Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.
Wiadomości | Liczba polubień |
---|---|
Odp: Mandragora
No ale w 2007 czy tam 2008 Mucha wystrzeliła z pierwszym tomem Astonishing X-Men. Więc ten kryzys superhero to tak chyba mocno grubymi nićmi szyty. Gdyby rzeczywiście ludzie nie chcieli kupować trykociarzy pewnie nie wydała by nieco później kolejnych tomów, Silver Surfera i Elektra Żyje. Mandra ewidentnie spaprała coś w swojej polityce wydawniczej i na pewno jednym z tych czynników było wydanie, delikatnie mówiąc, nieciekawych tytułów tj. Fury, Wolverine vs. Hulk itp. Zamiast postawić na jakiegoś pewniaka w postaci choćby Spider-Mana. Inna sprawa, że formuła wydawania zeszytówek powoli odchodziła do lamusa.
Pn, 18 Marzec 2019, 13:27:28 |
1 |
Odp: Mandragora
Podejrzewam, że nawet z przeszarżowanymi nakładami daliby radę wytrzymać dłużej gdyby wydawali znacznie bardziej rozpoznawalne marki, które zarabiały by na te niszowe eksperymenty typu Fury, Banner czy Venom. Mogliby wydawać takiego Marvel Knights Spider-Man M. Millara -seria zamknięta i praktycznie nie związana z runem Straczyńskiego. No i o (podobno) dojrzalszym, mroczniejszym tonie.
Pn, 18 Marzec 2019, 14:05:47 |
1 |
Odp: Mandragora
Z jednej strony też się temu dziwiłem, a z drugiej byłem podjarany bo dostałem, bądź co bądź, coś nowego np. solową serię tylko o Wolverinie. Jednak poziom większości tych serii był dość słaby i nie dawały poczucia większej całości, że te historie należą do jakiegoś uniwersum, na które mają choćby znikomy wpływ.
Pn, 18 Marzec 2019, 15:03:42 |
1 |
Odp: TM-Semic
Punisher hot summer 95 Last Days to chyba mój pierwszy TM-semic. Bo jak miałem 9 lat jak dziecko Szuliga, to zacząłem też od świetnych wtedy numerów Kaczora Donalda i jeszcze Królika Bugsa i Toma i Jerrego, bo Egmont wtedy coś fajnego również wydawał. TM Semic przyszedł później. Pierwszy własny Spider-Man to Stunner w natarciu w sierpniu 97. Niestety wychodził tylko do końca 98 więc wiele się nie nazbierałem. I to nawet okazjonalnych dokupowań w późniejszym czasie. Dlatego cieszę się jeśli naprawdę wyjdzie Kolekcja Spider-Mana z tamtymi historiami na twardo, oraz wcześniejszymi i późniejszymi.
Wt, 19 Marzec 2019, 18:33:48 |
1 |
Odp: TM-Semic
Dokladnie wtedy komiks czytalo sie kilka razy i niebylo tylu narzekan co dzis - fajne czasy.
Wt, 19 Marzec 2019, 19:52:50 |
1 |
Odp: TM-Semic
Mam 2 tomy clone sagi i tam najbardziej zbyteczną historią zapychaczem jest ta o pogrzebie Doc Ocka i walce z niedobitkami sinister six za to u nas brakowało lost years z rysunkami Romity Jr, możliwe że zakupie kiedyś jeszcze tom 3 i 4 bo to nasz rocznik 1998 plus zapychacze ale tomu 5 już po ostatecznej walce z Jackalem bym nie kupił bo tam już nic dobrego nie ma Ja mam całość i zgadzam się, że w tomie 5 nic dobrego nie ma. Szkoda, że "The Lost Years" nie wyszło w żadnej kolekcji, bo wątpliwe by jakiś polski wydawca to wydawał, choć możliwość jest, bo to miniseria i na rynku zachodnim są gotowce tylko z tą historią. Nd, 24 Marzec 2019, 18:20:46 |
1 |
Odp: TM-Semic
Ale co było dalej, po tym jak Jackal spadł z dachu w 12/98 to bym se przeczytał po polsku. Ktoś tą drugą część Clone Sagi i lukę między nią a runem Straczyńskiego, mógłby na naszym rynku wypełnić. Wierz mi, że niczego nie tracisz - to co się dzieje po "Maximum Clonage" jest tak niewiarygodnie słabe, że nawet trudno zmusić się do śmiechu nad kretyńskimi pomysłami scenarzystów. Upadek Szakala z wysokości powinien być końcem tej (za)długiej sagi. Ale gdyby wyszło po polsku, pewnie był kupił, przynajmniej tom pierwszy i drugi (a nawet 3 i 4), jak prawie wszystko z Semica ![]() PS: Bazyl, nie wiem co się tak na siłę polskiego uchwycił. Jasne - ja też chciałbym czytać po polsku jak najwięcej, ale przy naszym rynku, jeśli jesteś fanem komiksu nie da się śledzić ulubionych serii bez sięgania po wydania angielskie. Tom 5 "Clone Saga" będzie cię kosztował ok. stówy, jak jesteś ciekawy końca kup. W Polsce na 100% nikt tego nie wyda. Nd, 24 Marzec 2019, 20:00:43 |
1 |
Odp: TM-Semic
Marvelek a jak wiesz może jak prezentuje się poziom tomów z serii Ben Reilly Complete Collection ? Ogólnie uważam serię za dobrą, przy czym trzeba mieć na uwadze dwie rzeczy: po pierwsze to komiks z lat 90., które były dla komiksu bardzo specyficznym czasem, po drugie najsłabszy jest sam początek, co nie znaczy, że jest on zły. Bardzo fajnie pisany jest sam Ben - przyjemnie czyta się o jego kolejnych perypetiach związanych z pracą, czy miłostkami. Dobrze wyszło również pokazywanie, że Ben to nie Peter, przez co Ben stara się nawet zewnętrznie podkreślić, że jest kimś innym. Jeśli dziwiło Cię, że w "Spider-Man: animated series" w odcinku "Nienawidzę klonów", Ben jest blondynem, to wzięło się to właśnie z tych komiksów. Pojawia się też nowa wersja stroju Spider-Mana noszonego później przez Spider-Girl. Gorzej wszystko wychodzi, gdy Ben jako Scarlet Spider rozwiesza pajęczyny. Wątki poruszone w "Clone Saga" wymęczyły już na tyle, że w serii z Benem scenarzyści powinni dać sobie z nimi spokój, tymczasem katują czytelnika historią o tym co zrobił High Evolutionary (w Clone Saga nie jest to wyjaśnione, Szakal nadmienił jedynie, że coś tam miało miejsce). Nie podobał mi się wątek z New Warriors, który mam wrażenie, podobnie jak w "Clone Saga" służył raczej celom reklamowym. Podobał mi się wątek Stunner, bo to właśnie na łamach tej serii dowiadujemy się kim naprawdę jest. Bzdurny był team-up z Punisherem w tomie bodajże trzecim albo drugim (Frank robił za cyngla mafii) a jedną z idiotyczniejszych historii ta z Venomem i jego żoną. Fajnie wypadły natomiast potyczki Spidera z Mysterio, co było miłą odskocznią po tym jak postać została spłaszczona w "Clone Saga". Najlepszymi tomami są serii są tomy 3 i 4. Świetnie napisany został wątek Petera, który stara sobie ułożyć życie w Portland. Nie jest to łatwe, bo Ken Ellis prowadzi śledztwo, które ma udowodnić jego podejrzenia, że Peter to Spider-Man. Pobyt zostaje zresztą zakłócony przez Jamesona, która wzywa Petera do zrobienia zdjęć makabrycznego odkrycia, która pod znakiem zapytania stawia to co Peter i Ben wiedzą o sobie nawzajem i całej historii z klonami. Podobał mi się pomysł połączenia Bena z czerwonym symbiontem i naprawdę nieźle bawiłem się przy tej historii. Finał był dla mnie satysfakcjonujący. Moja ogólna ocena w skali ocen szkolnych, to mocna 4. Jeśli chcesz próbki tej serii poczekaj na "Redemtion" z SBM - ta miniseria wchodzi w skład tomu 4 wydań zbiorczych. Całość tej serii liczy 6 tomów. Nd, 24 Marzec 2019, 20:41:53 |
1 |
Odp: TM-Semic
A powiedz jeszcze czy może w tej serii pojawił się ten rudy gangster z brodą co ukręcił łeb swojego brata to było na jednej stronie w numerze 7/97 i pierwszym tomie Clone Sagi ? Zawsze mnie ciekawiło czy ta postać odegrała gdzieś jakąś większą rolę. Tak, Gavin Thorpe pojawia się także w tej serii. Nd, 24 Marzec 2019, 21:29:31 |
1 |
Odp: TM-Semic
Jedni wolą zużytą, pożółkłą, pogiętą starą szmatę, której nadają "wartość" przez pryzmat indywidualnego entymentuto jest komiksowe hate speech masz kciuka do dolu ode mnie Śr, 27 Marzec 2019, 12:37:51 |
1 |