Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11
Wiadomości Liczba polubień
Odp: KBOOM Niesamowita Dokręcana Głowa i inne kurioza

Scenariusz: Mike Mignola
Rysunki: Mike Mignola
Tłumaczenie: Marek Starosta
Wydawnictwo KBOOM
Liczba stron: 104
Format: 180x275mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN 978-83-954323-8-5
Wydanie pierwsze
Cena okładkowa: 59,00 zł
Premiera: 7 marca 2020

Wiktoriańskie machiny latające, mechaniczna głowa, rabusie grobów, zjawy, wiedźmy, kukiełki, kosmici i ogromne warzywa – w niniejszym tomie zawarto galerię osobliwości przyprawiającą o zawrót głowy. Znajdziecie tu dwie opowieści nagrodzone Eisnerem (Niesamowita dokręcana głowa, Czarodziej i wąż), a także trzy nowe historie oraz galerię ilustracji twórcy Hellboya.

„Gdybyście mieli przeczytać tylko jeden komiks o głowach robotów walczących z..., nie wiem jak określić te cholerstwa..., z rozkazu Abrahama Lincolna, to komiksem tym powinien być album Niesamowita Dokręcana Głowa” - Comic Book Resources.


Śr, 12 Luty 2020, 11:05:31
1
Odp: Non Stop Comics Na jesień kolejny Breccia i Die!
Cz, 13 Luty 2020, 12:26:43
1
Odp: The Batman To logo wygląda jakby miało do czegoś służyć. Może odpinany batarang?
Pt, 14 Luty 2020, 13:07:07
1
Odp: Jakie wydania preferujecie
Tak że ten argument jest z palca wyssany. Jakieś inne?
Pojedyncze albumy w HC zajmują więcej miejsca, niż integral w HC. Na miękko masz rację. Np: cieniutkie HCki od Muchy, czy pojedyncze Thorgale na twardo (bo tylko nowe tomy są jeszcze na miękko).

Taki integral Azymutu, czy Najemnika zająłby polowe tego co pojedyncze albumy.

So, 15 Luty 2020, 13:32:45
1
Odp: Jakie wydania preferujecie Nie wiem z czego wyciągasz tak pokraczne wnioski, że ludzie, którzy jarają się wypasionymi wydaniami, autografami, czy wrysami, samymi komiksami już się nie jarają. Jest na to szał, szkoda mi kasy na wydania Libertago, czy czasu na stanie w kolejkach za wrysem, ale w życiu nie przyszłoby mi do głowy, że dla tych ludzi komiksy są passe.
So, 15 Luty 2020, 18:06:55
1
Odp: Egmont 2020 Zabawnie to brzmi, w kontekście wielu prób Egmontu z docieraniem do klienta masowego przez ostatnie dwie dekady.  ::)
Pn, 17 Luty 2020, 16:12:01
1
Odp: Zbigniew Kasprzak Na fejsbukowej stronie Kultowe komiksy z czasów prl można przeczytać teksty o Zbuntowanej i Gościu z Kosmosu, ale najważniejsze, że w komentarzach pani Weronika Kasprzak informuje:
"Zbiorowe prace (z tamtych lat) wyjdą na festiwal komiksu w Łodzi, czyli we wrześniu 2020. Ponad 230 stron."
Super wiadomość.

So, 22 Luty 2020, 15:42:04
1
Odp: W co w tej chwili grasz? Podziel się opinią!

Wymagania sprzętowe na poziomie IBM PC AT 386 25MHz, 2 MB RAM i karta graficzna VGA dziś śmieszą, ba zapewne wielu obecnych PCtowych graczy nawet będzie miało problem z wyobrażeniem ich sobie! W 1992 roku jednak to było coś! Przynajmniej dla tych, którzy posiadali komputer, gdyż dla wielu z nas, taka maszynka istniała jedynie w sferze marzeń. Sam nie posiadałem wtedy komputera, ale kupel który go miał, dał znać, że właśnie zdobył jakąś rewelacyjną grę. Poleciałem w te pędy i graliśmy. Dość długo, zapatrzeni w monitor, skupieni na niesamowitej rozrywce. W pewnym momencie do pokoju wpadł jego pies. Obaj tak się wystraszyliśmy, że podskoczyliśmy na krzesłach. Bo gra była horrorem, i to na tamte czasy niezwykle nowatorskim. Statyczne tła ukazywała pomieszczenia pod najróżniejszym kątem, a postacie które po nich buszowały, w tym nasz protagonista, były wykonane w pełnym 3D. Brzmi znajomo? od razu na myśl nasuwa się Resident Evil. Ale to Alone in the Dark był pierwszym horrorem, który wprowadził tak niesamowity sposób przedstawiania rozgrywki.



Już sam początek robił ogromne wrażenie, nagle płaskie logo Infogrames, pancernik, zmienia się w pełni trójwymiarowy model i zaczyna się obracać. Wybieramy jedną z dwóch postaci, możemy grać jako detektyw Edward Carnby lub Emily Hartwood, której wuj popełnił samobójstwo w mrocznej posiadłości.



Intro przedstawia, jak spokojnie zmierzamy do niniejszego domostwa, już czując, że ktoś, lub coś, nas obserwuje. Wchodzimy do środka, a wielkie drzwi same z siebie się za nami zatrzaskują. W końcu trafiamy na strych, i w tym momencie gracz przejmuje w pełni kontrolę nad wybraną postacią. W pełni, to znaczy, że możemy poruszać się w dowolną stronę, w pełnym 3D!







Oddalając się od ekranu postać automatycznie i płynnie się zmniejsza, i analogiczne, przybliżając się do punktu obserwującego daną scenę, zwiększa swoje rozmiary. Na tamte czasy sprawiało to niesamowite wrażenie! Z menu możemy wybrać parę "umiejętności", możemy coś popchnąć, przeszukać, później pojawi się możliwość skoku. Tak, zgadza się, by nasza postać wykonała jakąś z tych czynności, nie wystarczy wcisnąć określonego klawisza, ale trzeba wybrać odpowiednią opcję z menu. Można też biegać, w tym przypadku trzeba nacisnąć szybko dwa razy klawisz ruchu, z czym niestety są problemy. Po chwili od rozpoczęcia rozgrywki atakuje nas pierwszy, przypominający zombie, stwór. Chował się w schowku w podłodze. Walczyć możemy, odpowiednia opcja jest w menu. Następny stwór już czyha za oknem, tym razem to bodajże wilkołak, przypominający tak naprawdę ogolonego fioletowego kurczaka. Jeżeli mieliśmy szczęście, to znaleźliśmy już strzelbę, o wiele ułatwi potyczkę! Tylko trzeba pamiętać o oszczędzaniu amunicji, niestety, to towar deficytowy. Ale możemy też przesunąć skrzynię na klapę i zasłonić okno szafą, dzięki czemu obu spotkań z potworami unikniemy. I na tym polega ta gra, błądzimy po strasznym domostwie, kombinujemy by przeżyć, a zaskakujące jest to, że otrzymujemy całkiem sporą swobodę.







Z dziwnymi stworami ciężko jest wygrać, ale często można uniknąć walki. Dla przykładu choćby kuchnia, ze spora liczbą zombiaków. Można walczyć, ale też można postawić na stole garnek ze strawą. Nagle zombiaki usiądą grzecznie na krzesłach i zupełnie stracą nami zainteresowanie. Zagadki są sensowne, logiczne, a wiele problemów można rozwiązań na parę sposobów.





W końcu trafiamy do podziemi, tu już akcent przygodowy praktycznie znika, mamy bieganie, uciekanie przed stworami, skakanie po platformach, błądzenie po labiryncie i wreszcie ostateczną potyczkę.



Scenariusz oparto na prozie H.P. Lovecrafta, a o wielu wydarzeniach dowiadujemy się z znajdywanych tu i ówdzie ksiąg. Gra swego czasu zachwyciła wszystkich, zarówno graczy jak i recenzentów. Wręcz rozpływano się nad jej sposobem "filmowego przedstawiania wydarzeń". Sukces pociągnął za sobą kontynuacje, Alone in the Dark 2 ukazał się w 1994 roku, a Alone in the Dark 3 w 1995. Były to gry przyzwoite, choć niestety, nie potrafiły już tak zauroczyć jak jedynka. W 2001 roku ukazała się czwarta część: Alone in the Dark IV: Koszmar powraca także dość dobra, oczywiście już z o wiele lepszą grafiką, i z bardzo ciekawych systemem świateł. Później jeszcze próbowano reaktywować markę, niestety, z marnym skutkiem. I był jeszcze film, o którym nikt nie chce pamiętać.



Dzisiaj w Alone in the Dark można zagrać choćby za pośrednictwem sklepu GOG, gdzie otrzymujemy wersję w pełni udźwiękowioną, z całkiem przyjemną oprawą muzyczną. Koszt na promocji to bodajże 3 złote (i to za całą trylogię + mały dodatek!), więc sam się skusiłem, i chętnie powróciłem do tajemniczego domostwa. Grafika dziś odstrasza, ale ma swój urok. Niestety, sama gra jest dość krótka, orientując się co i jak, spokojnie można ją skończyć w jeden wieczór. Ale warto, i o dziwo, nadal można się przestraszyć. Choć obecnie większość stworków powoduje uśmiech, to jednak klimat pozostał. Z ciekawości, z nostalgii, z zainteresowania historią gier komputerowych. Każdy powód będzie dobry, by powrócić do Derceto.


Nd, 23 Luty 2020, 18:30:17
1
Odp: Ongrys
Cytuj
Wysłane do drukarni cz. 2:

Zygfryd

Scenariusz: Alex Alice
Rysunek: Alex Alice
Tłumaczenie: Jakub Syty
Wydawnictwo: Ongrys
Tytuł oryginalny: Siegfried
Wydawca oryginalny: Dargaud
Rok wydania oryginału: 2016 (integral), 2007-2011 (albumy)
Liczba stron: 264
Format: 220x296 mm
Oprawa: twarda
Papier: kredowy
Druk: kolor
ISBN: 978-83-65803-64-1
Wydanie: I
Cena z okładki: 120 zł

W latach 2007–2011 Alex Alice („Trzeci Testament”, „Gwiezdny zamek”) poświęcił się tworzeniu komiksu opowiadającego o Zygfrydzie – opiewanym w nordyckich i germańskich sagach legendarnym pogromcy smoka.

Ta monumentalna opera opracowana w formie graficznej splata ze sobą epickie, tragiczne i groteskowe losy ludzi i bogów. To komiksowe arcydzieło fantasy.


Wt, 25 Luty 2020, 16:47:34
1
Odp: Dodruki - Egmont 2020 Dzięki, przekazane
Śr, 26 Luty 2020, 13:39:33
1