Ten durnowaty wstęp mnie zmylił.
Ja nie wiem jak ktokolwiek może mieć ochotę słuchania tych amerykańskich jutuberów. Te ich międlenie tematu jest przykre. Wysłuchasz pierniczenia jednego, to jakbyś znał już wszystkich. ...Człowiek ma wrażenie jakby słuchał botów, bo nie stać ich na żadną indywidualną i świeżą myśl w tej ich pożal się Boże Spaghetti "krytyce".
Barani jazgot, nic więcej. Powtarzają jeden od drugiego. Co się stało z ludzkością że rozumują w większości jak jeden i ten sam organizm niezależnie skąd są, z jakiego zakątka świata? Rozwala mnie to. Człowiek naprawdę zaczyna się zastanawiać czy nie żyje w Matriksie, bo takie upłaszczenie i ujednolicenie poglądów mnie osobiście niepokoi i przeraża...
A skoro o niepokojach mowa...
20 sekund klimatu rodem ze Stalkera Tarkowskiego:
Celebrimbor/Sauron oczywiście.
https://www.instagram.com/reel/DCHVR_yuZ-7/?igsh=aWNpdm5tcmF5MGFzCZYSTY DRESZCZ.
PEREŁKA.
Druga rzecz.
Blond Ania z Zielonego Wzgórza i Zepsuty Gilbert Blythe.Ona i On byli "zawsze". Od samego początku tak jak światło i ciemność.
Tak mawiają Jacek&Placek i to oczywiste.
U Tolkiena też, nawet u Papcia Lucasa który kradł od tego pierwszego [+ od Herberta] garściami ile wlezie. Pięknie kradł!
W pierwszych scenach serialu, na samym początku [sezon 1] oczywiście mamy młodziutką Galę. W której włosach szczególnie odbija się Światło Dwóch Drzew z Valinoru.
A ten zepsuty szczeniak? Wysoki z loczkami to KTO? 😋
Gilbert ciągnął Anię za warkoczyki, a mały Sauron psuje Galadrieli łódeczkę?
Zaczyna się w nią, bo mu się od początku spodobała i chce by zwróciła na niego uwagę?
Zbiera grupkę młodszych dzieciaków, nabija się ze stworzonego przez blond dziewczynkę dziełka:
Ale ujowy ten Łabątek, nie utrzyma się na wodzie, łehehe, paczcie jaką bidę ulepiła!Rzucają kamieniami i niszczą jej zabawkę.
Noldorówna dostaje piany, rzuca się na rzeczonego gnojka; unosi pięść [wygląda na to że Sauron od maleńkości lubił dostawać od swej lubej po gębie 🤣🤣🤣] no ale brat Finrod jej przerywa swoim:
"Siostro, znowu straciłaś równowagę?"
Hm?? Hm?
To na pewno on. Na bank.