Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: 1 ... 84 85 [86]
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Mucha Comics   Niby trochę racji masz, Torpedo był ponadprzeciętnie drogi zwłaszcza biorąc pod uwagę że wydało go NSC, które jest znane z niskich cen i był czarno-biały. Tyle, że raz w rzeczywistości dałem za niego w rzeczywistości 90 złotych, dwa nie przypominam sobie żadnych problemów technicznych, trzy miał ponad 700 stron, cztery teraz tak zupełnie subiektywnie i ciężko porównać bo to dwa zupełnie różne gatunki. Torpedo to fajniejszy komiks niż Spectacular Spider-Man ;)

ps. Pięć tłumacz raczej napewno wziął więcej pieniędzy za robotę.

Nd, 05 Wrzesień 2021, 15:07:13
1
Odp: Mucha Comics Kompletnie się na tym nie znam, ale temat jest interesujący.
Nd, 05 Wrzesień 2021, 19:40:52
1
Odp: Makulatura Rabiesa Tak zabezpieczyli, że masz obity komiks.
Śr, 08 Wrzesień 2021, 20:18:41
1
Odp: Mucha Comics   Zwariowałeś? Nie ma szmalu na takie hrabiowskie zachcianki.
Śr, 08 Wrzesień 2021, 21:21:57
2
Odp: Mucha Comics   Tyle, że to nie jest wcale śmieszne. To nie jest, żaden błąd w stylu "ten się nie myli co nic nie robi" (nie lubię tego powiedzenia), tylko normalne prawdopodobnie suwerenne decyzje wydawcy. Musieli doskonale widzieć jak to wygląda, mimo to puścili do druku i niewiele albo i nic z tym nie zrobiono. To już drugi podobny popis w ostatnim czasie, najpierw Scream teraz ci, obydwa w przypadku ponadprzeciętnie drogich komiksów, które było wiadomo że mają swój stalowy elektorat i się sprzedadzą bez względu na wszystko. To niefajne jest.
Śr, 08 Wrzesień 2021, 22:00:41
11
Odp: Piłka Nożna ZWYCIĘSTWO!!! (prawie)
Śr, 08 Wrzesień 2021, 22:41:16
1
Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów - sezon drugi   Podsumowanie wakacji. Z reguły w tym okresie komiksy raczej odpuszczam i przerzucam się bardziej na książki, których w sumie też aż tak namiętnie w ten czas nie czytam, woląc spędzić wolny czas na świeżym powietrzu. Także lipiec - komiks jeden, sierpień - komiksów trzy na liczniku więc nie ma się za bardzo nad czym rozpisywać. Wszystkie cztery to dalsza desperacka próba podgonienia kolekcji Superbohaterowie Marvela. Uwaga jak zwykle pojawią się pewne SPOILERY!!!


  "SM tom 83 - Beta Ray Bill" - Michael Avon Oeming, Dan Berman, Andrea Di Vito i inni. Dwa pierwsze zeszyty autorstwa jednego z gigantów Marvela Waltera Simonsona to klasyczna historia pierwszego występu Billa na łamach tego wydawnictwa, ukazało się to to już w WKKM w bardziej kompletnym wydaniu więc tam odsyłam bo warto. Daniem głównym jest sporo nowsza mini-seria "Stormbreaker - Saga o Beta Ray Billu". Początek zaczyna się w miarę obiecująco, poznamy rasę obcych która wydała na ten świat tytułowego bohatera, co dosyć mnie zdziwiło są oni bardziej humanoidalni niż sam Bill. Ten posiada sztuczne ciało i pierwsze co mi przyszło na myśl, kto by wytworzył sztuczne ciało, które nie jest podobne do niego samego? Otóż teoretycznie jest na to odpowiedź, to ciało najbardziej niebezpiecznego drapieżnika na tej planecie (z tą końską szczeną faktycznie musi niezwykle brutalnie rozszarpywać kolby kukurydzy), na dodatek w wypadku starcia musi to być mocno niepraktyczne, ale dobra szkoda klawiatury to Marvel a nie podręcznik ksenobiologii. W każdym razie Asgard nawiedza Ragnarok (zapewne enty z kolei), Bill pragnie paść chwalebną śmiercią u boku swoich przyjaciół, ale ci odsyłają go tam gdzie będzie bardziej potrzebny, czyli do jego własnych ziomków. I robią to rychło w czas bo okazuje się, że nad planetę na której zamieszkują Korbinici czyli ziomkowie Billa nadciąga Galactus (przy okazji okazało się, że on wygląda jak wielki facet z garnkiem na głowie bo każda rasa widzi go inaczej, ma to sens w sumie). Bohater będzie musiał się zmierzyć po kolei ze swoim poprzednikiem robotem Alpha Ray, heroldem Galactusa wyglądającym jak ci goście ze Starcrafta połączeni z tymi drugimi ze Starcrafta, będzie trochę przebitek z przeszłości (dowiemy się że Bill był wcześniej naukowcem - doskonały materiał na największego wojownika), póżniej podczas bójki z w/w nowym heroldem czyli Stardustem otworzą jakiś portal z którego wyskoczy nieznana mi demonica (???) z którą będą musieli się bić tym razem w tag-teamie a na końcu Beta Ray Bill zginie i odrodzi się w ciele jakiegoś martwego murzyna w Nowym Jorku gdzie będzie zajadać tacosy czy tam inne kebaby ze Spider-Manem (???????). Graficznie komiks wygląda przyzwoicie, kreska jest prosta i czytelna, dosyć kolorowo bywa. Rażą trochę projekty właściwie wszystkiego kosmicznego, są absolutnie bez żadnego pomysłu. Te wszystkie śmieszne istoty, statki kosmiczne itp widzieliście już wcześniej milion razy, zero oryginalności, za to rysownik dobrze się czuje w rysowaniu scen epickiej rozwałki, eksplodujące planety, wybuchy nuklearne, gargantuiczne lasery śmierci i inne tego typu pierdolety wyglądają dobrze i jest ich sporo. Cóż mogę powiedzieć więcej? Jedyną wartością tego komiksu są te fabularne powroty do przeszłości, można się czegoś tam dowiedzieć o Beta Rayu i społeczeństwie z którego pochodzi i tyle, cała reszta to chaotyczna nawalanka z postaciami trzepanymi z rękawa przy czym autor kompletnie nie potrafi wykorzystać większości z nich (najlepszy tępawy wykonujący jakieś nie dające się tłumaczyć czynności Galactus, którego szefem jest chyba jego herold). Jak macie jakiegoś znajomego, który twierdzi że komiksy są głupie to sprezentujcie mu ten, będzie zachwycony. Jak ktoś jest fanem kosmosu Marvela, albo nie wiem postaci to może przeczytać bo można się nadziać na o wiele sroższą chałę. Tyle, że w/g mnie nie jest to nawet średnie. Ocena 4+/10.

  "SM tom 84 - Squirrel Girl" - Ryan North, Erica Henderson i inni. Pierwszy zeszyt to debiut tytułowej bohaterki w wykonaniu Steve'a Ditko mam wrażenie, że już go widziałem gdzieś, więc być może było to u nas wydane. Dalej mamy początek pierwszej solowej serii Squirrel Girl, tej samej która była umieszczona w WKKM tyle, że tamto było dalszą częścią. Cóż mogę powiedzieć na temat tego komiksu hmmmmm...Chyba to, że raczej nikt z forumowiczów nie jest targetem takich produkcji a są nim prawdopodobnie nastoletnie dziewczęta. Prawdopodobnie. Cóż jeszcze mogę o nim powiedzieć? Jest słaby, fabularnie o dziwo jest nawet przyzwoicie, Squirrel Girl pod koniec pokonuje nawet Galactusa o czym dowiemy się wcześniej i przez chwilę miałem nawet nadzieję, że autor ma pomysł jak to wytłumaczyć, ale oczywiście nie miał. Najgorsze jest to, że North usiłuje zrobić z tego tytuł komediowy tyle że nie ma chyba w tej dziedzinie jakiegokolwiek talentu, kompletnie to nie wychodzi, 90% żartów nawet nie próbowało mnie rozbawić a największymi wtopami są te dopiski pod każdą stroną, te suchary to istny festiwal żenady. W pewnym momencie przyłapałem nawet samego siebie, że usiłuję sobie wyobrazić czy jakbym był dwunastolatką to by mnie ten komiks rozśmieszył, niestety okazało się, że nie mam aż tak bogatej wyobraźni. Paradoksalnie co zabawne ten tom z WKKM o ile oceniłem też słabo to jednak lepiej go zapamiętałem i aż to sprawdziłem do dwójki autorów był tam jeszcze dokoptowany Chip Zdarsky, nie znam go za bardzo ale widocznie to o wiele lepszy dowcipniś niż  król komedii wymieniony na okładce. Samego Ryana Northa też sprawdziłem, jest zdobywcą dwóch nagród Eisnera w tym jednej za właśnie Squirrel Girl, także jak następnym razem ktoś zareklamuje jakiś komiks faktem, że ten zdobył tę nagrodę to zapomnę że przeczytałem ten post. Rysunki Eriki Henderson? Jaka pisanina, taka bazgranina, kompletnie do mnie nie przemawia ta stylistyka, sama Doreen wygląda fatalnie, chociaż w teorii powinna może nie tyle być śliczna co budzić chociaż sympatię, tyle że nie udaje jej się nawet to. Reszta postaci nie wygląda o wiele lepiej, chyba że mówimy o współlokatorce z akademika nijakiej Nancy, która wygląda jak czarny facet w kiecce i znając Marvel Comics na 99% nim jest, ta/ten wygląda chyba jeszcze gorzej. Najlepiej w tym wypadku wygląda ostatni zeszyt, który ogólnie stanowi najmocniejszy punkt programu, w zeszycie tym grupa ludzi uwięzionych w Statui Wolności opowiada znane sobie historie pochodzenia Squirrel Girl nawiązujące do znanych tytułów Marvela w którym to pani grafik musi nieco modyfikować swój styl aby naśladować tamte komiksy co w miarę jej wychodzi. Drugim mocnym punktem jest fajna okładka jednego z zeszytów wzorowana na stylistyce bijatyk 2D produkcji Capcom i to by było na tyle. Cóż na koniec, nie oceniam komiksu nie dla mnie, więc może się nie znam. Fenomenu a jakiś tam był nawet jeśli i nie jakiś potężny skoro seria dociągnęła do 50-tego numeru, kompletnie nie rozumiem. Nie chciałbym go więc krzywdzić niepotrzebnie, ale jak miałbym to zrobić to dałbym ze trzy w porywach. Najgorsze to, że widać w Dziewczynie-Wiewiórce pewien potencjał, może gdyby pisał to ktoś miałby jakiś pomysł aby jednocześnie uradować i małoletnich czytelników i tych pełnoletnich (Np. taki Pixar udowadnia że się da), może gdyby rysował to ktoś w sposób przyjemniejszy dla oka (też się da), to może...

  "SM tom 85 - Totalnie Odlotowy Hulk" - Greg Pak, Frank Cho, Mark Choi. Wejście z przytupem nowego Hulka czyli 19-letniego supergeniusza Amadeusa Cho. Pierwsze kilka stron to jakiś składak z któregoś tam zeszytu oryginalnej serii, chyba pierwszy występ bohatera, głowy bym za to nie dał, wyrysowany w taki sposób przez nieznanego mi Takeshiego Miyazawę, że chciałbym o nim jak najszybciej zapomnieć. Dalej dostaliśmy sześć pierwszych zeszytów serii TAH. No a wewnątrz kolejny marvelowski tytuł z serii "łatwo, lekko i przyjemnie" na dodatek ze sporą ilością żarcików i przekomarzań pomiędzy postaciami, powiedziałbym że jak słyszę taką opinię na temat czegokolwiek od największego wydawcy komiksów w USA to momentami zbiera mnie na porządny womit, tyle że tym razem na szczęście nie nastąpił. Pak udowadnia, że bez kozery uważany jest za jednego z lepszych scenarzystów Hulka a samemu tytułowi raczej na dobre wyszła podmiana głównego bohatera po części podobnego nieco do starego Bannera po części stanowiącego jego kompletne przeciwieństwo. Amadeus to nieco arogancki zarozumialec, ale z gatunku tych co to da się ich lubić a sam ma dobre intencje chociaż wszystko pragnie robić "stylowo" (różnie z tym bywa) i się dobrze przy tym bawić. Do pomocy będzie miał młodszą siostrę, również geniusza która będzie się w tym duecie zajmowała stroną koncepcyjno-strategiczno-techniczną i starała utrzymać Hulka na wodzy. Rysunki Cho przyzwoite, jak ktoś lubi taki marvelowy styl mazania to będzie zadowolony, gorzej z drugim rysownikiem, stylowo sporo gorzej (chociaż znajdzie się kilka fajnych kadrów) na dodatek uwagę zwracają obrzydliwe komputerowe barwy, totalna amatorszczyzna momentami kojarząca się ze wspaniałymi czasami grafiki VGA i jej cudownych 256 kolorów w niższej rozdzielczości. Obydwaj mają kłopot z narysowaniem Maddy siostry Amadeusa, która w/g scenariusza ma lat 15 a w/g wyglądu jakieś 30 w obydwu przypadkach. Podsumowując, podobało mi się. Nowego Hulka da się polubić i pomimo że Pak utrzymuje całość w raczej luźnej-młodzieżowej konwencji to jest to napisane porządnie (no dobra drugi blok z Czarodziejką, Thor i krasnoludami jest szczerze mówiąc nieco bełkotliwy) i z obietnicą na przyszłość że będzie jeszcze lepiej a fabuła ma kilka intrygujących rozwidleń fabularnych. Pomimo sporej ilości śmieszkowania (ja się nie uśmiechnąłem ani razu za stary już jestem na takie bzdety, ale myślę że niektóre momenty mogą śmieszyć) tytuł ma całkiem niezły potencjał dramatyczny co po raz kolejny Pak wyraźnie sygnalizuje że zamierza wykorzystać. Są fajne pomysły w stylu Amadeus prowadzący klasyczny kabriolet przez pustynię, z Hulkiem schowanym w bagażniku, który od czasu do czasu wyłazi i chwyta za kierownicę (wiadomo co się wtedy dzieje). No po prostu dobrze przemyślana i solidnie wykonana robota. Fajnie, że ktoś tam jeszcze potrafi napisać komiks mogący zainteresować młodszego czytelnika, który ma przysłowiowe "ręce i nogi". Ocena 6+/10.

  "SM 86 - Riri Williams:Ironheart" - Brian Michael Bendis, Mike Deodato Jr., Stefano Caselli. HAHAHAHAHAHAHAHAHA. Jakby ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości, to Bendis na koniec uprzedzająco tłumaczy, że wszystko jest w porządku. Rysunki fajne, chociaż Caselli ma chyba jakieś kłopoty z odwzorowaniem wieku ludzi. 5/10.

So, 11 Wrzesień 2021, 15:11:44
5
Odp: Hachette A niby dlaczego mieliby schodzić ze sceny? Skoro wydają dalej to znaczy, że opłaca im się to sprzedawać, Marvelowi opłaca się sprzedawać im licencje a czytelnikom kupować, czyli wszystkie strony są zadowolone.
Nd, 12 Wrzesień 2021, 13:03:49
3
Odp: Batman
Cytuj
@UP
Bo to Kołodziejczak - duh. Jak myślisz, czemu już nie ma jego nowych książek? Kryzys twórczy, wypalenie pisarskie, albo jego teksty są tak słabe, że nikt ich nie chce drukować. Ja się w ogóle dziwię, jak on się załapał do tej antologii.

 Akurat wydał w tym roku zbiór opowiadań, a poprzednią książkę ze 3-4 lata temu więc jednak coś mu drukują. Trochę już tego wydał, kto wie? Może kiedyś Hachette wyda Wielką Kolekcję Książek Tomasza Kołodziejczaka i dostaniesz spięcia w jednostce centralnej jak te roboty od Asimova i będzie tu trochę spokoju.

Cytuj
Zaznaczam ze batman swiat nie czytalem, ale akurat same zalozenia polskiej historii brzmia wyjatkowo durnie, batman odkrywa ze w warszawie jest niska przestepczosc dzieki niesamowitej technologii warsaw tech w ktorej chce zdobyc udzialy xD https://www.thefirstnews.com/article/batman-has-landed-new-dc-comics-book-sees-caped-crusader-in-warsaw-where-he-is-baffled-by-low-crime-rate-24864

Ta strona przykladowa w ktorej kolodziejczak sie rozplywa nad warszawa tez delikatnie zenujaco wypada, batman zachwycony warszawa i jej technologia brzmi jak slaby fanfic

  Pomysł jak pomysł, może być głupkowaty gorzej jak wykonanie zawodzi. Ja mam lepszy w sumie. Batman prowadzi w Warszawie dochodzenie w sprawie katastrofy ekologicznej spowodowanej wysadzeniem przez bandę terrorystów miejscowej oczyszczalni ścieków, tropy prowadzą go do 140-letniego właściciela kilku kamienic w pobliżu Alei Jerozolimskich, którym okazuje się być R'as Al-Ghul.

Śr, 22 Wrzesień 2021, 15:54:47
11
Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów - sezon drugi Jemu też pozdrowienia przekaż oraz to, że czy wróci tu za miesiąc czy za pięć lat to i tak różnicy nie zauważy bo tu dalej paw z kolekcji na głównej leży.
Śr, 22 Wrzesień 2021, 20:54:20
3