Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - Death

Strony: [1]
1
Gry wideo / Kingdom Come: Deliverance
« dnia: Cz, 18 Kwiecień 2024, 22:00:53 »
Dwie godziny temu zapowiedziano drugą część mojej ulubionej gry.
Trochę ciekawostek:
Chyba nie muszę mówić, że jeśli ktoś, tak jak ja, jest fanem komiksów typu Towarzysze zmierzchu, Wieże Bois-Maury, Mieszko i Lux in Tenebris, trylogii husyckiej Sapkowskiego, filmów typu Siódma pieczęć, Andriej Rublow i Małgorzata, córka Łazarza, to musi w to zagrać.

Kingdom Come ma wielu oddanych fanów, którzy zwiedzają prawdziwe miejscówki i podróżują do Srebrnej Skalicy, Sazawy czy Ratajów. Też nie wytrzymałem psychicznie i w ubiegłym roku na przełomie lipca i sierpnia wraz z kumplem zwiedziliśmy całą mapę z gry. Pod koniec tego oku przejdę drugą część, a pół roku później, jak zrobi się naprawdę ciepło, zwiedzę mapę z Kingdom Come: Deliverance 2 i zobaczę co się zmieniło przez te kilkaset lat. Inaczej tego nie widzę. :)
Polecam całym sobą.

2
Dział ogólny / Honor czy biznes?
« dnia: So, 06 Kwiecień 2024, 20:48:05 »
Ankieta.
Bawmy się. :)
Jesteś wydawcą. Wydałeś dwie wersje komiksu, który jest rynkowym hitem. Jest opcja dość szybkiego dodrukowania wersji, którą obiecałeś wydać tylko w edycji limitowanej, choć zwykła nadal jest na rynku i każdy może ją nadal kupić i przeczytać ten komiks. Dodruk wydania limitowanego to świetna okazja na dodatkowy zarobek dla twojego wydawnictwa, ale część osób może nie być zadowolona, bo kupiła edycję limitowaną właśnie dlatego, że była limitowana (czasem dla siebie, czasem na sprzedaż, czasem bo ktoś lubi fajne edycje). Są jednak inne osoby, które z różnych powodów (poczucie straty, wcześniejszy brak kasy, FOMO, spóźnili się) dopiero teraz chciałyby zakupić tę edycję. Wszystkich nie zadowolisz. Co robisz? :)

3
Gry wideo / A Plague Tale: Requiem
« dnia: Pt, 28 Październik 2022, 17:41:17 »

(zdjęcie nie jest spoilerem)
Choć jedynka była grą bardzo dobrą i miałem duże oczekiwania względem drugiej, zamykającej historię Amicii i Hugo części, Requiem okazało się o wiele, wiele lepsze niż się spodziewałem. Ale też dużo smutniejsze. Mamy tutaj do czynienia z wbijającym w gracza szpile arcydziełem, które nie potrzebuje żadnego dopowiedzenia. Gry zaczynały jako rozrywka, a doszły przez bardzo mocne The Last of Us 2 do A Plague Tale: Requiem, która jest realistycznym do bólu i nieskończenie dołującym doświadczeniem. To gorzej niż zobaczyć film, bo w grze przez kilkanaście, a może i kilkadziesiąt godzin grasz tymi postaciami i bierzesz udział w strasznych wydarzeniach. A Requiem, które kończy rozpoczętą w Innocence historię przebiło jeszcze u mnie poczuciem beznadziei The Last of Us 2. Jedynka Plagi była grą mniejszą, choć dobrze pomyślaną, ale głównie przemierzaliśmy miasta i wsie, czasem jakiś las. Teraz lokacje są różnorodne i piękne jak Bizancjum w swoim najlepszym okresie. Ale nadal, oprócz jednego rozdziału, który ma otwarty świat, jest grą korytarzową. Każdą miejscówkę można przejść na różne sposoby, co potem będzie miało wpływ na umiejętności Amicii. Można grać agresywnie, można skradać się i omijać przeciwników lub korzystać z alchemii. Obojętnie czy jesteśmy na ulicach w mieście, na rzymskiej arenie, na łące, plaży, pod ziemią, w górach, na wyspie na morzu Śródziemnym, to gra wyciska z PlayStation 5 ostatnie poty. Wszystko wygląda obłędnie. Do tego stopnia, że gramy tylko w 30 klatkach na sekundę. Dla mnie to nie miało jednak znaczenia. Fajne są znajdźki, bo nie jest ich za dużo, a zrobiono je w formie zbierania wspomnień oraz kwiatów i piór, którymi można przyozdobić Amicię i Hugo. Soundtrack jest tak dobry, że nawet teraz go słucham. Zresztą muzyka jeszcze wspomaga grę w dołowaniu osoby, która ma przyjemność (lub nie) poznawać tę mroczną historię. God of War: Ragnarok, który wychodzi za kilkanaście dni będzie musiał wykonać niesamowite fikoły, żeby to przebić. Gra roku. Jedna z najlepszych w jakie grałem. Niezwykle dołujące doświadczenie. Droga przez piekło jak Kanał Wajdy i Aguirre, gniew boży Herzoga. Jedyna gra, na której płakałem. Jakieś 6 razy. 10/10

4
Filmy i seriale / Ostatni pojedynek
« dnia: Nd, 24 Październik 2021, 16:34:15 »


Ridley Scott. Na faktach. Obrzydliwy film o obrzydliwych ludziach. Jedyną pozytywną postacią jest Marguerite czyli ofiara gwałtu, który 650 lat temu wstrząsnął Francją i doprowadził to pojedynku na śmierć i życie (ale co to za życie?). Wszyscy pozostali mają praktycznie same wady, a szczególnie postacie, które w ostatnich 20 minutach filmu stoczą genialnie nakręcony przez polskiego operatora tytułowy pojedynek. Film jest porównywany do arcydzieła - Rashomona Akiry Kurosawy, którego nagrodzono Oskarem i Złotym Lwem w Wenecji jakieś 70 lat temu. Jest jednak zasadnicza różnica. Owszem, oba dzieła mają podobną konstrukcję. 3 razy pokazuje się nam tę samą historię opowiadaną z perspektywy trojga bohaterów. Każdy ma swoje racje, ktoś kłamie, ktoś mówi prawdę, nie wiadomo jaka jest prawda. I tak jest w genialnym Rashomonie. A Ostatni pojedynek co prawda pokazuje historię z trzech perspektyw, ale tak naprawdę tylko lekko zmienia niektóre dialogi, ale nie same wydarzenia. Ridley Scott rzadko pokazuje konkretnie te same momenty, a jeśli już to niewiele one zmieniają. Ale jakoś sam gwałt pokazał dwa razy w całości, czyli 2 razy musisz oglądać jak Adam Driver goni po zamku żonę kumpla i ją gwałci. Tak żeby skatować nie tylko swoich bohaterów, ale też widza. Nie wydaje mi się, żeby powtórzenie w całości było potrzebne. Z perspektywy ofiary wyglądało to tak samo jak wcześniej w rozdziale Adama Drivera, tylko trochę bardziej płakała. Opór był na podobnym poziomie. Sprawa jest dosyć znana i zbadana, a Ridley nie zmierzał na siłę zmieniać historii. Np. z perspektywy gwałciciela mógł pokazać, że ona sama chciała, a teraz go oskarża. Nie zrobił tego i nie wiem czy przedstawienie tych konkretnych wydarzeń w formie Rashomona było trafnym wyborem. Są trzy rozdziały ukazujące historię z perspektywy trzech osób, ale one sobie nie przeczą, raczej uzupełniają historię. Film się w ogóle nie dłuży, choć tak jak Bond i Diuna trwa ponad 2,5 godziny. Jeśli chodzi o ładne widoczki nie ma co liczyć na piękne zdjęcia znane z Zielonego Rycerza, Nie czas umierać czy Diuny. Zdjęcia są surowe tak jak surowa jest opowieść i twórcy nie chcą żebyśmy się zachwycali czymkolwiek. Nawet znakomicie nakręcony pojedynek nie daje wielkiej satysfakcji, chyba że kogoś jarały krwawe gody i zakończenie pojedynku Góra versus Oberyn. Bardzo smutny, bardzo mocny i bardzo surowy film. Ale to nie oznacza, że zły. Powiedzmy 7/10. Choć scenariusz trochę ciągnie ocenę w dół.

5
Komiksy europejskie / Muminki
« dnia: Nd, 28 Luty 2021, 08:06:37 »
Postów o Muminkach jest w temacie o Egmoncie już tyle, że aż szkoda tam dyskutować o tym znakomitym dziele. Temat się należy jak Ryjkowi złota moneta.

Muminki to mistrzowskie komiksy autorstwa samej Tove Jansson (o czym niektórzy nie wiedzą). Bardziej hardkorowe, niż książki. Jaranie, pijaństwo, kradzieże, zabicie dzikiego świniaka, znajdowanie trupa pod kanapą, zaszywanie cioci w namiocie i żeglowanie w trakcie sztormu, to dla Muminków, Ryjka, Małej Mi i Włóczykija chleb powszedni. A w jednej historii Bobek dosłownie zjada dom Muminka. Takie ciężkie klimaty. Całkiem sporo odcinków znanego anime było wzorowanych właśnie na tych komiksach (np. jedna z moich ulubionych opowieści: trzyodcinkowa historia o dżungli w Dolinie Muminków).

Pierwszy komiks Tove Jansson, zatytułowany Mumintrollet och Jordens undergång (Muminki i koniec świata), był krótko trwającym projektem, przygotowanym przez autorkę dla lewicowej gazety „Ny Tid”.
https://www.worthpoint.com/worthopedia/moomintroll-world-tove-jansson-first-249291456

Redaktor Atos Wirtanen (prywatnie przyjaciel Tove) namówił pisarkę na tworzenie dwóch pasków tygodniowo. Wiadomo: Tove, prócz świetnego pióra, miała także talenty plastyczne, dlatego w latach 1947 i 1948 bez problemu tworzyła wspomniany komiks. Paski z kolejnymi przygodami Muminków, drukowano w dodatku dla dzieci w Finlandii i Szwecji. Seria została przedrukowana w formie książkowej pod nazwą Jorden går under! (Świat się kończy!) przez gazetę. To komiks Tove numer zero (niewydany u nas).

Później była przerwa. Aż do roku 1954, gdy Tove zaczęła tworzyć paski dla londyńskiego „The Evening News”. Czasem pomagał jej brat Lars. Tove sama (lub wspólnie z bratem) stworzyła 21 historii (1954-1959), a potem Lars sam ciągnął rysowanie pasków i ostro cisnął aż do 73 historii (1975 rok).

Niżej wklejam listę komiksów wydanych kiedyś przez Egmont w ośmiu małych albumikach, którą stworzyłem kiedyś na własne potrzeby, bo mnie wkurzał ten brak kolejności. Na początku historie czasem się łączyły, no i kreska ładnie się rozwijała, a fajnie jest patrzeć, jak dojrzewał styl twórcy. W nawiasie wpisałem numer egmontowego albumiku, ale już niedługo nie będzie to potrzebne,bo w końcu wydana zostanie całość. Jeśli nie ma polskiego tytułu, to znaczy, że u nas jeszcze danej historii nie wydano:

1. Rabusie, Mumintrollet (4)
2. Życie rodzinne, Muminfamiljen (3)
3. Muminki na riwierze, Mumin på Rivieran (6)
4. Wyspa Muminków, Den ensliga ön (3)
5. Niebezpieczna zima, Den farliga vintern (1)
6. Zabawa w udawanie, Låtsaslek (7)
7. Nowy dom Muminka, Mumin bygger ett hus (1)
8. Nowe życie Muminków, Mumin börjar ett nytt liv (1)
9. Zakochany Muminek, Mumin blir kär, (3)
10. Dżungla w Dolinie Muminków, Mumindalen blir djungel (2)
11. Muminki i marsjanie, Mumin och marsmänniskorna, (4)
12. Muminki i morze, Mumin och havet (2)
13. Związkowcy w Dolinie Muminków, Föreningsliv i Mumindalen (8 )
14. Mumintrollet i vilda västern
15. Panna Migotka w dobie rokoko, Snorkfröken i rokoko (8 )
16. Mumin och medborgarkänslan
17. Mumin och kometen
18. Złoty ogon Muminka, Mumin och den gyllene svansen (5)
19. Muminvinter
20. Muminki zostają marynarzami, Mumin till sjöss (6)
21. Zaloty nieboraka, Klåttdjurets frieri (7)
————Od tego momentu już tylko komiksy Larsa————
22. Lampa Muminka, Mumins lampa (8 )
24. Tatuś Muminka i szpiedzy, Muminpappa och spionerna (5)

Komiksy Tove mają to wszystko, co jej książki, czyli magię natury, mądrość, depresyjny klimat (generalnie to są książki o samotności), świetne historie, znakomite postacie, wzruszające momenty… Plus dodatkowo posiadają coś, czego książki nie mają, lub co jest tam w mniejszych ilościach, czyli totalnie odjechany humor, a występujące postaci mają wyjątkowo dziwne przygody.

Np. na morzu jest sztorm, więc co robi Mama Muminka? Mówi do męża, że tu macie kanapki i weź dzieciaki na łódkę, bo to fajna przygoda popływać w czasie sztormu. Albo Muminki są na wyspie, nie mają co jeść, więc upolowały i zarżnęły dzikiego wieprza. Zjadły go, a za chwilę wpada inna świnia i mówi do Muminków, że zjadły jej męża. I dodatkowo mówi, że ją też mogą zjeść, ale najpierw chciałaby zakopać kości męża. Albo Muminek znalazł zwłoki, więc Mama każe mu je zakopać w ogrodzie. Pełen odjazd. Ale oczywiście smutno też czasem jest.

Dodatkowo to są przecież komiksy, a Tove Jansson jest znakomitą rysowniczką, więc im więcej jej rysunków tym lepiej. Oczywiście jest też zabawa typowo komiksowa. Tove robi rzeczy, które można zrobić tylko w tym medium. A to poukrywa jakieś smaczki w rysunkach, a to bawi się w jakieś ozdabianie kadrów, np. zamiast jednej z 4 kresek, które tworzą kadr, jest łańcuch, jakaś łodyga lub szczotka (w zależności od tego, co aktualnie dzieje się w historii). Albo np. przez całą historię Rabusie razem z Muminkiem i Ryjkiem przygody przeżywa jakieś małe zwierzątko napotkane po drodze, którego oni zupełnie nie widzą (po przeczytaniu można sobie jeszcze raz przejrzeć komiks i zobaczyć, że zwierzątko cały czas tam było i robiło to samo, co znacznie więksi Muminek i Ryjek). Tak samo było z Idefiksem w Wyprawie dookoła Galii, tylko że Jansson zrobiła swój komiks 11 lat wcześniej. Nie wiem, czy to ona wpadła jako pierwsza na ten pomysł, ale bardzo możliwe.

Postacie w komiksach są też mniej grzeczne. Włóczykij swoim zachowaniem bardziej przypomina Tomka Sawyera czy Hucka Finna. Nie jest taki ułożony jak w książkach, a tym bardziej w anime, gdzie jest praktycznie bez skazy. Chodzi tylko z tą swoją fają i kombinuje, co by tu nabroić. Tatuś Muminka pije rum, pali cygara. Muminek daje komuś w mordę. Ryjek jest 10 razy większym materialistą, niż w książkach i takie tam.

Paski o Muminkach to połączenie książek o Muminkach, Fistaszków Charlesa Schulza i surrealistycznego humoru. W mojej opinii komiks znakomity.

Żółty papier czy nie, komiks Tove to Dzieło!

Tutejsze forum jest de facto kontynuacją forum gildii, więc wrzucam linka do odpowiedniego tematu: https://forum.gildia.pl/index.php/topic,15279.msg470510.html#msg470510

6
Dział ogólny / Nieme komiksy
« dnia: So, 27 Luty 2021, 17:42:24 »
Jakie znacie i polecacie komiksy bez słów?
Od jakiegoś czasu myślę o tym żeby założyć taki temat tak po prostu, bo coraz bardziej lubię komiksy bez dymków, a teraz mam jeszcze dodatkowy impuls w postaci urodzin kuzyna z Niemiec, któremu chciałem kupić jakiś fajny film + właśnie komiks niemy i wysłać paczkę. Z filmem sobie poradzę, ale mam mało pomysłów z niemymi komiksami. Nawet nie chodzi o to, że kuzyn nie rozumie polskiego, bo w miarę ogarnia, ale on po prostu lubi i zbiera właśnie nieme komiksy. Kupiłem mu już kiedyś Śmiercionośnych i Najdłuższy dzień przyszłości i teraz liczyłem, że na luzie kupię mu któryś z albumów ich twórców, czyli Terra Incognita Ryłki lub Człowieka Vareli, ale niestety tym razem są z dymkami. Jakieś pomysły?

7
Komiksy polskie / Tomasz Bereźnicki
« dnia: Śr, 15 Kwiecień 2020, 19:55:57 »
Pamiętacie ten świetny album z rysunkami Bereźnickiego pt. Święte Królestwo, który bardzo chwaliliśmy kilka lat temu na forum? https://forum.gildia.pl/index.php/topic,36937.msg1277091.html#msg1277091
Sekta Coryllusa czyli Klinika Języka w końcu wydała kilka miesięcy temu kolejny album, długo wyczekiwany i zapowiadany latami Sacco di Roma, o spaleniu Rzymu, więc napisałem do Sklepu Gildii czy mogliby go ściągnąć. Bardzo szybko zareagowali i bodaj tydzień później pojawił się w ich ofercie. Przyszedł do mnie kilka dni temu. Wygląda świetnie.
 https://www.gildia.pl/komiksy/426316-sacco-di-roma
Miałem napisać na forum, ale dopiero teraz mi się przypomniało.

8
Komiksy europejskie / Alex Alice
« dnia: Nd, 15 Marzec 2020, 23:47:34 »
Muszę Wam trochę opowiedzieć o komiksie, który mną ostatnio pozamiatał. Trzeci Testament - Juliusz, bo o nim mowa, to najlepsza i mająca największy rozmach przygodówka od czasu wyprawy Thorgala i jego ekipy do Krainy Qa. Zaczęło się Rzymem i nawet sobie nie wyobrażałem gdzie zaprowadzi mnie ta historia. Podróż w stylu Drużyny pierścienia w czasach starożytnych (są nawet Upiory Pierścienia), a potem wielkie bitwy, piękne rysunki od Himalajów, przez stepy, pustynie, dżunglę, Jerozolimę, Babilon i Rzym. Kopalnie, twierdze, świątynie itd. Rozmach jak skurczysyn i wielka przygoda. I świetnie napisane. Komiksowa superprodukcja. Nawet Spielberg z Lucasem nie mają tyle siana, żeby to zekranizować. Juliusz jest o kilka klas lepszy od pierwszego Trzeciego Testamentu wydanego u nas kilkanaście lat temu. W kategorii rozrywka najlepsza rzecz jaką czytałem od bardzo dawna. Przy pisaniu pierwszego tomu Alice miał wsparcie Dorison, ale potem został spuszczony ze smyczy co komiksowi wyszło na dobre. Zygfryda mam już zamówionego, bo ten scenarzysta jest znakomity.

9
Nasze komiksowe kolekcje / Kopiec Kościuszki Bezwstydu Deatha
« dnia: Nd, 15 Marzec 2020, 21:27:43 »
Bez zbędnego przedłużania. Oto komiksy (i trochę książek), które mam, ale jeszcze ich nie przeczytałem. Jest tam dosłownie kilka komiksów, które czytałem w innym wydaniu (Corto o Wenecji, Świat Edeny, Incal, Feralny Major, książki o Muminkach). Ale reszta jest dla mnie premierowa. Gdzie jest granica tego szaleństwa? Kupiłem je nie po to żeby mieć, tylko szczerze chciałem /chcę przeczytać. Ale z powodu (na szczęście już byłej) pracy na 3 zmiany kupka rosła, rosła i stała się Kopcem Kościuszki.





































10
Dział ogólny / Powroty przerwanych serii
« dnia: Wt, 30 Lipiec 2019, 18:34:40 »
Przerywanie serii. To coś czego nikt nie lubi. Na szczęście czasem po latach serię przejmuje inny wydawca i zyskuje punkty szacunku u komiksowej gawiedzi. Czasem serię kontynuuje to samo wydawnictwo, ale mam wrażenie, że chyba najczęściej już inne. W ostatnich tygodniach wróciły np. Kot Rabina, Lazarus, Władcy Chmielu, wcześniej Corto Maltese czy Potwór z bagien, a niedługo pojawią się Klezmerzy, Bouncer i Mroczne Miasta. Fajnie jest.
Ja płaczę m.in. za: Queen and Country, Rachel Rising, Muminkami, Piratem Izaakiem... Przerwanie których serii, o których kontynuacji dzisiaj nic nie wiadomo, sprawiło Wam najwięcej bólu?

11
Komiksy amerykańskie / Palcojad
« dnia: Wt, 28 Maj 2019, 14:17:48 »
Palcojad skończy się na trzydziestym zeszycie czyli trzecim zbiorczym? Z jednej strony ostatni zeszyt wyszedł już kilka lat temu, zbiorczy The Bloody Truth dwa lata temu, ale na Wiki jest napisane ongoing series.

12
Komiksy amerykańskie / Łasuch
« dnia: Nd, 26 Maj 2019, 22:04:11 »
Kupcie sobie Łasucha. Połknąłem dziś dwa integrale i jestem w połowie trzeciego. Jadę z tym jak z furą gnoju. Bardzo, bardzo dobre i super wciąga. Ostatnio chyba tylko Vision mi się bardziej podobał.

Strony: [1]