Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: 1 ... 26 27 [28]
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Bo chodzi o to, żeby plusy nie przesłaniały nam minusów - sezon drugi No dobra, spacerek był, obiadek był, winko do obiadku było, kawusia jest, słońce świeci w nos, 1,5 godziny do szlagieru Liverpool - City, można krótko podsumować ubiegły kwartał. Nie było tego za dużo, ale też się nie nudziłem:

Cartland (vol. 2) - 4/5 - bardziej mi podszedł niż pierwszy tom, bardzo przyjemna kreska. Bardzo dużo się dzieje, tak jak to powinno być w westernie. W ogóle ten gatunek coraz bardziej mi podchodzi i wyczekuję nowych serii (starych już nie będę rozgrzebywał, no chyba, że ktoś jakieś ładne integrale by zapodał).

Criminal (vol. 5) - 4/5 - seria trzyma poziom. Nadchodzi czas, żeby odświeżyć sobie wszystkie części ciągiem. Do tej pory czytałem każdy tom, jak wychodził. Mam wrażenie, że w ten sposób ileś rzeczy mi umyka. W tej serii wszystko się zgadza - ciekawe historie, ale nie przerysowane historie, mroczny klimat, kreska typu noir. Autorzy wypracowali swój styl i jest to właściwie samograj. Mnie to bardzo odpowiada.

Doman - 4/5 - po przeczytaniu książki od Nerwosolka do Yansa trochę się napaliłem na polskie komiksy z okresu PRL. Nie szukam jednak starych wydań, a bardziej szukam sobie, tego co wyszło niedawno i czekam na kolejne. Nie ma się co tutaj rozpisywać, bo prawie każdy to zna.

Dwaj bracia - 4,5/5 - świetny komiks obyczajowy. Charakterystyczne rysunki, bardzo przyjemne. Bardzo dużo wątków, retrospekcji, które ciągle rzucają światło na relacje tytułowych braci i ich bliskich. Fabuła jest przemyślana, niby niespieszna, ale przestojów żadnych nie ma. Jeden z tych komiksów, które połknąłem ciągiem. Nie da się oderwać. Top 10 tego roku. Bez dwóch zdań.

Fins de siecle: Falangi Czarnego Porządku, Polowanie - 4/5 - wreszcie ostatni Bilal w dużym formacie. Z tych dwóch historii zdecydowanie wolę Polowanie rozgrywające się w zaśnieżonych Bieszczadach. Rysunki, jak to u Bilala, surowe, brudne i niepowtarzalne. Niby tylko gadające głowy, ale czyta się wybornie. Falangi mają dość groteskową fabułę i nadal nie wiem, czy to jest komiks na serio, czy taki rozbudowany żart.

Kosmiczna odyseja - 4/5 - Mignola rysuje kosmiczne superhero. Skusiłem się i nie żałuję. Historia nie jest specjalnie złożona ani zaskakująca, ale nie nuży. Przyjemna lektura

Księgi Magii - 4/5 - nie znałem wcześniej. Mnie Gaiman wchodzi gładko, więc i to też. Znane postacie, mroczny klimat. Może trochę nierówne, ale ostatecznie byłem ustatysfakcjonowany.

Nestor Burma (vol. 1-2) - 4,5/5 - najpierw kupiłem pierwszy tom, żeby zobaczyć, o czym mowa. Drugi był wtedy w zapowiedziach i wyglądał koszmarnie drogo. Wsiąkłem od pierwszej strony. Misternie budowana historia, czarno-biały, niby prosty rysunek, ale miasto (Paryż) wygląda kapitalnie. Byłem w kropce, co zrobić z drugim tomem. Wewnętrzna blokada, która uruchamia się przy cenie ponad 100 zł za komiks (sorry Mucha) zadziałała. Ale uratowało Allegro:) No i drugi tom (rozgrywający się dużo wcześniej) to już rozkłada na łopatki. To też lektura do powtórki, bo każdy szczegół jest istotny. Trzeba czytać z uwagą, dużo nazwisk pada, które trzeba szybko kojarzyć i przypisywać do pojawiających się co chwila nowych postaci. Genialna zajawka z tytułową Dworcową 120, która wciska w fotel od startu. I finisz jak z powieści o klasycznych detektywach. Również top 10 tego roku.

Przybysz - 4,5/5 - niby zawsze czytałem bardzo pochlebne opinie, ale zawsze szkoda mi było wydać kilkadziesiąt złotych za komiks bez tekstu. Bo dla mnie rysunki są zazwyczaj tłem do fabuły, a fabuła to głównie tekst. Błąd!! Znalazłem na Allegro, że niby obity. Przyszedł jak nowy za połowę ceny ze sklepu. A ja poznałem genialny komiks, pełen emocji, melancholii, ale i pozytywnej energii. Lepiej późno poznać ten komiks niż wcale.

Saga Compendium (vol. 1) - 4/5 - kupione na promocji w Atomie. Obawiałem się, że historia o kosmicznych rasach pogrążonych w wiecznej wojnie mnie szybko znudzi. Ale szybko się wciągnąłem, co chwila pojawiało się coś nowego, co pchało akcję do przodu w kolejnych 4-5 zeszytach. Jednak po 30-40 zeszytach zacząłem się czuć robiony w balona. Bohaterowie powracali, żeby znowu namieszać, pojawiali się kolejni, którzy byli odpryskami poprzednich. I nagle bum, olśnienie - tak samo było w Y. Co chwila cliffhanger, ciągniona historia jak guma w majtkach. Ale przymknąłem oko i łyknąłem do końca. Ale szczerze nie wiem, czy da się wyprodukować drugie tyle historii na podobnym poziomie. Wątpię.
Jeszcze samo słowo na temat wydania typu compendium - nie wygląda zbyt solidnie na pierwszy rzut oka. Jednak nic się nie rozkleiło. Da się trzymać w dłoni, papier cieniutki, ale akceptowalny. Wydanie budżetowe idealnie pasuje do tego typu czytadeł.

Swamp Thing Bronze age (vol. 3) - 3,5/5 - komiks zbiera pierwszych 19 zeszytów drugiej serii Swampa plus komiksową adaptację filmu z początku lat 80-tych. Akcja poprzedza bezpośrednio run Moore'a, który trzeba przyznać dość szybko rozprawił się z większością bohaterów i wątków. Pierwsza połowa była dość męcząca z jedną długaśną historią, która niczego specjalnego nie wnosiła. Drugą połowę czytałem z większym zainteresowaniem, ale głównie dlatego, że chciałem poznać, co działo się zanim Moore się wziął za bagniaka. Tylko dla fanów postaci.

BBPO: Znany diabeł - 3,5/5 - myślałem, że jak pojawia się Hellboy, to sobie kupię i jakoś poradzę sobie bez znajomości wcześniejszych komiksów BBPO. Myliłem się. Świat ogarnięty apokalipsą, po wielu nieznanych mi wcześniejszych wydarzeniach był ciężki do zrozumienia. Pewnie dla osób, które są w temacie wszystko wygląda inaczej. Na plus rysunki, które zrobiły na mnie pozytywne wrażenie. Z BBPO ograniczę się do wczesnych lat, a żaby, Abe'y sobie odpuszczę. Regały z gumy nie są.

Jeszcze w międzyczasie odświeżyłem sobie Sandmana (10 tomów plus Uwerturę). I znowu mi się spodobało. Pierwsze 5 tomów weszło raz dwa. Później trochę wyjazdów wakacyjnych, innych komplikacji, ale chyba tylko z 2-3 się lekko męczyłem.

No i tyle. Pierwsze jesienne zamówienia już jadę, a w nich m.in X-Men Wielki projekt, Życie i czasy Charliego Chana.

Nd, 03 Październik 2021, 17:20:56
16
Odp: Mucha Comics Czy celowo to nie wiem ale u mnie tak samo
Pn, 04 Październik 2021, 18:04:31
1
Odp: Mucha Comics Tak samo. Wcześniej jakoś nie zauważyłem
Pn, 04 Październik 2021, 19:05:33
1
Odp: Jakie komiksy właśnie czytacie? Dziś przyszedł wielki projekt i resident alien 2.
Wt, 05 Październik 2021, 12:47:56
1
Odp: Egmont 2021 Wiadomo przecież że Egmont uwielbia topić kasę w niesprzedajacych się komiksach. Robią to na złość nam czytelnikom i przede wszystkim akcjonariuszom, którzy to od tylu lat tolerują.
Wt, 05 Październik 2021, 17:41:22
1
Odp: Sklepy internetowe, stacjonarne - wrażenia z zakupów Bonito pakuje w olbrzymie, płaskie kartony. Człowiek wygląda jakby telewizor niósł. Pełno wypełniaczy w środku. Profeska
Wt, 05 Październik 2021, 21:06:00
1
Odp: Wydawnictwo Mandioca
Ja czytalem i pisalem. Przewin troszke do gory.

Ja spróbowałem po tej opinii. Dzisiaj przyszło i czeka na swoją kolej. Jakby co będę miał pretensje😀

Śr, 06 Październik 2021, 21:00:44
1
Odp: Kupki wstydu Ja nie kupuję, póki mam co czytać.
Trudno mi uwierzyć w jakąś selekcję tytułów jak ktoś ma setki nieprzeczytanych pozycji. Nie moja sprawa, ale najtrudniejsze czasami jest przyznać się samemu sobie do problemu😀

Pn, 11 Październik 2021, 11:54:52
2
Odp: Wydawnictwo Mandioca
Życie i czasy Charliego Chana Hock Chye to kolejny cholernie dobry komiks oraz kandydat do komiksowego podium roku 2021. Mandioca narobila mi takiego smaka, ze kupilem go w oryginale kilka tygodni temu, w lokalnym comic shopie. Dzis usiadlem rano aby sobie "poogladac" do kawusi i praktycznie wciagnalem calosc przy jednym posiedzeniu. Tego grubasa (troszke ponad 300 stron), ktory czyta sie nieziemsko dobrze, wciaga jak bagno. Nie sadzilem, ze historie Singapuru (o ktorej nie wiedzialem praktycznie nic) da sie opowiedziec w tak fajny, ciekawy sposob. Bo tu nie chodzi, o zadnego Charliego, ktory jest postacia fikcyjna, ale o bardzo interesujaca historie powstania tego panstwa i burzliwych, poczatkowych losow. Charlie, czyli mlody tworca komiksow, jest tylko punktem zaczepienia. Wraz z z jego dorastaniem, obserwujemu jak zmienia sie i dojrzewa jako artysta, ale przede wszystkim - jak zmienia sie Singapur. Sonny Liew dokonal tu tytanicznej pracy, a calosc podal w formie najbardziej przystepnej jakiej tylko mozna. Bez dluzyzn i meczenia buly historycznymi faktami. Charlie to takze uczta dla oka. Tylu roznych stylow nie spotyka sie w komiksie za czesto. Liew zagluje to praktycznie wszystkim - od prostej cartoonowej kreski, po ultra realistyczne calostronicowe plansze malowane farbami. Dodajmy do tego szkice, materialy "nieopublikowane", plansze stylizowane na stare, kolaze, itp, itd. Az trudno uwierzyc, ze wszystkie plansze sa autorstwa jednej osoby. Cos niesamowitego. Calosc to mieszanka idealna - swietnie napisany oraz zilustrowany tytul, ktory z cala stanowczoscia polecam. 

Podpisuję się pod powyższym w 99%. Jedyna różnica, że nie weszło mi to za jednym posiedzeniem ale czytałem po nocach. Jak siadłem w dzień, to 100 stron sam nie wiem kiedy pękło.
Na początku założyłem, że czytam o prawdziwej postaci. Nie wiem dlaczego. Ale sam komiks tak genialnie zrobiony z tymi wszystkimi wstawkami "z niepublikowanych komiksów" czy plakatami, zbiorami prywatnymi itd., że do końca byłem o tym święcie przekonany. Dopiero jak próbowałem pogooglać to się okazało, że się dałem wkręcić. I to jeszcze podbiło moją ocenę. Na pewno mój top 10 tego roku.

Pn, 18 Październik 2021, 09:40:15
5
Odp: kolekcja smutnego drona :D X-Men ode mnie 😀 poznaję po lekkim wgnieceniu okładki
Pt, 22 Październik 2021, 21:13:51
1