Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: [1] 2 3 ... 106
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Ogłoszenie Gildii: Bez paniki, forum zostaje! Takiego ruchu, jaki przez ostatnie dni wygenerowało nowe forum, nie było na Gildii przez kilka ostatnich tygodni, widać więc gołym okiem, że ludziom bardziej tu pasuje. Zachowanie Gildii moim zdaniem dość śmieszne - jak wszyscy sobie już poszli i rozkręcili komiksowo w nowym miejscu, to nagle wszystko jest do załatwienia, zostawienia i usprawnienia. A za miesiąc lub dwa okaże się, że ów wyciągnięty z kapelusza prawnik jednak nic nie zdziała. Moim zdaniem powinniśmy zostać tutaj - Gildia szansę przegapiła, nie doceniła fandomu, wręcz go ignorowała. Teraz niech sobie płaczą w poduszkę. Wydawcy pojawią się tutaj, bo tutaj są odbiorcy - o to można być spokojnym. Studio Lain już jest, pozostali też się zejdą.

Generalnie zgadzam się z Death - powinno być jedno, kompleksowe miejsce, a nie kilka rozstrzelonych. Ja też nie mam chęci skakać po kilku forach, aby czegoś nie przegapić. Już teraz męczy mnie to sprawdzanie Speca i Gildii na zmianę.

Wt, 12 Luty 2019, 20:01:46
8
Odp: John Constantine Hellblazer
Corben narysował tyle 5 z 16 zeszytów w pierwszym tomie i potem już go nie ma. Tyle to powinniście przeboleć :)

A można je zupełnie pominąć czy będzie dziura fabularna? 

Śr, 13 Luty 2019, 12:40:30
1
Odp: Alan Moore
Chcę się zabrać za Potwora z Bagien, choć troszkę się obawiam - nie miałem większej styczności z tą postacią. Rysunki takie sobie, aczkolwiek przekonuje mnie też epizodyczna obecność Deadmana, Hellblazera, Batmana i innych postaci, które lubię.


Też z początku się obawiałem, ale sięgnąłem po Sagę zachęcony opiniami na forum i tematyką. I wsiąkłem, obawy rozwiały mi się praktycznie po kilku pierwszych stronach. Przede wszystkim urzeka mocny, ponury klimat, który pogłębia się i pogłębia w miarę rozwoju historii. Sama postać Bagniaka też szalenie nieszablonowa, poprowadzona z wyczuciem i konsekwencją, nawet jeżeli Moore musiał się wpasowywać w odgórne decyzje DC - to, jak się połączył z Kryzysem to mistrzostwo jak można wybrnąć z narzuconych scenariuszy, a jednocześnie zachować swoją wizję i jeszcze ją rozwijać.

Rysunki mi osobiście bardzo się podobają, mocno retro, ale w takim pozytywnym sensie. Wpasowują się w klimat historii, a to co rysownicy wyprawiają czasem z kadrami powinno być wzorem dla współczesnych twórców, jak można rysować komiksy. Szczególnie zapadł mi w pamięci zeszyt "Święto wiosny" i kręcenie kadrami po spożyciu bulwy - czegoś takiego nie spotyka się na co dzień :) Nie wiem, czy gdzieś wcześniej zastosowano taki zabieg (później na pewno), ale tutaj robi piorunujące wrażenie.

Śr, 13 Luty 2019, 13:06:05
1
Odp: Vertigo
Wrzuciłem zdjęcia tego nowego wydania na 20 lecie. Może kogoś zainteresuje.

https://postimg.cc/gallery/h8djpwsk/

W środku kilka plansz ze środka. Może kogoś przekona do zakupu serii.

Dzięki bardzo. Mnie przekonało... ale aby na razie odpuścić tę pozycję. Do tej pory podchodziłem do niej raczej pozytywnie, chociaż bez zbytniego entuzjazmu. Sama tematyka - inkarnacja jakieś tam bogini - do końca może mnie nie kupuje i nie wiem, czy bliżej temu komiksowi do s-f czy horrorowi, ale to już wystarczyło, abym chciał się przekonać, jak to smakuje. Sam styl rysowania fenomenalny, więc znowu argument za. Ale przedstawione plansze pokazują jakieś ekstremalnie odjechane eksperymentowanie z formą, kadrowaniem i narracją, a tego jako zwolennik raczej tradycyjnego podejścia do formy raczej nie lubię i unikam (po prostu mnie męczy czytanie takich tripów). Nie wiem, jaka część tego komiksu jest właśnie tak utrzymana, ale praktycznie każda plansza z przedstawionych wygląda jak zabawa formą, a to dla mnie już nieco za dużo. Do tego chyba ten komiks jest na wskroś przesączony metafizyką, a to już zdecydowanie nie dla mnie. Więc w maju, w tym zalewie dóbr, odpuszczam. Nie mówię nie... ale na pewno mówię "jeszcze nie teraz".     

Pt, 08 Marzec 2019, 09:05:29
1
Odp: Kapitan Marvel Mam w głębokim poważaniu jak się zachowuje Brie Larson, co mówi, co insynuuje, a na co kręci nosem. Nie obchodzi mnie to kompletnie - ot, kolejna osoba, która robi zamęt, gdzie nie ma takiej potrzeby, wykorzystując trend we współczesnym świecie. I z takim podejściem poszedłem dziś na nową odsłonę MCU, odcięty od aktorki, a skupiony na samym dziele. I bawiłem się przednio. Film to standardowa pozycja w portfolio Marvel Studios, plasująca się nieco powyżej środka stawki - wyżej niż Incredible Hulk, IM2, Thor 2, Homecoming (Spider-Man robiony na modłę młodzieżówek Johna Hughesa nie do końca do mnie trafił) czy przereklamowana Czarna Pantera (która chociaż była filmem dobrym, to jednak nie takim mega-super na jaki jest kreowana w mediach).  Ze wszystkimi jego zaletami i wadami - humorem, postaciami, efektami na plus, brakiem wyrazistego antagonisty i nieco kulejącym scenariuszem na minus. Pozycja dobra, warta zobaczenia, chociaż nie przełomowa - ale nie postrzegam tego jako wady, bo ile razy można oczekiwać przełomów. Ja Carol Danvers polubiłem, współczułem jej utraty ziemskiego życia i przyjaciół, cieszyłem się, kiedy w końcu emocjonalnie stanęła na nogi.

Spoiler: PokażUkryj
 Jak dla mnie, gra aktorska Brie nie była ani zła ani drewniana, a płynnie wychodziła z tego, co działo się z jej postacią. Początkowe zagubienie w obliczu braku wspomnień i własnej tożsamości, napędzane hasłami typu "śmieję się do wewnątrz" czy "wojownik nie okazuje uczuć" było właśnie wiarygodnie odegrane jedną sztywną miną, z której nie miało się przebić żadne uczucie. Później, kiedy Carol odzyskuje tożsamość, maska spada i widać żyjącą pod nią ciekawą, niejednoznaczną postać - twardą, upartą, nieustępliwą, ale jednocześnie wrażliwą i oddaną sprawie i przyjaciołom.


Bałem się trochę, że film będzie zbyt mocną przystawką do Endgame, pretekstem, aby tylko pokazać Capitan Marvel, ale nic z tych rzeczy - ma swoją własną świadomość i jest jak najbardziej osobnym bytem (mimo, że ze sporą ilością nawiązań do MCU). Trochę mnie rozczarowała pierwsza scena po napisach:

Spoiler: PokażUkryj
 Na bank jest to wyjęte z Endgame, na tej samej zasadzie, na jakiej scenka po napisach pierwszego Ant-Mana wyjęta była z Civil War, a spodziewałem się raczej scenki, w której Carol będąc gdzieś tam i w zdziwieniu obserwując rozpadające się wokół postacie odbiera sygnał od Fury'ego - czyli takie odwrócenie scenki z Infinity War


Jeżeli chodzi o rzekomy feminizm filmu - nie jest on ani nachalny, ani prostacki, a raczej naturalny, prawdziwy i subtelny. Nie ma walenia po oczach hasłami "mężczyźni be, kobiety górą", za to mamy sceny, gdzie Carol nie poddaje się przeciwnościom i po prostu walczy o swoje, pozostając pozytywnie nastawiona do świata i otoczenia. Ona nie chce nikogo obwiniać o to, czy o tamto, nie obraża się, nie boczy o byle krzywe spojrzenie; ona po prostu pokazuje, że stać ją na to samo, co innych i robi to z uśmiechem na twarzy i hardością w oczach.

Podobał mi się twist ze Skrullami, podobało mi się potraktowanie głównego złego, jakże inne niż to, czego można byłoby się spodziewać. Podobały mi się piruety w kosmosie, chociaż trąciły Supermanem. O kocie i Furym już powiedziano - dołączę się tylko do pozytywów. Podobało mi się, że był to niby origin, ale jednak nie do końca i nie czuło się zupełnie tego, że zaczynamy z czymś nowym od zera. Podobało mi się, że film nie miał typowo superbohaterskiej struktury, z odhaczaniem kolejnych punktów (jak np. Strange). Ode mnie - zasłużone 8/10. Czekam na Endgame i na więcej już dojrzałej, poukładanej i w pełni świadomej siebie Carol. 


Nd, 10 Marzec 2019, 00:14:03
2
Odp: Kapitan Marvel
Czy ktoś może powiedzieć jaki charakter ma czarnoskóra koleżanka głównej bohaterki? Bo ja nie. Coulson także wsadzony jak fan service, niby miłe oczko dla fanów uniwersum, jednak zupełnie nie pełniące żadnej roli.

No to akurat bardzo proste - przyjaciółka z "ludzkich" czasów to łącznik z utraconą przeszłością, napędzający jej dążenie do odzyskania utraconego człowieczeństwa i wspomnień, razem z córką będąca katalizatorem przemiany. Takie przeciwieństwo Kree - tamci jej wmawiali życie bez emocji, a Marie z Monicą były tego dokładną odwrotnością, jako subsytut jej rodziny.

Coulson jak najbardziej jako czysty fan service - jasne, mogłoby go nie być, ale jaką radochę daje słuchanie, jak mówią do niego "rookie" :) poza tym pokazuje, dlaczego Fury darzył go później takim zaufaniem. Fabuła bez niego może i by nie traciła, ale MCU już moim zdaniem tak.


Pn, 11 Marzec 2019, 08:24:57
1
Odp: Sędzia Dredd Też tak mi się wydaje. A podają to tu:

https://2000ad.fandom.com/wiki/List_of_Judge_Dredd_stories_in_Case_Files

I właśnie stąd moje pytanie - jak bardzo ramotkowe to jest? Czy da się czytać po 40 latach?

Pn, 11 Marzec 2019, 14:10:46
1
Odp: Kapitan Marvel
3:11 z tego filmiku to jest esencja tego co mnie odrzuca od tego filmu na sam widok. Gość idealnie to podsumował.

Jeżeli gość zaczyna film, który ma być jego recenzją/opisem/zdaniem (nie wiem, jak to nazwać w tym kontekście) od stwierdzenia "filmu nie widziałem, ale opieram się na opinii moich zaufanych znajomych", to przepraszam ja wszystkich bardzo, ale może sobie go wsadzić, gdzie słońce nie dochodzi.

A co jest takiego uwłaczającego w tej 3:11? Że Carol po całym filmie mówienia jej "to możesz", "tego nie możesz", "nie okazuj uczuć", "nie używaj mocy", "uważaj, bo możemy ci je zabrać" w końcu stwierdza "chrzańcie się"? Trochę nie rozumiem zarzutu.

Nie, żebym jakoś bardzo bronił tego filmu, bo jestem świadom jego wad i istotnie do czołówki osiągnięć MCU daleko mu brakuje, ale nie jest to też film bardzo zły. Po prostu przyzwoity średniak, porządny, pozlepiany z utartych i sprawdzonych wzorców, którego Feige i spółka moim zdaniem nie muszą się wstydzić. Oczywiście, że dałoby się go zrobić lepiej - jak przecież większość filmów.

Śr, 13 Marzec 2019, 08:39:23
4
Odp: Kapitan Marvel Poza tym

Spoiler: PokażUkryj
jest to zrobione tak, jakby to było jej pierwsze pojawienie się - pojawia się znienacka za ich plecami, czym wprawia ich w konsternację

Śr, 13 Marzec 2019, 21:58:50
1
Odp: Sklepy internetowe, stacjonarne - wrażenia z zakupów Chyba wbiję Wam szpilę, ale moje 100 Naboi t.5 zrealizowali, podobnie Berserka... Dziś je odebrałem, wysłali w piątek. Nie wiem, jakie były Wasze ceny, ale ja kupiłem kulki za 57,99 (niska cena + kod rabatowy), a Logana za 23,99.
Wt, 02 Kwiecień 2019, 19:59:39
1