Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Piterrini

Strony: [1] 2 3 ... 54
1
Filmy i seriale / Odp: Daredevil: Born Again
« dnia: So, 15 Marzec 2025, 14:05:09 »
Różnica że serial Netflixa nie był miksem osobnych konceptów, może nie każdy wie, może nie każdy wyłapie konkretne przesłanki, ale w tym od Disneya jest kontrast jakiego w Netflixowym nie znajdziesz. Nie jest to z mojej strony krytyka, uważam że ten zrewidowany kierunek był jedynym sensownym.

Nie udało mi się poruszyć tego tematu, bo nikt zdaje się nie oglądać nowego Daredevila w moim otoczeniu (co mnie samo w sobie nieco dziwi, bo nawet Agatha'ę [koślawe uniknięcie odmiany, żeby nie pisać "Agatę"] kilka osób oglądało) - otwarcie serialu, pierwsze 15 minut pierwszego odcinka - wciąż "nie wiem" czy podobało mi się czy nie. Uwielbiam przesadzoną (np. Crank) i przestylizowaną (np. Sin City) akcję, więc ton tej sekwencji mi się podobał, z kolei wykonanie, pod względem technicznym, wyglądało jak niezły bałagan. Także mam mieszane uczucia, ostatecznie uważam tą sekwencję za silne otwarcie...

2
Dział ogólny / Odp: Studio Lain
« dnia: So, 15 Marzec 2025, 13:43:39 »
Bez przesady, ja zamówiłem tylko 1 komplet  :P
Ty jeden, niektórzy:
PS.2 jak odbierałem osobiście z Gildii to 3/4 leżących dużych paczek to zamówienia z Darkness i dużo takich gdzie zamówienia opiewały na 2xten Tytuł...
Więc jeszcze raz:
(...) każde zamówienie na 2 lub więcej kompletów (...) zmniejsza pulę klientów.

+
a tak czysto teoretycznie, czy wydanie takich brył na przykład w 3 zamiast 2 tomach bywa rozważany? Ja wiem że to podniesie koszty pewnie o ok 50-60zł (zakładam)  ;) Bo nie jestem zwolennikiem takich gigantycznych omni bo się źle czyta ale Rejtana z tego powodu robić nie będę  :P
Nie pamiętam już jaki był powód, ale SL (o ile się nie mylę) odnosiło się przelotem (dawniej) do wydań w jednym tomie (bo są i tacy, co chcą omnibusów 1000 stron w jednym tomie) i koszty miałyby być podobne w dwóch tomach, a problemów mniej, bo drukarnie nie zrobią dobrze takiego pojedynczego grubasa. To parafrazuję co gdzieś mi mignęło, chyba ze strony Arka, ale może się mylę... Więc są głosy za 1 tomem 1200(?) stron, są za dwoma tomami po 600, Twój jest za trzema po 400, komu dogodzić :)

To jest abstrakcja, i nie traktujcie poważnie, ale wydanie w zeszytach, ale sprzedaż w pakiecie po 20(+) numerów mogłaby być najbardziej ekonomiczną formą wydawniczą - tylko przycięcie arkuszy, zagięcie i zszycie zszywkami, zero szycia, klejenia, oprawiania - powodem (jednym z) braku zeszytów na rynku cena jednostkowa, żeby się opłacało co x czasu wydać zeszyt to musi kosztować tyle co połowa 6-zeszytowego TPB, przy sprzedaży w takich zestawach ten argument odpada, zostaje jednak: kto byłby czymś takim zainteresowany? Dlatego abstrakcja, ale jako hipotetyczna ciekawostka miło pomyśleć, że teoretycznie by się dało.

Edit:
(...) "Witchblade" ale komiks tylko w tandemie z panną Croft (...)
Jeszcze w Darkness Mandragory były wprost dwa zeszyty Wichblade :)

3
Dział ogólny / Odp: Studio Lain
« dnia: So, 15 Marzec 2025, 13:22:30 »
Widziałem opinie na forum i FB przy okazji różnych komiksów, że wolą poczekać na recenzje i wtedy podjąć decyzję. W modelu sprzedaży który prowadzi SL (jawny nakład, brak dodruków) włącza się FOMO, dodatkowo wszystko kumulowane jest w bardzo krótkim czasie, co generuje potężny hype.

I takich klientów, według mnie będzie więcej.


Zdecydowanie, w ostatnich dniach czytając forum wręcz chciałem zwrócić na to uwagę - tyle zdjęć "mam i ja", a czy ktoś otworzył i zaczął czytać? Kiedy przyjdzie otrzeźwienie w relacji do wydanej kwoty? Nie mówię że wszyscy, ale duża część zakupów obecnych pozycji od SL to właśnie zakupy w ciemno, żeby zdążyć, nie żeby kupić coś co się chce (bo jak widać sporo ludzi zainteresowanych nie wiedziało o przedsprzedaży itp., ale tego uniknąć akurat ciężko).

Nakład 800, każde zamówienie na 2 lub więcej kompletów (a ktoś pisał że takich zamówień ileś widział osobiście) zmniejsza pulę klientów. Na forum aktywnych jest kilkadziesiąt osób, a i z "nas" nie każdy miał styczność z Top Cow... Cała pula klientów to kilkaset osób (mniej niż 800), z czego część (mniejsza lub większa) nie wie czego się spodziewać - słowa wydawcy niekoniecznie pokryją się z wrażeniami z lektury, a na te wrażenia osobiście "czekałem" (nie czekałem, ale bardziej mnie interesują niż zdjęcia z tytułem "dostarczone").

Nie piszę tu o osobach znających i faktycznie czekających na te komiksy :)

4
Filmy i seriale / Odp: Harry Potter [HBO]
« dnia: Nd, 09 Marzec 2025, 20:48:38 »
Nie jestem fanem Snape'a, zawsze zapominam jak ta jego historia się toczyła, i zresztą dobrze, bo "odkrywam" za każdym razem na nowo jaka jest jego "natura". To co pisałem "obawiając się" podmian rasowych itp. wśród najmłodszej obsady z uwagi na możliwą szkodę jaką może to wyrządzić im jako ludziom - czytam w niektórych miejscach że podobne obawy pojawiły się wobec castingu Snape'a, bo ma go grać Paapa Essiedu:

Jeszcze nie jest 100% potwierdzone, ale, powiedzmy że w przeważającej większości przypadków takie raporty się sprawdzają.
W takim razie pewnie pomieszane zostanie też coś z rodzicami Harry'ego...

5
Komiksy amerykańskie / Odp: Superman
« dnia: Nd, 09 Marzec 2025, 20:29:23 »
Papier kredowy ze współczesnych egmontów też pożółknie za 30 lat.
Kluczem jest przechowywanie, największy wpływ ma słońce, wystarczy że komiksy/książki znajdują się w nasłonecznionym pokoju (nawet jeśli słońce nie świeci bezpośrednio na nie) i degradacja postępuje. Patrzę np. na Egmonty sprzed 20 lat i u mnie np. tusz ze stron "kolorowych" odciska się i pozostaje na stronach "białych" (tj. na marginesach itp.), nie jest to bardzo widoczne (a może i dla niektórych niezauważalne), nie przeszkadza, ale nie można mówić, że tego nie ma. Semicowemu papierowi, niestety, szkodzi to że istnieje, tj. szkodzi mu po prostu powietrze - wysokokwasowy papier po prostu się rozsypie z upływem czasu (utlenianie itp.). Czytałem o tym kiedyś i przewidywany okres życia takiego papieru to kilkadziesiąt lat, podczas gdy papier używany dawniej i "sensowny" papier obecnie (tj. nie ten "z makulatury" jaki jest stosowany w niektórych książkach itp.) bez problemu nas przeżyje, a Semicowy - raczej nie. Mimo tego obstaję przy tym co napisałem, dopóki się trzyma to wolę trzymać w ręce Semica.

Te stare komiksy, semiki w szegolnosci powinni na offsecie wydawać. Na kredzie widać mniej szczegółów, wygląda to jak jakiś kiepski remaster kreskówki.
Jak był wydawany Batman Noir to zrobiłem tu na forum eksperyment i usunąłem kolory z pliku jpg:
https://forum.komikspec.pl/komiksy-amerykanskie/batman-noir-ankieta/msg34719/#msg34719
W sposób automatyczny były 2 opcje - albo zostają odcienie szarości (miejscowo), albo poświęcam trochę szczegółów, czyli krawędzie, kropelki tuszu itp. na rzecz usunięcia tych niepożądanych odcieni szarości. I tak ta digitalizacja jest robiona z grubsza - nikt nie wybierze opcji nr 1 bo musiałby każdą planszę doczyszczać manualnie, więc poświęca się detal. Ale nie ma to nic z papierem wspólnego, to kwestia procesu digitalizacji, który w przypadku starszych komiksów (i materiałów) polega na skanie -> wyczyszczeniu wszystkiego poza czarnym tuszem -> ponowne wypełnienie kolorem cyfrowo. Są też inne przypadki, ale mam wrażenie że o tego typu Tobie chodzi.

A forma zeszytowa lepsza niż cegły? Nie wyobrażam sobie czytać takiej Śmierci Supermana czy No Man's Land - dziesiątki zeszytów różnych serii - i baw się w zbieranie tego, nie przegapienie niczego - a grubasa kupujesz, masz tam wszystko ładnie ułożone, i sobie czytasz po prostu.
Subiektywne preferencje, jako że u nas i tak nie ma wyboru (chcąc zbierać po polsku), to też sobie nie wyobrażam :)
Ale dla uzupełnienia - formy zeszytowej amerykańskich przedruków u nas praktycznie nie ma, najbardziej "budżetowa" forma to miękka okładka typu Marvel Now, po 4-6 zeszytów w każdym tomie; tomy tych epopei Batmanów i Supermanów mają po ile - 500 stron? Na jeden taki tom wchodzą ze 4 TPB typu Marvel Now - czy takie wydania również byłyby zbyt "problematyczne" (tj. Knightfall zamiast 5 tomów HC miałby 20 tomów TPB)?

6
Filmy i seriale / Odp: Seriale - co polecacie?
« dnia: Nd, 09 Marzec 2025, 17:24:06 »
Tysiąc ciosów moim zdaniem dużo brakuje do wczesnego Peaky Blinders (ten sam twórca odpowiada za oba seriale), dobrze zrobiony, ale powiedziałbym że mało "potrzebny". Brutalność moim zdaniem jest stonowana, serial ewidentnie nie ma się brutalnością wyróżniać, więc i nie użyłbym tego określenia w jego charakteryzacji (zobacz na górze tej strony jeszcze wspomniany Banshee - tam są brutalne sceny, w A Thousand Blows - niekoniecznie). Ale to tak się czepiam, jak ktoś lubi taki klimat, pseudo-Peaky Blinders, to raczej się spodoba.

(...) "Battlestar Galactica" (...) nie wszystko tam się skleja w logiczny ciąg (...)
Też lubię serial, chociaż nie wracam do niego za często... Moim zdaniem świetnie zrobiony (jak na telewizyjne sci-fi), nawet lepiej że fabuła nie jest zbyt kompleksowa, dzięki temu "emocjonalne"/"personalne" momenty trafiają mocniej. Ale z logiką to się zgadzam, za dużo nie pamiętam co prawda, ale kiedyś przeczytałem humorystyczną obserwację - każdy odcinek zaczyna się od: "Cyloni mają plan", od tego czasu i mnie to śmieszy, bo ewidentnie planu nie mieli (tj. twórcy, a może właśnie tak jak piszesz @death_bird, że w wyniku ciągnięcia serialu/zmian koncepcji rozlazła się i logika).

7
Dział ogólny / Odp: Studio Lain
« dnia: Nd, 09 Marzec 2025, 16:52:16 »
Army of Darkness nie wiem czy dałoby radę wydać wszystko, to wydawało kilku wydawców, do tego crossovery (z Marvel Zombies, Vampirellą, Freddym i Jasonem itd.) i reboot(y?), do tego Evil Dead w jakby osobnej linii fabularnej, ale gdzieś to się łączy/kontynuuje/przecina... No i franczyza filmowa, więc z góry ryzyko, że po komiks mało kto sięgnie (chociaż fakt, że jakby SL wydało to przynajmniej sprzedałoby się tyle ile zostałoby wydane).

8
Komiksy amerykańskie / Odp: Superman
« dnia: Nd, 09 Marzec 2025, 16:38:45 »
Jak zwykle rykoszetem obrywają Semici...
(...) jeśli wolisz materiał na tragicznym papierze, słabym tłumaczeniem i z pociętymi zeszytami to proszę bardzo - ja wole ładne kompleksowe wydanie Egmontu.
Nie pisałeś do mnie, ale np. ja akurat wolę Semici. Nie mam przy tym potrzeby krytykowania innych wydań...

A wracając do Semiców/Egmontu - akurat Supermanem nie jestem szczególnie zainteresowany, stąd nie mam silnej opinii co do konkretnie tych wydań (Śmierć, Rządy i Powrót były, pocięte jak piszecie, dawno nie czytałem, ale ciągłość była w miarę logiczna, nie jestem specjalnie zainteresowany wypełnianiem luk)...
Bo ogólnie o tłumaczeniach w Semicach było już wiele razy - że niby złe, bo niezgodne ze współczesnymi standardami, a jednak niejeden przykład jak nowe tłumaczenia ustępują Semicowym w osiągnięciu celu, czyli zrozumiałego i niepokracznego przekazania treści.
Papier i forma zeszytowa - mam wrażenie, że dopóki się ten papier nie rozsypie (a jeszcze się trzyma) to będę preferował Semici ponad współczesne cegły.
Z wycinaniem nie ma jak się kłócić, to jest w zasadzie jedyny wymierny argument przeciw Semicom, pozostałe są subiektywne wg preferencji danej osoby...

9
Filmy i seriale / Odp: Harry Potter [HBO]
« dnia: Pn, 03 Marzec 2025, 21:28:53 »
Świetny casting, tej roli. Jeśli człowiek mówi o 7 latach zdjęciowych to taką umowę mu przedstawiono, to się może zmienić, ale ewidentnie jest zamysł żeby chociaż filmowanie utrzymać w "tradycyjnym" trybie (sezon mniej więcej co roku), a że postprodukcja może zająć czas - flagowa produkcja to i będą środki na równoległą postprodukcję wielu sezonów. Realnie może emisja będzie z większymi przerwami, ale jw. chociaż kręcone będzie regularnie.

Ról do obsadzenia sporo, jeśli promują się Lithgowem (top aktorów telewizyjnych, niekoniecznie popularność aktorów filmowych, chociaż obecnie film/tv się zazębia) to reszta ról, mam nadzieję, przypadnie mniej znanym twarzom (to tylko moja preferencja).

Plan wygląda na ambitny, jw. tanie to nie będzie i tak jak w filmach - casting jest kluczowy. Nie mam awersji do wciskania różnych wątków jakie większości społeczeństwa nie dotyczą, mam jednak nadzieję że przynajmniej trzon historii i główne postaci nie zostaną zmienione "siłowo". HP tak się zapisał w popkulturze, że zmienianie charakterystyki postaci może być kluczem do upadku.
Dygresja 1: ktoś mi wskazał tu na forum, że serial Lord of the Rings nie jest flagową produkcją Amazonu - teraz faktycznie zdaje się nie być, wycofują się z tej marki przez mieszany odbiór i niekoniecznie sukces (zwrot wydatków), ale na początku to zdecydowanie miał być koń pociągowy.
Dygresja 2: jak nawet ostatnio na forum w jednym z wątków było widać - ciężko zaakceptować zmiany typu złoczyńca stający się kimś w rodzaju bohatera (tam chodziło o Harley Quinn i Clayface'a), mimo że zmiana jest dosyć sensownie uzasadniona, ale nie takie postaci dana osoba polubiła, więc może mieć awersję (mimo że np. Sandman czy Venom u konkurencji analogiczne zmiany przeszli znacznie wcześniej i chyba "oburzenie" było mniejsze).
Stąd ciężko byłoby patrzeć na produkcję, która mogłaby odnieść sukces, ale go nie odniesie przez wymuszone zmiany, mam przy tym na myśli przede wszystkim trójkę głównych bohaterów - jestem ciekawy castingu, przy tym jednocześnie obawiałbym się bardziej o aktora/aktorkę który/a - jeśli, bo nie wiem, ale myślę że jest to bardzo prawdopodobne - może nie być "zgodny/a" z tym jak postać zapisała się w popkulturze. Kolor skóry nie ma znaczenia, niby, bo ma znaczenie gdy chodzi o ikoniczne postaci. To są m.in. groźby i w skrajnych przypadkach możliwość ich spełnienia przez, dosłownie, psychofanów... W skrócie - mam nadzieję że nie zostanie popełniona głupota i Harry, Ron i Hermiona będą biali (+żadnego odwracania płci czy orientacji seksualnej - że to niepotrzebne to jedno, ale tutaj i bardzo niepożądane).

PS. Głównym punktem dyskusji o castingu Lithgowa jest jego wiek. Zdrowie jest nieprzewidywalne. Mnie raczej bawi, że kiedy powstały książki i filmy aktor miał ponad 50 lat, a popularność HP przypadła kiedy był po 60-tce, do tego stale zajmuje go praca (telewizja, teatr, film), żaden marketing mi nie wmówi, że 60-latek, wówczas, a obecnie 79-latek pasjonuje się od lat literaturą młodzieżową i blockbusterami (a wiadomo że marketing będzie pchał "jak to HP wszystko zmienił" itp.).

10
Komiksy amerykańskie / Odp: Spawn
« dnia: Pn, 03 Marzec 2025, 21:17:21 »
Spawn #5 to ten jaki pozostawił na mnie największe wrażenie, wskazałem go m.in. w dawnym głosowaniu na najlepsze Semici:
9. Spawn: Sprawiedliwość (...) świetny tzw. złol (...) rysunki to czołówka mainstreamowego superhero, scenariusz to superhero powyżej średniej, a jw. wykreowane postaci i cała otoczka, w tym klimat i ton komiksu wywarły na mnie duże wrażenie (...)
Jako że najnowszy wydany u nas Spawn z głównej serii ma... sprawdziłem: 28 lat (Spawn #67 rok 1997) :o ... @Kielo gdzie uplasowałbyś tą historię z zeszytu piątego w kontekście całego uniwersum Spawna? Gdzieś u góry, oceniając ogólną "jakość", czy np. te nowsze historie jakie polecasz na poprzedniej stronie wątku zdeklasowały początkowe zeszyty?

11
Filmy i seriale / Odp: Ogólnie o filmach.
« dnia: Pn, 03 Marzec 2025, 20:51:45 »
Nie wiem czy to tylko ja, ale zero marketingu widziałem wcześniej, oczywiście każdy w swojej bańce, jak dzisiaj widzę masę newsów, tak wczoraj - nic. Kompletnie nie wiedziałem że teraz Oscary, założyłem że są znów jakieś przesunięcia (bo pożary w LA itp.) i zapomniałem... Nie żebym był specjalnie zainteresowany, ale ciekawe jak te bańki informacyjne działają.

Poprawka: widziałem jakiś czas temu pierwszy plakat, ten ze złotą czupryną Conana, uznałem że całkiem pomysłowy, ale na datę nie zwróciłem uwagi...

Wyjaśniła mi się aktualność tego żartu z SNL:
Cytuj
[03:31]
SNLtrump: And the Russians have been treated very badly with respect to the war, and also, frankly, Anora, right? Anora was misled, and she fell in love. And now she might even lose to Brutalist. It's disgusting.
Tylko myślę jak świetnym filmem mógłby być The Brutalist gdyby nie przeszkody w produkcji (Covid itp.). Nie śledziłem w ogóle, tylko kilka zdań z Wikipedii, że miał być kręcony częściowo w Polsce, i że rolę żony Totha miała grać Marion Cotillard - może byłoby bardziej "Hollywoodzko", ale też i film byłby "większy", trafiający do szerszej publiczności itd..

No i też zabawne jak Hulu dostało współdystrybucję live, przy czym wyłączyło transmisję o planowanym czasie zakończenia gali (czyli sporo przed faktycznym końcem). Streamy z Comic Conów lecą na cały świat i nie ma problemu z obejrzeniem całości, a tu terytorialnie ograniczony serwis (czyli bez obciążenia serwerów z całego świata) nie ogarnął takiej podstawy...

12
Komiksy amerykańskie / Odp: Batman
« dnia: Pn, 24 Luty 2025, 20:09:27 »
P.S. Serial animowany z Maxa ma swoje momenty, ale generalnie stara się być "dorosły" w raczej prymitywnej formie. Terminem "świetny" bym go nie określił.
Zbieg okoliczności że ostatnio otarłem się o serial po raz pierwszy od jego premierowego sezonu, no i że dzisiaj krótką, myślę rozwijającą kierunek na jaki wskazujesz, opinię napisałem w dedykowanym serialom wątku, pogrubię co istotniejsze dla powyższej dyskusji:
Przy premierze Harley Quinn kilka lat temu serial w ogóle do mnie nie trafił, obecnie wciąż widzę dlaczego - nie tylko ze względu na duży nacisk na romans/lg-cośtam wątki, ale też dlatego, że serial nie zawsze radzi sobie z utrzymaniem konsystentnego tonu tj. w jednej chwili żarty wręcz młodzieżowe (mimo że to nie serial dla dzieci), a za chwilę wątek poważny tylko żartami przeplatany... Niby produkcja dla dorosłych, ale ewidentnie zrobiona pod kątem młodzieży (tak jak tzw. szczucie cycem w komiksach), bywa głośno, często jest chaotycznie, ALE - oglądałem odcinek z późniejszego sezonu, gdzie postaci są już dobrze osadzone w tej wersji uniwersum i dynamika między nimi i niektóre żarty pokazują, że za wcześnie serial oceniłem, szczególnie że w ostatnich latach szukałem komedii bardziej "zwariowanych" (np. przekonałem się do absurdalnej natury Batmana z 1966 roku) i może postaci DC nie są tutaj typowo dekonstruowane (co jest cenione w historiach bardziej dramatycznych) a raczej są parodiowane, i z "odpowiednim" podejściem po prostu śmieszy ten absurd, to jak przedstawiony jest np. Bane - nierealne żeby tak humorystycznie przedstawić go w produkcji aktorskiej, i właśnie ten kontrast, takie podejście do serialu działa na jego korzyść, na pewno sięgnę po wcześniejsze odcinki.
(...) taka Harley Quinn jest nie tylko w centrum, ale też oferuje coś w rodzaju spojrzenia na uniwersum z pozycji złoczyńcy (niby oczywiste, ale mogłoby to nie działać, a jednak ogląda się dobrze i nic w oczy nie razi, przypomina mi to trochę serial Gotham, tyle że tam było znacznie więcej ograniczeń w użyciu postaci itp.), taki Batman czy Superman mają poboczne role w serialu i wpływa to na wzmocnienie integralności uniwersum, ale też wzmacnia kontrast między tym ujęciem a "poważnym" znanym z innych mediów.
(...) wolność w osadzeniu w centrum uniwersum DC, ale też tematyka (wątki) i same żarty, które są, po prostu, "dla dorosłych" (w teorii). Wręcz dziwi dobry odbiór serialu (że widzów nie odrzuciło odmienne przedstawienie znanych postaci, chociaż w sumie główna, tytułowa bohaterka nie odbiega znacząco od jej współczesnej komiksowej/filmowej charakteryzacji) - tzn. przypuszczam że jest dobry, bo inaczej serial nie byłby kontynuowany przez już 5 sezonów.
Przypomniał mi się później groteskowy Bane z filmu Batman & Robin, więc może w tym środkowym pogrubionym fragmencie nieco minąłem się z prawdą :P

13
Filmy i seriale / Odp: Filmy i seriale oparte na komiksach
« dnia: Pn, 24 Luty 2025, 16:27:40 »
Nie przebrnąłem przez Y: The Last Man w całości kiedy był emitowany, bardzo niewyróżniająca się produkcja. Każdy chciał mieć swoje The Walking Dead (nie pod kątem zombie a pod kątem survivalu/"postapo") i nie dziwne że przynajmniej kilka produkcji się nie wybiło. To samo miałem z DMZ, zresztą komiksom też daleko do moich ulubionych, więc mogę być uprzedzony, to były profesjonalnie zrobione seriale, wyglądały ok, ale ani fabuła, ani postaci, ani jakikolwiek inny element produkcji nie wyróżniał ich spośród wielu innych, podobnych tematycznie. Nie wyszczególnię co konkretnie w Y/DMZ nie działało w kontraście z np. dobrze przyjętym The Last of Us, bo po prostu nie pamiętam za bardzo tych ww. produkcji, przypuszczam że kombinacja wielu elementów ustępujących serialom bardziej "prestiżowym", takie połączenie dało niezapadające w pamięć seriale...

Ostatnio niejako "przypadkowo" obejrzałem pojedyncze odcinki komediowych seriali animowanych DC i Marvela:
M.O.D.O.K.
Harley Quinn
Kite Man: Hell Yeah!

Przy premierze Harley Quinn kilka lat temu serial w ogóle do mnie nie trafił, obecnie wciąż widzę dlaczego - nie tylko ze względu na duży nacisk na romans/lg-cośtam wątki, ale też dlatego, że serial nie zawsze radzi sobie z utrzymaniem konsystentnego tonu tj. w jednej chwili żarty wręcz młodzieżowe (mimo że to nie serial dla dzieci), a za chwilę wątek poważny tylko żartami przeplatany... Niby produkcja dla dorosłych, ale ewidentnie zrobiona pod kątem młodzieży (tak jak tzw. szczucie cycem w komiksach), bywa głośno, często jest chaotycznie, ALE - oglądałem odcinek z późniejszego sezonu, gdzie postaci są już dobrze osadzone w tej wersji uniwersum i dynamika między nimi i niektóre żarty pokazują, że za wcześnie serial oceniłem, szczególnie że w ostatnich latach szukałem komedii bardziej "zwariowanych" (np. przekonałem się do absurdalnej natury Batmana z 1966 roku) i może postaci DC nie są tutaj typowo dekonstruowane (co jest cenione w historiach bardziej dramatycznych) a raczej są parodiowane, i z "odpowiednim" podejściem po prostu śmieszy ten absurd, to jak przedstawiony jest np. Bane - nierealne żeby tak humorystycznie przedstawić go w produkcji aktorskiej, i właśnie ten kontrast, takie podejście do serialu działa na jego korzyść, na pewno sięgnę po wcześniejsze odcinki.
Kite Man jest spin-offem Harley Quinn, bardziej konwencjonalnym w tematyce i też żartach (bliżej mu do typowego animowanego sitcomu niż czegoś bazującego na, i "parodiującego" komiksy DC), fajnie że i w tym serialu Bane jest w stałej "obsadzie".
Marvelowy M.O.D.O.K. to inny rodzaj animacji - kukiełki typu Robot Chicken, dużo ujęć imitujących współczesne sitcomy (kamera "z ręki" itp.), humor nie dla dzieci, ale też niespecjalnie wyróżniający się na tle innych produkcji. Marvel osadził te seriale Hulu (też Hit-Monkey) daleko, na obrzeżach uniwersum, podczas gdy taka Harley Quinn jest nie tylko w centrum, ale też oferuje coś w rodzaju spojrzenia na uniwersum z pozycji złoczyńcy (niby oczywiste, ale mogłoby to nie działać, a jednak ogląda się dobrze i nic w oczy nie razi, przypomina mi to trochę serial Gotham, tyle że tam było znacznie więcej ograniczeń w użyciu postaci itp.), taki Batman czy Superman mają poboczne role w serialu i wpływa to na wzmocnienie integralności uniwersum, ale też wzmacnia kontrast między tym ujęciem a "poważnym" znanym z innych mediów. M.O.D.O.K. zdaje się być czymś tylko kopiującym "trend", nie był to serial zły, ale ewidentne ograniczenia i pewna "ostrożność" (szczególnie kontrastująca z ww. produkcją DC) nie sprzyjały sukcesowi produkcji.
Harley Quinn zdaje się być "najodważniejszym" serialem z tej trójki, nie tylko ww. wolność w osadzeniu w centrum uniwersum DC, ale też tematyka (wątki) i same żarty, które są, po prostu, "dla dorosłych" (w teorii). Wręcz dziwi dobry odbiór serialu (że widzów nie odrzuciło odmienne przedstawienie znanych postaci, chociaż w sumie główna, tytułowa bohaterka nie odbiega znacząco od jej współczesnej komiksowej/filmowej charakteryzacji) - tzn. przypuszczam że jest dobry, bo inaczej serial nie byłby kontynuowany przez już 5 sezonów.

14
Dział ogólny / Odp: Egmont 2025
« dnia: Pn, 24 Luty 2025, 15:41:28 »
Chyba przed puszczeniem do druku nikt nawet na to nie spojrzał a szkoda
Było nieraz wyjaśniane, że czytają to wiele razy i po którymś razie (po poprawkach itp.) nie rejestrują już błędów, nie dostrzegają ich. W idealnym świecie kolejna osoba by sprawdzała, ale to kosztuje... Tak samo jeśli obecne osoby przepuszczają błędy to kolejnej pracy by nie dostały, tyle że jakby tak wciąż zmieniać i szukać kogoś kto błędów nie przepuszcza to w ogóle komiksów nie miałby kto przygotowywać...

Mam takie wrażenie że chyba za bardzo liczycie/myślicie na to że ludzie mają wszystko co wychodzi na rynku.
Tak samo "myślą" wydawnictwa przecież, wydawanie czegoś co ledwo zniknęło z półek, a kiedy było dostępne prawie się nie sprzedawało nie ma sensu, musi minąć czas, zobacz że całe pokolenie musiało minąć żeby poSemicowe "szroty" były "bestsellerami". Chociaż wiem co masz na myśli, może niepotrzebnie łączyć to z "nostalgią", po prostu jakaś część klientów danej "niszy" orientuje się w rynku i nie kupi nowego wydania czegoś, co zostało wydane nie tak dawno temu (z wyjątkami oczywiście)...

Piszecie Star Wars - a co z Alienem i Predatorem? Wszyscy zainteresowani już posiadają? Śmiem się nie zgodzić, była bariera cenowa, no i dystrybucja ograniczona względem takiego Egmontu. Te franczyzy są pod Marvelem i to jest kwestia czasu aż E będzie wydawać, tylko czy akurat "starocie" w Epicach czy nowości w tpb?
Widzę Carnage ma 3 tomy, do Venoma jako seria o symbiontach by pasowało, chociaż pewnie materiał już jest w epicach ASM?

15
Komiksy amerykańskie / Odp: Spawn
« dnia: Pt, 21 Luty 2025, 13:36:22 »
Opinia o "najlepszym" tytule zawsze subiektywna, a do tego jeśli ktoś nie czytał wszystkich komiksów ze Spawnem to też niedoinformowana.
Jeśli musi być po polsku, bo zakładam że pytasz w kontekście tytułów zapowiedzianych przez SL, to zamiast czekać na wydania rozejrzałbym się za oryginalną serią, czyli McFarlane scenariusz/rysunki/tusz (na początku przynajmniej), w cenie komiksu SL kupisz kilkanaście/kilkadziesiąt zeszytów i jeśli nie podejdzie to sprzedasz bez straty...
O miniseriach na pewno wypowie się kto inny (jeśli nie teraz to pewnie jak już będą te polskie wydania, ja znajomość Spawna zakończyłem na tym co w kraju wydane dotychczas), one powstały jak już świat Spawna był ukształtowany, więc te pierwsze zeszyty oryginalnej serii o jakich wspominam wyżej na pewno nie są idealną reprezentacją tego co SL wyda, ale nie wyobrażam sobie żeby były kompletnie odmienne, przynajmniej poznasz postaci (ich archetypy w świecie Spawna), tematy poruszane, klimat jako-taki, czyli czym Spawn jest (zwłaszcza że piszesz, że znasz tylko z filmu).
Chyba że jesteś zdeterminowany odnośnie wydań SL, wtedy te stare zeszyty odpadają. Ja piszę tylko ze swojej perspektywy, jeśli miałbym się od Spawna odbić to zdecydowanie wolałbym od McFarlane'a niż od prac bazujących na tym co wykreował (chyba że coś McFarlane'a w tych miniseriach jest) :)

Strony: [1] 2 3 ... 54