieś refleksje na temat nowego labrumowego Relaxu?
post pod postem, ale co tam -jakoś przeżyjemy. tym bardziej, że znów nie wniosę niczego nowego do tematu. Aczkolwiek od czasu rozłamu w Relaxowie - sam dla siebie prowadzę bardzo subiektywnie obiektywną ewaluację bytów rozdzielonych. Zacząłem tę bezsensowną zabawę, by mieć pretekst do rezygnacji z kupowania ewidentnie słabszej opcji. Niestety parszywy nawyk badacza-komplecisty zwyciężył i kupuję oba relaxy, bo przecież w końcu w jednym nie sposób chodzić. Ale nie będę przedstawiał Wam tu moich głupich wyliczanek, powiem więcej: napiszę o nowych numerach bez ich przeczytania, bo ilekroć przy poprzednich numerach chciałem to zrobić, to finalnie zabrakło się, jak by to powiedzieć: chęci opadają, zresztą wszystko opada... I nie myślę tu jedynie o wersji grubego Krzycha, na którego dysgrafię, dyskorektyzm i garażową amatorkę można zawsze liczyć, no przepraszam, może prawie zawsze. Ekipa Lechna/Soroka też ostatnio nie zawodzi swoją pyszałkowatością (gdybym nie był taki kulturalny jak jestem, to rzekłbym nawet: bucowatością). Po raz kolejny newsem numeru są sądowe plotki o grubym Krzychu, a we wstępniaku redaktor naczelny uświadamia nam, że magazyn osiągnął już swój [zajebisty?] poziom i jeśli, komuś mało - to nie kupować!... a czasy gdy ukazywały się tu tylko perły, odeszły bezpowrotnie.
No i z takim przeświadczeniem, że poziomy obu magazynów się powoli zrównują (czytaj: średnia spada) zacząłem lekturę, no i jednak po chwili znów zauważam, że jednak niesłusznie - u Krzycha niekiedy pojawiają się totalne kwiatki: absolutni dyletanci (np. Moroz), czy też quasi-artykuły, po których lekturze zwątpiłem w stan własnego umysłu (np. artykuł o Pilote, na który rzuciłem się, gdy tylko zobaczyłem... niestety, tego nie sposób czytać, to nawet nie jest jakiś wstępny szkic, żałosne, aczkolwiek przyznam, że dobór tematu naprawdę interesujący).
No a pytanie było o nowy Labrumex, a ja tu Garulaksie. u Lechny na pierwszy rzut oka nie widzę niczego, co by przykuło oko. Artykuł o nowej fali na łamach Czasu Komiksu jest okej, trzy shorty nominowane do Eisnera chyba też dobrze wejdą, jakiś szorciak o Rouge Trooperze pewnie też. Wilka zostawię sobie na koniec, by w razie czego zapić (być może) gorzki smak Van Hamma albo (na pewno) komiksu niejakiego Luko Czakowskiego. Ogólnie to nie widzę tu żadnej lokomotywy na miarę Cazy czy Andreasa, która wyciągnęłaby numer z grzęzawiska, w które wpada również wersja labrumowa.
A tak naprawdę to do napisania tego głupiego posta skłoniła mnie refleksja, która pojawiła się po wielkiej fali archiwalnych numerów obu periodyków, która przewala się właśnie przez allegro i olxa; ludzie wystawiają zarówno całe kolekcje, jak i pojedyncze sztuki w bardzo okazyjnych (np. 29/szt.) cenach. Sądzę, że czar mitu relaxu zaczyna powoli się rozwiewać, symboliczną oznaką tego jest zastosowanie w jednej z wersji - denimowej okładki, charakterystycznej dla najsłabszego okresu starego relaxu. Miejmy nadzieję, że się mylę i wszystko pięknie odszczekam.

4
Dział ogólny / Odp: Labrum
« dnia: Pn, 30 Wrzesień 2024, 19:29:05 »
Będzie, będzie. W najnowszym Relaxie jest reklama kolejnego, chyba jakoś w październiku ma być.
coraz bardziej im się terminy rozłażą, odpuściliby z tym relaksem, a wzięli się porządnie za coś konkretnego.

5
Dział ogólny / Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych
« dnia: Pn, 30 Wrzesień 2024, 19:26:37 »
Ktoś ma jakieś refleksje na temat nowego labrumowego Relaxu?
chętnie bym miał, ale gildia znów przycięła w pręta, czekam... czekam............. czekammmmm,,,

6
Komiksy polskie / Odp: Tytus
« dnia: Nd, 29 Wrzesień 2024, 13:45:17 »
Może zmienią układ tekstu w komentarzach, bo to zgroza edytorska, wyglądało fatalnie.

3 literówki wyłapałem, ale czy to uprawni mnie do upominku? No nie wiem...
też myślę, że takich typowych skrimerów, garuleksów, czy innych bijących po oczach baboli tutaj nie znajdziemy. Ekipa Tytusopedii jest tego świadoma, bo podeszli naprawdę skrupulatnie do rzeczy. Oczywiście, każdy stary fan Tytusa zrobiłby to lepiej. Problem w tym, że dotąd nikomu innemu się nie chciało (oprócz Egmontu, ale tu litościwie spuszczam zasłonę milczenia..). Przeczytałem dotąd 2 pierwsze tomy, zacząłem od dwójki, którą machnąłem ekspresowo; jedynka na początku powolutku, po małym kęsie, bo ciężko strawny dosyć sam początek (ze 3 pierwsze serie). Byłem świadom tej zapory, dlatego właśnie zacząłem Tytusopedię od środka. Później wchodziło już bardzo gładziutko. Trójkę mi wykupili, a nie miałem na początku na nią ciśnienia, bo sklasyfikowałem ją jako okres pokanoniczny, a się okazuje, że jednak nie do końca prawidłowo. Czekam na budżetowe wydanie, być może mi wystarczy.

A ogólnie, to nigdy nie miałem się za ultrafana Tytusa, jednak Tytusopedia to był chyba mój numero uno wśród wszystkiego, co kupiłem bądź przeczytałem przez ostatni rok, może więcej. Skorzystam z okazji i podziękuję stąd wszystkim, którzy się do niej przyczynili: sękju!!

7
Komiksy europejskie / Odp: Mroczne miasta
« dnia: Wt, 03 Wrzesień 2024, 21:25:41 »
Wielkimi krokami nadciąga album dla wielbicieli MM:

https://www.gildia.pl/komiksy/618700-zobaczyc-paryz-revoir-paris

https://www.altaplana.be/en/albums/revoir-paris

Po całkiem średnim premierowym Kaptanie Nemo (który chyba powinien znaleźć się poza głównym cyklem), Scream uszczęśliwi nas pozycją, która nawet nie jest odpryskiem MM, ale chyba pasuje do serii bardziej niż wspomniany Nemo.

8
Komiksy europejskie / Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« dnia: Nd, 01 Wrzesień 2024, 16:49:40 »
Najwyraźniej już wówczas byłeś wysublimowanym znawcą. Mogę Ci tej przenikliwości plastycznej jedynie pogratulować.
Ach, jak ja lubię te nawimarowe jadowite aluzje... :)

9
Komiksy europejskie / Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« dnia: Nd, 01 Wrzesień 2024, 16:46:59 »
Serio pytam, dlaczego? Co ci się w tym tomie tak bardzo spodobało, zachwyciło? Ja się dobrze bawiłem przy lekturze, ale Strażniczka Kluczy podoba mi się bardziej fabularnie. Poza motywem porzucania Aarici. Zrobił to w Wilczycy i źle się to skończyło, potem to robi ponownie i liczy na inne rezultaty i też nie wychodzi. :)
Nie pamiętam, co. Czytałem to ponad 30 lat temu. Bardziej chodziło tu o zapamiętane wrażenia. Nawiązywałem do wpisu Nawimara o nieświadomym przesunięciu równowagi ewalacji, warunkowanej periodem kognicji.

10
Komiksy europejskie / Odp: Thorgal od Hachette (edycja 2024)
« dnia: So, 31 Sierpień 2024, 22:17:21 »
Pytanie czy zarówno Strażniczkę jak i Koronę wypada uznać za przejawy recyklingu czy też sensownego rozwinięcia wcześniejszych motywów... Osobiście skłaniam się ku tej drugiej opcji.
 
Z kolei przekonanie części odbiorców o Wilczycy jako ostatnim udanym albumie serii interpretuję (trochę z tzw. autopsji) jako efekt długotrwałej "wyrwy" w przyswajaniu sagi o "Thorgalu". Na Strażniczkę w wydaniu Korony wielu fanów się nie załapało z powodu marnej dystrybucji tego tomu, a jeszcze bardziej jego wysokiej jak na owe czasy ceny. Kolejne dwa tomy opublikowane przez Egmont dystrybucje miały jeszcze gorszą. Dlatego dla wielu wspomnianych "wyrwa" ta trwała co najmniej dziewięć lat albo i dłużej. W tym czasie dorośli (lub wręcz stetryczeli), a magia "Thorgala" z czasów Orbity zdążyła się ulotnić. Sam miałem tak z co najmniej kilkoma innymi produkcjami (nie tylko komiksowymi); stąd zaryzykuję twierdzenie, że stąd ten sentyment do Wilczycy.
Być może macie rację z tą wyrwą. U mnie wyrwa osiągnęła długość ok. 2-3 tygodni. Oba komiksy przeczytałem w czerwcu 91. Przed Wilczycą niemal uklęknąłem, przy Strażniczka patrzyłem na piekny papier i okładkę, by nie rozmyślać nad miałkością i wtórnością albumu. Zauważyłem też wtedy oznaki słabnącej formy Roska...

11
Dział ogólny / Odp: PolishComicArt.pl
« dnia: Wt, 27 Sierpień 2024, 17:45:09 »
Czyli dobrze rozumiem, że „nowością” będzie tylko „W służbie galaktycznej”, [...]
"TYLKO"? ;) ....dla mnie to absolutnie kultowa pozycja (nie jestem tu obiektywny). Nawet jeśli komuś się nie spodobają te krótkie historyjki, to historycznie rzecz biorąc, "W służbie galaktycznej" pozostaje chyba najlepszym przykładem sterydowej ewolucji stylu Roska. historyjka nr 4 "Zemsta" powstała w 1976, więc tuż przed zaangażowaniem w pracę przy sztandarowej serii Rosińskiego (Thorgal) [w komiksie pojawia się nawet niejaki Thor:)]


12
Dział ogólny / Odp: Wydawnictwo Lost In Time
« dnia: Cz, 22 Sierpień 2024, 22:55:26 »
A tego Caze da się czytać czy raczej komiks dla koneserów jak "Scenki z życia osiedla"?
Przyznam się, że te "Scenki" to kompletnie nie dla mnie, choć przyznaję, że autor ma wyobraźnię.
Da się czytać.  Scenki też się dało, ale były przeznaczone dla trochę innego czytelnika. Podejrzewam, że Arkadi od Lostow zrobi furorę podobną do ich Toppiego, i dzięki temu doczekamy tych jeszcze lepszych komiksów  Cazy... czego sobie i Lostom bardzo życzę.

13
Komiksy polskie / Odp: Kajko i Kokosz
« dnia: Śr, 31 Lipiec 2024, 18:57:02 »
Napisałem, że nie był drukowany na żółtym papierze, a nie, że w kolorze.
wiem, co napisałeś.

14
Komiksy polskie / Odp: Kajko i Kokosz
« dnia: Śr, 31 Lipiec 2024, 18:05:30 »
SUPER EKS ALAMANAH nie był drukowany na żółtym papierze.
no niby nie był (przynajmniej te numery, które przeglądałem), ale z Twojej wypowiedzi można by wysnuć przypuszczenie, że to był przedruk bliski oryginałowi. Otóż nie był. te stare Almanahy, które kojarzę kolorowy druk miały jedynie na okładkach. "Budi Logvey" też raczej był w monochromie.

15
Komiksy polskie / Odp: Kajko i Kokosz
« dnia: Śr, 31 Lipiec 2024, 14:14:42 »
Żółty papier w albumach to wynik realiów kryzysowych, nie zaprzeczajmy rzeczywistości, litości.

Ale dlaczego podobnie zrobiono w ŚM to faktycznie ciekawa sprawa. Stawiam na to, że wytłumaczenie, które podał nori jest słuszne.

@NuoLab, gdzie wyczytałeś, że żółty papier to odpad, którego nikt nie chciał?
Każdy rodzaj papieru był reglamentowany, a wydawnictwa komiksowe miały wybór - albo wydrukować mniej na białym i czekać na kolejną pulę nie wiadomo ile, albo puścić część na żółtym, który był dla nich dostępny.
Dodatkowo ciekawa jest lektura stopek wydawniczych - widać ile lat trwał cykl wydawniczy: zlecenie druku, podpisanie do druku i sam druk. To szło w lata. :-(
nie wiem, czy ktoś wspomniał (nie chce mi się grzebać w całej dyskusji o żótościach), z tego co kojarzę, to żółty Buddy w ŚM to najprawdopodobniej efekt przedruku ze "źródłowego" (??@#$!!) jugosłowiańskiego magazynu z przełomu '70/80

Strony: [1] 2 3 ... 45