Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Piterrini

Strony: [1] 2 3 ... 62
1
Dział ogólny / Odp: PolishComicArt.pl
« dnia: Cz, 06 Listopad 2025, 17:29:18 »
Ale jaki jest problem, że dedykacja jest imienna? Tylko Polacy mają na tym punkcie hopla ale im wszystko przeszkadza ;) Płacisz za rysunek i naprawdę przeszkadza Ci dymek z czyimś imieniem? Prosze Cię ;)
Nie, nie tylko :)
Tu też się wtrącę, bo o tym czytałem kiedyś z ciekawości. Perspektywa "światowa".

Nie było tak, że od lat 60. rysownicy hitów Marvela byli rozchwytywani, a zdecydowanie nie przez fanów. Historii Conów (konwentów) akurat nie znam za dobrze, tyle co czytałem kiedyś w skrócie - były małe Cony zrzeszające głównie osoby z branży, a dopiero franczyzowe konwenty typu Star Trek uruchomiły lawinę - coraz więcej miejsc na mapie, zwiększające się zainteresowanie faktycznych fanów, stąd rozrost Conów komiksowych, do tego podpięcie komiksów pod franczyzy filmowo-serialowe i mamy Comic Cony znane obecnie. Do sedna - była mniejsza popularność spotkań z rysownikami i otrzymywania od nich autografów czy wrysów = artyści za to nie liczyli $, to była dla nich promocja, z czasem zaczęli się cenić (lub niektóre Cony same zaczęły ich cenić), takim małym przełomem był popyt na autografy/rysunki, dalej sprzedawane i kupowane z drugiej ręki - np. był limit 1 rysunek na osobę to ktoś wysyłał kolegę co fanem nie był i automatycznie 2 rysunki z tego miał (czy to dla siebie czy na sprzedaż). Takie wykorzystywanie sytuacji. Do tego oczywiście doszedł internet i powszechne giełdy online (typu naszego Allegro) - jesteś rysownikiem, wchodzisz na taki portal i widzisz jak Twoje prace dla fanów zmieniają właścicieli i Ty absolutnie nic z tego nie masz... Tzn. nie że internet wszystkich uświadomił, ale pokazał skalę i był katalizatorem do tego co jest obecnie...
Jeśli ktoś chętny poprawić to moje uogólnienie historii i ciągu przyczynowo-skutkowego to chętnie przeczytam, szczegółów historycznych i co/jak/dlaczego nie znam dobrze, wiem za to jak to wygląda teraz, horrendalne ceny żeby zarobił każdy w szeregu, żeby artysta nie czuł się pokrzywdzony jak gdzieś na sprzedaż jednak coś pójdzie, ale żeby jednocześnie pseudofanowi nie opłacało się robić "biznesu" itd..

Dowód anegdotyczny - mimo że nie zbieram autografów czy wrysów, to miałem farta (niekoniecznie szczęście, po prostu niejako przypadkiem rzuciło mi się w oczy info o takich możliwościach w okolicy) spotkać dwójkę z moich ulubionych ilustratorów - Bisleya i McKeana, z przerwą kilkunastu lat między nimi. Bisley podchodził do autografów i wrysów bardzo luźno, ludziom rysował za grosze (a nie zdziwiłoby mnie, gdyby i rysował bez opłat, osoby przy mnie jednak miały przygotowany banknot). Niby było to już za czasów powszechnego internetu, ale wciąż przed obecną skalą Comic Conów, przed restrykcyjnymi cennikami na nich, jeszcze jak ten cały rynek nie był przesiąknięty z każdej strony chęcią zysku (tj. wiem, że niby zawsze był, ale jw. - teraz gdyby taki rysownik wrysy robił za darmo, to "biznesmeni" wysyłaliby słupy żeby puścić te wrysy dalej za konkretny $, nie byłoby nic dla fanów, a wcześniej jak nie było popytu to nie było biznesu na tym). McKean z kolei relatywnie niedawno i już konkretnie - wrys czy autograf tylko z dedykacją imienną, to nie podlegało wyjaśnianiu, każdy zdawał się rozumieć na czym to polega - dedykacja diametralnie obniża wartość rynkową (!, a jeden wykrzyknik nie wystarczy, bo piszę tu o światowym zbycie, nie byle lokalne poletko, są biznesy [głównie USA] zajmujące się skupywaniem autografów i sprzedawaniem dalej itp.), a do tego artysta wtedy wie, że robi to dla faktycznego fana (tj. zakładając, że ilość słupów jest znikoma w takim modelu), czyli odpada większość aspektu komercyjnego z takiego spotkania (a niemal w całości odpada faktyczne wykorzystywanie artysty dla własnego zysku, bo jw. nie ma zapotrzebowania na dedykowane autografy/wrysy).

Żeby to powyższe jakoś spiąć - dedykacje imienne to forma rozwiązania patologii gdzie inni robią biznes z czyichś prac, a jednocześnie fan wręcz zyskuje dostając taką dedykację - wszyscy wygrywają. Bo jak ktoś chce konkretny rysunek, bez dedykacji, to i musi artyście sowicie zapłacić, tj. tyle żeby na drugi dzień taki zamówiony za x$ rysunek nie znalazł nabywcy na przykładowym Allegro za kwotę 20 razy większą (tyle że już z pominięciem artysty w takiej transakcji). Dedykowane tańsze bo nie jest to towar na jaki jest popyt. Mogę pisać dalej, ale skoro już się powtarzam... ;)

2
Komiksy amerykańskie / Odp: The Punisher
« dnia: Śr, 05 Listopad 2025, 09:18:25 »
Ostatnio tylko czytam, bo wtrącanie się nie ma za bardzo sensu kiedy wokół każdy bierze za pewnik informacje sprzeczne ze sobą (chociażby te przepychanki o licencji Asterixa, wywołany do tablicy kręcił jeszcze bardziej, mimo że wszystko jest jasno napisane w stopce, stosunek oszołomów do sensownie wypowiadających się zdaje się być blisko rekordu forum obecnie...), już pomijając te wszystkie wyzwiska z wątku chyba blogerów (zresztą jeden z drugim - ja bym się cieszył że ludzie mówią cokolwiek, może przy następnej aferze ktoś, kto normalnie nie włącza amatorskich materiałów [np. ja] spojrzy chociaż z ciekawości o co taki hałas...).

Ale do sedna, może nie o Punisherze jako takim, ale o papierze.

Zestawiacie tego offsetowego Punishera z Semicami, piszecie "papier gazetowy", nie będę się cofał kto co napisał, każdy będzie wiedział co go interesuje i z czym nie miał racji - papier w TM-Semicach (większość pozycji) to był wysokokwasowy papier już nieużywany w Europie, obecnie nawet normy tego zabraniają i tyle (a jakby ktoś próbował je obejść, to bardzo łatwo rozpoznać, że papier jest inny, więc nie - nie ma takiego papieru w użyciu). Był to zupełnie inny papier niż w oryginalnych amerykańskich zeszytach, inny niż papier gazetowy, inny niż ówczesny offset, inny niż obecne papiery recyklingowe, i zdecydowanie inny niż obecny offset...
Gdzie były Semici drukowane ktoś może przypomni, i skąd brał się na to papier to raczej specjalista lub ktoś związany z wydawnictwem by wiedział (pewnie jeszcze z czasów szwedzkich umów, później to było ciągnięte bo taniej), ale jw. był to papier kwasowy, którego podstawowe właściwości negatywne to żółknięcie pod wpływem reakcji z nawet powietrzem (gdzie obecne papiery żółkną głównie w reakcji ze światłem słonecznym), po latach sztywnienie i kruchość, to wszystko przyspieszone ww. powietrzem, wilgocią i słońcem.
Według Wikipedii https://pl.wikipedia.org/wiki/Kwa%C5%9Bny_papier nie musimy się "aż tak" bać o tego typu papier, bo nas jeszcze przeżyje. Nie przytoczę gdzie czytałem (bo nie pamiętam, artykuły albo fragment książki o papierach wysokokwasowych), ale przewidywana długość życia takiego Semicowego papieru to miało być jakieś 70 lat, przy czym po 30 przechowywany w takich sobie (średnich-słabych) warunkach mógłby ulegać już dezintegracji (czyli jw. kruszyć się w rękach), jak widać mija 30 lat i w większości przypadków papier się nie rozpada (chociaż miałem do czynienia z bardzo źle przechowywanymi egzemplarzami i się rozpadał, ale to trzeba trzymać np. w piwnicy niezabezpieczone żeby tak było).
Pominę teraz kwestię zestawienia z kredą, zestawienia z amerykańskimi zeszytami, kwestię kolorów i chłonność papierów, bo każdy z tych tematów dostałby osobny akapit, pewnie dłuższy od tego tutaj. Skupiam się na Semicach bo w tym się orientuję i widzę jak nietrafne są zestawienia przytoczone przez niektóre osoby na poprzednich stronach - to jest zupełnie inny papier, inny skład, inne właściwości, przytaczanie Semiców dla zestawienia obecnie użytego papieru nie ma sensu, np. nijak ma się to jak wygląda Semic dzisiaj a jak będzie wyglądał ten Egmont za 30 lat...
Jeśli ktoś jest faktycznie ciekaw czym się różni offset od offsetu i dziesiątek czy setek innych offsetów to nie pomogę, ale dobre opracowania istnieją, także wrzucanie wszystkich offsetów do jednego worka i bezpośrednie zestawianie na forum to czyste szerzenie dezinformacji.

4
Dział ogólny / Odp: Hachette
« dnia: Nd, 26 Październik 2025, 11:37:59 »
Jak był test Spiderkolekcji to rozpisałem i też tu na forum oznaczyłem przynajmniej wstępnie na podstawie listy zagranicznej co już wydane zostało u nas w innych wydaniach. Coś podobnego robiły inne osoby z różnymi kolekcjami, ale znaleźć te wiadomości nie będzie łatwo, zwłaszcza że część przecież była na poprzednim forum...

Żeby wątki działały lepiej pod kątem informacyjnym to musiałaby być rezerwacja pierwszych postów i możliwość ich edycji, jeśli komuś się chce robić różne zestawienia i aktualizacje to łatwo byłoby je na bieżąco wprowadzać, a obecnie trzeba pisać do administracji bo samemu zmian nie wprowadzisz do starych wiadomości (moderatorzy zresztą też tego nie będą robić, ale próbować się kontaktować można).

5
Komiksy amerykańskie / Odp: Marvel - Must-Have - Kolekcja Hachette
« dnia: Nd, 26 Październik 2025, 11:25:37 »
Czarna Wdowa. Marvel Knight - Black Widow (1999) #1-3, Black Widow (2001) #1-3, Black Widow: Pale little spider (2002) #1-3
Namor. Głębia - Sub-mariner (2008) #1-5
Myślałem że ten Black Widow to dubel, ale 2/3 to chyba premiera, 1/3 to miniseria z ilustracjami Scotta Hamptona, niektóre plansze mają fajny klimat:
Z kolei druga najpewniej premiera w tym tomie... wydaje się być nieco kontrowersyjna, raz że przykładowe plansze nie stronią od niecenzuralnego materiału, a dwa - czy takie coś to jest "must have"?
Z kolei Namor wygląda zachęcająco, niektóre plansze całkiem ekspresyjne, pozostałe za to dosyć oszczędne, jeszcze się zastanowię nad zakupem...

6
Na luzie / Odp: Heheszki
« dnia: Nd, 26 Październik 2025, 10:39:43 »
Mimo wyżej widocznych chęci bilans z ostatniego czasu to przynajmniej minus dwie osoby aktywne na forum - bo @Juby chyba też się usunął:
Po raz kolejny przypomniałeś mi dlaczego już kiedyś usunąłem tutaj konto.
Piszę recenzje pro bono.
(...) Żegnam.
Odnośnie tych recenzji pro bono, to jeśli kiedyś wrócisz dobrze byłoby przeczytać teksty tutaj (zwykle linkujesz do batcave, a jest osobny wątek na linki).

7
Filmy i seriale / Odp: Animowane filmy i seriale
« dnia: Nd, 19 Październik 2025, 18:03:11 »
Splinter Cell: Deathwatch, 8-odcinkowa animacja Netflixa sprzed kilku dni odwiedziła Polskę:



Poza takimi symbolicznymi akcentami scenerii raczej nie widać, nie jest to tego typu animacja, budżet jest w innych miejscach (tj. technicznie jest ok, ale nic wyróżniającego się).

8
Filmy i seriale / Odp: Ogólnie o filmach.
« dnia: Nd, 19 Październik 2025, 17:48:41 »
Czasy trwania podane są dla konkretnego wydania jakie podlegało porównaniu, w tym przypadku z boxsetu Arrow, w relacji do innych dystrybutorów (w tym streamingów) trzeba je traktować orientacyjnie (prawie zawsze się różnią o przynajmniej kilka sekund). Każdy dodaje/usuwa loga z początku/końca, streamingi często dodają swoje creditsy itp.. Podlinkowałem z ciekawości, czy to ta wersja, bo streamingi często same nie wiedzą jakie wersje udostępniają...

A dla bardziej ciekawych linkowanej strony - to jest świetne źródło informacji o różnych wersjach filmów, oryginalna strona jest niemiecka, tutaj ten Conan, pod "Schnittberichte" są poszczególne porównania, jak widać więcej niż na anglojęzycznej kopii, do tego sekcja komentarzy (też pod pojedynczymi porównaniami) bywa bardzo informatywna (zdecydowanie bardziej niż na anglojęzycznej wersji):
https://www.schnittberichte.com/svds.php?Page=Titel&ID=364

9
Filmy i seriale / Odp: Ogólnie o filmach.
« dnia: Nd, 19 Październik 2025, 14:32:13 »
Czyli pewnie ta wersja rozszerzona o 4 minuty materiału:
https://www.movie-censorship.com/report.php?ID=121

10
Na luzie / Odp: Heheszki
« dnia: Nd, 19 Październik 2025, 12:43:56 »

11
Komiksy amerykańskie / Odp: DC Compact Comics
« dnia: So, 18 Październik 2025, 13:20:57 »
"Strażnicy" okładkowo mieli cenę 119,99 zł (przed podwyżkami, obecnie bodajże 149,99 zł), "Świat Bestii" 79,99 zł, więc jeśli mielibyśmy porównywać 1:1, to jednak 45-48 zł jest ceną bliższą temu, za ile faktycznie ten tom można dorwać.
Jasne, to taki szybki przykład, dorzucić można że te kilka lat temu 40% rabatu od okładkowej w księgarniach to był standard itd..

Dalszą część też rozumiem, zresztą wszystko mówi dostępność marketowa, czyli ww. wielkość nakładu pozwala zbić cenę jednostkową.

Jeszcze ktoś wyżej pisał o rozmiarze, może warto przypomnieć, że plansze komiksowe powstają w formacie zbliżonym do A3, nikomu nie przeszkadza, że format drukowany standardowo dla czytelnika jest ok. 3-krotnie mniejszy niż oryginalne plansze?

12
Filmy i seriale / Odp: The Witcher [Netflix]
« dnia: So, 18 Październik 2025, 13:11:56 »
Normalnie nie włączam trailerów itp., ale "zachęcony" wszechobecnymi opiniami sprawdziłem ten sprzed dwóch dni i wygląda to co najmniej dziwnie:
Ludzie porównują do skeczy SNL czy komediowego What We Do in the Shadows...

Przy okazji, serial Apple The Completely Made-Up Adventures of Dick Turpin kilka dni temu wypuścił halloweenowy odcinek specjalny, a tam Natasia Demetriou znana z WWDitS właśnie, kompletnie się nie spodziewałem, bo serial został zamknięty na pierwszym sezonie po tym jak główny aktor nie stawił się na planie sezonu drugiego kilka miesięcy temu... Także nie wiem co dziwniejsze, chyba jednak Fishburne z miniaturki wyżej.

13
Komiksy amerykańskie / Odp: DC Compact Comics
« dnia: So, 18 Październik 2025, 12:13:43 »
Uzupełniając to co @arczi_ancymon napisał, z własnej perspektywy, dlaczego ktoś mógłby za tym postulować: Watchmen kupowałem za ok. 70 zł, patrzę na Egmont, teraz 10 zł taniej kosztuje np. Tytani tom 2 Świat Bestii. Mamy 10 zł różnicy, a przy tym: twarda a miękka okładka; 400 a 250 stron, no i wartość względnie obiektywna (powszechnie uznawana) i ta czysto subiektywna - komiksy z kompletnie innych lig. Więc kwestia wymierna - cena, płacić tyle samo za top gatunku i za byle czytadło? I kwestia subiektywna - drugo- czy trzecioligowe komiksy nie "potrzebują" wydań równych (lub bardzo zbliżonych) jakościowo do topowych tytułów (zwłaszcza jeśli przekłada się to na ceny i np. miejsce na półkach).

To można rozszerzyć o inne tytuły (chociażby niekóre tomy Epic Egmontu) i inne wydawnictwa (np. Stone od SL), gdzie materiał wydany jest tak samo dobrze (lub lepiej, a do tego drożej) jak w tych topowych komiksach, a przepaść w samej "wartości" materiału jest ogromna. A to samo w innych mediach, już skrótowo, wspominałem dawniej w innym wątku, że obecnie mniejsi wydawcy filmów (tzw. "butikowi") wydają niszowe tytuły (np. Giallo) w standardzie (i cenie) bywa że wielokrotnie przewyższającym wydania najlepszych światowych filmów...

Dla mnie wynik powyższych bywa absurdalny, np. na półce wyróżniające się tytuły nie zasługujące (relatywnie) na tak dobre wydania (a innych wydań nierzadko nie ma). To są oczywiście problemy pierwszego świata. Najłatwiej ich uniknąć omijając te mniej wartościowe pozycje, ale jakby były dostępne w budżetowej formie to normalnie bym po nie sięgnął - wszyscy wygrywają (no nie wszyscy, bo nie takie są życzenia np. tu na forum).

14
Komiksy amerykańskie / Odp: Marvel - Must-Have - Kolekcja Hachette
« dnia: Pt, 17 Październik 2025, 18:02:28 »
Podobnie myślałem, że może się uda z kodem kupić Daredevila (kodu nie wrzuciłem na forum bo nie działają linki a z aplikacji nie korzystam), jeszcze za te 40-coś bym wziął, bo recenzje ma dobre ta miniseria, ale że kod podobno (pracownik wprowadził wewnętrznie) i tak nie działa (DD jako prasa, Mity książka...), to odpuściłem.

Przejrzałem "gdzie indziej" i wizualnie to nie jest Quesada z Guardian Devil (chociaż to w dużym stopniu kwestia tuszu), ale źle nie jest, myślę że spójna wizja kompozycji, tuszu i kolorów, kompromis pomiędzy "cukierkowym" wcześniejszym Quesadą a bardziej w kierunku Maleeva+Hollingswortha/Macka wówczas w głównej serii.

Także na razie tylko na tego Spidera się czaję.

Edit: O, jeszcze może to Ribica:

15
Komiksy amerykańskie / Odp: DC Compact Comics
« dnia: Pt, 17 Październik 2025, 17:42:35 »
Jak tam Wasze kompaktowe zakupy?  8)
Pierwsza fala zaatakowała Auchan:

Lobo obok Smerfów ostatnio stał 3 dekady temu, znaczek "dla dorosłych" jest, więc afery nie będzie :P

Strony: [1] 2 3 ... 62