Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: 1 [2] 3 4
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Shout Box To Ty Bazyl nie możesz zrozumieć jednej prostej rzeczy.

   Połowa Twoich postów brzmi jak rojenia jakiegoś obłąkańca, konstruujesz jakieś spiskowe teorie a to Egmont próbuje zniszczyć Hachette, a to Eaglemoss. Kołodziejczak mówi wprost, że kasują bo się nie sprzedaje to Ty, ku...a dalej swoje że powinni zwiększyć jeszcze ilość bo się na handlu komiksami najlepiej znasz, bo sprzedałeś 20 Spidermanów z kolekcji na allegro, dlaczego Eaglemoss kasuje swoją kolekcję nie zająknąłeś się ani słowem. Za to jak Hachette wciska Ci jawne bzdety o jakichś problemach z licencją to bierzesz to jako świętą i niepodważalną prawdę, w UK jakoś kłopotów z licencjami nie mają. Dobierasz tylko te argumenty, które pasują do Twoich rojeń te które temu przeczą całkowicie pomijasz, nawet jak inni forumowicze jawnie pokazują je palcem. Egmont wydał Conana 15 lat temu a teraz wydaje go znowu i co z tego? To jest śmieszne? Czy naprawdę uważasz, że normalny, zdrowy, dorosły mężczyzna powinien z tego powodu przeszkadzać innym na spotkaniu śmiejąc się pod nosem nie wiadomo z czego? Egmont wyda Spidermana tak jak Hachette i ku...a co z tego? To też jest śmieszne, albo Cię drażni? Jak wchodzisz do sklepu i widzisz Pepsi to też Cię tak rzuca? Na widok szyldu Wranglera też dostajesz szału? Egmont pierwszy wydał Conana jednak więc to może Hachette wykorzystało jego pomysł a nie odwrotnie? Ty czytasz czasami to co piszesz? Zastanowiłeś się kiedyś czy to wogóle ma sens? Chcesz komiksów DC to zacznij może je kupować najpierw, taki wielki z Ciebie kolekcjoner a sam swego czasu kupowałeś WKKM na allegro od pokątnego handlarza za pół ceny, co pewnie je w plecaku na lewo wynosił z drukarni.

Nd, 26 Maj 2019, 19:25:36
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con Podsumowanie zakończonej Komiksowej Warszawy 2019 z mojej perspektywy.

Dla mnie to był absolutny debiut na tego typu imprezie - niestety albo -stety nie udało się zaliczyć żadnych prelekcji bo wszystko było ukierunkowane na wrysy i tak też się stało.

Czwartek był dniem rekonesansu i największych zakupów a naprawdę było na co wydawać.

Piątek - udało się bez żadnych problemów zdobyć wrys od Koeniguer'a - przesympatyczny człowiek i świetny artysta - następny w kolejce miał być Marvano, zjawiłem się jakieś 15-20 minut przed regulaminową sesją - z perspektywy czasu oczywiście było to bez sensu bo szans na wrys nie było tego dnia i to mimo faktu, że artysta był obecny dłużej niż zakładały ramy sesji. Przede mną było jakieś 5-6 osób kiedy zakomunikowano, że od teraz tylko autografy więc odpuściłem.

Sobota - niejako powtórka z rozrywki - czyli wizyta u Koeniguer'a po wrys dla kolegi - pozdrowienia Tomku  8) i kolejkowanie do Marvano - byłem 2h przed czasem i zaczęło się czekanie o którym wspomnę na koniec.
Podsumuję słowem, że ja byłem ostatnim szczęściarzem, który załapał się na wrys tego dnia - zadecydowała kwestia jakichś 10-15 minut i to również mimo faktu, że rysowanie zaczęło się jakieś 15-20 minut przed sesją oraz tego, że Marvano był w lepszej formie niż w piątek gdzie był, podobno, świeżo po podróży.
W międzyczasie sesję rozpoczął Nagabe do którego było...pojęcia nie mam ile ludzi - ponad setka to lekką ręką ale biorąc pod uwagę prostotę wrysu to obrobił je tak, że nim Marvano skończył to Nagabe już się relaksował przy stoliku :)
Nagabe bez problemu spotkaliśmy później na stoisku wydawnictwa. Raczej nie planowałem przystanku u niego ale zaintrygowały nas jego prace więc czemu nie ? :)
Na koniec dnia został mi jeszcze przesympatyczny Andre Diniz i jego komiks o "Favela w kadrze", który także mnie zainteresował a dodatkowo pozycja całkowicie się wyprzedała więc sytuacja "win-win".

Niedziela - bardzo udany dzień z widocznym, gołym okiem, rozprężeniem ze wszystkich stron - było duuuużo lżej i spokojniej.
Przyszedłem jakieś 15 minut przed otwarciem targów - zameldowałem się u Marvano, który tego dnia zaczynał punktualnie o 11 i bez żadnej spinki udało mi się zdobyć wrys na komiksie na którym wczoraj zdobyłem jedynie autograf - z perspektywy czasu można było odpuścić sobotę a konto dnia dzisiejszego ale gdybym wiedział to co wiem ;)
Dzisiaj u Marvano było tak luźno, że bez żadnych problemów można było lawirować między kolejkami - w pewnym momencie po prostu nie było nikogo więc nikt się nie pieklił ani nikomu nie wchodził w kolejkę etc.
W oczekiwaniu na moją kolejkę do Marvano udało się zdobyć autograf i wrys od twórców komiksu o Marku Edelmanie (Panowie Cholewiński i Arkusiński) a zaraz po odejściu od Marvano była także chwilka dla Troy'a Little'a (bardzo otwarty gość) i promocyjną próbkę jego talentu.
W czasie oczekiwania na Marvano poznałem kolegę Jarka z forum, który podpowiedział mi o szalenie ciekawej inicjatywie "Praga gada" gdzie jednym z autorów był Tony Sandoval i o ile twórczość podstawowa może nie specjalnie do mnie trafiała to wszystko co stołeczne z naciskiem na prasko-grzesiukowsko-tyrmandowskie klimaty już zaintrygowała na tyle, że również zaliczyłem przystanek u Tony'ego.
Sebastia Cabot był przedostatnim gościem festiwalu - nie znałem go zupełnie, zaintrygował mnie tym, że używał farb do robienia wrysów a poźniej poczytałem trochę o jego "Listopadzie" i także wydało mi się na tyle interesujące, że skusiłem się na ów dzieło.
Targi zakończyłem tak jak rozpocząłem czyli wizytą u Koeniguer'a - po prostu musiałem mieć tego Huey'a  8)

Podsumowanie wrysów: https://forum.komikspec.pl/nasze-komiksowe-kolekcje/rysografy-autografy-chwalimy-sie-)/msg23336/#msg23336

Podsumowanie fotograficzne zakupów pewnie wkrótce ;)

Ciekawostką na plus był stoisko konkurencji naszego forum, które sprzedawało mnóstwo "odrzutów" tj. komiksów z jakimś defektem za 0,5 ceny - wiem, januszowe to ale naprawdę sporo pieniędzy tam zostawiłem szczególnie że lwia część tomów była niemalże jak nowiutka więc zdecydowana wartość nabyta.

Słowo jeszcze o kolejkowaniu do Marvano i ogólnie tego tematy: życie pokazuje - potwierdza, że regulamin sobie, ludzie sobie - trochę mam wątpliwości co do tej sytuacji.
Ludzie latali od jednej do drugiej kolejki co interpretując regulamin było z nim sprzeczne - sam też to zrobiłem ale w sytuacji gdy stanowiska artystów były wolne więc nie potrafię jednoznacznie ocenić tego przepisu - chyba wszystko rozbija się o skalę...
Co było także nagminne to fakt, że ludzie wzajemnie sobie klepali miejsca i notorycznie znikali z kolejek na wiele godzin - rozumiem, że ktoś wyskoczy do klopa, poleci na stoiska coś sobie kupić czy na jakąś szamę ale mogę też zrozumieć frustrację jednego gościa w sobotę, który w piątek obszedł się smakiem a w sobotę tkwił wiele godzin na straży swojego miejsca nie ruszając się z miejsca.
Dodatkowo sytuacja: przychodzisz, pytasz się:
- kto ostatni ?
- ja
- ok to ja za Tobą
- dobra
- a ile osób przed nami ?
- w sumie to nie wiem - wydaje mi się, że tych 5 przed nami a oprócz nich jest jeszcze 5 dodatkowych, których nie ma w kolejce ale nie jestem pewien...

Dzisiaj gdy przyszedłem raniutko - stałem przed wejściem na targi a gdy przyszedłem do strefy to okazało się, że już jest 8 osób przede mną...wydaje się, że jakaś połowa to klasyczni "znajomi królika" i cóż...punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...ja nie wiem czy będąc komiksowym fanatem i mając różne dojścia tu i tam, potrafiłbym się oprzeć pokusie "załatwienia" sobie czegoś "na lewo"...pierwszy niech rzuci kamieniem...

Zakładam, że sytuacje tutaj to i tak miękka sprawa w porównaniu do Łodzi, numerkowania i koczowania pod halą rodem z koncertów największych załóg na świecie ale może udałoby się to troszeczkę ucywilizować ?

Pozdrowienia dla Koor'a - bardzo miło było poznać, mrygnął mi też Midar ale może innym razem będzie można zamienić ze 2 zdania - pewnie były też inni userzy ale nie każdy się przedstawiał także - next time.

Pozdrowienia,

PS. faktycznie Panowie ze Scream'a odrobinę koloryzowali z tym "Księciem Nocy"  ;)

Aaaaa i jeszcze editka: przegapiłem Unkę - kiedy doczytałem o czym jest "Brom" to dzisiaj już jej nie było na targach więc tutaj moja strata.
Bardzo chciałem także zorganizować sobie "Chleb Wolnościowy" - tutaj też przepadło - szkoda :(

Nd, 26 Maj 2019, 23:22:01
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con
Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to że kolejki po autografy i wrysy często są ogromne i autorzy są oblegani okrutnie, natomiast podczas spotkań/rozmów z nimi sala świeci pustka..

Przypomniało mi to sytuację z KW 2018 i "kolekcjonerów" nie mających pojęcia o twórczości Katie Green, którzy rzucali szkicowniki i oczekiwali rysunku (z hasłem "narysuj cokolwiek"). A na spotkaniu z nią były trzy osoby :( Nie rozumiem, jak dla niektórych może być ważniejsze żeby autor im coś narysował w albumie/notesie niż posłuchanie co ciekawego ma do powiedzenia. Jako uczestniczka wielu imprez komiksowych oraz osoba związana z Gildią i WK widziałam, co ludzie potrafią odstawiać przy twórcach. I jest to zwyczajnie żenujące. Sama mam kilka wrysów i autorafów, ale nie są zdobyte po odstaniu w kolejkach, a w trakcie bardziej prywatnych rozmów z twórcami lub też na przykład po przeprowadzeniu z nimi wywiadów.

Pn, 27 Maj 2019, 08:06:57
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con Też byłem zdziwiony tym zjawiskiem, że na spotkaniach pustki. Mi osobiście udało się być na 6 spotkaniach z twórcami o ile mnie pamięć nie myli. Co prawda nie zawsze na całych bo grafik był napięty, ale były dla mnie równie ważną częścią co wrysy. Co do spotkania z Marvano, to było ono w momencie gdy podpisy rozdawał Baranowski i Marek Szyszko, więc to jeszcze mogę zrozumieć - siła wyższa.

Co do kolejek to nie było tragedii, był taki jeden blond cebulaczek co tam okopował ciągle z torbami i obstawiał kolejki, ale tak to było imo w miarę ok, chociaż powinien być ktoś kto to ogarnia, bo ja osobiście nie chciałem zwracać komuś uwagi by było spokojnie i nie robić trzody przy twórcach, niemniej ta sytuacja dała mi wyobrażenie tego co musi się dziać przy Rosińskim czy Jimie Lee.

Ogólnie wrażenia super, ludzi pozytywni, autorzy sympatyczni. Do Łodzi też się chyba wybiorę bo mi się spodobało. :)

Pn, 27 Maj 2019, 09:13:46
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con
Też byłem zdziwiony tym zjawiskiem, że na spotkaniach pustki. Mi osobiście udało się być na 6 spotkaniach z twórcami o ile mnie pamięć nie myli. Co prawda nie zawsze na całych bo grafik był napięty, ale były dla mnie równie ważną częścią co wrysy. Co do spotkania z Marvano, to było ono w momencie gdy podpisy rozdawał Baranowski i Marek Szyszko, więc to jeszcze mogę zrozumieć - siła wyższa.

Co do kolejek to nie było tragedii, był taki jeden blond cebulaczek co tam okopował ciągle z torbami i obstawiał kolejki, ale tak to było imo w miarę ok, chociaż powinien być ktoś kto to ogarnia, bo ja osobiście nie chciałem zwracać komuś uwagi by było spokojnie i nie robić trzody przy twórcach, niemniej ta sytuacja dała mi wyobrażenie tego co musi się dziać przy Rosińskim czy Jimie Lee.

Ogólnie wrażenia super, ludzi pozytywni, autorzy sympatyczni. Do Łodzi też się chyba wybiorę bo mi się spodobało. :)

To był mój 2 festiwal. Pierwszy zaliczyłem  w Krakowie.
To co działo się tutaj na strefie autografów uważam za zwykle chamstwo.
Przed każdym rysownikiem, ludzie z obsługi strefy dawali do podpisania i rysunków swoje kartki. Jeśli już nawet by chcieli , to powinno odbywać się takie coś poza strefą, a nie na oczach innych.
W piątek wkurzyło mnie to najbardziej, bo jak dałem kartkę, to ten sam bezczelny koleś co chwilkę przede mną dał kartkę powiedział - ze rysunki tylko w komiksach. Oczywiście komiks miałem i bez problemu go wyjąłem z plecaka, ale buractwo obsługi co innego. Wybieram się na Łódź i ciekaw jestem jak tam wyglada sytuacja z numerkami, skoro tutaj są takie bezczelne przekręty. Sporo się kiedyś na temat Łodzi naczytałem.
Co do samego festiwalu to kupiłem kilka komiksów i kilkanaście książek. Byłem na targach książki w Krakowie i jakoś mam wrażenie ze tam było więcej ludzi.
Prelekcje mocno słabe - bez frekwencji - może warto by zastanowić się nad ich tematyką, aby przyciągały jak największą ilość osób.
Goście komiksowi - jak na 10lecie - bardzo słabi, na szczęście książkowi mi to wynagrodzili  :)
Pozdrawiam kilka osób z kolejki do Marvano, dzięki Wam wbiłem na forum - dzięki za zaproszenie  :)  (byłem w zielonej bluzie z kapturem i okularach).

Pn, 27 Maj 2019, 15:20:42
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con Nie do końca się zgodzę z niektórymi wcześniejszymi wypowiedziami. Nie będę tutaj cytował, tylko opiszę jak to wygląda z perspektywy 3 festiwali. Byłem na wielu festiwalach, i stałem po autografy do wielu autorów. Będę tu operował 3 największymi imprezami, czyli Łódź, Warszawa i Poznań.
W Łodzi, na początku było spokojnie, następnie towarzystwo się wycwaniło i największe szanse mieli przyjaciele królika i ich przyjaciele. Czyli kolesiostwo, cwaniactwo itp.
Obecnie jest dobrze, są numerki do konkretnej liczby twórców, są listy kolejkowe. Jest wyczytywanie w kolejce przez pierwsze godziny listy osób, czyli omijamy tu zajmowanie kolejek dla znajomych itd. Później, już przy samych autorach jest organizacja, wpuszczanie na podwyższenie do autorów, pilnowanie aby podchodzić z jednym komiksem. Dlatego uważam, że Łódź jest obecnie najlepiej zorganizowana. I liczy się poświecenie. Chcesz mieć autograf od ulubionego autora, przychodzisz wcześniej, zależy od tego jak bardzo tego chcesz (a nie od pieniędzy - o czym napiszę później)

Na Komiksowej Warszawie, przyjście wcześniej, np. kilka godzin przed otwarciem Targów o godz 10tej, niewiele daje. Targi książki są dużą imprezą, gdzie mamy dużo ludzi, a komiksiarze stanowią mniejszość. Co do organizacji. Moim zdaniem brakowało zaangażowania osób, którzy organizują strefę autografów. To nie uczestnicy powinni w tym przypadku organizować kolejkę, tylko organizator, w odpowiednim czasie ogłasza, że teraz i w tym miejscu tworzy się kolejka do autora, który będzie za godzinę. W sobotę była kolejka do Tonego Sandovala, która utworzyła się około 1,5 godziny przed przyjściem autora, stała z boku, ludzie podchodzili i pytali, czy ta kolejka do Sandovala i się dołączali. Oczywiście, trudniej jest do tych najbardziej znanych gwiazd. Inną kwestią jest zajmowanie kolejki dla innych ludzi. Tutaj już niestety trzeba pilnować i uświadamiać kolesiostwo. Poniżej przedstawię jak było w tym roku w Poznaniu, gdzie strefę autografów nie organizowali ludzie od komiksów, tylko  młodzi wolontariusze.

Pyrkon - wiem, że to nie jest typowa impreza komiksowa, dlatego też nie wymagajmy zbyt wiele :) ale, moim zdaniem organizatorzy z Warszawy powinni wziaść przykład z Poznania, naprawdę niewiele trzeba. Podam na przykładzie kolejki, która ustawiła się w tym roku do Stana Sakai. Tak, jak pisałem powyżej, strefę autografów organizowali młodzi wolontariusze.
Po pierwsze, porządne stoły, przy których zasiadywali autorzy, do każdego stanowiska prowadziły trasy, które były wyznaczone poprzez tasmy (uniemożliwiało to przechodzenie z jednej kolejki do drugiej). Do pierwszych autorów, kto przyszedł pierwszy, to ustawiał się w kolejce i musiał cierpliwie czekać. Do następnych twórców, nikt nie miał prawa sam zakładać kolejki, tylko w pewnym momencie, przychodził jeden z wolontariuszy, np 1 godz wcześniej z kartką na której widniało imię i nazwisko autora i pytał czy ktoś do tego autora. Wtedy ustawiała się kolejka w jakimś innym miejscu, pod ścianą, kartka leżała na ziemi, żeby innu widzieli, że tu zaczyna się już kolejka i cierpliwie czekano w miłej atmosferze. Po zakończeniu podpisów jednego z autorów przy stołach, przechodziła kolejka spod ściany :)

Płatne autografy - widzę, że powoli robi się targowisko próżności, wygody i lenistwa, i hołdowania temu, że wszystko można kupić za pieniądze. Niedługo, do autorów, twórców komiksowych będziemy podchodzić jak do lekarzy. Najlepiej prywatnie i jak najwięcej kasy w łapę. Tak jak pisali niektórzy poprzednicy, twórcy mają przyjazd, nocleg zapewniony i opłacony. Podpisywanie i robienie wrysów jest w ramach promocji danego autora i to od autora zależy, ile tych wrysów wykona. Jest wyznaczony czas 1-2 godziny, w tym czasie może zrobić np 10-20 wrysów a reszcie dać tylko autografy. Czy np. uznany i ceniony na całym świecie twórca komiksowy, mieszkający w willi  nad Oceanem Spokojnym będzie szczęśliwszy, że zrobił 20 wrysów po 200 zł.

Powiem tak, sami uczycie dziadostwa, a później narzekacie, że do lekarza to trzeba isc tylko prywatnie i dawać w łapę.

Piszecie o wspieraniu autorów - kupujcie ich komiksy. Zobaczcie przykład Sakai, Gazza dobrze to napisał powyżej.

Wt, 28 Maj 2019, 10:00:20
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con
Oczywiście, coś za coś. Jednak noc z komiksiarzami to czysta przyjemność.
Ale tylko tymi, którzy wiedzą do czego służy dezodorant, nie?

Wt, 28 Maj 2019, 10:38:21
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con Po kolei.

Krzysztof Garula gra na siebie. Pozwolić handlarzowi autografów i oryginalnych plansz organizować strefę autografów, to jak pozwolić producentowi wódki organizować strefę bezalkoholową. No sorry, ale jemu nie tylko nie zależy na tym, żeby ktokolwiek z komiksiarzy dostał autograf, ale on wręcz nie może do tego dopuścić. Mógłby przecież wybrać licytację wrysów, albo dać zaporówkę, ale wtedy kupią to ci, którzy mają kasę i nie zostaną jego klientami. Do tego wydaje komiks jednego z artystów, a dystrybutorem jest - o kurła jaki przypadek - Planeta Zboczeńców, która dostaje klientów, bo 40 zł to idealna cena za komiks multistoiska.
Idealnie zaplanowany scam podszyty bulshitem.
Idealnie dla idiotów.
Na FKW też był, na pierwszym stołeczku, oczywiście nie parał się staniem w kolejce, tylko gdy artysta usiadł, to nagle się pojawiał w otoczeniu pociotków. Skoro typ sam nie przestrzega zasad, kto mu pozwolił organizowanie strefy? I co on tam w ogóle robił ze swoimi planszami?

Losowania wrysów nie widziałem nigdzie. Ok, może nie jestem w San Diego co roku, ale coś tam w życiu widziałem i losowanie jako forma nagrodzenia fanów jest IDIOTYZMEM. Dlaczego miałbym wydawać 60 pln na wejście na CC, potem 10 na strefę komiksów, a potem 40 na komiks, żeby ktoś inny dostał wrys? A 110 złotych to 25 dolarów, czyli spokojnie za tę kwotę można kupić 90% wrysów na zagranicznych Conach, może nawet na printach. Jima Lee kupiłem za 25 właśnie.

Nadarzyn Comic Con to nie jest zła impreza, tylko organizatorów opętał duch bullshitu i oferują piątoligową jakość za pierwszoligowe pieniądze. tyle samo wjazd kosztuje na Comic Con w Monachium (helloł kurła, oni mają Chucka Norrisa i pierwszoplanowe gwiazdy z Archiego i Gry o Tron).

Jeśli Garula ma dalej robić to co robi, to mnie w tym nie będzie i polecam kolegom mówić o tym głośno.

Śr, 29 Maj 2019, 23:00:13
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con Ciężka praca i wolontariat usprawiedliwieniem na opisane wcześniej  nierespektowanie przez organizatorów własnego regulaminu na KW?

Śmiała teza.

Cz, 30 Maj 2019, 11:03:22
1
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con
Nadal czekam na propozycje ustalenia regulaminu autografów dla fanów, którzy z tego forum tak tłumnie przyjeżdżają po autografy i nie ma żadnej oferty rozwiązań - poza jedną.

1. Wyrzucić z regulaminu przymusową zgodę na wykorzystanie wizerunku w celach reklamowych. Ten zapis jest niezgodny z prawem (RODO). Jeśli macie stwarzać wrażenie profesjonalizmu, to prawnik mógłby chociaż spojrzeć na ten bełkot zwany "regulaminem", bo łamie prawo przynajmniej w dwóch punktach.
Zgoda na wykorzystanie wizerunku może być udzielana automatycznie tylko wtedy, gdy jednoznacznie wiąże się z udziałem w konkursie np. fotograficznym i jest koniecznym elementem wzięcia udziału w tym konkursie.
Ja okłamuję dziewczynę, że jadę do kochanki, a mam zamiar pójść na ComicCon, nie życzę sobie by moja dziewczyna się dowiedziała o tym, że pojechałem na ComicCon.

2. Losowanie wrysów podlega pod ustawę o grach losowych. Do tej pory do Urzędu Celnego nie wpłynęło zgłoszenie loterii, więc nie macie szans na to, by legalnie to przeprocesować. Obawiam się, że już poinformowałem przypadkowo UC o próbie nielegalnej działalności.

3. Czy Surżenko i Rosiński przyjeżdżają dać tylko 10 wrysów? To mało na 3,5 godziny podczas 3 dni. To komu się to opłaca? Czy może przy okazji dadzą 50 wrysów dla galerii polishcomicart, które potem zostaną sprzedane za 400-800 złotych? Czy naprawdę trzeba tłumaczyć komukolwiek jak śmierdzi ta sprawa, jakim bełkotem jest regulamin, jak złym i krzywdzącym pomysłem jest losowanie? Czy kiedykolwiek ktokolwiek widział losowanie jako formę przyznawania wrysów? Czy Rosiński o tym wie, że ktoś jego nazwiskiem robi taką chryję? Bo finalnie to na nim skupi się hejt. On będzie rysował 3,5h, znając jego tempo, to jest 22-25 wrysów i będzie żył w przekonaniu, że tyle właśnie dał ludziom.
Potrzeba pomysłów? Proszę bardzo: pula 10 wrysów za 200 pln na miejscu i dodatkowa pula 10 wrysów na licytacji online. Jak wygrasz licytację i zapłacisz, to dostajesz numerek, wchodzisz jak bonzo, ściskasz dłoń Pana Rosińskiego i wychodzisz z wrysem.
Kolejny pomysł. Numerki jak w kebabie - a co? Po chuk mam stać w kolejce i patrzeć jak los uszczęśliwia innych? Zrobić kolejkę do każdego artysty. Jedną, o tej samej godzinie, np. o 10 rano. Kolejkę rozładować numerkami z brzęczeniem, żeby można było pójść do kibla, na inne stoiska itp. Jak zadzwoni i w ciągu 5 minut nie pojawi się gość, to out i następny.

Tak jak wspomniałem - jak na razie nikt - SŁOWNIE NIKT - nie zaproponował dogodnego rozwiązania dla strefy autografów Warsaw ComicConu - natomiast widzę wielu, którzy kłamiąc potrafią nie tylko krytykować jakieś propozycje, ale także czynią sobie personalne wycieczki atakując nawet bliskich.

Myślenia wymaga się od organizatora. Skoro sam o tym nie pomyślał, to znaczy, że się nie nadaje na organizatora.

Wiecie Państwo, że praca organizatora strefy autografów to wolontariat?. Może zapytajcie Krzysztofa jak to wygląda?. Ja też prowadziłem strefy autografów i wiem z czym to sie je. Pomyślcie zanim wylejecie wiadro hejtu. Comicon ma to do siebie, że można na niego nie jechać, nie brać rysografów - tak jak na każdy inny Festiwal. Pozdrawiam.
Witamy na forum.
Jestem pewien, że wielu, łącznie z Krzysztofem dopłacałoby za możliwość zorganizowania takiej strefy, choć szczerze wątpię, żeby te 10 pln za strefę wpływało do kieszeni głównego organizatora CC.
Jeśli komuś tak to przeszkadza, to ja chętnie się tego podejmę. Nie muszę brać urlopu, mam doświadczenie z wielkich festiwali muzycznych (po obu stronach stolika), mówię biegle po francusku, byłem tour managerem największych amerykańskich artystów. Ale nie opowiadaj kolego, że to takie wyrzeczenie. Może dla kogoś, kto nie jest w branży takim by było, ale dla każdego kto potrafi 2+2, organizacja strefy artystycznej każdego wydarzenia to możliwość zgarnięcia najbardziej unikatowych gratisów i wspomnień.
Przestańcie w ogóle traktować nas jak szczeniaków z poprzedniej dekady. Kto stał w kolejce na FKW niech powie ile osób było poniżej 30 roku życia. A ile powyżej 40! Jesteśmy świadomą grupą ludzi, z dużym bagażem doświadczeń i z dużymi portfelami. Chcemy wydawać te pieniądze mądrze, zgodnie z prawem i nie da się nas oszukać jak gówniarzy.
Tymczasem cała ta komunikacja WCC i rozwiązania nastawione są na frajerów. Jak to brzmi? Kup se bilet, kup se drugi bilet, kup se komiksik za zawyżoną cenę, a może, MOŻE dostaniesz wrys. Brakuje tylko kup dziś, a dostaniesz drugi komiks za jedyne 39,99.
Póki co, te działania w żaden sposób nie wpływają na rozwój rynku komiksowego

Cz, 30 Maj 2019, 12:20:02
1