1
Dział ogólny / Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« dnia: Cz, 10 Lipiec 2025, 14:02:58 »
Excalibur Kroniki - nie jest źle, a nawet jest nieźle, ale hype na forum zdecydowanie przesadzony. Taki typowy dla Lost in Time frankofon, ale z tych lepsiejszych.
Daredevil Soule 1-3 - początek jest fajny, bardziej mroczny niż Waid, ale potem jest ostry zjazd formy.
Batman - Powrót Mrocznego Rycerza, MR Kontratakuje, Rasa Panów, Ostatnia krucjata, Złote dziecko - dwa pierwsze tomy czytałem już kilka razy. Nadal są świetne (dla mnie przede wszystkim MR kontratakuje), ale z każdą lekturą robią mniejsze wrażenie niż kiedyś. To zresztą ostatni raz, kiedy je czytam. Z pozostałych tomów bardzo fajnie czytało mi się Rasę Panów, natomiast Ostatnia krucjata i zwłaszcza Złote dziecko to popłuczyny nie warte uwagi.
Saga o Potworze z Bagien, Potwór z bagien Snydera, Potwór z Bagien - Zielone piekło - Saga to najsłabszy tytuł Moore'a, którzy czytałem. Późniejsze dzieła, nawet jeśli pozostawiły mnie obojętnym (Liga, Promethea, Providence), pokazywały kunsztownie (a wręcz zbyt kunsztownie) stworzony scenariusz. Saga tego nie ma, to po prostu bardzo dobry komiks SH. Niektóre części mi się podobały (Lekcja anatomii, fajnie też było znowu spotkać Constantine'a), ale w sumie nie znalazłem w Sadze niczego, co by mnie zachwyciło. I tak by to zostało, gdybym nie przeczytał Potwora Snydera, a przede wszystkim Zielonego piekła. Zwłaszcza to ostatnie to potworny gniot (i to gunwo napisał gość od Hrabstwa Essex, nie chce mi się w to wierzyć). Potwór Snydera nieco wyżej, ale minimalnie, bo to trochę taki zombie slasher. I na tym tle rzeczywiście Potwór Moore'a to dzieło genialne.
Ratman Omnibus - zupełnie nie trafia do mnie forma krótkich historyjek opartych o drętwe poczucie umoru i nieśmieszne żarty słowne. Jeśli ktoś narzeka na polski komiks, to moim zdaniem powinien z tego powodu, a nie dlatego, że mu patyczaki nie wyglądają ładnie. Fajne wydanie.
Herzyk - Kiedyś będzie pięknie i Kontny - Jesteśmy różni - na KFK dostałem za friko dwie propagandówki, a za darmo to uczciwa cena. Pierwsza dotyczy LGBT, druga antysemityzmu (albo raczej semityzmu). Herzyk napisała ckliwego gniota, który na dodatek jest narysowany, żeby to dobrze określić, słitaśnie do wyrzygania. Taki cozy komiks dla tych środowisk. Natomiast Jesteśmy różni oceniam dość wysoko. Przede wszystkim podoba mi się to jak został narysowany, a i tematyka ujęta w sposób nienachalny, historia jest też bardzo ok. Takie rzeczy są tworzone pod określone cele, ale w tym przypadku autorom udało się stworzyć coś, co ma swoją wartość.
Eisner - Nowy Jork - czytam komiksy Eisnera z powodu nazwiska, bo to kawał ważnej historii komiksu. Ale ten tom mnie niczym nie zainteresował. Jak dla mnie Umowa z Bogiem wyraźnie lepsza, i Sprawa rodzinna i inne historie chyba też, jeśli dobrze pamiętam, przynajmniej pierwsza historia. Zostało mi jeszcze Życie w obrazkach i powtórka Żyda Fagina.
Żywa stal - bardzo wysoko oceniam światotworzenie w tym komiksie, dużo ciekawych, porąbanych pomysłów. Sama historia jest mało zajmująca, a bohaterowie są nudni i płytcy.
Julia Przygody kryminolożki i Z archiwum spraw kryminalnych (9 tomów) - bardzo fajna lektura. Przypomina trochę stare amerykańskie seriale o gliniarzach. Zagadki są ciekawe, scenariusze są mocno dopracowane. Doskonała lekka lektura dla miłośników kryminałów. Jedynie pierwsze cztery tomy to ciągnięcie tego samego wątku, co było moim zdaniem niepotrzebne, bo był delikatny przesyt tematem. Równie dobrze można było zakończyć to po 1 tomie. Ale to tylko drobna uwaga, nie przekreślająca całości. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, polecam.
Daredevil Soule 1-3 - początek jest fajny, bardziej mroczny niż Waid, ale potem jest ostry zjazd formy.
Batman - Powrót Mrocznego Rycerza, MR Kontratakuje, Rasa Panów, Ostatnia krucjata, Złote dziecko - dwa pierwsze tomy czytałem już kilka razy. Nadal są świetne (dla mnie przede wszystkim MR kontratakuje), ale z każdą lekturą robią mniejsze wrażenie niż kiedyś. To zresztą ostatni raz, kiedy je czytam. Z pozostałych tomów bardzo fajnie czytało mi się Rasę Panów, natomiast Ostatnia krucjata i zwłaszcza Złote dziecko to popłuczyny nie warte uwagi.
Saga o Potworze z Bagien, Potwór z bagien Snydera, Potwór z Bagien - Zielone piekło - Saga to najsłabszy tytuł Moore'a, którzy czytałem. Późniejsze dzieła, nawet jeśli pozostawiły mnie obojętnym (Liga, Promethea, Providence), pokazywały kunsztownie (a wręcz zbyt kunsztownie) stworzony scenariusz. Saga tego nie ma, to po prostu bardzo dobry komiks SH. Niektóre części mi się podobały (Lekcja anatomii, fajnie też było znowu spotkać Constantine'a), ale w sumie nie znalazłem w Sadze niczego, co by mnie zachwyciło. I tak by to zostało, gdybym nie przeczytał Potwora Snydera, a przede wszystkim Zielonego piekła. Zwłaszcza to ostatnie to potworny gniot (i to gunwo napisał gość od Hrabstwa Essex, nie chce mi się w to wierzyć). Potwór Snydera nieco wyżej, ale minimalnie, bo to trochę taki zombie slasher. I na tym tle rzeczywiście Potwór Moore'a to dzieło genialne.
Ratman Omnibus - zupełnie nie trafia do mnie forma krótkich historyjek opartych o drętwe poczucie umoru i nieśmieszne żarty słowne. Jeśli ktoś narzeka na polski komiks, to moim zdaniem powinien z tego powodu, a nie dlatego, że mu patyczaki nie wyglądają ładnie. Fajne wydanie.
Herzyk - Kiedyś będzie pięknie i Kontny - Jesteśmy różni - na KFK dostałem za friko dwie propagandówki, a za darmo to uczciwa cena. Pierwsza dotyczy LGBT, druga antysemityzmu (albo raczej semityzmu). Herzyk napisała ckliwego gniota, który na dodatek jest narysowany, żeby to dobrze określić, słitaśnie do wyrzygania. Taki cozy komiks dla tych środowisk. Natomiast Jesteśmy różni oceniam dość wysoko. Przede wszystkim podoba mi się to jak został narysowany, a i tematyka ujęta w sposób nienachalny, historia jest też bardzo ok. Takie rzeczy są tworzone pod określone cele, ale w tym przypadku autorom udało się stworzyć coś, co ma swoją wartość.
Eisner - Nowy Jork - czytam komiksy Eisnera z powodu nazwiska, bo to kawał ważnej historii komiksu. Ale ten tom mnie niczym nie zainteresował. Jak dla mnie Umowa z Bogiem wyraźnie lepsza, i Sprawa rodzinna i inne historie chyba też, jeśli dobrze pamiętam, przynajmniej pierwsza historia. Zostało mi jeszcze Życie w obrazkach i powtórka Żyda Fagina.
Żywa stal - bardzo wysoko oceniam światotworzenie w tym komiksie, dużo ciekawych, porąbanych pomysłów. Sama historia jest mało zajmująca, a bohaterowie są nudni i płytcy.
Julia Przygody kryminolożki i Z archiwum spraw kryminalnych (9 tomów) - bardzo fajna lektura. Przypomina trochę stare amerykańskie seriale o gliniarzach. Zagadki są ciekawe, scenariusze są mocno dopracowane. Doskonała lekka lektura dla miłośników kryminałów. Jedynie pierwsze cztery tomy to ciągnięcie tego samego wątku, co było moim zdaniem niepotrzebne, bo był delikatny przesyt tematem. Równie dobrze można było zakończyć to po 1 tomie. Ale to tylko drobna uwaga, nie przekreślająca całości. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy, polecam.