Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Polubione

Strony: [1]
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Bohaterowie i Złoczyńcy. Kolekcja komiksów DC Ten Green Arrow solidny tomik :)

(...)brak Lobo. W porównaniu z Marvelem DC ma tych bohaterów i antybohaterów naprawdę niewielu, dlatego nie rozumiem jak można było pominąć taka postać. (...) Jedyna rzecz, która od tych czasów została wydana to Portret Bękarta Egmontu(...)
Raz - jeszcze Mandragora wydała Hitman/Lobo i Lobo: Wyzwolony, ta pierwsza historia jeszcze ujdzie, druga tylko miejscami, ale za to rysunki są w porządku.
Dwa - Portret bękarta to chyba najlepsze co Lobo ma do zaoferowania, mimo że Nieamerykańskich gladiatorów lubię bardziej (i nie tylko ja), to Lobo "Bisleya" jest ogólnie "lepszy".

Trzy - ten cały punkt napisałem zanim sprawdziłem, okazuje się, że Lobo pojawia się w Suicide Squad z tego roku, nie widziałem więc nie wiem, może ktoś wyklaruje jak wygląda ta postać w filmie ;) Tymczasem zostawiam co napisałem przed sprawdzeniem, bo kilka rzeczy zawarłem, które odnoszą się do samych komiksów:
Sama postać Lobo... To jest trochę jak z tematem "jak ugryźć Spawna" żeby go wydać w kraju, 300 zeszytów, poziom ogólny średni, miejscami lepszy, ale wąskie grono fanów itp., więc trzeba coś wybrać i ciężko, dlatego temat się powtarza i można tylko żałować, że nie ma jak tego ugryźć "sensownie" (żeby czytelnicy byli zadowoleni a i wydawnictwu się finansowo spinało)...
Lobo jest ogólnie na tzw. cenzurowanym wśród bohaterów DC (gorzej niż obecnie Punisher w Marvelu), niby czytelnicy znają postać i wiedzą, że to nie było pisane "serio" (coś jak z faszystowskim Dreddem, ale to europejski komiks, no i wydawnictwo kreujące się na bycie "poza systemem"), a dla 1) rozrywki, 2) dla (nieoczywistego) potępienia gloryfikacji przemocy itp.. Jak to zwykle bywa z satyrą (co do Lobo to może za dużego słowa użyłem...) są odbiorcy co łapią sens, a są "odbiorcy" co widzą stronę z flakami, następnie idą do ichniego Dzień dobry TVN i opowiadają jak to ich dzieci wyrosną na degeneratów czytając Lobo :P
DC obecnie biznes robi na filmach, jednak cały czas w cieniu Marvela, mimo bardziej "mrocznej" tematyki nie wychodzą te filmy jednak poza to, czego widzowie mogą oczekiwać przed udaniem się na seans. Lobo nie jest tzw. superłotrem, więc ciężko go pokazać w tych produkcjach, bo musi jednocześnie robić rzeczy społecznie nieakceptowalne i budzić przy tym sympatię widza. Nawet pomijając ten aspekt łącznia - ww. czyny nieakceptowalne nie powinny mieć miejsca w mainstreamowym kinie dla nastolatków, dlatego lepiej że nie włączają Lobo do kinowego uniwersum, bo jak wszystko co definiuje postać ma dziać się "poza ekranem" to nie miałoby to sensu. Lobo był przedstawiany np. w Superman: The Animated Series w taki sposób, i tam się to niby udało... Też niedawno w serialu Krypton, chociaż muszę przyznać, że nie oglądałem, ale podobno też się udało całkiem.
Do czego zmierzam - skoro to filmy napędzają komiksy (vide moda na Harley Quinn czy Deadpoola przykładowo), a DC nie chce pokazywać Lobo w filmach, to w komiksach tym bardziej... I to się przekłada nie tylko na małą ilość Lobo w dzisiejszych komiksach, ale też ograniczanie przedruków czy to na rynku macierzystym, czy na licencjach na inne kraje, zwłaszcza że kolekcje kioskowe to dosyć "profilowane" rzeczy...
Trochę uogólniam, bo jednak taki Deadpool w filmach jest, to Lobo też by mógł być, to na pewno kwestia wewnętrzna DC żeby ograniczać pewne wpływy i promować markę bez "skazy"...
Były próby przedefiniowania postaci, kilka lat temu w komiksach Lobo był emo rurkowcem, później się "okazało" że ktoś się podszywał pod Lobo (o ile dobrze pamiętam) ;)
TLDR: Lobo do profilu kolekcji kioskowych niezbyt pasuje, wiem że w poprzedniej kolekcji DC w innych krajach był Wyzwolony i w sumie ciekawe dlaczego nie u nas, tj. mnie to nie ciekawi, bo różnice w progresywności społecznej między krajami są ogólnie znane, i do tego cały czas zmierzam, że są tematy tzw. tabu i tyle.

/dygresja Jak już zacząłem pod tym kątem, to tak myślę czy jest lepiej czy gorzej niż dawniej... Niby dawniej była masa rzeczy cenzurowana w popkulturze, ale i tak się przebijały tematy ważniejsze. Teraz tematy tzw. ważniejsze są pokazywane, ale w sposób "aby nikogo nie urazić", co niejako odbiera wagę tym rzeczom, no nie wiem. /koniec dygresji

(...)lepiej czytać kompletne runy niż wycinki ze środka serii.
Chronologie są świetne @Maragast, polecam!
Ale wobec tego co pisze Flint nie mogę kolekcji odradzić, to generalnie jest dobry sposób żeby się "zaktualizować" bez zbytniego skomplikowania ;)

Śr, 15 Wrzesień 2021, 14:54:18
1