Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: 1 [2] 3 4 ... 82
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
A przy okazji ten rodzimy "zombie-komiks", a właściwie brak jego percepcji ze strony zombie-czytelników, spowodował praktycznie utratę co najmniej jednego  pokolenia twórców. Jezierski, Gawronkiewicz, Ozga, Ogaza, Owedyk, Wdziękoński, Sławek Wróblewski, to tylko kilku spośród autorów, którzy w okresie przełomu byli już dojrzałymi autorami. Wielu z nich spokojnie mogłoby konkurować z obecnymi klasykami, tyle tylko, że rodzimi czytelnicy wybrali inaczej, a realia "dzikiego" rynku dołożyły swoje.

Przepraszam, a czy wymienieni przez Ciebie autorzy w czasie przełomu narysowali jakieś komercyjne produkcje mogące konkurować atrakcyjnością z komiksami peerelowskich klasyków a wredni rodzimi czytelnicy ich nie kupowali? Idąc w latach 90 do księgarni czy na stragan nie miałem wyboru między komiksem polskim a zachodnim bo tych polskich w zasadzie nie było.

So, 08 Czerwiec 2019, 21:59:05
1
Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj
Obwiniam min. "czytelników-zombie", ale nie tylko, bo czynników było wiele. Niemniej nadal nie potrafię do końca ogarnąć sytuacji, że do '89 ludzie wykupują nakłady komiksów po 100-200K, a potem, właściwie z dnia na dzień, komiks staje się czymś wstydliwym, i na placu boju pozostaje jedynie Semic (ile im tego schodziło? 20-30K?), który jest, jak rozumiem z wypowiedzi forumowiczów, kupowany w większości przez dzieciaki, nie mające wcześniej żadnego kontaktu z innymi komiksami (?).
Gigantyczny spadek sprzedaży dotyczył wszystkich książek, a nie tylko komiksów. Prawdopodobnie jednak (nie sprawdzałem, nie wiem) książki były wydawane w większych nakładach, więc podobny spadek nie odbił się na nich znacznie. Prawdopodobnie problemem była też dystrybucja. Wówczas kiedy każda książka sprzedawała się na pniu, nie była ona problemem. Natomiast w momencie kiedy czytelników znacząco ubyło, a było to spowodowane zwiększającą się konkurencją, nie tylko ze strony innych tytułów komiksowych/książkowych, ale też telewizji, gier itp., trudniej było dotrzeć do odbiorcy zainteresowanego daną pozycją. Być może zabrakło też większej firmy zainteresowanej komiksem (np. taki Prószyński tylko Tytusy wydawał), a może księgarze, którzy w końcu mieli wybór co sprzedawać, a co nie, byli nieprzychylni komiksowi? Ciężko powiedzieć, ale nie można mówić, że tylko nakłady komiksów drastycznie spadły.
Przy okazji Radek doda (jak zwykle) 3 grosze odnośnie komiksów Disneya i jeżeli ktoś będzie próbował powiedzieć, że one wypchnęły polskie komiksy dziecięce, to raczej nie tędy droga, ponieważ na lata 1993/1994, a wtedy ostatecznie zwinęły się polskie tytuły, przypadł gigantyczny kryzys w przypadku disnejowskich serii. W 1994 zawieszono wydawanie Komiks Giganta i Donalda i spółki, w podobnym czasie zawieszono Lucky Luke'a, Tintina i Thorgala. Biorąc pod uwagę, że tuż po tym Egmontowi udało się wypromować wielki hit jakim był Kaczor Donald, wydaje mi się, że wcześniejsze porażki mogły być spowodowane problemami z odpowiednią dystrybucją. Być może to samo spotkało wszystkie inne inicjatywy, a TM-Semica  "będącego na fali" w jakiś sposób to ominęło.

Nd, 09 Czerwiec 2019, 00:34:46
1
Odp: Obchody częściowo wolnych wyborów 4 czerwca a sytuacja komiksu dzisiaj Nie zapominajcie, że na samym początku lat 90. mieliśmy galopująca inflację. Żadnemu polskiemu autorowi nie opłacało się rysować, bo zanim dokończył dzieło, to pieniądze wpisane w umowie gigantycznie traciły na wartości.
I to dokładało, obok kulejącej dystrybucji, swoją cegiełkę do tej zapaści.
Egmont (walutowiec) nie dał rady, to i tym bardziej taka Orbita z Thorgalem. A płotki to już w ogóle wybiło. Zwłaszcza jak weszły na rynek z takimi frankofonami jak Tetfol, Ian Kaledine czy inne Arie.

A potem po latach taki niesprzedany album Przepraszam, remanent Baranowskiego za friko rozdawano na Komiksowej Warszawie.

Nd, 09 Czerwiec 2019, 08:36:25
1
Odp: X-Men (Fox 2000-2019) Na plus fragmenty scen akcji pod koniec (te w których nie ścierają się ze sobą telepaci i inni, którzy używają swoich mocy na zasadzie wyginania rąk i twarzy w grymasie zatwardzeniopodobnym), w kilku miejscach muzyka i... Fassbender. Tak trochę.

Na minus wskakujący dość często chamski, tani telewizyjny look, wszystko co się wiąże z postacią Chastain (wsadzenie do tego filmu
Spoiler: PokażUkryj
kosmitów
wyszło totalnie z dupy) i to, że film nijak nie pasuje do tego co było we wcześniejszych.  Scott i Jean to dalej miscasty dekady ale Sansa miała przynajmniej dobre momenty.
Wiadomy tekst Mystique - kompletna żenada.

Całość się snuje, dłuży i przynudza, lepiej jest dopiero pod koniec ale też bez rewelacji. Nie jest to jednak tak wkurzający film jak ostatni Predator czy Terminator.

Jeszcze jeden problem tego filmu - tu w sumie nie ma komu kibicować. Ekipa się składa z postaci których nie było kiedy i za co polubić (no chyba, że ktoś lubi Bestię Houlta, mi on wisi), kto by mógł pokozaczyć, zostaje od niechcenia wyeliminowany, Mystique
Spoiler: PokażUkryj
ani razu nie zmienia się w nikogo innego i ginie po jakichś 30-40 minutach
, scenarzyści robią co mogą, żeby widz przez większość seansu nie lubił Xaviera, więc w sumie zostaje kibicować Magneto, który ma najwięcej dobrych momentów.

Kolejna rzecz - jeśli ktoś narzekał, że Phoenix (moc/postać/istota, whatever) jest niespójna między X2 a Last Stand, że coś tam wygląda inaczej... w porównaniu z tym, jak dokładnie na tym samym polu DP się gryzie z Apocalypse to jest mały pikuś. W ogóle ten film wygląda jakby zrobili go zupełnie inni ludzie, którzy o poprzednich filmach coś tam tylko słyszeli.

Poza tym nic tu nie budzi specjalnych emocji
Spoiler: PokażUkryj
ginie Mystique - who gives a fuck?,
i potem dokładnie ta sama sytuacja z finałem. Who cares? Nawet ostatnia scena, która w założeniu miała być fajnym nawiązaniem, klamrą czy czym tam jeszcze, wywołuje u mnie wrażenie z cyklu "no, coś tam próbowali, szkoda, że nie wyszło".
Spoiler: PokażUkryj
I szkoda, że ściągnęli to z TDKR :P


DOFP i Logan powinny były zamknąć tę serię.

5/10, ale pamiętam, że z Apokalipsy wychodziłem konkretnie poirytowany, a tutaj średnio znudzony i raczej obojętny. Szkoda, że kończą tę serię takim słabym pierdnięciem. Jakbym zapłacił full price to bym żałował wydanej na kino kasy.

Spoilery:

W punkt.


PS. Origins  jest od tego zdecydowanie lepsze, Apocalypse na podobnym poziomie.

Cytuj
to jest Hans Zimmer i muzyka jest zróżnicowana, dynamiczna

Jak dla mnie było klepanie na jedno kopyto, które sprawdziło się w kilku scenach. Nic więcej.

Cytuj
że film nie jest wierny Sadze o Mrocznej Phoenix, zupełnie, jakby w życiu przeczytał choć jeden z tych komiksów,
Ja przeczytałem. FIlm wierny komiksowemu DPS mógłby konkurować rozmachem z Infinity War, ale podobnie jak IW wymagałby długoletniej podbudowy. Zamiast tego dostaliśmy pierdnięcie na pół gwizdka. Znowu, bo Last Stand w temacie samej Phoenix sprawdziło się równie słabo, choć całościowo wypadło wyraźnie lepiej. Zresztą, każdy jeden z dotychczasowych X-filmów, może poza Apocalypse, wypadł lepiej od tego zakalca.

Pn, 10 Czerwiec 2019, 07:08:56
1
Odp: Klasycy polskiego komiksu Maciej Parowski został pośmiertnie odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zasłużenie!
https://www.prezydent.pl/kancelaria/aktywnosc-doradcow/art,266,pozegnanie-sp-macieja-parowskiego.html?fbclid=IwAR3r1Enp2D7f26z4-ZHDxE5C-p93cVroo9ahXVQ1TL8u3OgRgTw0ql2hUr8

Wt, 11 Czerwiec 2019, 22:29:34
1
Odp: SPIDER-MAN: Far From Home https://www.youtube.com/watch?v=JE6nrwxvcEM

fajny filmik promocyjny

Cz, 13 Czerwiec 2019, 01:36:49
1
Odp: X-Men (Fox 2000-2019) Pierwsze dwa filmy były niesamowite. Może i nie idealne adaptacje, ale miały klimat. Trochę mroczniejszy, takie czasy, gdyż lata 00 właśnie przyjmowały taki ton i produkcje z superbohaterami, które wtedy zaczynały ekspansję świetnie się w niego wpisywały. Potem seria miała wzloty i upadki. Jednak skończyła w najgorszy możliwy sposób. Takiego gniota jak X-Men Origins Wolverine cenię sobie znacznie wyżej niż Dark Phoenix. Bieda-kontynuacja, która dzieje się w tym samym czasie co moje ulubione pierwsze filmy, przez co jeszcze bardziej cierpię. X-Meni latają sobie w kosmos samolotem... Po takim początku można już właściwie opuścić salę kinową.
Nd, 16 Czerwiec 2019, 22:40:09
1
Odp: Usagi Yojimbo Dzień dobry wszystkim!

Żeby się przywitać na nowym forum (na które dotarłem z pewnym opóźnieniem), pomyślałem, że zamieszczę swoje notatki z sesji pytań i odpowiedzi ze Stanem Sakai na Pyrkonie 2019. Było to już trochę czasu temu, ale może kogoś zainteresuje. Moje komentarze są zaznaczone kursywą.

•   Stan chciałby w przyszłości stworzyć jeszcze jedną miniserię „Space Usagi”, żeby domknąć wszystkie wątki.
•   Usagi ma obecnie ok. 24 lat w przeliczeniu na nasze :). Od czasu swoich pierwszych przygód dojrzał i nie jest już tak impulsywny jak dawniej. Ciągle jeszcze nie osiągnął jednak etapu, na którym mógłby zostać czyimś sensei. To jedna z opcji na rozwój postaci w dalszej przyszłości.
•   Wśród twórców komiksów, którzy najmocniej inspirują Stana, są m.in.: Kirby, Ditko, Manara, Moebius i Barks.
•   Dzięki swojej długiej karierze i osiągnięciom Stan ma pełną kontrolę twórczą nad komiksami o Usagim. Jego wydawcy widzą dopiero gotowe plansze – nie mają wglądu w komiks na poprzednich etapach pracy i nie wpływają na proces twórczy.
•   Jednym z wątków, które Stan chce rozwinąć w „Usagim” w przyszłości, jest małżeństwo Tomoe Ame. Taka historia dałaby mu sposobność zaprezentować japońskie zwyczaje i tradycje dotyczące zaręczyn i ślubu. Szkopuł w tym, że Stan dobrze wie, co chciałby zrobić w perspektywie 5 lat, ale ma problem z tym, jaką historię zaprezentować w następnym miesiącu :)
•   Jeżeli Stan nie będzie w stanie dalej tworzyć komiksów o Usagim, chciałby, żeby ktoś inny przejął serię.
•   Od ostatniej wizyty Stana Polska stała się zauważalnie bardziej zamożna. Na pewno jest więcej Starbucksów :) Stan lubi polską historię i kulturę – to dla niego szczególne miejsce.
•   Stan jest bardzo zadowolony z odcinków serialu animowanego „Teenage Mutant Ninja Turtles” z 2012 r., w których wystąpił Usagi. Uważa, że aktor dubbingujący królika (Yuki Matsuzaki) został wybrany idealnie. Stan dowiedział się w sekrecie od twórców serialu, że obcięli budżet innym odcinkom sezonu, żeby mieć więcej środków na epizody z Usagim i zapewnić ich jak najlepszą jakość.
•   Trwają prace nad animowanym serialem CGI z Usagim. Produkcją zajmie się Gaumont, najstarsze studio filmowe na świecie, a reżyserem będzie James Wan (odpowiedzialny za stworzenie serii „Piła” i wyreżyserowanie „Aquamana”).
•   Stan przyjmuje tylko niewielkie projekty poboczne, np. niedawne wariantowe okładki do serii „Garfield” i „Star Wars Adventures” z IDW. „47 roninów” było jednym z największych takich dodatkowych przedsięwzięć i zabrało mu 9 miesięcy. Na szczęście tuż przed rozpoczęciem prac był na wycieczce w Japonii, więc miał świeżo w pamięci wiele informacji.
•   Stan lubi adaptacje historii o Usagim w innych mediach, ale zawsze za najważniejsze uważa komiksy, ponieważ nad nimi ma pełną kontrolę. Każda adaptacja oznacza oddanie części procesu twórczego w ręce kogoś innego.
•   Stan zaczynał w branży komiksowej jako liternik Sergio Aragonesa. Sergio spytał go kiedyś, czy zna kogoś, kto mógłby zająć się liternictwem do jego komiksu. Stan był po zajęciach z kaligrafii i trochę na oślep odpowiedział, że sam chętnie się tym zajmie. Praca z Sergio była dla Stana szkołą organizacji pracy twórcy komiksów! Sergio szybko zaczął polecać Stana wszystkim wokół i pewnego dnia Stan odebrał telefon i usłyszał innego Stana – Stana Lee (on naprawdę zawsze mówił tym swoim charakterystycznym głosem!). Lee poprosił Stana Sakai o literowanie gazetowego pasku komiksowego o Spider-Manie – zanim jeszcze ukazał się jakikolwiek komiks, przy którym pracował Sakai!
•   Dużą inspiracją w zawodzie liternika był dla Stana Todd Klein i jego książka o zawodzie. Stan ciągle lubi zajmować się liternictwem – pracują mu wtedy inne części mózgu niż przy tworzeniu historii. Nie może mieć wtedy jednak w pobliżu włączonego telewizora lub rozmawiających osób, bo bezwiednie zaczyna literować to, co słyszy :)
•   Badania i przygotowanie mają kluczowe znaczenie przy pracy nad „Usagim”. „Ostrze bogów” wymagało 5 lat badań. Dużo czasu zabrało Stanowi znalezienie dobrej ilustracji ukazującej tytułowe ostrze, na której mógłby się oprzeć przy pracach. Japońskie drzeworyty przedstawiają Pożeracz Traw jako typowy japoński miecz, tymczasem był to miecz chiński, o innym wyglądzie. Kiedy już Stan znalazł ilustrację, musiał jeszcze upewnić się co do jej miarodajności. Dziś takie rzeczy wymagają tylko kilku chwil w internecie.
•   Dużym wsparciem są też kontakty z ekspertami w różnych dziedzinach, które często umożliwia internet – pewien znawca potworów yokai bardzo pomógł Stanowi przy historiach z ich udziałem. Stan spotkał się też np. z ostatnim japońskim twórcą zwierciadeł. Widział u niego np. lustro z okresu prześladowań chrześcijan w Japonii – po spojrzeniu w nie pod odpowiednim kątem widać ukryty krzyż.
•   Inspiracją dla Gena była postać ronina, w którą w paru filmach wcielił się Toshiro Mifune – stąd jego niechlujność, popołudniowy zarost, drapanie się i zręczność w manipulowaniu innymi dla własnych celów. Innym bohaterem filmowym lubianym przez Stana był Zatoichi [tu chyba nie ma wątpliwości, kogo zainspirował :)].
•   Z kolei Miyamoto Usagi oparty jest na postaci historycznej – Miyamoto Musashim, a Tomoe Ame – na wojowniczce Tomoe Gozen.
•   Co do zmian na rynku komiksów w USA: Stan zaczynał karierę na początku amerykańskiego boomu na czarno-białe komiksy (i w tym samym roku, w którym zadebiutowały Wojownicze Żółwie Ninja). Obecnie ukazuje się bardzo mało czarno-białych historii (na myśl przychodzą Stanowi tylko „Żywe Trupy”). [może to przyczyna przestawienia się na kolor w komiksach o Usagim?]
•   Stan silnie podkreślał, że transfer do IDW nie zmienia charakteru komiksów o Usagim. To ciągle będą dalej takie same historie, tyle że w kolorze.
•   Stanowi podobała się pierwsza trylogia „Gwiezdnych wojen”, prequele – nie tak bardzo…
•   Większość „osób” w świecie Usagiego to ssaki (okazjonalnie gady, ale nigdy ptaki ani ryby). Dlatego tak istotne są tokage – odgrywają rolę, jaka w normalnym świecie przypadłaby kotom, psom itp. Gdy Stan zobaczył polską wersję „Usagiego”, był bardzo zaskoczony, że u nas tokage mówią „Iiiip”, a nie „Eeeep” :)

Przepraszam za długaśny pierwszy post :)

Śr, 26 Czerwiec 2019, 22:28:57
1
Odp: Doom Patrol
Dlaczego? Co w nim jest takiego fajnego? Bo ja nie dostrzegam absolutnie nic. Bez ładu i składu.

1. Główny złoczyńca jest świetnie grany przez Alana Tudyka, jeden z lepszych serialowych superhero villianów, wyżej mógłby być Deathstroke z seriali CW czy Kingpin z Daredevila. Dla mnie także jeden z niewielu przypadków, gdzie łamanie czwartej ściany faktycznie działa. Reszcie bohaterów również nie brakuje uroku.
2. Nie brakuje różnych pokręconych sytuacji, jak w komiksie Morrisona. Nawet jeśli nie działają, mają ode mnie plusa za same pomysły. Jak nie przekonuje cię obraz zjadający miasto czy nożyco-ludzie (komiks) czy nawalający się szczur z karulachem  czy miasto uwięzione w ciele osła (w serialu) to nie wiem co cię może przekonać. Może po prostu takie rzeczy nie są dla ciebie i wolisz coś mniej dziwniejszego.
3. Humor to najbardziej subiektywna rzecz moim zdaniem (hehe). A mnie akurat bawi, nawet jeśli jest żenująco :>
4. Originy bohaterów są ciekawie poprowadzone, a nawet sama geneza Negative Mana doprowadziła mnie do urojenia łzy, a oglądając ten serial robiłem to jeszcze kilka razy, czasem ze smutku, czasem ze śmiechu. Ale hej, może mam inny stopień wrażliwości i empatii :P
No i coś co się niezbyt często widzi w capeshitowych rzeczach - zamiast ''zero to hero'' mamy ''hero to zero''



Jak już pisałem - może nie lubisz dziwniejszych rzeczy, a coś spokojniejszego. A może wręcz przeciwnie - lubisz, ale z jakiegoś powodu DP do ciebie nie trafia...
Jak już pisałem część 2: nazwanie tego beznadziejnym to spora przesada :P

Cz, 27 Czerwiec 2019, 17:15:00
1
Odp: Batman Noir - ankieta
dziwię się, że podobnego burdelu nie robicie z powodu limitowanej edycji w Ality w HC, która też była do zamówienia tylko w jednym sklepie i to w bardzo ograniczonym czasie.
Bo JPF przedstawił wszystkie informację kilka miesięcy przed premierą. Wiadoma była cena, dostępność i standard wydania. Czy Egmont postąpił tak samo?

Pt, 19 Lipiec 2019, 19:42:14
1