Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: 1 [2] 3 4 ... 8
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród) Znalazłem chwilę, więc pozwolę sobie nawiązać do starej dyskusji o tłumaczeniach z "Kaczora Donalda" i "Kaczogrodu". To nie jest w żadnym wypadku miarodajne i całościowe badanie, ale niedawno wpadła mi w oko ramka otwierająca historyjkę "Good Canoes and Bad Canoes" i jej polskie tłumaczenia:

Oryginał: Donald and his nephews are at a northern lake, where Donald is feeling so cocky that he has entered a canoe contest against his lucky cousin Gladstone Gander!

Tłumaczenie Jacka Drewnowskiego (z "Kaczogrodu", t. 4): Donald i jego siostrzeńcy wybrali się nad Jezioro Łabędzie. Donald czuje się taki pewny siebie, że startuje w zawodach kanadyjek przeciwko swojemu kuzynowi Gogusiowi...

Tłumaczenie Michała Wojnarowskiego (z "Kaczora Donalda" 39/1997): Szanowna publiczności, kochani telewidzowie, drodzy czytelnicy. Znajdujemy się właśnie nad Jeziorem Północnym, gdzie Donald, ogarnięty niezrozumiałym napadem pewności siebie, rzucił wyzwanie swojemu kuzynowi i wiecznemu szczęściarzowi w jednej osobie, znanemu nam skądinąd pod jakże banalnym imieniem Gogusia...

Ten przykład chyba dobrze ilustruje to, o czym pisałem wcześniej w tym wątku. Nie chodzi mi o to, że polska wersja z KD mi się nie podoba. Ona jest wspaniała! Płynna, ładna, z wyszukanym słownictwem... Ale jest w niej co najmniej tyle samo twórczości pana Wojnarowskiego (do spółki z prof. Bralczykiem), co Carla Barksa. Tłumaczenie Jacka Drewnowskiego jest bliższe oryginału i pierwotnej intencji Carla Barksa - więc jako przekład lepsze, nawet jeśli jako tekst ma mniej fajerwerków.

Myślę, że to ma duży związek z publikacjami, w których ukazały się te tłumaczenia. Moja hipoteza jest taka, że w redakcji "Kaczora Donalda" z lat 90 dużą rolę odgrywały tendencje dydaktyczne: pokazanie, że komiks może być wartościową lekturą dla młodych czytelników przez rozszerzanie ich zasobu słownictwa (stąd też angaż prof. Bralczyka jako konsultanta lingwistycznego). Poza tym ogólnie rzecz biorąc, komiks jako gatunek i Barks jako twórca nie mieli wtedy takiego statusu jak teraz, co mogło sprawić, że polska ekipa była bardziej chętna do kreatywnego tłumaczenia i podkręcania tekstu źródłowego. Znamienne na przykład, że w tamtym czasie przy komiksach w KD nie było w ogóle nazwisk ich autorów.

Dla odmiany "Kaczogród" to kolekcja sygnowana nazwiskiem Barksa i przeznaczona w dużej części do miłośników komiksu, którzy znają tego twórcę i chcą zapoznać się z jego twórczością i stylem - więc ważne jest, żeby przekład oddawał oryginał jak najwierniej, a osoba tłumacza nie przesłaniała osoby autora. Dzięki temu mamy dobry obraz komiksów Barksa takich, jakimi je stworzył.

Z całego serca rozumiem sentyment do polskich wersji M. Wojnarowskiego, bo sam się na nich wychowałem i uważam, że językowo są przepiękne i bogate. Jednocześnie jednak wydaje mi się, że krytykowanie tłumaczeń Jacka Drewnowskiego z "Kaczogrodu", bo nie brzmią tak, jak stare przekłady z naszego dzieciństwa, jest trochę nie fair z podanych wyżej powodów.

Pt, 29 Listopad 2019, 21:49:59
1
Odp: The Punisher Aaron snuje opowieść o Franku po swojemu. Owszem korzysta z kilku znanych postaci, ale raczej nie czuje się, że jest to kawałek uniwersum (nie ma większej ilości marvelozy, eventów itp). Świetnie się to czyta, a opowieścią z Bullseyem pokazuje, że rewelacyjnie zna się na swojej robocie (oczywiście według mego widzimisię). 
Nd, 08 Grudzień 2019, 23:12:54
1
Odp: Klasyka Marvela od Egmontu Dla mnie wygląda to tak, jakby wpierw chcieli skończyć Millera, zanim zaczną wydawać kolejnego. Wiem, dziwne to, ale co zrobić. Powinni dać plan co do Daredevila na najbliższe 10 lat.  ::)
Śr, 11 Grudzień 2019, 15:50:13
1
Odp: Komiksy Disneya (Kaczor Donald, Kaczogród) Nie przeczytałem w życiu żadnej historyjki z Kaczorem Donaldem. Sporo obejrzałem w dodatkach do gumy balonowej. Na forum usłyszałem o nazwiskach Barks i Rosa. Zachęcony zakupiłem Kaczogród(1-6), ŻiCSMK i pierwszy tom kolekcji Rosy. Dla mnie to wszystko jest nowe, nie mam żadnego odniesienia i uważam, że jest świetne.
Śr, 25 Grudzień 2019, 22:13:03
1
Odp: Budżetowe kolekcjonowanie komiksów
Tylko w takim razie jakie komiksy zapewniają efekt jeśli nie przeciwny to chociaż neutralny?  ???
Rajtuzy? SW? Lucky Luke? Usagi? Thorgal?
Bądźmy poważni: w rejonach nadwiślańskich hobby komiksowe jest generalnie traktowane jako niepoważne i historyjki obrazkowe można byłoby przepisywać jako uniwersalny środek kobietobójczy. 8)
No jeśli dla Ciebie pula komiksów kończy się na w/w to rzeczywiście  ::)

Wt, 31 Grudzień 2019, 11:58:04
1
Odp: Alan Moore Widocznie jestem za głupi na twoje "wykresy". Miałeś ty w ogóle matmę w szkole?
Śr, 15 Styczeń 2020, 18:57:14
1
Odp: Sandman

Czy wydanie z taką okładką w ogóle istnieje?

Druga kwestia, z rzeczy około-sandmanowych chyba tylko "Senni łowcy" nie doczekali się wznowienia. Były kiedyś jakieś wieści w tym temacie?
Nie, to jakaś grafika, która poszła do księgarń, bo wszędzie to się wyświetla (pewnie jakaś wstępna, którą planował Egmont), ale drugie wydanie nie zostało z nią wydane (zmienili czcionkę napisu Sandman i "dział" Rysunki). Innymi słowy komiks z taką okładką nie istnieje  ;)

Koalar w swoich linkach pokazał z jaką okładką zostało wydane wydanie pierwsze (to sprzed blisko 15 lat) i z jaką wznowienie (to sprzed jakoś 2 lat). Moim zdaniem pierwsze dużo ładniejsze, wbrew pozorom jest tam sporo różnic w typografii: zupełnie inny napis Sandman (w 1. wydaniu ładny, stylizowany, z grafikami w tle, w drugim taka najprostsza z możliwych czcionka), niewielka różnica w napisie Noce Nieskończone (w 1. wydaniu "N" stylizowane), różnica w rozmieszczeniu i stylizacji działu i napisu Rysunki, napis Vertigo.
Edit: Kurde, jak tak teraz patrzę na wydanie pierwsze i zaraz potem na drugie, myślę sobie - co to za brzydactwo. Nie wiem czemu E tak to wydał.
Wydaj mi się też, że jest minimalna różnica w wyglądzie kolorów w samym komiksie pomiędzy wydaniami (mam akurat oba).

So, 18 Styczeń 2020, 16:18:30
1
Odp: Egmont 2020 Tyle samo co Ongrys.
Śr, 22 Styczeń 2020, 09:49:22
1
Odp: Egmont 2020 ok, pisze do TK
Śr, 22 Styczeń 2020, 15:45:47
1
Odp: Usagi Yojimbo Od kilku lat chodziliśmy z Usagim wokół siebie na paluszkach (podobnie jak z Bone). Ale chyba był ku temu jakiś powód (przeczucie?), bo jak już przyszło co do czego, to się chyba nie polubiliśmy. Może za duże oczekiwania? O ile podoba mi się konwencja krótkich historii, to już same historie nie. Nie wciągnęło mnie to, nie zainteresowało, a co najgorsze, rozczarowuje mnie też kreska i rysunek. Dobra strona tej sytuacji, to sporo zaoszczędzę na zakupach.
Pt, 24 Styczeń 2020, 09:34:04
1