Wzorem tematu w dziale literatura, tożsamy z grami. W co aktualnie gracie i Wasze opinie o tych tytułach.
Rzadko zdarza się bym w danym momencie ogrywała tylko jeden tytuł. Zawsze mam zainstalowane 3-4 gry, by w razie znudzenia czy gorszej formy przesiąść się na inną.
Ostatnie miesiące to dla mnie głównie przygoda w grach Ubisoftu. Skończyłam
AC Odyssey, ale regularnie do niego wracam wraz z miesięcznymi aktualizacjami dodającymi nowe misje i wyzwania. Bardzo udana część. Zmiana formuły na rpg i rozwinięcie tego, co w Origins, wyszło serii na dobre. Plus fantastyczna Kassandra.
Z gier sygnowanych nazwiskiem Toma Clancy'ego jedynie
Splinter Cell mi nie podszedł, za sprawą bohatera z kijem w tyłku. Za to pozostałe serie i kolejne wydawane w ich ramach pozycje staram się ogrywać.
Ghost Recon Wildlands dało mi dokładnie to czego oczekiwałam. Gram solo. Misje polegają głównie na infiltracji, porwaniach lub rozbijaniu obozów. Powtarzanie tych czynności wcale nie nudzi, bowiem, charakterystycznie dla tej serii, każda misja wymaga odpowiedniego przygotowania, planowania taktycznego, rozpoznania terenu, położenia alarmów itd. Różnorodny geograficznie teren, same lokacje oraz dostęp do licznych pojazdów i gadżetów dają ogromną swobodę w rozgrywaniu poszczególnych etapów. Cieszy też możliwość personalizacji własnej postaci. A dostępna w grze broń, jej wygląd i odgłos strzałów... Miód! Jestem bardzo zadowolona. I Boliwia wygląda przepięknie.
W ramach testowania multi na PS4 sięgnęłam po
The Division. I kolejna gra Ubi, która mnie nie zawiodła i wywołuje syndrom jeszcze jednej godziny. Przede wszystkim setting robi ogromne wrażenie. Efekty świetlne, zmiany pogodowe prima sorcik. Satysfakcjonujący gameplay, dużo contentu, ciągle łażę zbierać i przerabiać loot
Trochę mnie zdziwiło, że wciąż sporo ludzi na serwerach, w końcu kilka dni temu ukazała się druga część.
Dużo dobrego słyszałam o
Kingdoms of Amalur: Reckoning, dlatego gdy tylko trafiło się promo na Steamie, od razu kupiłam i zainstalowałam. Całkiem wciągająca, choć nie pozbawiona minusów gra. Przede wszystkim dobry, zręcznościowy, oferujący różnorodne style system walki. To samo z rozwojem postaci, dającym sporo swobody. Klimatyczna muzyka, żyjący świat z masą jaskiń, kopalń i innych lokacji do zwiedzania. Dobre walki z niektórymi bossami. Ciekawe misje dla frakcji, gorzej z tymi pobocznymi. Wątek główny, na który gracz nie ma wpływu, również niespecjalnie interesujący. Brakuje ciekawych postaci: NPC zazwyczaj dużo mówią, ale niewiele się z tego pamięta. Szkoda, że bohater jest niemy. Gra jest kolorowa, pierwsze skojarzenie to WoW. Nie jest to zła gra, ale pewnie po skończeniu więcej do niej nie wrócę.
Dying Light długo czekało na półce na swoją kolej. Gra, którą trudno mi ocenić. Z jednej strony podoba mi się parkour i sposób levelowania postaci. Z drugiej, zdecydowanie czegoś tu brakuje. Pogram godzinę, półtorej i mnie nudzi. Pewnie to efekt nijakiej fabuły i bohatera, którym wszyscy pomiatają. Irytuje też ciągły respawn i skalowanie się zombie. Skończyć grę pewnie skończę, ale raczej zajmie mi to dłuuugo.