Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.
Wiadomości | Liczba polubień |
---|---|
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con
https://www.dutchcomiccon.com/guests/ Jak ktoś mieszka za granicą i ma możliwość podjechać to warto, zapowiada się znakomity festiwal. Jak widać można zapraszać wielkie nazwiska, nawet po erze pandemii. Bardzo czytelna strona, po kliknięciu w dane nazwisko otwiera się strona z przykładowymi pracami oraz biografią. Tak jak w tym przypadku: https://www.dutchcomiccon.com/guest/lee-bermejo/ Nasza Kasia również została zaproszona Ja wiem że Comic Cony to delikatnie inna bajka od standardowych festiwali, bilety są praktycznie na wszystko i na wszystkich, ale już teraz lista aktorów i artystów wygląda więcej niż obiecująco. Doczekamy się u nas jeszcze takich wielkich imprez? So, 08 Październik 2022, 15:03:07 |
1 |
Odp: Janusz Pawlak (Clarence Weatherspoon)
Wrzucam okładkę zbiorczego Tosziego. Mam nadzieję, że wydawca zdąży na grudzień. Największym rozdziałem w zbiorczym Toshiro będzie mocno zmodyfikowany album Toshiro wydany wcześniej przez Dark Horse i Kulturę Gniewu. Parę plansz: Nd, 09 Październik 2022, 12:41:39 |
1 |
Odp: Janusz Pawlak (Clarence Weatherspoon)
No to może dorzucę jeszcze co nieco z drugich 9milimetrów na zachętę. Pn, 10 Październik 2022, 17:52:05 |
1 |
Odp: Egmont 2022
Grzmichuju (w dawnych latach szkolnych nigdy bym nie pomyślał, że kiedyś przyjdzie mi tak zaczynać zdanie. Co za czasy ), zastanawiam się, czy u podstaw Twojego patrzenia na ten kawałek rzeczywistości nie leży błąd poznawczy. Mam na myśli Twoje założenie, że obecnie ludzie w podanych przez Ciebie przedziałach wiekowych ogarniają już angielski na poziomie pozwalającym zapoznawanie się z dziełami kultury czy literatury. Moje doświadczenia płynące z obcowania z młodzieżą akademicko-szkolną (roczniki 92-99 oraz 2006-2013) wskazują, że jest wprost przeciwnie. Sam niestety przesiadując godzinami w korporacyjnym towarzystwie ulegam złudzeniu, że "teraz już wszyscy ogarniają angielski na pewnym poziomie", ale wyjście poza ten wąski nawias pozwoliło mi przekonać się, że jest inaczej, a miejscami wprost przeciwnie. Oczywiście większość ludzi ma już tak osłuchany angielski, że poziom "hey, mister" wtopił się w ich rzeczywistość, ale na poziomie uczelnianym (uniwersytet warszawski, uniwersytet śląski) widzę podejście raczej na zasadzie "dawaj trzy i spierdalaj", a na poziomie codziennym ludzie zaczynają bardziej polegać na translatorach (włącznie z coraz częstszym zwyczajem podtykania rozmówcy pod nos telefonu z podyktowanym tam tekstem). Niestety: wszyscy chcemy żyć łatwiej i szybciej. O dzieciakach to już w ogóle nie wspominam. Nikomu się nie narażając, widać to przecież chociażby po poziomie niektórych rodzimych youtuberów, którzy przed kamerami raczej pokazują obszary do poprawy niż doskonale opanowany warsztat. Ludzie z mojego pokolenia pewnie w ogóle wstydziliby się wyjść publicznie z takim angielskim. Ale spoko: tacy odważniacy pchają świat, przesuwają granice. Gorzka to ocena, ale innej nie mam. Jak mówię, sam wpadałem często w błąd założenia, że skoro wokół mnie ktoś ogarnia np. matematykę, to to już jest przyjęty poziom. No nie jest. Każda inna rzeczywistość spowodowałaby, że każdy z nas mógłby złemu Egmontowi komiksy tłumaczyć. Po co Egmont miałby to kolejkować o tych kilku osób, które przewijają się w stopkach redakcyjnych? U mnie też wygląda to dwojako: czytam online dwie serie po angielsku: The Punisher (bo już nie chciałem czekać na wydania po polsku, co w końcu nadeszło, rozumiem więc trochę Twoją argumentację o rzucaniu na rynek skrawków, ale nie nazwałbym przez to polskich odbiorców leniami czy jakkolwiek inaczej) oraz Conan the Barbarian (te stare wydania z Marvela - ciągłość po Mandragorze). I teraz o ile The Punisher wchodzi mi bez słownika, to Conana bez słownika nie ruszę. Różnica w zastosowanym języku jest w mojej percepcji kolosalna! To też pewien walor uświadamiający, gdzie człowiek z tym jego angielskim jest. Wiesz, ja też chciałbym być tak nobilitowany jak el presidente pewnego miasta stołecznego, co ponoć we francuskim czytał jakiegoś tam myśliciela, ale nie można mieć wszystkiego Ale nawet wtedy miałbym ogromną przyjemność z czytania przekładów na polski - szczególnie jeśli zrobi to dla mnie prawdziwy fachowiec, który oprócz technicznego przekładu doda jeszcze otoczenie kulturowe. Nie odbieraj więc polskim czytelnikom radości z polskich premier. Tak, będę nazywał je premierami, nawet jeśli to zeszyty Spider-mana, które mają 60 lat. Z jakiejś przyczyny nigdy po nie nie sięgnąłem, a teraz, kiedy ktoś postanowił je wydać, witam ten fakt z entuzjazmem. Czy czyni mnie to jakimś baranem, lemingiem, leniem, niewolnikiem Kołodziejczaka? Co do sporu premiera-przedruk, hm, musimy chyba zostać przy ustalonym porządku świata. No bo jeśli ktoś nagle wyskoczy z jakimś filmem Bergmana, który do tej pory nie był wyświetlany w Polsce, to to też będzie polska premiera. Nie burzmy funkcjonującego na całym świecie pojęcia "premiery". No bo czy gdybyśmy to robili, obowiązywałoby to tylko wobec dzieł w języku angielskim, a wobec innych języków już nie? No i na koniec to, co chciałem głównie powiedzieć: daleko jeszcze naszemu społeczeństwu do płynności językowej w angielskim. Naprawdę. Wt, 11 Październik 2022, 09:21:07 |
1 |
Odp: Piotr Nowacki
A pochwalę się, bo to dla mnie mega duże wyróżnienie! A to mi przypomniało, że mam go gdzieś w szafie i muszę przeczytać Wt, 11 Październik 2022, 10:46:28 |
1 |
Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie?
1. Cześć. Nowy jestem. 2. "Przy dźwiękach fado" Nicolas Barral od Timofa. Jak pies do jeża podchodziłem, bo fado muzycznie ani trochę mnie nie zwilża. Ale to znakomity komiks jest. Rok 1968, dyktatura Salazara, próbujący zachować neutralność lekarz. Ale próbowanie nie wystarczy. Pięknie narysowana jest to rzecz - po mojemu wypadkowa Frederika Peetersa (ktoś pamięta "Lupusa" czy "RG"?) i Seana Phillipsa. Sama opowieść snuje się, bez spektakularnych zwrotów akcji, bez epatowania twistami. Żadnych deux ex machina. Pięknie płynie, mimo retrospekcji, wciąga i zostaje w głowie. Polecam bardzo choćby wielbicielom Paco Roca. Ale też tym, którzy lubią mocno osadzone w realiach i wiarygodne opowieści o ludzkich wyborach. Cz, 13 Październik 2022, 13:55:31 |
1 |
Odp: Komiksowe [*]
Bo czasami nie warto nic pisać... Pt, 14 Październik 2022, 11:38:29 |
1 |
Odp: Kultura Gniewu
Zapowiedzi na listopad: Cytuj Ostatnie spojrzenie Cytuj Tunele Cytuj Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa Pt, 14 Październik 2022, 14:06:20 |
1 |
Odp: nori - kolekcja
Kolejna graficzka sie robi, więc wygrzebałem i upolowałem parę nie komiksów, a książek najróżniejszego sortu, w którym pojawiły się grafiki Szarloty Pawel. Za Króla Piasta i Chrobotek to książeczki nieco w stylu Koziołka Matołka, czyli sporo ilustracji i ciągła historia. Ciekawostką jest Figlarny wiatr, zbiór wierszy ze sporą ilustracji, i to zarówno czarno-białych jak i kolorowych. Z serii Zerko mam tylko dwa tomy, trzeciego niestety mi brakuje. Jakby ktoś miał na zbycie go: "Czarna Maska z Al–Dżabaru" i chciał się pozbyć w ludzkiej cenie, chętnie odkupię. Pozostałe pozycje na zdjęciu to książki uzupełnione o ilustracje Szarloty, oraz jej powieść, niestety okładkę do niej zaprojektował ktoś inny, a w środku nie ma żadnych jej rysunków. Dla dzieci, papier niestety tragiczny, więc obawiam się, że jakby dać to dziecku do pokolorowania, to ze stron nic by nie zostało. Spore zaskoczenie, szczególnie, jak odbierałem paczkę. Wiersze Tuwima, oczywiście z ilustracjami Pawel. Rozmiar książeczki mikroskopijny, na zdjęciu dla pokazania skali, położona na jednym z tomików Kleksa. I Uśmiechy Numeru, niestety wciąż paru numerów brakuje (jakby ktoś miał na zbyciu... wiadomo). Udało mi się dotrzeć do książek o sporcie, niestety tylko jako zdjęcia, zaskoczeniem była jedna pozycja, w której pojawia się Kleks! Brakuje jedynie Zbigniew Koerber: A może szermierka - jakby ktoś miał chociaż zdjęcia tej pozycji, byłbym wdzięczny za udostępnienie. EDIT: Szermierka już nieaktualna, ogromne ukłony i podziękowania dla kolegi Rodriguesa za cenne znalezisko! Pt, 14 Październik 2022, 16:52:19 |
1 |
Leyek - najsmaczniejsze kąski z kolekcji
Długo wzbraniałem się przed otwarciem tego tematu (głównie z racji faktu, że sam często obserwując Nowe nabytki zakupowe rzadko wchodzę - sam nie wiem czemu - w wątki poszczególnych użytkowników, a potem nadrabiam hurtowo ) Planuję tu wrzucać głównie zakupione/zdobyte rysunki, wrysy i inne oryginalne prace + ew. ciekawsze zakupy np. zagranicznych pozycji, bieżące zakupy dalej zamieszczając w odpowiednim wątku. Zaczynam od świeżego zamówienia od Piotra Nowackiego, a w nim samo dobro - kolekcjonerskie wydanie Skrawek (zawierające też Klopsa 5) + 2 rysunki w formacie A3 + Nieustraszeni Łowcy Strachów 1 z wrysem. Rysunek 1 Z podrzuconych tematów autor wybrał piratów, ninja, samurajów + motyw jaki wymyśliłem ostatnio podczas zbierania grzybów - ich zmutowane wersje i wyszło takie cudo: Rysunek 2 Prezent dla młodego na urodziny - Miś Zbyś w kosmosie (pasję do SF trzeba w nowym pokoleniu rozbudzać ) Skrawki - egzemplarz nr 29 (dzięki @marcing za info o tym pakiecie w temacie autora) Wrys z Nieustraszonych Łowców Strachów: I całość na jednym zdjęciu: Ze swojej strony polecam autora, super kontakt, szybka realizacja, świetne zabezpieczenie przesyłki. A jako, że od niedawna jest na forum to kontakt z nim nie stanowi żadnego problemu Pt, 14 Październik 2022, 20:06:26 |
1 |