1
Komiksy amerykańskie / Odp: The Punisher
« dnia: Pn, 17 Listopad 2025, 14:14:10 »
Paradoksalnie słabej jakości kreda żółknie szybciej niż dobrej jakości offset.
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
A niby czemu Egmont nie może pójść w stronę systemu dystrybucji Lain (oczywiście upscalowanego).
Np wybrane tytuły dostępne wyłącznie we własnym sklepie, obniżony próg darmowej dostawy i obietnica, że nawet po roku nie będzie obniżki. Na rynku komiksowo-książkowym to nie działa tak, że pójdziesz gdzie indziej kupić tańszy jogurt, wydawnictwa są czasowymi monopolistami na posiadane tytuły. Wystarczy na podstawie wieloletnich doświadczeń ustalić odpowiednio stosunek cena/nakład żeby dochód był na poziomie tego sprzed ustawy.
A, że ze stratą dla czytelników i ich ilości... no cóż
Must Have do kupienia na Gildii. I to wszystkie numery od 1
Pewnie te upadające małe księgarnie to lobbują
Oceniasz przez pryzmat poprzedniego prezydenta. Gdyby było jak piszesz to przeszłaby ustawa o mrożeniu cen energii z zaszytymi farmami wiatrowymi. Ewidentnie w obecnej Kancelarii nikt nie ma problemu z wetowaniem co bardziej szkodliwych ustaw, bo w razie czego zawsze można wyciągnąć jakieś konstruktywne elementy (jeżeli takie tam są) i skierować je jako projekt prezydencki. Na szczęście uniknęliśmy zatrzaśnięcia wieka trumny i najgorsze numery nie będą przechodzić.
Pstrykałem fotki do naszych kolekcji, przy okazji Punishera. Pozwolę sobie je wrzucić tutaj, co prawda ciężko na zdjęciach oddać offset, ale może komuś się przydadzą. Jako bonus porównanie do wydań z TM-Semic, czyli nostalgia jest silna.
Punisher -Dziennik Wojenny
Na razie dobrnąłem do 132 strony (czyli pierwsze 5 zeszytów serii, które nigdy wcześniej nie zostały u nas wydane).
Boże, jak to się źle czyta, a raczej ogląda. Akcja często dzieje się w nocy i przez ten beznadziejny offset trzeba nieźle wytężać wzrok, żeby dojrzeć szczegóły rysunków. Wszystko zamazane i w czerni. Tragedia. Jeszcze gorzej wyglądają sceny tzw. wspominkowe (bez halogenu nie zabierajcie się za to).