Przeczytałem ostatnio kilka komiksów.
Droga, Manu Lanceret, 8/10Nie czytałem książki, na podstawie której Larcenet zrealizował swoją adaptację, ale po przeczytaniu Drogi w wykonaniu Francuza wiem, że nie muszę tego robić, by poczuć siłę oddziaływania tego utworu. Oprócz tego, że Droga jest świetnie narysowana i wykorzystano w niej techniki plastyczne, mające na celu oddać wszechobecną beznadzieję, skażenie, brud i smutek, to również narracja w komiksie jest na wysokim poziomie, pomimo oszczędności w wypowiadanych przez bohaterów Drogi słowach. Komiks oceniam bardzo wysoko.
Batman: Rozbite Miasto, 7/10To jest naprawdę niezły komiks. Przede wszystkim nie ma prawie w ogóle Jokera, Batman jest street level, ma swoje obsesje, popełnia błędy, dostaje manto i jest świetnie narysowany. Duet Azzarello i Risso to uczta dla oczu i w miarę akceptowalny poziom fabularny. Najbardziej przypadła mi do gustu ostatnia, krótka historia, ale cały album jest utrzymany na równym, bardzo rozrywkowym poziomie. Przy założeniu, że chodzi o konwencję super hero można się nieźle bawić. 7/10.
Morgan, Lost in Time, 7/10Jedyny komiks duetu Segura i Ortiz, który posiadam i który czytałem. Większość akcji Morgana toczy się za kratami, co niewątpliwie jest niecodzienną scenerią, nawet jak na komiks. Nie jestem jakimś fanem krótkich form, i tym razem brakowało mi wykrzesania pełni potencjału. Niektóre historie są gorzkie, inne utrzymane w humorystycznym tonie. Świetna kreska, czyta się Morgana bardzo przyjemnie. Dla tych, którzy lubią duet tych twórców jest to pozycja obowiązkowa. Nie jest to wybitny komiks, ale na pewno całkiem dobry.
Doom Patrol, t.1. 7/10Trafiła się okazja nabyć pierwszy tom Doom Patrolu za grosze i głupio było nie skorzystać. Nie jest to moje pierwsze zetknięcie z twórczością Morrisona, ponieważ czytalem JLA: Ziemia 2 oraz New X-Men, ale zdecydowanie jest to na pewno jego najbardziej kreatywny komiks ze wszystkich, jakie poznałem. Fabuła to popis erudycji autora i z grubsza oscyluje wokół śmiertelnych zagrożeń różnego typu, które tylko ekipa Doom Patrolu może powstrzymać. Czego my tutaj nie mamy? Zakładam, że w czasach, gdy nie było dostępu do internetu z większością idei czy zamysłów prezentowanych na kartkach Doom Patrolu czytelnik spotykał się po raz pierwszy i mogło to być quasi szokujące doznanie

. Doom Patrol to komiks, w którym skaczemy z jednego pomysłu do drugiego i pod koniec albumu ten koncept prezentowania absurdalnych pomysłów okazał się nieco nużący. Nie odmówię jednak Morrisonowi wyobraźni, natomiast nie jest pewne, czy sięgnę po kolejny tom. Doom Patrol jest absolutnie czytalny, także próg wejścia nie jest jakiś niesamowicie wysoki. Jest po prostu dziwny, zakręcony i nietypowy, obrazoburczy i absurdalny, ale zupełnie zjadliwy.
Kick-Ass 1, 6/10 Czytałem w 2017 i wywarł na mnie bardzo mocne wrażenie i byłem ciekaw, czy po latach wracając do tego tytułu odbiór będzie równie dobry. Nie był, chociaż to sprawne wyrobnictwo. Niestety, momentami zagubiona perspektywa Romity psuje odbiór części rysunkowej. Ale za cztery dychy to całkiem niezły komiks w klimacie okołosuperbohaterskim.
Bezprawie t.1: Witamy w Badrocku, 5/10Wskoczyłem do hype trainu i się zawiodłem. Misz masz ogranych klisz, tyle że w lore Dreddów. Spotkałem sie nawet na forum z opinią, że to najlepszy western, jaki ktoś czytał. Naprawdę nie mam pojęcia skąd te zachwyty. Dla mnie to przeciętne czytadło w ściśle określonej konwencji, żonglujące kliszami (silna kobieca postać; fajtłapa, która zmienia się w bohatera; kosmiczne rasy, które chcą spokoju, a są uciemiężone; diaboliczne korporacje). Okej, to nie jest zły komiks, ale nie jest też bardzo dobry. Dałem nabrać na pochlebne opinie, ale przy czytaniu czułem raczej zawód, bo spodziewałem się nie wiadomo czego

Dla mnie to takie 5/10, i jedno z większych rozczarowań komiksowych z ostatnich 12 miesięcy.