Z tym się nie zgodzę, bo jednak można zrobić coś dużo lepszego i zostało to zrobione. Ujawnienia cioci May tożsamości Spider-man. Co więcej w Ultimate Spider-manie ciocia May jest inaczej pisana (zresztą wujek Ben też ma więcej czasu na kadrach) i jest to dużo ciekawsza postać. Problemem jest to, że Spider-man z głównego uniwersum musi być pisany wg pewnego schematu, który blokuje nie tylko rozwój samej postaci, ale też postaci drugoplanowych. I widać to w nowym Ultimate Spider-manie pisanym przez Hickmana, gdzie wujek Ben nie zginął i finalnie jest jedną z fajniejszych postaci.
Ogólnie powtarzam się, ale właśnie tak jak stare Ultimate było mocno przesadzone i starające się być edgy i na siłę brutalne to Spider-Man jest jedną z najlepszych interpretacji tej postaci. Peter jest tam nastolatkiem i przez to jest ludzki, ma swój charakter, zakochuje się w żeńskich postaciach, nadal jest nastolatkiem więc zdarzają mu się niedojrzałe zachowania - ale hej, on ma 15 lat, o to właśnie chodzi, bycie nastolatkiem to czas błędów, zachowania jak niedojrzały szczeniak
I właśnie taka May np. jest swietnie napisaną postacią która ma własny charakter i potrafi być kimś więcej niż starszą Panią która przez większość czasu nie wie co Peter robi.
I przede wszystkim chylę czoła Bendisowi za to, że przez tyle lat utrzymał w tej serii znakomity poziom, tak naprawdę ona nigdy nie zeszła poniżej przynajmniej bardzo dobrego poziomu, a z takimi długimi seriami jak wiadomo bywa różnie.
Ja będę więc pajączka z Ultimate'a zawsze polecał jako właśnie ten Spider-Man którego należy poczytać jak się chce dostać kompleksowo zamkniętą od początku do końca historię z tą postacią. Bo wiadomo, jest run JSMa który jest świetny, ale to tylko część większej całości. Ultimate Bendisa jest na tyle moim zdaniem świetny, że zaczyna się od dosłownie ugryzienia Petera przez pająka aż do jego śmierci.
Zacieram rączki więc na Milesa za rok i liczę, że po jego skończeniu dostaniemy Ultimate Hickmana