Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 33
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki
A ja uważam, że zarówno DC jak i Marvel planując swoje wieloletnie fazy za parę lat się 'sparzą', gdyż widzowie zmęczą się tymi multiversami i ogarnianiem x rzeczy i zwrócą się do niezależnych, zamkniętych fabuł.

Możliwe, że tak ale z drugiej jakoś MCU się nie zmęczyli przez tyle lat do Endgame. Formuła super-hero też jest przecież na tyle pojemna, że można zrobić tam i Nolanverse, MCU, Jokera i  Logana. Więc raz, że niekoniecznie oznacza to filmy od linijki.

Dwa jeżeli będzie to realizowane jak kultowe, komiksowe "Elseworlds" czyli właśnie niezależne od siebie alternatywne historyjki raczej nie będzie to wymagało wiedzy o tym co wydarzyło się w filmie x.

No a nawet jeżeli planują jakiś cross między nimi to bo ja wiem czy  na etapie kiedy ludzie oglądają filmowe eventy pokroju "Infinity" i "Endgame" będą aż tym przytłoczeni?

Jasne, że pewnie kiedyś zainteresowanie się wyczerpie, ale imo rynek może zmęczyć bardziej widzów przesytem, albo nieprzekonanie widzów do nowych postaci, kolejnych generacji zastępujących poprzednie- gdzie właściwie MCU już stoi przed takim wyzwaniem.

Pn, 24 Sierpień 2020, 01:18:24
1
Odp: The Batman
Gdy zatrudnia się do tej roli "amanta", po czym charakteryzuje się na "podstarzałego żula", który w niczym nie przypomina popularnej gwiazdy to mnie zaczyna zastanawiać. Czy nie taniej byłoby znaleźć taką facjatę niż płacić worki zielonych komuś zupełnie z innej parafii i "przerabiać" go nie do poznania?
Przecież jego rola to nie easteregg rodem ze Star Wars gdzie w zbrojach szturmowców/kostiumach obcych poukrywani są najrozmaitsi celebryci (ostatnio dowiedziałem się, że jednym z szturmowców (oprócz ujawnionych wcześniej) w EIX jest Karl Urban!).
I nie jest to dla mnie sprawa najistotniejsza - ot, frapujące i tyle. :)












Nihil novi sub sole.

No a dlaczego nie będą szukać kogoś z taką facjata? Choćby dlatego, że po co mają się męczyć z wyszukiwaniem odpowiedniego talentu aktorskiego. Mają gwiazdy, które mogą przerobić charakteryzacją.

Czy to źle? Czy takie zbiegi nie są w końcu elementem magii kina?



Śr, 26 Sierpień 2020, 12:33:53
1
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów

PS.: Ciekawe czy mainstreamowe wydawnictwa komiksowe odważą się skomentować aktualne ruchawki w USA. Bo co innego tłuc jakieś milicje w zmyślonym państewku w Afryce, czy terrorystów w turbanach, ale już superheros pacyfikujacy terrorystów z antify na ulicach Metropolis, albo Spider rozbijający gang szabrowników plądrujacych sklepy na 5-tej alei, to by mogło być za dużo dla przeciętnego czytelnika ;)

JW już pisałem w poście gdzieś wyżej, niestety przez media społecznościowe pośrednio komentują, w sposób wyraźnie przyjazny panom szabrownikom. Niby uzasadniają, że oni to wspierają pokojowe protesty, ale chyba nikomu rozsądnemu już to dziadostwo nie przywodzi na myśli czegokolwiek pokojowego.

To jest ten żenujący rozdźwięk między tym, co prezentuje sobą idea tych postaci a interesem korporacji, która wspiera to co modne-wiadomo kto by się przejmował Białorusią i Hong- Kongiem, skoro to nie ma takiego trendu na to ::)

Śr, 26 Sierpień 2020, 19:25:33
1
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
Ja tu żadnej symetrii nie widzę.




Dzbany są po obydwu stronach. Ludzie mają skłonność do popadania w zelotyzm, niezależnie od wyznawanych poglądów.

Cz, 27 Sierpień 2020, 15:09:20
3
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
Jak widać po jednej jeden, po drugiej tysiąc, ale tak - rzeczywiście po obu.

Przecież w ostatnich miesiącach po przeciwnej stronie to  samo idzie to w setki, tysiące opętanych polaryzacją społeczną bojowników o "lepsze" - gorsze- jutro.


Cz, 27 Sierpień 2020, 17:24:41
1
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów
Biedaku, naprawdę nie możesz znaleźć lepszego filmiku na poparcie swojej fałszywej tezy i z braku laku musiałeś sięgać po BLM??? A co to ma wspólnego z lewicą? Żal mi cię trochę. Albo nie, wcale mi cię nie żal :D

Słabych rozmówców charakteryzuje uciekanie się do ad personam.

Przecież lewica  wcale nie ma z gruntu wywrotowego znaczenia-vide rewolucja francuska, październikowa. To pewnie były rewolucje prawackie, albo lepiej centrystów.


Ciekawe, że ty  masz tą magiczną moc decydowania o tym co jest prawdziwą lewicą a co nią nie jest.

Nie od dziś wiadomo, ze to przecież



Kogoś tutaj swędzi w celu wywołania flamewaru i nie jestem to ja. Pozwolę sobie od tej pory ignorować twoje wypowiedzi, bo dzieli nas ontologiczna przepaść.


Cz, 27 Sierpień 2020, 18:10:44
5
Odp: Batman Tylko mi się podoba Batman zestawiony z tymi wszystkim Lanternami, Wonder Woman, Supermanem i resztą cudaków?

Batman na ich tle faktycznie może rozbrzmieć w pełni Batmańsko, unikatowo i to bardziej niż u siebie,  bo w Gotham to mamy  całe batfamily, które tak naprawdę hardcorowo wzoruje się na Gaku, nawet jak twierdzi co innego.


Nie, żebym tego motywu nie lubił, bo choćby za Red hooda i Azreala warto znać ten segment DC- chociaż oni się własnie słabo wzorują na Batmanie ;p przynajmniej do pewnego stopnia. No i otoczka batfamily jest w sumie naprawdę spoko, ale  że liczba tych postaci jest już naprawdę spora, to   generuje  problemy z wizerunkiem samotnego mściciela  ;p Pomimo tego  doceniam Morrisona że, w pewnym momencie wręcz zakpił  z tego stereotypu i kawa na ławę wyłożył międzykontynentalny oddział Batmanów .


Batman solo wiadomo jest klimatyczny, ale świetnie wypada skontrastowany z postaciami ze skrajnie innych środowisk, gdzie wtedy  jego natura jest jeszcze bardziej wyrazista.

Cz, 03 Wrzesień 2020, 01:34:54
2
Odp: Batman Batman Morrisona to jeden z najlepszych runów tej postaci i być może nawet najodważniejszy.

Jest cholernie dziwny, więc przeciwnicy stylu Morrisona nie będą zachwyceni.

Taki "Batman i Syn" wydany w WKKDC to był dość słaby początek całej batepopei szalonego szkota, więc może nie chwytać, ale potem się rozkręca.

Namiastkę runu Morrisona  polscy czytelnicy dostali też w  "Ostatnim Kryzysie", który zazębia się z nietoperzowymi historiami Morrisona.



Jego run to czysty absurd, dziwactwa i wrażenie obcowania z niesamowitością w końcu to 
Spoiler: PokażUkryj
batmite,powrót do motywów sprzed dziesiątek lat  jak batman zur en arrh, siatka batmanów działających globalnie, batman podróżnik w czasie
a nie wyłącznie kolejna, bezpieczna historia o batmanie detektywie. Ja  sam lubię historyjki jak batman rozwiązuje kameralne sprawy, ale czytanie o nich 250 razy już męczy.

Za to takie rzeczy jak Batman Morrisona sprawiają, że jeszcze chce mi się czytać superhero, bo jest tam jednak miejsce na szalone eksperymenty, a nie tylko szablon.

Snydera nie zestawiałbym z Morrisonem, ten pierwszy nie ma tak mocnej zdolności pisania rzeczy tak kompletnie absurdalnych w taki sposób by zachować przy tym całą dramaturgię i wiarygodność przedstawionych sytuacji.

Coś jak taki komiksowy Kojima, który opowiada poważne historie o wojnie, ale też każe łazić protagoniście w kartonowym pudle i talent twórcy sprawia, że to się nie gryzie.

Morrisona mamy ostatnio dużo na rynku- Doom patrol, Animal man, Multiwersum, Green Lantern. Wrzucenie go na Polski rynek własnie teraz jest najlepszym momentem. No i forum by przynajmniej  posprzeczało się o coś ciekawszego niż głupoty Toma kinga ;p
 

Cz, 10 Wrzesień 2020, 00:06:56
5
Odp: Diuna (2020) Po  Labiryncie i Br 2049  mam  pełny kredyt zaufania do Villeneuve'a.

Twórca z półki Nolana, a nawet wyższej. Kręciłbym nosem na wybór castingowy przy słabszym reżyserze- Zendaya- ale tak mam zaufanie, że jest w tym jakiś cel. W końcu Gosling i Armas to też wybitni aktorzy nie są, a facet skroił film tak, że ich aktorstwo współgrało z rolami.


Patrząc na liczbę znanych aktorów, największą w karierze reżysera to ja mu życzę, żeby jego film w końcu na siebie porządnie zarobił. Obawiam się, że jak tu będzie słabo z zarobkami, to  w końcu Hollywood po prostu odwróci się od tego ciekawego twórcy, nie dając mu po prostu pieniędzy na kolejne projekty.

Cz, 10 Wrzesień 2020, 15:53:49
1
Odp: Diuna (2020)

Ale cała reszta? Sorry, ale myślę o konkretnych postaciach i widzę aktorów od Lyncha.
Dla mnie cały ten film to trochę taka koncepcja jakby kręcić od nowa Ep. IV.  ::)

No i to już było i zwało się ep VII. Ja o Diunę jestem spokojny, bo to jest też film bardzo charakterystycznego reżysera  o swoim własnym unikalnym stylu, a nie tylko wytwór korporacyjnych tabelek i  Disneyowskiej polityki jak ep VII.


2049 w detalach bardzo różnił się od oryginału
Spoiler: PokażUkryj
tam było dużo buntu, a w kontynuacji bardziej szukanie sensu w byciu czyimś dzieckiem, matką. Jeżeli były wątki podobne jak wątek miłosny to miał bardzo unikalny, inny od oryginału pomysł. Sam wątek K, który zawodzi się prawdą na swój temat to totalnie odwrócony motyw Roya


Historie postaci są inne.

Tutaj mamy co prawda do czynienia z ekranizacją tej samej książki, ale wierzę, że aktorstwo co lepszej części obsady i autorski sznyt twórcy- oby pomimo braku Deakinsa udało się też uzyskać podobny efekt, pięknych ujęć majestatycznych widoków jak w 2049- zrobią ten film kompletnie innym od wizji Lyncha.

Co jest po prostu pewne, bo Vilunenve ma zupełnie inny styl i jeżeli na kimś się wzoruje to nie na Lnychu a Tarkowskim.

Pt, 11 Wrzesień 2020, 00:47:03
1