Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - KzT

Strony: [1] 2 3 ... 12
1
Filmy i seriale / Odp: Seriale - co polecacie?
« dnia: So, 23 Marzec 2024, 23:34:28 »
Po obejrzeniu dwóch odcinków "Problemu trzech ciał" mogę powiedzieć, że jest to miła rozrywka. Widać, że był nie tylko jakiś budżet, ale też pomysł na adaptację. Zmiany względem książki są poważne, ale nie ma wątpliwości, że to ta sama historia: z wszystkimi swoimi wadami oraz zaletami. Jeśli ktoś lubi fantastykę to zdecydowanie polecam, tylko nie należy się nastawiać na arcydzieło. Na razie ode mnie 7/10. Może nieco zawyżam ocenę.

2
1. Monica (Kultura Gniewu) – palimpsest, łamigłówka, a jednocześnie komiks o tym co tu i teraz. Graficznie hołd dla EC Comics. Dzieło sztuki. Żadnych wahań – dla mnie komiks roku.
2. Upgrade soul (Nagle!) – inteligentne science fiction. To lubię! Styl rysowania bardzo pasuje do treści. No właśnie – rysunkowo Ezra Claytan Daniels to jest kilka poziomów niżej niż Barry Windsor-Smith, ale dla mnie jako całość to było lepsze niż Potwory.
3. Pustynne skorpiony (Egmont) – w pierwszych trzech historiach to jest Hugo Pratt w szczytowej formie. Czyli przygoda, przygoda, przygoda… Dla miłośników Corto Maltese lektura obowiązkowa. Wątek polski tylko dodaje smaczku. Ostatnie dwie – szkicowe – historie trochę zaniżają ocenę całości.
4. Alchenit (Kurc) – to jest coś tak osobnego, że aż zachwyca. Dickowska fantastyka, ale żadne tam retro. Kupuję to w całości, przy wszystkich problemach warsztatowych i wadach.
5. Blast, t. 2 (Mandioca) – część pierwsza trochę lepsza, ale to jest nadal mistrzostwo świata. Obiektywnie powinno być wyżej, ale wiadomo – lista jest subiektywna. 
6. Reckless (Mucha) – zastępnik Criminala na poziomie. Tomy drugi i trzeci nie tak dobre jak pierwszy, ale nadal czytam z przyjemnością. Lepsza chyba dwójka.
7. Rusty Brown (Centrala) – tutaj mam dylemat: z jednej strony zachwycające to było w niektórych fragmentach i doceniam formę. Z drugiej strony, momentami ta forma sprawia, że trudno o przyjemność z lektury (np. czytelność bywa problematyczna).
8. Toppi. Kolekcja. Tom 4: Kolekcjoner (Lost in Time) – wiadomo Toppi, nawet jeśli scenariusz jest trochę pretekstowy, to zachwycać się można rysunkami i sposobem prowadzenia narracji.
9. T'zée. Tragedia afrykańska (Lost in Time) – bardzo wciągająca, gęsta historia, świetnie narysowana. Widać dobry research, ale to tylko punkt wyjścia.
10. Saint-Elme (Nagle!) – w dwóch pierwszych tomach jest prawie wszystko co lubię w komiksie (przygoda, tajemnica, element fantastyczny, trochę szaleństwa…), a to dopiero niecała połowa. Zakładam, że jeśli pozostałe trzy tomy będą równie dobre, to w przyszłym roku będzie ścisła czołówka.

Ta lista mogłaby być inna (poza numerem 1). Nie czytałem m.in. Lekcji aktorstwa, Celestii, Kabuki, Tytusopedii, Nestora Burmy, Mrocznych miast… Trudno się mówi.

Wznowienia:
1. Ratman tom 1. Czasopodróżnik (Kurc)
2. Burton & Cyb (Lost in Time)
3. Parker (Nagle!)
4. Vahanara! (Kultura Gniewu)
5. Rany wylotowe (Kultura Gniewu)

Przyznaję, że mam problem, bo takim prawdziwym wznowieniem, to są tu tylko Rany wylotowe. W pozostałych przypadkach to pojawia się nowy materiał (Burton & Cyb) albo nigdy w tej postaci tego nie było (Ratman, Parker, Vahanara!). Ale te komiksy były wcześniej wydane, więc niech będzie, że to są wznowienia.

3
Komiksowe TOP Listy / Odp: Najlepsze Komiksowe Wydawnictwo - Rok 2023
« dnia: Śr, 28 Luty 2024, 22:19:04 »
1. Kultura Gniewu
2. Kurc
3. Lost in Time
4. Nagle!
5. Mandioca
6. Egmont
7. Mucha
8. Timof
9. Ongrys
10. Scream

Pierwsza dwójka to pewniaki (Kultura Gniewu za mój komiks roku, czyli Monicę, a Kurc za najlepsze polskie komiksy, czyli Alchenit i Ratmana).  W przypadku 10 miejsca było losowanie - równie dobrze mogły się tam znaleźć Elemental, Centrala albo Graphos.

4
Komiksowe TOP Listy / Odp: Komiksowa Top Lista - 2023 - Komiks polski
« dnia: Śr, 28 Luty 2024, 21:55:43 »
1. Alchenit
2. Ratman (obydwa tomy, ale pierwszy tj. Czasopodróżnik bardziej)
3. Mieszko. Rozbrat
4. Vahanara!
5. Trzy siostry

Pewnie mógłbym listę rozszerzyć na siłę, ale w sumie z polskich komiksów, które przeczytałem ta piątka wbiła mi się w pamięć (a pierwsza trójka to mocni kandydaci do mojej pierwszej dziesiątki w ogóle). Zakładam, że gdybym kupił Tytusopedię, to by wskoczyła na pierwsze bądź drugie miejsce. W sumie nie przeczytałem też ubiegłorocznych zeszytów Wydziału 7...

5
Dział ogólny / Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« dnia: Nd, 18 Luty 2024, 12:15:41 »
"Kosmos" (Timof) - coś dla fanów filmu "Grawitacja", serialu "For All Mankind" i miłośników teorii spiskowych (z cyklu: co Amerykanie zobaczyli na księżycu). Rysunkowo jest bardzo dobrze (rysunki czarno-białe, plus w niektórych fragmentach pojawia się niebieski). Natomiast scenariuszowo jest to fantazja ludzi Zachodu nt. Związku Sowieckiego. Z naciskiem na fantazja. Do przeczytania i zapomnienia. 6,5/10 (strona graficzna bardzo zawyża ocenę).

"Pustynne skorpiony" (Egmont) - komiks ze świata Corto Maltese (pojawiają się bezpośrednie odwołania do najsłynniejszego dzieła Hugo Pratta, a drugi album to właściwie można potraktować jako spin-off Corto). Jego głównym bohaterem jest polski żołnierz porucznik, a później kapitan Koinski. Mamy tu wszystko to, za co można lubić Corto (lub co do niego zniechęca): przygoda, podstępy, brak logiki w zachowaniach postaci, absurdalna przemoc, deus ex machina... Uwielbiam. Komiks pięknie niedzisiejszy. W pełni podpisuję się pod poniższymi słowami:
Kto ma Boga i Corto w sercu, ten powinien sięgnąć po pustynne przygody polskiego żołnierza! Bo to znakomity komiks.
Aczkolwiek należy pamiętać, że ten polski wątek jest tak realistyczny, jak "Ubu Król" Jarry'ego jest realnym opisem Polski. Czyli zasadniczo w ogóle.  Pierwsze trzy albumy (z pięciu zawartych w tomie) to jest uczciwe 9/10, ale jako całość 8/10.

"Mieszko. Rozbrat" (Graphos) - bardzo wciągająco jest ta historia Mieszka opowiedziana. Wszystkie zalety poprzednich tomów utrzymane; wszystkie wady niestety również. Tak czy owak: gdyby nie "Alchenit", dla mnie byłby to polski komiks roku. Chciałbym, żeby ktoś na podstawie cyklu nakręcił serial; tylko żeby to było zrobione w duchu "Wikinga" Eggersa, a nie "Korony królów" (wiem, wiem - pomarzyć można). Ode mnie 7,5/10.

"Alchenit" (Kurc) - na początek muszę zaznaczyć, że nie jestem obiektywny. Na końcu albumu możemy przeczytać o inspiracjach autora: są tam wymienieni Stanisław Lem, Philip Dick, Jacek Dukaj, Greg Egan. Wszystko to, co lubię...  No i to jest opowieść właśnie dla fanów Dicka ("Człowiek z wysokiego zamku") i wczesnego Dukaja (tego który napisał "Wszystkie nasze ciemnie sprawy" czy "Zanim noc"). Czyli dla mnie. Inspiracją dla autora były też niewątpliwie "Łaskawe" Jonathana Littella. Z tego wszystkiego autor tworzy jednak swoją własną szaloną opowieść z niezłym zakończeniem. Cały album traktuję jednak jako demówkę. Gdyby posiedzieć jeszcze nad scenariuszem. Gdyby był tu jakiś porządny redaktor. Gdyby wreszcie rysował to jakiś Gawronkiewicz albo Czajkowski... Eh, to był potencjał na 10/10, a tak daję 8/10. To jest obiektywnie ocena zawyżona i wielu osobom ten komiks nie będzie się po prostu podobał (ponieważ jego wad nie trzeba zbyt mocno szukać), ale mi ta szalona historia po prostu pasuje.

6
Filmy i seriale / Odp: Seriale - co polecacie?
« dnia: So, 27 Styczeń 2024, 20:24:34 »
Po obejrzeniu całości, trzeci sezon "Kulawych koni" (Apple TV+) oceniam jednak minimalnie niżej niż drugi. Ale to nadal jest 9/10, czyli świetny serial, a Gary Oldman w roli Jacksona Lamba jest wybitny.
Na Apple TV+ pojawiły się też pierwsze dwa odcinki "Władców przestworzy", czyli kolejnego serialu ekipy producenckiej "Kompanii braci" i "Pacyfiku". Po dwóch odcinkach mogę powiedzieć, że jest bardzo dobrze. Nie jest to "Kompania braci", ale oglądało mi się lepiej niż pierwsze odcinki "Pacyfiku".
Na poziomie wykonania to jest stare, dobre, wysokobudżetowe kino hollywoodzkie w stylu "Szeregowca Ryana". Sceny bombardowań nakręcone bardzo realistycznie. Patenty scenariuszowe te same co w poprzednich serialach (wielu bohaterów, różne perspektywy). Bardzo dobrzy aktorzy. Będę oglądał.

7
Dział ogólny / Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« dnia: Nd, 07 Styczeń 2024, 22:28:08 »
Dzisiaj jeden komiks przeczytany po tym, gdy ponad dwa lata przeleżał na półce i drugi przypomniany sobie po ponad dziesieciu latach.

Złoty wiek, część 2 (Timof)
Pięknie to jest narysowane (podobnie jak część pierwsza): "Złoty wiek" można oglądać godzinami i się zachwycać. Tylko zwrócę uwagę, że Cyril Pedrosa stosuje na niektórych planszach motyw narracyjny, który wykorzystał Gianni de Luca w swoich adaptacjach Szekspira (rozbudowane tło i przesuwające się w ramach jednego kadru postaci).
Jeśli idzie o historię, to nie jest już tak dobrze. Podobały mi się szekspirowskie z ducha motywy (rozmowa na murach Pawełka i Wszawiny  na początku komiksu brzmi właśnie jak bardzo dobry początek jakiejś sztuki Szekspira), ale patrząc całościowo nie byłem w stanie kupić tego świata i przejąć się losem bohaterów. Akcja umieszczona jest w jakiejś fikcyjnej krainie. W recenzjach można poczytać, że to wariacja na temat Średniowiecza. No nie wiem, wariacją na temat Średniowiecza to byli "Towarzysze zmierzchu", a to jest czysta fantasy, wykorzystująca jakieś motywy średniowieczne. No bo co to za Średniowiecze, w którym nie ma w ogóle religii? Gdybym miał to streścić bez robienia spojlerów, to napisałbym, że jest to opowieść o ludziach mentalnie nam współczesnych, którzy zostali wrzuceni do jakiegoś świata fantasy. No właśnie: co ci ludzie z mentalnością XXI-wieczną robią w tym dziwnym świecie? Żeby nie było: ogólnie to nie jest zły motyw; znaczna część np. twórczości Andrzeja Sapkowskiego się na nim zasadza. Ale w tym komiksie akurat to zgrzyta, bo jest niekompatybilne z warstwą wizualną. Na tylnej okładce możemy przeczytać, że "średniowieczna baśń przekształca się w przypowieść społeczną". Niestety tak właśnie jest, przy tym ta przypowieść społeczna jest narysowana tak grubą krechą, że u mnie wzbudza co najwyżej wzruszenie ramion.
6,5/10 (historia: 4/10, część rysunkowa: 9/10)

Opowieści z hrabstwa Essex (Timof)
Przeczytane ponownie po wielu latach i odebrałem to jeszcze lepiej niż za pierwszym razem. Wiem, że wszyscy to znają, doceniają etc. Niemniej: ależ to jest dobre. Mistrzostwo świata, jeśli idzie o komiksy obyczajowe, pokazanie relacji międzyludzkich, historii rodzinnych, emocji.... Momentami Jeff Lemire balansuje na granicy banalności czy taniego sentymentalizmu, ale nigdy jej nie przekracza.
Dodatkowo to jest komiks idealny, jeśli idzie o balans rysunków i opowieści. Te surowe, szkicowe rysunki są przejmujące, a jednocześnie - jeśli się przyjrzeć - jest w nich masa szczegółów (ewidentnie przemyślanych i umieszczonych z premedytacją). Obejrzałem jakiś czas temu zajawkę serialu, który powstał na podstawie tego komiksu i w sumie nie wiem, czy chciałbym go zobaczyć w całości. Pewnie gdyby był dostępny po polsku (a zdaje się, że nie jest) zrobiłbym to, ale czuję, że to byłby zawód - warstwa wizualna wydaje się być zbyt dosłowna:
https://www.youtube.com/watch?v=hBHhM_nnKEQ
Komiks oczywiście oceniam 10/10

8
Dział ogólny / Odp: Wydawnictwo Mandioca
« dnia: Wt, 02 Styczeń 2024, 14:51:18 »
Dracula

9
Nasze komiksowe kolekcje / Odp: Nowy nabytek zakupowy
« dnia: Pt, 29 Grudzień 2023, 22:31:48 »
W ramach porządków odgrzebałem komiksy kupione w ostatnich miesiącach, z których jestem bardzo zadowolony. Może nie są to najnowsze nabytki zakupowe, ale nowe jak najbardziej.
Najpierw "Alchenit" Rafała Spórny z wrysem

Jest Nymjec ze szmajserem - czegóż chcieć więcej. Sam komiks oczywiście bardzo dobry.

Lubię Szekspira i komiksy, zatem wiedziałem, że "Shakespeare in Comics" (rysunki Gianni De Luca) mi podejdzie. To jest tegoroczne anglojęzyczne wydanie komiksów narysowanych i wydanych po włosku w latach 70. Mamy tam adaptacje "Burzy", "Hamleta" oraz "Romea i Julii".

Format jest naprawdę duży (co widać na zdjęciu porównawczym)

Do tego ładny sygnowany print.

Wszystko jest narysowane w bardzo specyficznym stylu, który De Luca doprowadził do mistrzostwa. Na dużych kadrach postacie przemieszczają się, podczas gdy tło pozostaje takie same. Bardzo to podkreśla teatralność Szekspira i pasuje do treści. "Hamlet" moim zdaniem jest najlepszy, ale wszystkie trzy adaptacje to klasa.


W środku mamy też dodatki: krótkie bio autora, esej Paula Gravetta, notę tłumacza i oryginalne włoskie okładki.

I wreszcie szkicownik Seana Phillipsa i Duncana Fegredo.

Liczyłem wprawdzie na wrys, hmm..., damski, ale może być i Batman.

10
Dział ogólny / Odp: Rachunek sumienia 2023
« dnia: Pt, 29 Grudzień 2023, 10:54:58 »
1. Ile komiksów kupiliście w tym roku?
Łącznie z tymi, które jeszcze idą będzie ok. 40 (jak liczę wychodzi mi 37, ale na pewno o czymś zapomniałem).

2. Jak wasze zakupy mają się do roku poprzedniego. Kupiliście więcej/ mniej?
Jest porównywalnie. W ubiegłym roku było ok. 35.

3. Noworoczne postanowienia na 2024 - czy zdecydowanie zwalniacie z zakupami i przeczytacie w końcu wszystko, co macie na półkach, czy o hamowaniu nie ma mowy?

Z powodów finansowych i miejsca na półkach najchętniej bym zwolnił do 10-15. Ale ukazuje się tyle fajnych rzeczy, że pewnie się nie powstrzymam. Realnie pewnie będę ponownie celował w 35 komiksów. Tak czy owak mam co czytać. Jest jeszcze trochę nabytków z lat ubiegłych nieprzeczytanych, a do tego dochodzą rzeczy z biblioteki i całkiem sporo komiksów cyfrowych nakupowanych w HumbleBundle, do których nawet nie zajrzałem.

4. Najlepszy komiks 2023/ największe zaskoczenie roku?
Jeśli idzie o najlepsze przeczytane komiksy, to "Monica" (Daniel Clowes) i "Shakespeare in Comics" (Gianni De Luca). No i jeszcze "Metal Hurlant" 4 (polska wersja). Ale to żadne zaskoczenia. Trzeba jednak dodać, że kilku potencjalnych faworytów za 2023 rok jeszcze nie przeczytałem. Ewentualne zaskoczenie na plus to przeczytane przypadkowo "Wiele śmierci Laili Starr" (Ram V, Filipe Andrade) - bardzo fajne czytadło, do którego bym normalnie nie zajrzał (opis i recenzje zniechęcały).

5. Najgorszy komiks 2023/ największe rozczarowanie roku?
Dzięki selekcji i przeglądaniu forum mam wrażenie, że omijam komiksy, które są złe i takie, które mi nie podpasują. Ewentualnie jako rozczarowanie mógłbym wskazać "Balladę dla Sophie" (Filipe Melo, Juan Cavia). Ale żeby było jasne: to nie jest zły komiks. Po prostu spodziewałem się czegoś innego i mi nie podeszło. Myślałem też, że "Mazeworld" (Alan Grant, Artur Ranson) będzie lepszy. Ponownie: nie żeby był zły.

6. Komiks, który chciałbym aby się ukazał w 2024 roku?
Wpisuję dokładnie to samo co rok i dwa lata temu: zbiorczy Tajfun; drugi tom "Powstania" Gawronkiewicza (może być też zbiorcze "Mikropolis" albo jakiś inny nowy komiks Gawronkiewicza); nowy KRL.

11
Dział ogólny / Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
« dnia: Cz, 28 Grudzień 2023, 15:28:59 »
Przeczytałem "Monicę" Daniela Clowesa i tak mi się spodobało, że postanowiłem coś naskrobać. Nie chcąc spojlerować, zasadniczo komiks przedstawia życie tytułowej bohaterki: od wojny w Wietnamie po jakąś niedaleką przyszłość. Jest to trochę straszna, ale też trochę śmieszna historia szkatułkowa. Komiks daje wielość możliwości interpretacyjnych: można go czytać jako studium szaleństwa, można jako opowieść o dokonywaniu złych wyborów, można jako analizę znaczenia przypadku w życiu ludzi, można wreszcie jako rzecz o apokalipsie... Jest to również świadectwo tego, w jaki sposób Clowes - uważny i nie-sentymentalny obserwator młodości, stał się Clowesem - bezlitosnym specjalistą od przemijania, śmierci i rozkładu. Jednocześnie autor ten doprowadził umiejętność narracyjnego wzbudzania niepokoju do poziomu mistrzowskiego.
Idąc w porównania literackie można powiedzieć, że Clowes to jest nasz komiksowy W.G. Sebald, który pisze o znikaniu, przemijaniu, śmierci..., ale ponieważ jest Amerykaninem, więc nie odwołuje się do Thomasa Browne'a, Rembrandta, Flauberta, Conrada, całej tradycji europejskiej tylko do języka pulpy, EC Comics, Basila Wolvertona, kalifornijskich sekt, kontrkultury lat 60. i lepi z tego wszystkiego coś swojego.
Zatem może lepiej: oto nasz komiksowy Philip K. Dick. Chociaż też nie do końca. Dick był jednak szaleńcem, a tu mamy do czynienia z dziełem twórcy świadomego, który w pełni panuje nad tym, co chce pokazać. Mam wrażenie, że tam nie ma nic przypadkowego. To jest historia, w której nawet kolory marginesów mają znaczenie (i to jakie!). Przechodząc do porównań filmowych - "Monica" była porównywana do dzieł Davida Lyncha, ale moim zdaniem bardziej by tu pasował Luis Bunuel (szczególnie ten późny). A może po prostu jest to Daniel Clowes, jedyny w swoim rodzaju.
Mam wrażenie, że dla rzetelnej interpretacji tego komiksu musiałbym napisać długi wielostronicowy esej, czego nie chce mi się robić (bo i kto by to przeczytał?). Dobre wglądy w "Monicę" dają tekst z New Yorkera:
https://www.newyorker.com/culture/culture-desk/monica-a-guided-tour-through-daniel-clowess-mind-and-library
oraz recenzja z The Comics Journal (uwaga! tam jest mnóstwo spojlerów):
https://www.tcj.com/reviews/monica/
Dla pokazania specyfiki komiksu Clowesa możemy postawić "Monicę" obok wydanej u nas również niedawno "Ballady dla Sophie" autorstwa spółki Melo/Cavia. Na poziomie ogólnym są tu liczne fundamentalne podobieństwa (nie chcę spojlerować, ale w obu przypadkach chodzi o historię życia, związki międzyludzkie i rodzicielstwo). Natomiast: "Ballada..." to milusia historyjka, która i łezkę wywoła, i pokaże jakie życie jest skomplikowane, i porusza ważne sprawy, i nikogo nie obrazi, i jest ładnie narysowana. Taka bajka, która może się podobać. "Monica" z kolei to chropowata historia, na skraju szaleństwa, która jest tak niepokojąca, że aż prawdziwa. Hej, jesteśmy w Stanach, tam dzieją się takie rzeczy:
https://www.youtube.com/watch?v=2PweoTaa_OA
"Monicę" można czytać jako zbiór niepokojących historii napisanych, narysowanych i pokolorowanych w stylu EC Comics, a można jako wielopoziomową opowieść - bogatą, gęstą narracyjnie i symbolicznie. Zatem są chyba dwie grupy odbiorców, które powinny być zadowolone. Aczkolwiek realistycznie zakładam: jeśli ktoś lubi Clowesa to będzie mu się podobało, a jeśli nie lubi, to go pewnie odrzuci.
Tak patrzę na to, co napisałem powyżej i wygląda to na mieszankę bełkotu oraz skrótów myślowych. W sumie może lepiej krótko: podoba mi się ten komiks. Wydaje się stworzony do wielokrotnego czytania. Przy okazji jest bardzo ładnie wydany (brawo Kulturo Gniewu!). 9,5/10.

12
Dział ogólny / Odp: Kultura Gniewu
« dnia: Śr, 20 Grudzień 2023, 11:31:00 »
W sumie rozumiem osoby, które podejrzliwie podchodzą do "Achtung Zelig!". Gdy się temu przyjrzeć bliżej, to komiks ten składa się z ciągu żartów i dekonstrukcji. Nie ma tam scenariusza, ale jest pomysł, klimat i warsztat. No właśnie: to jest przede wszystkim majstersztyk Gawronkiewicza. Pamiętam jak oglądałem pierwsze plansze w AQQ w 1993 i to był efekt WOW (w małym formacie i w średniej jakości).
Jest tam jedna warstwa która – mam wrażenie – zrozumiała jest dla osób ukształtowanych za PRL. Ktoś, kto nie wychował się na Czterech pancernych, historiach o bohaterskich partyzantach AL i innych produktach propagandowych tego nie wyłapie. Ale to tylko jedna warstwa. Mimo, że komiks ten powstał w określonym miejscu i czasie, to w swojej takiej oniryczności wyrasta poza ten kontekst.
Przy okazji to jest apogeum podejścia z lat ’90. To był czas wielkich i ambitnych planów na cykle komiksowe liczące wiele tomów (vide „Miasto trędowatych” Birka), z czego nic właściwie nie wyszło. Że posłużę się cytatem z recenzji sprzed dwudziestu lat: „Przy tych wszystkich zachwytach, pamiętajmy jednak, że „Achtung Zelig! Druga wojna” to zaledwie część opowieści, początek odysei, dopiero zarysowanie głównych postaci. Aby ocenić całość trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Miejmy nadzieję, że nie zbyt długo.”
No właśnie, to jest dokument z czasów, gdy pojawiło się kilku bardzo utalentowanych twórców, którzy już-za-chwilę-już-za-moment mieli zastąpić uznanych komiksiarzy z czasów PRL zasypując nas arcydziełami. A proza życia spowodowała, że wylądowali w agencjach reklamowych (gdzie mam nadzieję zarobili godne pieniądze).
Jak dla mnie arcydzieło. Mam francuską wersję w kolorze, ale oczywiście to wydanie również biorę. Gdyby się pojawiło czarno-białe, powiększone wydanie na offsecie, też bym wziął. To jest komiks, który zasługuje na jakiś rodzaj Artist’s Edition.

13
Filmy i seriale / Odp: Seriale - co polecacie?
« dnia: Nd, 03 Grudzień 2023, 17:52:21 »
Na AppleTV+ rozpoczął się trzeci sezon "Kulawych koni". Po dwóch odcinkach widać, że bardzo wysoki poziom został utrzymany. Ocenię po obejrzeniu całości (na razie dostępne są tylko dwa odcinki), a jeśli ktoś nie zna - polecam zdecydowanie.

14
Dział ogólny / Odp: Nagle Comics - nowy wydawca na rynku
« dnia: Pt, 17 Listopad 2023, 11:29:17 »
Trochę się pogubiłem - jak się ma ten Parker tom 2 do tego, co wcześniej wydał Taurus?

To tak zwana edycja Martini. Zawiera Zdobycz i Jatkę (czyli 3 i 4 tom od Taurusa) + dodatki. Różnica w objętości wydań to 100 stron na korzyść Nagle!

Poniżej zamieszczam spis treści do 1 tomu - w dodatkach są tu między innymi 2 shorciaki "Człowiek z twarzą zbiega" i "Ten siódmy" - rozumiem, że nie było ich u Taurusa? Ogólnie wychodzi różnica jakiś 60 stron pomiędzy Nagle! a Taurusem (oczywiście znowu na korzyść Nagle!).


Temat był wałkowany już wcześniej. Jeśli idzie o to, co najważniejsze, czyli komiksy spółki Stark/Cooke, to edycja Taurusa i Nagle się nie różnią. "Człowiek z twarzą zbiega" i "Ten siódmy" to historie, który były w poprzednim wydaniu. Różnice między tymi wydaniami dotyczą formatu, tłumaczenia i tych wszystkich pozostałych bardzo licznych dodatków (dyskusji, katalogów, galerii, wprowadzeń...). W drugim tomie jest też zdaje się kilkunastostronicowy szorciak spółki Brubaker/Phillips.

15
Filmy i seriale / Odp: Ogólnie o filmach.
« dnia: Nd, 05 Listopad 2023, 14:14:52 »
Czas krwawego księżyca obejrzany. W skrócie: Scorsese daje radę tworząc kolejną opowieść o banalności zła (a już myślałem, że Wilk z Wall Street będzie jego ostatnim wielkim filmem). Film długi, ale mi się nie dłużył.
Już po wizycie w kinie przeczytałem i obejrzałem kilka recenzji. I większość głosów krytycznych dotyczyła chyba tego, że ktoś sobie wymarzył inny film (bardziej moralizatorski, skondensowany, z głębszymi bohaterami, bardziej robiony z perspektywy XXI wieku...). A to jest przecież Scorsese: wybitny rzemieślnik i uważny obserwator. Film, który zaczyna się jak epicki fresk (po pierwszych scenach zacząłem się bać, że to będzie w dużej części coś w rodzaju Tańczącego z wilkami), nagle przechodzi w mroczne kino, które mówi nam coś bardzo nieprzyjemnego. Nędza i bogactwo, chciwość i miłość, lojalność i zdrada. A wszystko to wymieszane. I w sumie bez happy endu.
Aktorsko jest bardzo dobrze. DiCaprio i De Niro robią robotę, ale to było wiadomo. Lily Gladstone rewelacyjna. I większość aktorów z drugiego planu jest świetna. Polecam lubiącym kino w starym stylu, w tym Chłopców z ferajny.
Obejrzę raz jeszcze jak pojawi się na Apple TV+. Ode mnie 8/10 na pewno. Jak obejrzę drugi raz ocena może wzrosnąć. Raczej na pewno nie spadnie.

Strony: [1] 2 3 ... 12