Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.
Wiadomości | Liczba polubień |
---|---|
donT - kolekcja
A niech mnie, przylansuje sie. Moje półeczki. To co w Polsce. To co w Irlandii. Nd, 19 Maj 2019, 12:41:31 |
1 |
Odp: Hachette
To ja od siebie dodam, że gdyby Hachette w 1826 roku zaczęło od wydawania kolekcji komiksów, to dziś wychodziłby tom ponad 5000. A panoramę z takiej kolekcji dałoby się ułożyć tylko na Wielkim Murze Chińskim.
Wt, 28 Maj 2019, 17:45:40 |
1 |
Odp: Szninkiel
Troche smutek i nostalgia mnie nachodzi po lekturze tego watku. I to nie dlatego, ze naklad Szninkla za szybko sie wyprzedal. Lub za wolno. Kiedys czlowiek myslal sobie, ze jak sie kocha komiksy, to chodzi o to, zeby je czytac, ewentualnie czytac i ukladac na polkach w pieknych, rownych rzedach (albo losowo rozrzucac po mieszkaniu, jak kto woli), aby moc pozniej do nich wracac. Bo przeciez chodzi w koncu o to, zeby je czytac, bo to wyjatkowe medium, szczegolnie jesli trafiamy na genialnych tworcow. Jesli jakis komiks znikal z rynku, to czlowiek mogl sie dodatkowo cieszyc (jesli w ogole zauwazyl fakt znikniecia), ze przy okazji ma cos choc troche wyjatkowego. Ale to byl bonus, a nie cel sam w sobie. Dzisiaj, na forum komiksowym, teoretycznie pelnym pasjonatow, czytam posty i okazuje sie, ze prawie nikogo nie denerwuje podejscie wsrod czlonkow tej spolecznosci, ktore sprowadza sie do tego, ze kupujesz dzisiaj co najmniej 2 kolekcjonerskie egzemplarze, a jutro jeden wystawiasz z przebitka 2x lub wiecej, bo trzeba: a) wyjsc na zero czyli de facto zdobyc limitowany komiks taniej/za darmo, lub b) zarobic ile wlezie na drogim komiksie, lub c) po prostu nie byc frajerem. Ja rozumiem kontekst, wydanie kolekcjonerskie, ograniczony naklad, cena okladkowa jest relatywnie wysoka jak na "historie obrazkowe"- wszystko to do kupy powoduje, ze temat staje sie bardziej zlozony, ale ja sie pytam - gdzie sie podziala milosc do komiksow w tym wszystkim? Pytanie oczywiscie retoryczne - bo chocby najwieksza milosc moze sie zachwiac, gdy wmieszaja sie w to wszystko pieniadze. Jesli kiedykolwiek byly w tym jakies emocje. Pewnie ponad polowa tych pieknych wydan kolekcjonerskich Szninkla wyladuje w ciemnych skladach spekulantow, ktorzy czesto nie maja zielonego pojecia co kupili (ale wiedza, ze sie na tym konkretnie zarabia, jesli trafimy na odpowiedni moment), albo u ludzi, ktorzy moze i znaja sie na komiksach (ba, pewnie nierzadko sa pasjonatami), ale jeszcze lepiej znaja sie na zarabianiu kasy kosztem fanow, ktorzy przespali premiere, a ktorzy sa sklonni placic kazda przebitke, byle tylko zdobyc wymarzony kolekcjonerski egzemplarz. W takim momencie wychodzi ze mnie #SlowianskaDusza i mam nadzieje, ze ci inwestorzy sprzedadza te wyjatkowe egzemplarze innym inwestorom. I tak w kolko, na wlasny koszt, beda nabijac te banke spekulacyjna, az peknie ktoremus prosto w twarz. Tzn tylko ten na koncu straci kase, bo nie ludze sie, ze zjawisko zniknie. Kolejne wydania na horyzoncie, wiec szykujmy sie na kolejne wysypy "kolekcjonerow". Zjawisko ma duzy potencjal na wzrost. Zeby jednak nie siac defetyzmu 24/7 i zakonczyc pozytywna nuta - dodam, ze moze nie jest jeszcze tak zle z nami komiksiarzami jesli sa takie glosy, jak ten od Hansiora. Glosy, ktory przypominaja, ze komiksiarze przede wszystkim kochaja dobre komiksy, zapach swiezo wydrukowanej kartki i mozliwosc obcowania z tym wspanialym medium dlatego, ze jest wspaniale, a nie dlatego, ze sasiad obok nie zdazyl kupic tego limitowanego cuda. No i nie szukaja w tym wszystkim mozliwosci szybkiego i latwego zysku kosztem ludzi, ktorzy wspoldziela ich pasje. Wt, 28 Maj 2019, 22:22:12 |
1 |
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con
Jak dla mnie z powyższej dyskusji pomiędzy Midarem a Krzysztofem płynie na pewno jeden doniosły i niezaprzeczalny wniosek: Panowie, na każdą imprezę komiksową należy przyjść okablowanym, z włączonym nagrywaniem rozmów dla celów dowodowych. (Jeszcze mała uwaga techniczna: Gdy spotykamy na imprezie kolegę z komiksowa lub organizatora/wydawce/sprzedawce, z którym chcemy porozmawiać, należy zachowywać dystans co najmniej 2 metrów celem uniknięcia sprzężeń, które mogą nie tylko wpłynąć negatywnie na jakość nagrania, ale nawet być przyczyną zniszczenia sprzętu nagrywającego i, co za tym idzie, możliwości naszego dalszego uczestnictwa w imprezie.) Viva Comicony!!! EDIT: Aha, jeszcze jeden bardzo ważny wniosek: Broń Boże nie podejmujemy dyskusji z osobami z dziećmi na ręku lub nawet obok!!! Cz, 30 Maj 2019, 11:06:18 |
1 |
Odp: Wydarzenia komiksowe / Festiwale / Comic Con
Nadal czekam na propozycje ustalenia regulaminu autografów dla fanów, którzy z tego forum tak tłumnie przyjeżdżają po autografy i nie ma żadnej oferty rozwiązań - poza jedną. 1. Wyrzucić z regulaminu przymusową zgodę na wykorzystanie wizerunku w celach reklamowych. Ten zapis jest niezgodny z prawem (RODO). Jeśli macie stwarzać wrażenie profesjonalizmu, to prawnik mógłby chociaż spojrzeć na ten bełkot zwany "regulaminem", bo łamie prawo przynajmniej w dwóch punktach. Zgoda na wykorzystanie wizerunku może być udzielana automatycznie tylko wtedy, gdy jednoznacznie wiąże się z udziałem w konkursie np. fotograficznym i jest koniecznym elementem wzięcia udziału w tym konkursie. Ja okłamuję dziewczynę, że jadę do kochanki, a mam zamiar pójść na ComicCon, nie życzę sobie by moja dziewczyna się dowiedziała o tym, że pojechałem na ComicCon. 2. Losowanie wrysów podlega pod ustawę o grach losowych. Do tej pory do Urzędu Celnego nie wpłynęło zgłoszenie loterii, więc nie macie szans na to, by legalnie to przeprocesować. Obawiam się, że już poinformowałem przypadkowo UC o próbie nielegalnej działalności. 3. Czy Surżenko i Rosiński przyjeżdżają dać tylko 10 wrysów? To mało na 3,5 godziny podczas 3 dni. To komu się to opłaca? Czy może przy okazji dadzą 50 wrysów dla galerii polishcomicart, które potem zostaną sprzedane za 400-800 złotych? Czy naprawdę trzeba tłumaczyć komukolwiek jak śmierdzi ta sprawa, jakim bełkotem jest regulamin, jak złym i krzywdzącym pomysłem jest losowanie? Czy kiedykolwiek ktokolwiek widział losowanie jako formę przyznawania wrysów? Czy Rosiński o tym wie, że ktoś jego nazwiskiem robi taką chryję? Bo finalnie to na nim skupi się hejt. On będzie rysował 3,5h, znając jego tempo, to jest 22-25 wrysów i będzie żył w przekonaniu, że tyle właśnie dał ludziom. Potrzeba pomysłów? Proszę bardzo: pula 10 wrysów za 200 pln na miejscu i dodatkowa pula 10 wrysów na licytacji online. Jak wygrasz licytację i zapłacisz, to dostajesz numerek, wchodzisz jak bonzo, ściskasz dłoń Pana Rosińskiego i wychodzisz z wrysem. Kolejny pomysł. Numerki jak w kebabie - a co? Po chuk mam stać w kolejce i patrzeć jak los uszczęśliwia innych? Zrobić kolejkę do każdego artysty. Jedną, o tej samej godzinie, np. o 10 rano. Kolejkę rozładować numerkami z brzęczeniem, żeby można było pójść do kibla, na inne stoiska itp. Jak zadzwoni i w ciągu 5 minut nie pojawi się gość, to out i następny. Tak jak wspomniałem - jak na razie nikt - SŁOWNIE NIKT - nie zaproponował dogodnego rozwiązania dla strefy autografów Warsaw ComicConu - natomiast widzę wielu, którzy kłamiąc potrafią nie tylko krytykować jakieś propozycje, ale także czynią sobie personalne wycieczki atakując nawet bliskich. Myślenia wymaga się od organizatora. Skoro sam o tym nie pomyślał, to znaczy, że się nie nadaje na organizatora. Wiecie Państwo, że praca organizatora strefy autografów to wolontariat?. Może zapytajcie Krzysztofa jak to wygląda?. Ja też prowadziłem strefy autografów i wiem z czym to sie je. Pomyślcie zanim wylejecie wiadro hejtu. Comicon ma to do siebie, że można na niego nie jechać, nie brać rysografów - tak jak na każdy inny Festiwal. Pozdrawiam.Witamy na forum. Jestem pewien, że wielu, łącznie z Krzysztofem dopłacałoby za możliwość zorganizowania takiej strefy, choć szczerze wątpię, żeby te 10 pln za strefę wpływało do kieszeni głównego organizatora CC. Jeśli komuś tak to przeszkadza, to ja chętnie się tego podejmę. Nie muszę brać urlopu, mam doświadczenie z wielkich festiwali muzycznych (po obu stronach stolika), mówię biegle po francusku, byłem tour managerem największych amerykańskich artystów. Ale nie opowiadaj kolego, że to takie wyrzeczenie. Może dla kogoś, kto nie jest w branży takim by było, ale dla każdego kto potrafi 2+2, organizacja strefy artystycznej każdego wydarzenia to możliwość zgarnięcia najbardziej unikatowych gratisów i wspomnień. Przestańcie w ogóle traktować nas jak szczeniaków z poprzedniej dekady. Kto stał w kolejce na FKW niech powie ile osób było poniżej 30 roku życia. A ile powyżej 40! Jesteśmy świadomą grupą ludzi, z dużym bagażem doświadczeń i z dużymi portfelami. Chcemy wydawać te pieniądze mądrze, zgodnie z prawem i nie da się nas oszukać jak gówniarzy. Tymczasem cała ta komunikacja WCC i rozwiązania nastawione są na frajerów. Jak to brzmi? Kup se bilet, kup se drugi bilet, kup se komiksik za zawyżoną cenę, a może, MOŻE dostaniesz wrys. Brakuje tylko kup dziś, a dostaniesz drugi komiks za jedyne 39,99. Póki co, te działania w żaden sposób nie wpływają na rozwój rynku komiksowego Cz, 30 Maj 2019, 12:20:02 |
1 |
Odp: Shout Box
Z ciekawości - jest na sali ktoś, kto jest w stanie przebrnąć przez posty kolesia o nicku Michael_Korvac? Da się przeżyć twoje, da się i jego Cz, 30 Maj 2019, 15:17:20 |
1 |
Odp: Komiksy IPN
Możliwe, że autorzy chcieli rysować sceny rozstrzeliwań nauczycieli, listonoszy i zwykłych chłopów którzy całkowicie popierali pomysł kolektywizacji wsi, ale IPN nie pozwolił.
Pt, 31 Maj 2019, 10:47:26 |
1 |
Night wolf - kolekcja :)
Czas na moją kolekcję, tak sobie postanowiłem, że wrzucę zdjęcia tego, co uzbierałem po przekroczeniu 1200 pozycji, tak więc proszę. Krótka historia zbiorów: Komiksem amerykańskim na poważnie zainteresowałem się w lutym 2014, kiedy moja żona wyjechała na delegacje do Wersalu (teraz chyba tego żałuje ), a ja przypadkiem trafiłem na recenzje "Batman Trybunał sów" na jeszcze wtedy legendarnym portalu Hatak. Oczywiście za młodu czytałem Tytusy, Żbiki i Donaldy, później zapoznałem się z mangą i siedziałem w niej głęboko do momentu zainteresowania się na poważnie komiksem amerykańskim. A tutaj półeczki: Jak znajdę chwilę to zacznę wrzucać wrysy, ale aż żal się chwalić tym co mam, przy bombach które mają co niektórzy. So, 08 Czerwiec 2019, 17:40:44 |
1 |
Odp: Usagi Yojimbo
Dzień dobry wszystkim! Żeby się przywitać na nowym forum (na które dotarłem z pewnym opóźnieniem), pomyślałem, że zamieszczę swoje notatki z sesji pytań i odpowiedzi ze Stanem Sakai na Pyrkonie 2019. Było to już trochę czasu temu, ale może kogoś zainteresuje. Moje komentarze są zaznaczone kursywą. • Stan chciałby w przyszłości stworzyć jeszcze jedną miniserię „Space Usagi”, żeby domknąć wszystkie wątki. • Usagi ma obecnie ok. 24 lat w przeliczeniu na nasze . Od czasu swoich pierwszych przygód dojrzał i nie jest już tak impulsywny jak dawniej. Ciągle jeszcze nie osiągnął jednak etapu, na którym mógłby zostać czyimś sensei. To jedna z opcji na rozwój postaci w dalszej przyszłości. • Wśród twórców komiksów, którzy najmocniej inspirują Stana, są m.in.: Kirby, Ditko, Manara, Moebius i Barks. • Dzięki swojej długiej karierze i osiągnięciom Stan ma pełną kontrolę twórczą nad komiksami o Usagim. Jego wydawcy widzą dopiero gotowe plansze – nie mają wglądu w komiks na poprzednich etapach pracy i nie wpływają na proces twórczy. • Jednym z wątków, które Stan chce rozwinąć w „Usagim” w przyszłości, jest małżeństwo Tomoe Ame. Taka historia dałaby mu sposobność zaprezentować japońskie zwyczaje i tradycje dotyczące zaręczyn i ślubu. Szkopuł w tym, że Stan dobrze wie, co chciałby zrobić w perspektywie 5 lat, ale ma problem z tym, jaką historię zaprezentować w następnym miesiącu • Jeżeli Stan nie będzie w stanie dalej tworzyć komiksów o Usagim, chciałby, żeby ktoś inny przejął serię. • Od ostatniej wizyty Stana Polska stała się zauważalnie bardziej zamożna. Na pewno jest więcej Starbucksów Stan lubi polską historię i kulturę – to dla niego szczególne miejsce. • Stan jest bardzo zadowolony z odcinków serialu animowanego „Teenage Mutant Ninja Turtles” z 2012 r., w których wystąpił Usagi. Uważa, że aktor dubbingujący królika (Yuki Matsuzaki) został wybrany idealnie. Stan dowiedział się w sekrecie od twórców serialu, że obcięli budżet innym odcinkom sezonu, żeby mieć więcej środków na epizody z Usagim i zapewnić ich jak najlepszą jakość. • Trwają prace nad animowanym serialem CGI z Usagim. Produkcją zajmie się Gaumont, najstarsze studio filmowe na świecie, a reżyserem będzie James Wan (odpowiedzialny za stworzenie serii „Piła” i wyreżyserowanie „Aquamana”). • Stan przyjmuje tylko niewielkie projekty poboczne, np. niedawne wariantowe okładki do serii „Garfield” i „Star Wars Adventures” z IDW. „47 roninów” było jednym z największych takich dodatkowych przedsięwzięć i zabrało mu 9 miesięcy. Na szczęście tuż przed rozpoczęciem prac był na wycieczce w Japonii, więc miał świeżo w pamięci wiele informacji. • Stan lubi adaptacje historii o Usagim w innych mediach, ale zawsze za najważniejsze uważa komiksy, ponieważ nad nimi ma pełną kontrolę. Każda adaptacja oznacza oddanie części procesu twórczego w ręce kogoś innego. • Stan zaczynał w branży komiksowej jako liternik Sergio Aragonesa. Sergio spytał go kiedyś, czy zna kogoś, kto mógłby zająć się liternictwem do jego komiksu. Stan był po zajęciach z kaligrafii i trochę na oślep odpowiedział, że sam chętnie się tym zajmie. Praca z Sergio była dla Stana szkołą organizacji pracy twórcy komiksów! Sergio szybko zaczął polecać Stana wszystkim wokół i pewnego dnia Stan odebrał telefon i usłyszał innego Stana – Stana Lee (on naprawdę zawsze mówił tym swoim charakterystycznym głosem!). Lee poprosił Stana Sakai o literowanie gazetowego pasku komiksowego o Spider-Manie – zanim jeszcze ukazał się jakikolwiek komiks, przy którym pracował Sakai! • Dużą inspiracją w zawodzie liternika był dla Stana Todd Klein i jego książka o zawodzie. Stan ciągle lubi zajmować się liternictwem – pracują mu wtedy inne części mózgu niż przy tworzeniu historii. Nie może mieć wtedy jednak w pobliżu włączonego telewizora lub rozmawiających osób, bo bezwiednie zaczyna literować to, co słyszy • Badania i przygotowanie mają kluczowe znaczenie przy pracy nad „Usagim”. „Ostrze bogów” wymagało 5 lat badań. Dużo czasu zabrało Stanowi znalezienie dobrej ilustracji ukazującej tytułowe ostrze, na której mógłby się oprzeć przy pracach. Japońskie drzeworyty przedstawiają Pożeracz Traw jako typowy japoński miecz, tymczasem był to miecz chiński, o innym wyglądzie. Kiedy już Stan znalazł ilustrację, musiał jeszcze upewnić się co do jej miarodajności. Dziś takie rzeczy wymagają tylko kilku chwil w internecie. • Dużym wsparciem są też kontakty z ekspertami w różnych dziedzinach, które często umożliwia internet – pewien znawca potworów yokai bardzo pomógł Stanowi przy historiach z ich udziałem. Stan spotkał się też np. z ostatnim japońskim twórcą zwierciadeł. Widział u niego np. lustro z okresu prześladowań chrześcijan w Japonii – po spojrzeniu w nie pod odpowiednim kątem widać ukryty krzyż. • Inspiracją dla Gena była postać ronina, w którą w paru filmach wcielił się Toshiro Mifune – stąd jego niechlujność, popołudniowy zarost, drapanie się i zręczność w manipulowaniu innymi dla własnych celów. Innym bohaterem filmowym lubianym przez Stana był Zatoichi [tu chyba nie ma wątpliwości, kogo zainspirował ]. • Z kolei Miyamoto Usagi oparty jest na postaci historycznej – Miyamoto Musashim, a Tomoe Ame – na wojowniczce Tomoe Gozen. • Co do zmian na rynku komiksów w USA: Stan zaczynał karierę na początku amerykańskiego boomu na czarno-białe komiksy (i w tym samym roku, w którym zadebiutowały Wojownicze Żółwie Ninja). Obecnie ukazuje się bardzo mało czarno-białych historii (na myśl przychodzą Stanowi tylko „Żywe Trupy”). [może to przyczyna przestawienia się na kolor w komiksach o Usagim?] • Stan silnie podkreślał, że transfer do IDW nie zmienia charakteru komiksów o Usagim. To ciągle będą dalej takie same historie, tyle że w kolorze. • Stanowi podobała się pierwsza trylogia „Gwiezdnych wojen”, prequele – nie tak bardzo… • Większość „osób” w świecie Usagiego to ssaki (okazjonalnie gady, ale nigdy ptaki ani ryby). Dlatego tak istotne są tokage – odgrywają rolę, jaka w normalnym świecie przypadłaby kotom, psom itp. Gdy Stan zobaczył polską wersję „Usagiego”, był bardzo zaskoczony, że u nas tokage mówią „Iiiip”, a nie „Eeeep” Przepraszam za długaśny pierwszy post Śr, 26 Czerwiec 2019, 22:28:57 |
1 |
Odp: Wydawnictwa kontra kolekcje
No właśnie o to im chodzi. Żeby ktoś wyskoczył z takim postem. Teraz wieczorem przyjdzie Bazyl, usiądzie na fotelu, zaparzy Nesquika i naprostuje, bo jak widać nie wszyscy zrozumieli, że TK ma przycisk do blokowania kolekcji.
Pn, 08 Lipiec 2019, 18:45:50 |
1 |