Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: [1] 2 3 ... 5
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Juanjo Guarnido Indyjska Włóczęga to komiks który w moim mniemaniu ma największe szanse aby zdobyć złoty laur konsumenta komiksu 2020 czyli tytuł albumu roku. Dlatego, że zachwyca tak treścią jak i stroną wizualną, a nawet formą wydania. Chciałbym tutaj napisać tak wiele rzeczy i wymienić tak wiele elementów, które czynią ten komiks niezwykłym pośród innych, ale mam pełne przeświadczenie, że w tym wyjątkowym przypadku, którym niewątpliwie jest album Ayrolesa i Guarnido wszystko jest spoilerem. Mógłbym nawet pójść na łatwiznę i wkleić tutaj fragmenty mojej rozmowy z kumplem, którą przeprowadziłem godzinę temu na messengerze. Tylko trochę pozmieniać i recenzja jak malowana. Ale tego nie zrobię, bo my obaj ten komiks już czytaliśmy, a istotą pozytywnej recenzji (czy nawet skromnej opinii) jest zachęcenie do zakupu, ale bez spoilerów, a tutaj o to ciężko. Napiszę tylko, że fabuła jest skonstruowana po mistrzowsku i dopracowana do najmniejszej zębatki. Jeśli jakaś postać coś mówi, to potem to wróci, jeśli nasz bohater coś robi, to z pewnością to wróci, jeśli zastanawiasz się nad jakimś wydarzeniem lub czegoś nie rozumiesz, to wróci i się wyjaśni, jeśli pojawi się jakoś przedmiot, to wróci, Ayroles nie zostawi cię bez odpowiedzi. Są takie plansze bez dymków które mnie zachwyciły i wywindowały ocenę. Tylko opowiadanie obrazem, bez słów. 12 plansz. A potem część tych plansz wraca. Ale ze słowami i lekkimi zmianami. Wtedy moją ocenę wywaliło w kosmos. Pierwsze kilkadziesiąt stron, to przepięknie narysowana (namalowana) przygodówka. No fajnie, fajnie - myślisz sobie. A potem jest 12 plansz bez słów i się zaczyna komiksowa origia. Jest tylko lepiej i lepiej. 160 stron, mistrzowska opowieść dopracowana w każdym detalu, przepięknie namalowana. Dodatkowo ogromny format, złote litery, fajny papier. Prezent na Święta dla kogoś, komu chcemy pokazać świat komiksu, jak znalazł. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić kogoś komu mógłby się ten komiks nie spodobać.
Wiecie co? Bardzo lubię Blacksada Guarnido i Canalesa. Ale (chwilowa?) rozłąka wyszła im na dobre, bo zarówno nowy Corto Maltese, jak i Indyjska włóczęga są od komiksów o kocie jeszcze o klasę, a pewnie nawet o dwie lepsze.

Nd, 25 Październik 2020, 22:08:49
1
Odp: Sytuacja polskiego komiksu
Jest w tym trochę racji, ale niekiedy sama wyobraźnia nie wystarczy - niektórzy, w tym ja, chcą mieć przyzwoicie narysowany i wydany komiks. Przecież we wspomnianych komiksach lepsza kreska pomogłaby tym opowieściom. Mogłyby być na pewno bardziej sugestywne a z pewnością milsze dla oka.

Ta opinia wbrew pozorom nie jest z tyłka wzięta. Wszyscy komiksiarze wiedzą, że wabikiem, który przyciąga uwagę do komiksu są rysunki. Zwłaszcza u okazjonalnych czytelników, którzy nie śledzą rynku, nie czytają recenzji itd. Idzie taki ktoś do księgarni, widzi fajne obrazki, to może kupi. A obrazków, które mu się nie spodobają nie weźmie do ręki, bo scenariusza w księgarni nie widać. Scenariusz to można docenić w trakcie lektury, ale najpierw musi do niej dojść.

Pn, 16 Listopad 2020, 13:46:41
1
Odp: Sytuacja polskiego komiksu 500-700 z tego co sie orientuje. Dla porownania Niezwyciezony mial 1500 i sie dosc szybko wyprzedal. Szkoda, ze ten komiks nie zostal obsypany nagrodami tak jak na to zasluzyl, tego typu inicjatyw na naszym rynku brakuje, ktore sciagaja wlasnie normalsow ku komiksom i sa swietnym towarem eksportowym. Te nagrody mu sie po prostu nalezaly.
Śr, 18 Listopad 2020, 14:56:34
1
Odp: Mieszko, Mieszko... Ja bym nawet wolał dołożyć 10 zł, żeby Mieszko był w A4. Rysunki na to zasługują.
I mniej byłoby głosów, że drogo, bo wtedy za 70 zł masz album na kredzie, w twardej oprawie i wizualnie wygląda na coś fajnego, bo jest zwyczajnie dużym albumem. No i masz 80 oraz 100 stron czyli oba albumy to w sumie 180. A Mieszko ma format amerykański i za 60 zł wydaje się sporo przy tych wielkich Egmontach. Ale twórcy z Vertigo czy Dark Horse już swoje zarobili, Polska to tylko dodatkowe kieszonkowe na fajki. A tacy twórcy jak Świszcz i jego Mieszko, Zajączkowski z Czajkowskim i ich seria Lux in Tenebris, czy Mikołajczyk i jego Niezwyciężony to sprawa godna wsparcia. Albumy na światowym poziomie wydawane praktycznie samemu w małym wydawnictwie. Żadne tam żebranie o drobne. Wysoka jakość dzieła za uczciwą cenę. Jak my będziemy aż tak porównywać polskie klasowe komiksy np. z grubasami Egmontu to nigdy do niczego nie dojdziemy.

Z mojej strony oba tomy Mieszka bardzo polecam. Nie trochę tylko bardzo. To jeden z najlepszych polskich komiksów ostatnich lat. Żadne tam pisanie własnym kałem po kartonie i inne artystyczne bzdety. Normalny komiks dla każdego. To dobrze napisana historyczna przygodówka + obyczajówka o dwóch braciach. Świetnie napisane, kiedy trzeba jest zabawnie, kiedy trzeba wzruszająco, jest napięcie, trudne wybory, fajne kadry z przyrodą. Klasowe rysunki i wciągająca fabuła. Większość pierwszej części to droga do grodu, gdzie umierający ojciec Mieszka ma ogłosić kto będzie jego następcą i tam praktycznie są same rozmowy, mało typowej akcji, a wciąga jak Gra o tron. Przecież ostatnio miałem wstać o 4 rano i tak jeszcze po 23 chciałem zobaczyć czy rysunki w nowym Mieszku, który dopiero przyszedł, są tak fajne jak w pierwszym, to skończyło się lekturą całości i to dosłownie całości, bo najpierw jeszcze powtórzyłem jedynkę. Wciągnąłem całe 180 stron i rano musiałem w pracy wypić 3 kawy, żeby nikogo nie przejechać na firmie smartem (bo mam taki mały samochodzik, którym naparzam po naszej ogromnej firmie, żeby coś załatwić). Gdybym kogoś przejechał to musiałbym powiedzieć, że panie władzo, to przez Mieszka, bo musiałem go czytać aż do ostatniej strony, zamknijcie Świszcza, a nie mnie.

Nd, 13 Grudzień 2020, 10:45:43
1
Odp: Mieszko, Mieszko... Za kilka dni Graphos rusza z przedsprzedażą tomu 3.



Ceny poszczególnych tomów nie są niskie, przez co można wzbraniać się przed zakupem. Osobiście jestem bardzo pozytywnie zaskoczony komiksem, bo jak od razu graficznie mi się on spodobał, to scenariuszowo jest na rewelacyjnym poziomie i nie jest to żadna głupotka, którą zapomni się od razu po przeczytaniu.

Śr, 01 Wrzesień 2021, 12:04:19
1
Odp: Fabien Nury Tylera możesz czytać w dowolnej kolejności.
Pn, 29 Listopad 2021, 11:26:25
1
Odp: Mieszko, Mieszko... Tak na marginesie, w tamtych czasach ziemie polskie porastały głównie grądy, które składały się również z drzew o znacznie większej kubaturze niż obecnie. Dzisiejsze lasy to prawie w całości efekt nasadzeń od XIX w. gatunków przemysłowych.
Śr, 14 Wrzesień 2022, 20:25:38
1
Odp: Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
U mnie w tym roku zrobili duzo wycinki i przecinki ale juz tam sa posadzone sadzonki i tym razem nie tylko sosna ale duzo lisciastych. Wiec rabunku tam nie widze a standardowe postępowanie.
Póki co Lasy Państwowe sadzą więcej niż ścinają. Zalesienie kraju cały czas się zwiększa, przyrost masy drewna jest wciąż dodatni i bardzo dobrze. Tak powinno być.
Ale po co go ograniczać? Do pozyskania surowca nie ścina się przypadkowych drzew w losowych miejscówkach. LP to gospodarstwa zajmujące się m.in. uprawą drzew właśnie w celu ich przerobu. Ludzie mają znikome pojęcie o pracy leśników ale ochoczo nawalają w nich klepiąc głupoty.

https://naukawpolsce.pl/aktualnosci/news%2C83379%2Cnaukowcy-moze-i-przybywa-lesnych-plantacji-ale-lasow-naturalnych-jest-coraz

Słyszymy, że w Polsce przybywa zasobów leśnych. To jednak nie znaczy, że dotyczy to lasów starych, naturalnych. W statystykach terenem leśnym jest też teren, gdzie drzewa już wycięto lub dopiero zasadzono. A Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o wyrąb lasu - zwracają uwagę naukowcy.

"Może i przybywa nam terenów zadrzewionych, ale coraz większą mamy powierzchnię plantacji. A tego, co jest lasem naturalnym - ubywa" - mówi prof. Tomasz Wesołowski, kierownik Pracowni Biologii Lasu Uniwersytetu Wrocławskiego. I żartuje, że procent "lasu w lesie" zmniejsza się. Jego zdaniem jeśli chodzi o zachowanie różnorodności oraz zdolność lasu do pochłaniania i magazynowania dwutlenku węgla - sytuacja nie poprawia się, a wręcz pogarsza.

Z badań tych wynika, że w latach 2016-2018 powierzchnia wyrębu w skali Europy zwiększyła się średnio o 49 proc. w stosunku do okresu 2011-2015. Biomasa wyciętego drewna w tym czasie wzrosła aż o 69 proc. Zwiększyła się też o 34 proc. średnia powierzchnia pojedynczego zrębu.

Z artykułu wynika też, że w ostatnich latach w Polsce powierzchnia wyrębu zwiększyła się o 58 proc. , a więc powyżej średniej europejskiej.

Dr hab. Przemysław Chylarecki z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN zaznacza, że w oficjalnych statystykach GUS każda powierzchnia lasu, która była lasem - lasem pozostaje nawet wtedy, kiedy nie ma już na niej drzew. Jako las traktuje się tam również obszary, na którym drzewa wycięto; młodniki czy plantacje, które de facto lasem staną się za kilkadziesiąt lat.

Prof. Kowalczyk zaznacza, że w Europie wycina się głównie lasy iglaste - sosnowe i świerkowe. A Polska jest liderem, jeśli chodzi o wycinkę lasów liściastych i mieszanych.

Naukowiec z IBS PAN informuje, że 87 proc. powierzchni wszystkich lasów w Polsce stanowią drzewostany iglaste. Natomiast lasów mieszanych i liściastych - ważnych z punktu widzenia ochrony bioróżnorodności - jest coraz mniej. Tłumaczy, że wynika to głównie z rachunku ekonomicznego. Drzewostany liściaste rosną wolniej, trudniej je hodować i potrzebują zwykle lepszych gleb. Natomiast są one lepiej przystosowane do zmieniającego się klimatu, podczas gdy gatunki iglaste, związane z chłodniejszym klimatem, będą ustępować.


Pn, 12 Grudzień 2022, 12:02:18
1
Odp: 8azyliszek - kolekcja Tak odpowiem - 132 centymetry.
Pn, 02 Styczeń 2023, 22:16:43
1
Odp: Mieszko, Mieszko... Podpisuję się pod powyższym. Czwarty tom nie tylko utrzymuje wysoki poziom, ale wyraźnie przeskakuje poprzednie. Scenariuszowo to jest po prostu świetne. Taka słowiańska "Gra o tron" (no, pierwsze dwa tomy "Gry o tron"). Trup ściele się gęsto, wszyscy knują, a przy tym jest to zrobione bardzo zręcznie: poszczególne postaci mają swoje motywacje i są one zrozumiałe. Są dobre nawiązania do wcześniejszych tomów. I chociaż wiadomo jak się to skończy dla Mieszka, to nie wiadomo co jeszcze wydarzy się po drodze. Czekam z niecierpliwością.
Rysunkowo natomiast mamy sinusoidę: momentami jest genialnie (malowane obrazy przyrody), a momentami średnio (niektóre twarze przypominają karykatury). Postęp od pierwszego tomu jest jednak bardziej niż widoczny.
Oczywiście jest też trochę schematyzmu: Mieszko wygląda i zachowuje się jak skrzyżowanie Janosika ze Skrzetuskim (no dobrze, momentami robi się z niego berserk), a część jego przeciwników to już za wygląd chciałoby się odstrzelić.
A, i jeszcze plus dla autora za uniknięcie pirogizmu. Wiecie: "Niemce na gród się walą, nasi górą, krew się leje, Swarożyc się swaroży, a antylopa się gnu. Żerce, jak to żerce, żrą i używają czarów w stosunku. Do wszystkich". Wprawdzie w całej serii i Niemce na gród walą, i Swarożyc się swaroży - ale jest to zrobione na tyle dobrze, że nie popada w parodię. Dla mnie polski komiks roku.

Wt, 24 Styczeń 2023, 21:55:49
1