Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 364
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Kolekcja Superbohaterowie Marvela
Cytuj
Nie zaczynaj pisać nieprawdy jak niektórzy tutaj @bogi1.

Szczera prawda Bazyli



Cz, 04 Kwiecień 2019, 18:42:20
1
Odp: Midar - kolekcja Takie tam kolejne.

Jacek Michalski - Aurora


Krzysztof Wyrzykowski - rys. na brystolu


Jim Lee


Otto Schmidt - Green Arrow


Brian Azzarello - 100 naboi


Brian Azzarello - Księżycówka


Brian Azzarello - Batman Master Race (dla syna)


David Lloyd - V jak Vendetta


Achdé - Lucky Luke


Jul - Lucky Luke




Cz, 04 Kwiecień 2019, 19:39:54
1
Odp: Kolekcja Spider-Mana    Maximum Carnage, ależ ten komiks ssał pałę. To był zdaje się początek kilkuletniego upadku Spidermana, po zakończeniu historii zaprzestałem kupować Pająka aż do pierwszego numeru WKKM. Później pożyczałem jeszcze od kolegi Sagę Klonów, ale nie dałem rady doczytać tego do końca. Do dzisiaj, mi zostało po tych przejściach obrzydzenie do rysunków Marka Bagleya, to jakiś poważna trauma bo zawsze mi się słabo robi na ich widok. Kupię co tam, może terapia szokowa podziała.
Pt, 05 Kwiecień 2019, 00:26:35
1
Odp: Kolekcja Spider-Mana To ja  ;D
Pt, 05 Kwiecień 2019, 10:03:34
1
Odp: Invincible Pozwolę sobie przekleić moje wrażenia z lektury z innego miejsca w sieci:


TOM 1

Jestem po pierwszym tomie. Zdecydowanie dostałem komiks lepszy niż oczekiwałem. Tym, co początkowo mnie odrzucało to raczej standardowo-niewyróżniająca się oprawa graficzna i jaskrawe kolorki - niesłusznie. Tytuł okazał się zdecydowanie godnym uwagi i poświęconego czasu. Przede wszystkim warto wspomnieć, że z lektury Invincible najwięcej wyciągną znawcy/entuzjaści gatunku superhero, gdyż tytuł ten otwarcie i niemal na każdym kroku wyśmiewa schematy rządzące tym gatunkiem. To pewnego rodzaju pastisz i jednocześnie pamflet produkcji trykociarskich. Praktycznie na każdym kroku można nadziać się na sceny obnażające i wyśmiewające schematy. Bohater poznaje gorącą laskę w swoim wieku, która też ma moce? Pewnie przez kolejne kilka zeszytów będziemy podziwiać teen dramę i młodzieżowe podchody. Nic bardziej mylnego. Jedna scena i kończymy temat. Bohater dowiaduje się, że ma "moce". Podniecony oznajmia o tym swoim rodzicom podczas obiadu (zamiast kryć się z tym przez kilka zeszytów). Pewnie teraz będzie wielki szok ze strony rodziców - nic z tych rzeczy. Matka oznajmia "to fajnie, może podasz sałatkę?". Komentarz wydaje się także sięgać o wiele dalej, co sprawia, że pozycja zyskuje jeszcze jedną zaletę - samoświadomość. W pewnej scenie bohater udaje się do sklepu z komiksami, gdzie znany twórca podpisuje swoje prace. Zapytany przez bohatera jak wyrabia się z terminami, oznajmia, że często kopiuje swoje kadry i dodaje do nich kilka elementów, tworząc w ten sposób nowe sceny. Po czym jesteśmy świadkami dokładnie takiego zabiegu (często można trafić na takie sceny w tym komiksie), po czym główny bohater kwituje - nie uważasz, że to słabe?

Historia w pewnym momencie przybiera zupełnie inny kształt i nabiera o wiele większej skali, niż mogłoby się wydawać. Dobrze napisani bohaterowie, nawet drugoplanowi. Nie sposób nie czekać na drugi tom. Trochę mnie martwi, że tytuł spodobał mi się tak bardzo, bo seria jest dość długa, a nie specjalnie pali mi się pchać w takiego tasiemca. Ale kilka tomów kupię na pewno. Spory plus za brak tłumaczenia tytułu oraz imion bohaterów. Taki zabieg wyklucza radosną twórczość tłumaczy. Oby więcej takich akcji. Co ciekawe 13 pierwszych zeszytów w tym wydaniu uzupełniają obszerne dodatki ze szkicami i komentarzami twórców. Ogółem polecam!

TOM 2

Właśnie wciągnąłem drugi tom Invincible. Wrażenia nadal bardzo pozytywne. Solidna lektura, od której nie sposób się oderwać aż do ostatniej kartki. Jedyny minus jaki odnotowałem to mniejsze łamanie czwartej ściany oraz praktycznie wyzerowanie motywów wyśmiewających schematy w komiksie SH. W pierwszym wolumenie było ich sporo, praktycznie każdy zeszyt się na tym opierał. Odnoszę wrażenie, że były pisane trochę jak żart, a sukces zadziwił twórcę i później trochę przystopował. Drugi tom to po prostu rozwinięcie historii oraz budowanie nowych wątków pobocznych, które Kirkman będzie wałkował do upadłego w dalszych tomach. No i jedna wpadka w tłumaczeniu, wynikająca z braku zrozumienia kontekstu przez tłumacza, a może braku wiary w podstawy zdolności językowych czytelników? Dodatki takie jak poprzednio, szkicownik i posłowie. Czekam na trzeci tom i już chyba pora dokupować regał na całą serię. 

TOM 3 - nadal czeka w kolejce. Ale z tego co słyszałem z każdym kolejnym tomem jest coraz lepiej. 

Pt, 05 Kwiecień 2019, 10:16:18
1
Odp: Kolekcja Spider-Mana    Częściej chyba się pojawia Saga Klonów. Maximum Carnage było po prostu nudne i 5 razy zbyt długie. Tm-semic wydał to w jakichś siedmiu czy ośmiu numerach czyli musiało to być kilkanaście zeszytów a ja miałem już dosyć po trzecim , oni się tam tylko i wyłącznie bili na dodatek cały czas w jednej scenerii. Dla "odmiany" co jakiś czas wyskakiwały wyraźne wyciągane przez scenarzystów z magicznego kapelusza nowe postacie, tylko i wyłącznie aby dołączyć do bijatyki.
Pt, 05 Kwiecień 2019, 10:25:22
1
Odp: Invincible Od czego by tu zacząć...

Chyba najlepiej od początku, nie?

Przez kilka miesięcy totalnie odrzuciło mnie od komiksów. Zmieniłem pracę, pozostałe rzeczy poprzestawiały się na planszy. Zamiast sięgnąć po komiks wolałem pograć w fifę oraz obejrzeć na Netflixie kolejno Stranger Things, Dark, Sense8, Ozark czy nadrobić x odcinków anime. Kilkukrotne próby obcowania z komiksem kończyły się na oszałamiającej ilości jednej sztuki. Zmęczenie materiału? Może. Gatunkiem superhero? Na pewno. Jak już wybierałem jakąś pozycję to z poza wielkiej dwójki, a wyjątkiem była chyba jedynie Rękawica Nieskończoności.

Od kilkunastu dni staram się wrócić do korzeni i powoli wracam na właściwe tory. Nie tykam Odrodzenia i Marvel Now i nie żałuję. Dlaczego piszę o tych pierdołach? Pewnie macie już dość tego wywodu... Otóż myślę, że jest do niezły wstęp zapowiadający serię Invincible!

Słyszałem tyle dobrego o tej serii, a na lekturę tomu z numerkiem jeden czekałem ponad pół roku!

Dzisiaj przełamałem impas i czuję się z tym cudownie. Kirman to Kirman. Marka uznana na całym świecie. Nie zawiodłem się. Szczegóły za chwilę.

The Boys, Jupiters Legacy i Invincible... wszystkie te serie wiąże jeden schemat, tworzący podwalinę pod fabułę. Mamy to samo albo bardzo podobne rzeczy, jednak inaczej opakowane. Lubię jak scenarzyści bawią się konwencją superhero gloryfikując ją, czasem ośmieszając...

Wracając do Image i Invincible. Kawał komiksu! Wciągnąłem pierwszy tom jak dobry makaron. Przewracając kartki jak szalony. I na dobrą sprawę jakbym miał się teraz do czegoś przyczepić to... nie miałbym do czego.

Bo raz. Scenariusz.

Bardzo dobrze skonstruowany, z kilkoma udanymi zabiegami.
Spoiler: PokażUkryj
Jak z opowieścią o przybyciu na Ziemię ojca głównego bohatera.
Udanie odzwierciedlony nastrój i zmiana jaka nastąpiła w psychice najpotężniejszego herosa na Ziemi.
Spoiler: PokażUkryj
Dwa sam schemat rozczłonkowania najważniejszej drużyny.
Jak pięknie to wypadło w porównaniu do x zeszytów kiedy oczekujemy miesiąca na dokończenie trejdu. Setki dialogów jak u Hickamana w Avengers miliony stron zmian i bla bla bla... A tutaj? Pyk pyk i pozamiatane. Konkret. Bez banałów. Chociaż kolejny kluczowy motyw z akcją na
Spoiler: PokażUkryj
cmentarzu
to niezły twist. Dodając do tego luźne relacje damsko-męskie skierowane w stronę nastolatków nie dziwię się, że seria zdobyła rozgłos. To trochę tak jak z Ultimate Spider-Man, Bendis również udanie wkomponował relację Peter'a z MJ i zyskała na tym cała seria bezapelacyjnie sporą wartość. To nie jest łatwa sztuka nakreślić je tak, aby nie czuć było pewnej sztuczności.

Dwa.

Rysunki. Najważniejsza zaleta i pochwała to rozpoznawalność bohaterów. Jedno spojrzenie na daną postać i mamy zarejestrowane kto kim jest. Nie zawsze to się udaje, a tutaj całkowicie naturalnie poznajemy obszerną ekipę ludzi i nadludzi. Nie miałem absolutnie żadnego problemu, aby połapać się po kilku stronach że to ta postać ze sceny x. Extra sprawa. Dynamika ukazana bez zarzutów, jedyne co wpadło mi w oko to różnorodność w opracowywaniu mimik bohaterów. Na jednym kadrze mamy oczy rzęsy i całą resztę, a kadr niżej kółeczko jako oko i tyle. Ale to banał i być może zamierzony efekt. Aby czytelnik kontrolował wizerunek twarzy w kluczowych momentach fabuły.

Kolory.

Tutaj się lekko powtórzę, ale różnorodność tworzy Invincible. Cała masa strojów i kombinezonów, wiele krajobrazów i całej reszty. Wszystko się pięknie komponuje i całościowo daje niezły obraz. Całkiem niezły.

Chyba będę musiał w kwietniu zaopatrzyć się w kolejne tomiszcze, bo zżera mnie ciekawość co tam dalej Kirman wymyślił, a znając jego twórczość wszystko miał zaplanowane z linijką w ręce.

Polecam!



So, 06 Kwiecień 2019, 22:37:22
1
Odp: Non Stop Comics Wczoraj zapoznałem się z Fear Agent.
Plusem jest to, że komiks przykuł mnie na 3 godziny i nie robiłem żadnych przerw podczas lektury. Uczciwie trzeba przyznać, że ma się ochotę ze strony na stronę dowiedzieć, co będzie dalej.
Jednocześnie całość oceniam dosyć letnio. Akcja gna na łeb na szyję, nudy nie ma, zmieniają się lokacje, ciągła napitalanka, bohater radzi sobie sam, albo w ostatniej chwili ratują go czynniki zewnętrzne. Wjeżdża z buta albo nadrabia determinacją. Crossgatunkowa nawalanka z obcymi i trochę przekomarzania sie w obrębie własnego gatunku.
Mimo cliffhangera na koniec, nie czuję jakoś wielkiego oczekiwania na ciąg dalszy - może to dlatego, że wiem, że styl opowieści jest właśnie taki, że cokolwiek sie wydarzy, bohater i tak nastawi sytuację z buta, ze łba, granatem, albo przy pomocy jakiegoś gadżeta.
Nie jestem pewien, czy będę kontynuował, bo to niekoniecznie ten styl SF, jakiego teraz poszukuję.

Nd, 07 Kwiecień 2019, 14:01:21
1
Odp: Ustawienie komiksów na półkach
[...] Tu to już masakra, musiałem dzieci umyć i na szybko schowałem do szafy ale i tak nic sensownego pewnie bym nie wymyślił.
Dobra myśl. A już się martwiłem, co począć z dziecmi przez te jutrzejsze strajki nauczycieli. Tak samopas przecież w domu ich nie zostawię, bo jeszcze podpalą, jak ta dziewczynka z zapałkami, albo i co gorszego. A w szafie będzie im w sam raz. A wieczorem ich wypuszczę i nawet nie będę musiał ich myć, bo się przecież w szafie nie pobrudzą. Genialne.

Nd, 07 Kwiecień 2019, 22:56:33
1
Odp: Ustawienie komiksów na półkach
No i zostało mi Wydawnictwo Komiksowe, Timoff, Kultura Gniewu i inne. Tu to już masakra, musiałem dzieci umyć i na szybko schowałem do szafy ale i tak nic sensownego pewnie bym nie wymyślił.

Dzieci do szafy? W sumie to jest jakiś pomysł, bo wtedy komiksy mogą leżeć w stosach na podłodze i nikomu nie przeszkadzają ;)

Nd, 07 Kwiecień 2019, 22:57:21
1