Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: [1] 2 3 4
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Komiksy Disneya Jak Giganta to niech wydają Marvelozę i tym podobne :P

Carl Barks zasługuje na ładne wydanie :)

So, 09 Marzec 2019, 01:28:33
1
Odp: Thorgal Hi Everybody,

I'm a poor student from Zimbabwe on a student exchange in Poland, but despite my misery, as a devoted fanboy of Grigori Roslinsky I intend to grab that "Thor Gal" Deluxe Ed. Nevertheless, I'm a bit confused, not to say, concerned about those damages each copy is going to bear, the ones that have been announced in the ad on the Planeta Comixow website:

"Każdy egzemplarz zostanie zapakowany z najwyższą starannością i obłożony solidną warstwą ochronną, mającą zabezpieczeczyć uszkodzenia w transporcie."

Why are the damages peceived so precious that they are gonna be protected during shipping? Are they made by Grigori? His son or at least his son's wife? Maybe someone else equally famous?

Thanx in advance for your response. I can't wait for it.

With kindest regards,
Your Kukumbo

Pn, 11 Marzec 2019, 14:46:27
1
Odp: Katalog Egmont 2019 (zdjęcia, filmy, mp3, patostreamy)
I sens jest, każda nowa linia wydawnicza przyciąga czytelników. Ale co ja będę kogoś uczył, to niektórzy tutaj powinni Tomasza Kołodziejczaka uczyć prowadzenia biznesu  ;D
Oczywiście że jest sens. Nikt tutaj nie chce pouczać TK, ale ta zapowiedź była co najmniej… przedwczesna?

Nie rozumiem też tego podniecenia pewnych użytkowników, związanego z tą serią i powtarzania jak mantry
Dodatkowo wchodzi na miejsce WKKDC :)

:)

Przecież to nie jest ekskluzywna, 3-4 letnia linia wydawnicza, z bogatą biblioteką tytułów.  Jak wspomniałem, najciekawsze rzeczy tam to obecnie reprinty, które Egmont, gdyby tylko chciał, mógłby po zakończeniu WKKDC, wydać gdziekolwiek. Czy to w Deluxach, czy to jako DC Classic. Nie koniecznie potrzebny im był do tego Black Label. Czyli całkiem niesprawdzony szyld, przy którym nawet niektóre zapowiedzi nie nastrajają zbyt optymistycznie.

Współczesny Miller + Superman + linia wydawnicza teoretycznie przeznaczona dla dorosłych, ale cenzurująca już pierwszą oryginalną pozycję?
Przecież to przepis na najpiękniejszą katastrofę wydawniczą 20xx roku :P

Rosa wyjdzie wcześniej lub później.
No ja myślę, że jeśli Kolekcja Barksa się utrzyma, to na Rosę też się skuszą.

Uważam ponadto, że przy tym obecnym, nadal utrzymującym się, boomie na superbohaterów i całkiem dobrym przyjęciu  Kaczek Barska, Egmont mógłby pokusić się o wydanie tego PKNA. Chociaż w wydaniu na miękko, żeby nie obciążać przesadnie portfeli swoich czytelników. Zresztą idealny moment na wejście z tym mamy już od paru lat.

Cz, 25 Kwiecień 2019, 22:50:39
1
Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje Dokładnie. Nie ma co porównywać DC do Marvela. DC w naszym kraju to praktycznie tylko Batman, natomiast Marvel to mutanci, Avengers czy pająk. I tak jestem zaskoczony, że Egmont tyle wydaje z DC, a kolekcja aż tyle przetrwała. Co do WKKM to nie się co dziwić jej zakończenia. Prenumeratorzy z czasem zaczeli odchodzić ( w końcu startowała ponad 6 lat temu). A napływ nowych czytelników oscylował pewnie w okolicach zera. Ci, co kupowali wyrywko (np. ja), to pewnie zbyt mały odsetek liczby czytelników. Do tego dochodzą problemy z dystrbucją. Co do tego co mowi pani z Hachette to co niby miała powiedzieć? Źle nam sie sprzedaje i kończymy? To nie to wydawnictwo aby taką politykę PR stosowało.
Pn, 13 Maj 2019, 08:53:29
1
Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj Jeśli chodzi o tytuł wątku, to raczej chyba chodziło o upadek komunizmu i jego wpływ na komiks w Polsce (obchody jakichś wydarzeń historycznych zwykle nie mają nic wspólnego z rynkiem komiksowym w Polsce, no chyba że przy okazji wydany zostanie jakiś komiks).

Ponieważ turucorp wymienił raczej negatywne aspekty zmian, to ja podam kilka pozytywnych:
- wydanie na rynku polskim komiksów amerykańskich, głównie superbohaterskich (a już za czasów TM-Semic dostawaliśmy perełki jak Zabójczy Żart), a w późniejszych czasach i innych (np. Hellboy, Usagi Yojimbo, Sin City, Maus, Sandman);
- wydanie mangi i innych komiksów azjatyckich;
- wydanie mnóstwa komiksów europejskich;
- raczej bezproblemowa możliwość zakupu wydań oryginalnych (dawniej były one dostępne dla nielicznych - zamknięte granice, drogie, ludzie nie znali języków);
- możliwość wydawania komiksów własnym sumptem (nie za drogie, dobre jakościowo).

Rozumiem, że są to oczywiste oczywistości, natomiast w porównaniu do czasów słusznie minionych żyjemy w komiksowym eldorado, przynajmniej dla czytelników (a nawet czasy smuty to były czasy, gdy komiksy się ukazywały i znajdywały swoich odbiorców, ale było ich mniej niż dziś i mieli mniej zasobne portfele). W zasadzie oberwało się głównie polskim twórcom - zarówno starszym, jak i młodszym, ale stawiam tezę, że tkwienie w tamtym systemie niewiele więcej by dało dla polskich twórców jeśli chodzi o finanse (kokosy zgarnialiby nieliczni, a po jakimś czasie i te palmy mogłyby uschnąć), a i polski komiks jako gatunek nie rozwijałby się zbytnio - dostawalibyśmy to samo, co zawsze, głównie dla dzieci i młodzieży, a jakość też byłaby, jaka była (część na wysokim poziomie, oczywiście, ale część zwyczajnie taka sobie, zwłaszcza w porównaniu z komiksem zza żelaznej kurtyny).

Apeluję, rozmawiajmy o komiksach, a nie o polityce.

Pt, 07 Czerwiec 2019, 13:59:37
1
Odp: Usagi Yojimbo Dzień dobry wszystkim!

Żeby się przywitać na nowym forum (na które dotarłem z pewnym opóźnieniem), pomyślałem, że zamieszczę swoje notatki z sesji pytań i odpowiedzi ze Stanem Sakai na Pyrkonie 2019. Było to już trochę czasu temu, ale może kogoś zainteresuje. Moje komentarze są zaznaczone kursywą.

•   Stan chciałby w przyszłości stworzyć jeszcze jedną miniserię „Space Usagi”, żeby domknąć wszystkie wątki.
•   Usagi ma obecnie ok. 24 lat w przeliczeniu na nasze :). Od czasu swoich pierwszych przygód dojrzał i nie jest już tak impulsywny jak dawniej. Ciągle jeszcze nie osiągnął jednak etapu, na którym mógłby zostać czyimś sensei. To jedna z opcji na rozwój postaci w dalszej przyszłości.
•   Wśród twórców komiksów, którzy najmocniej inspirują Stana, są m.in.: Kirby, Ditko, Manara, Moebius i Barks.
•   Dzięki swojej długiej karierze i osiągnięciom Stan ma pełną kontrolę twórczą nad komiksami o Usagim. Jego wydawcy widzą dopiero gotowe plansze – nie mają wglądu w komiks na poprzednich etapach pracy i nie wpływają na proces twórczy.
•   Jednym z wątków, które Stan chce rozwinąć w „Usagim” w przyszłości, jest małżeństwo Tomoe Ame. Taka historia dałaby mu sposobność zaprezentować japońskie zwyczaje i tradycje dotyczące zaręczyn i ślubu. Szkopuł w tym, że Stan dobrze wie, co chciałby zrobić w perspektywie 5 lat, ale ma problem z tym, jaką historię zaprezentować w następnym miesiącu :)
•   Jeżeli Stan nie będzie w stanie dalej tworzyć komiksów o Usagim, chciałby, żeby ktoś inny przejął serię.
•   Od ostatniej wizyty Stana Polska stała się zauważalnie bardziej zamożna. Na pewno jest więcej Starbucksów :) Stan lubi polską historię i kulturę – to dla niego szczególne miejsce.
•   Stan jest bardzo zadowolony z odcinków serialu animowanego „Teenage Mutant Ninja Turtles” z 2012 r., w których wystąpił Usagi. Uważa, że aktor dubbingujący królika (Yuki Matsuzaki) został wybrany idealnie. Stan dowiedział się w sekrecie od twórców serialu, że obcięli budżet innym odcinkom sezonu, żeby mieć więcej środków na epizody z Usagim i zapewnić ich jak najlepszą jakość.
•   Trwają prace nad animowanym serialem CGI z Usagim. Produkcją zajmie się Gaumont, najstarsze studio filmowe na świecie, a reżyserem będzie James Wan (odpowiedzialny za stworzenie serii „Piła” i wyreżyserowanie „Aquamana”).
•   Stan przyjmuje tylko niewielkie projekty poboczne, np. niedawne wariantowe okładki do serii „Garfield” i „Star Wars Adventures” z IDW. „47 roninów” było jednym z największych takich dodatkowych przedsięwzięć i zabrało mu 9 miesięcy. Na szczęście tuż przed rozpoczęciem prac był na wycieczce w Japonii, więc miał świeżo w pamięci wiele informacji.
•   Stan lubi adaptacje historii o Usagim w innych mediach, ale zawsze za najważniejsze uważa komiksy, ponieważ nad nimi ma pełną kontrolę. Każda adaptacja oznacza oddanie części procesu twórczego w ręce kogoś innego.
•   Stan zaczynał w branży komiksowej jako liternik Sergio Aragonesa. Sergio spytał go kiedyś, czy zna kogoś, kto mógłby zająć się liternictwem do jego komiksu. Stan był po zajęciach z kaligrafii i trochę na oślep odpowiedział, że sam chętnie się tym zajmie. Praca z Sergio była dla Stana szkołą organizacji pracy twórcy komiksów! Sergio szybko zaczął polecać Stana wszystkim wokół i pewnego dnia Stan odebrał telefon i usłyszał innego Stana – Stana Lee (on naprawdę zawsze mówił tym swoim charakterystycznym głosem!). Lee poprosił Stana Sakai o literowanie gazetowego pasku komiksowego o Spider-Manie – zanim jeszcze ukazał się jakikolwiek komiks, przy którym pracował Sakai!
•   Dużą inspiracją w zawodzie liternika był dla Stana Todd Klein i jego książka o zawodzie. Stan ciągle lubi zajmować się liternictwem – pracują mu wtedy inne części mózgu niż przy tworzeniu historii. Nie może mieć wtedy jednak w pobliżu włączonego telewizora lub rozmawiających osób, bo bezwiednie zaczyna literować to, co słyszy :)
•   Badania i przygotowanie mają kluczowe znaczenie przy pracy nad „Usagim”. „Ostrze bogów” wymagało 5 lat badań. Dużo czasu zabrało Stanowi znalezienie dobrej ilustracji ukazującej tytułowe ostrze, na której mógłby się oprzeć przy pracach. Japońskie drzeworyty przedstawiają Pożeracz Traw jako typowy japoński miecz, tymczasem był to miecz chiński, o innym wyglądzie. Kiedy już Stan znalazł ilustrację, musiał jeszcze upewnić się co do jej miarodajności. Dziś takie rzeczy wymagają tylko kilku chwil w internecie.
•   Dużym wsparciem są też kontakty z ekspertami w różnych dziedzinach, które często umożliwia internet – pewien znawca potworów yokai bardzo pomógł Stanowi przy historiach z ich udziałem. Stan spotkał się też np. z ostatnim japońskim twórcą zwierciadeł. Widział u niego np. lustro z okresu prześladowań chrześcijan w Japonii – po spojrzeniu w nie pod odpowiednim kątem widać ukryty krzyż.
•   Inspiracją dla Gena była postać ronina, w którą w paru filmach wcielił się Toshiro Mifune – stąd jego niechlujność, popołudniowy zarost, drapanie się i zręczność w manipulowaniu innymi dla własnych celów. Innym bohaterem filmowym lubianym przez Stana był Zatoichi [tu chyba nie ma wątpliwości, kogo zainspirował :)].
•   Z kolei Miyamoto Usagi oparty jest na postaci historycznej – Miyamoto Musashim, a Tomoe Ame – na wojowniczce Tomoe Gozen.
•   Co do zmian na rynku komiksów w USA: Stan zaczynał karierę na początku amerykańskiego boomu na czarno-białe komiksy (i w tym samym roku, w którym zadebiutowały Wojownicze Żółwie Ninja). Obecnie ukazuje się bardzo mało czarno-białych historii (na myśl przychodzą Stanowi tylko „Żywe Trupy”). [może to przyczyna przestawienia się na kolor w komiksach o Usagim?]
•   Stan silnie podkreślał, że transfer do IDW nie zmienia charakteru komiksów o Usagim. To ciągle będą dalej takie same historie, tyle że w kolorze.
•   Stanowi podobała się pierwsza trylogia „Gwiezdnych wojen”, prequele – nie tak bardzo…
•   Większość „osób” w świecie Usagiego to ssaki (okazjonalnie gady, ale nigdy ptaki ani ryby). Dlatego tak istotne są tokage – odgrywają rolę, jaka w normalnym świecie przypadłaby kotom, psom itp. Gdy Stan zobaczył polską wersję „Usagiego”, był bardzo zaskoczony, że u nas tokage mówią „Iiiip”, a nie „Eeeep” :)

Przepraszam za długaśny pierwszy post :)

Śr, 26 Czerwiec 2019, 22:28:57
1
Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród) Gdyby ktoś jeszcze chciał twierdzić, że KD to pismo dla dzieci:

Po prawej, lipcowy Donald, po lewej, czerwcowy Playboy  ;D

Cz, 27 Czerwiec 2019, 23:14:51
1
Odp: Wyprzedaże i promocje - komentarze tak jest, teraz wkleiliśmy ostatnie sztuki - wiecej nie będzie

za JAKIŚ CZAS będą nowe tytuły
dam znac :)

Cz, 11 Lipiec 2019, 14:36:54
1
Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
Nie, system dystrybucyjny nie potrafił sprzedać.
Ale ludzie potrafili kupić. Nawet 100%.
To w jaki sposób kupowali, skoro nie działała dystrybucja? :) Przecież bezpośrednio z wydawnictwa nie brali. No chyba, że mówisz o złodziejach, którzy wynosili komiksy z drukarni, ale to były ilości śladowe.

Nie napisałem, że był zabroniony, tylko że władze były niezbyt chętne. Tolerowały komiks, ale nigdy go nie ceniły. Dlatego też nie sądzę, żeby się nim chwaliły albo jakoś specjalnie pielęgnowały.
Napisałeś, że "komiks był na cenzurowanym". To jest jednak coś innego niż brak pochwał :)

W tym kontekście fałszywe zawyżanie nakładów albo "pobieranie papieru pod pozorem komiksów" wydaje się zupełnie niedorzeczne.
Kolejny raz używasz pod moim adresem słowa "niedorzeczne". Tymczasem Twoja wiara w astronomiczne nakłady i równie astronomiczny popyt oparta jest na tak samo cienkich przesłankach, jak mój sceptycyzm. Chciałbym zwrócić uwagę, że w PRL-u wszystko było polityką. Nakłady książek również, świadczyły bowiem o postępie, jaki dokonywał się "na odcinku" walki z analfabetyzmem (początkowo), a potem kreowania wyższych potrzeb proletariatu. "Jednym z założeń prowadzonej przez państwo polityki kulturalnej było umasowienie produkcji książkowej", jak słusznie zauważa Elżbieta Jamróz-Stolarska.
http://www.sbp.pl/wydawnictwa/archiwum_cyfrowe/pdf/?book_id=2318
Ta sama autorka cytuje tekst Zofiia Kubarowej z 1953 r.: "przeciętny nakład roczny literatury pięknej w latach 1932-1934 wynosił 3,2 min egzemplarzy, a w 1953 roku sam nakład książek dla dzieci i młodzieży wynosi ponad 15 milionów. A więc prawie pięć razy więcej niż wynosił łączny nakład całej literatury pięknej w okresie przedwojennym". Przecież to jest propaganda w najczystszej postaci. W PRL-u funkcjonowały obok siebie dwie rzeczywistości: oficjalna (propagandowa) i prawdziwa. Wskaźniki gospodarcze były fałszowane i manipulowane na potęgę. Czy ktoś może mi zagwarantować, że tak samo nie robiono z oficjalnie deklarowanymi nakładami?

A co do zwrotów prasy - masz rację, że nakład wydrukowany i sprzedany to dwie różne rzeczy, ale wydaje mi się, że i Szarlota i Papcio mówili, że zwroty np. "Trybuny" były ogromne, a "Świata Młodych" w zasadzie zerowe. Nie wiem, skąd mieli te informacje, ale gdyby to miała być oficjalna propaganda, to informacja byłaby odwrotna, nie?
Oczywiście, ale Szarlota i Papcio to nie były oficjalne, propagandowe kanały informacji :)

Po drugie w latach 90 każdy mógł wydać co chciał i natrzaskali mnóstwo badziewia, począwszy od potworków typu "Marilyn w kosmosie", skończywszy na amerykańskiej pulpie disneya i superbohaterów, która arcydziełem nie była. Jak widać efektem ograniczeń PRLu (braku papieru itp) było to, że była selekcja, publikowane były rzeczy albo dobre, albo potrzebne (Żbik); te ograniczenia w latach 90-tych zniknęły i poziom komiksów znacznie spadł.
Nie wiem czy "Asterix", "Smerfy", "Conan", "Hugo", "Ian Kaledine", "Lucky Luke", "XIII" (że wymienię tylko kilka tytułów z lat 1990-1991) to badziewie w porównaniu z komiksami wydawanymi za PRL-u :) Z całym szacunkiem, ale ani Szarlota, ani Papcio, ani nawet Wróblewski to nie była światowa czołówka. Natomiast te potworki, o których piszesz, to był jakiś margines w wykonaniu domorosłych biznesmenów. Nikt tego nie traktował poważnie.

Natomiast rozdzielnik był faktycznie irracjonalny - zdarzało mi się upolować w czasie wakacji "Fantastykę" w wiejskim kiosku, czasopismo nie do zdobycia normalnie w dużym mieście.
Otóż to. Jeżeli do każdego kiosku w Polsce trafiały po 3 egzemplarze, to wiadomo, że na jeden kiosk w mieście przypadało wielokrotnie więcej klientów niż na kiosk wiejski. Dlatego w miastach poczytne rzeczy znikały w kilka minut (stąd wrażenie gigantycznego popytu), a na wsiach żółkły na wystawach, po czym wracały na przemiał.

So, 13 Lipiec 2019, 14:16:14
1
Odp: Egmont 2019
Nie sądzisz, że biorąc pod uwagę czas na dogadanie z licencjodawcą, znalezienie rysowników, narysowanie okładek... to akurat w tym przypadku ciężko stwierdzić, kto był pierwszy?

(Wtedy jeszcze nie do końca świadomie, że do tego) pomogłem autorowi kilkoma zdjęciami referencyjnymi Poznania do jednej z okładek pod koniec kwietnia, więc to na pewno rzecz dawno temu ugadana.

Śr, 04 Wrzesień 2019, 16:56:36
1