Wycofuję się z dyskusji. Próbowałem pokazać, że można coś usprawnić i może wziąć też pod uwagę interes klienta a nie tylko wydawcy, ale z religijnym oddaniem i zacietrzewieniem dyskutować nie potrafię.
No właśnie religijne zacietrzewienie pokazują osoby, które nie kupiły danej pozycji/wersji okładkowej i cały czas tylko lament. Kurde ludzie jest to jest, nie ma to nie ma i tyle. Jest mowa o tym, aby zadbać o interes klientów i w sumie racja, jednakże jak wydawca zostaje z niesprzedanymi pozycjami w magazynie/piwnicy czy gdzie tam, to wtedy macie to w d.., stwierdzając, bo to nie mój klimat, bo to słabe, bez fabuły, okropne rysunki itd. Nigdy nie da się zadowolić każdego i z tym trzeba żyć. Przecież wiadomo kiedy ruszy sprzedaż i gdzie i można wtedy kupić, albo poprosić żonę/syna/mamę o kliknięcie

Nie kupiłem, ani Darkness ani Hunter i żyje