Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: 1 [2] 3 4 ... 8
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Kryzysy DC
I nie wiem po co taka zaczepka, nie lubisz superhero? Nie lubisz kryzysów?
Nie o to chodzi. DC jak i Marvel mają pewien model biznesowy i mi w podobnych przypadkach ten model biznesowy przysłania sam komiks. Wciąż są jednak czytelnicy, którzy widzą to zupełnie inaczej, tzn. jako ważne wydarzenie, które trzeba znać. Kryzysy się sprzedawały, ale ich obecne zagęszczenie sprawi, że spowszednieją i ich sprzedaż spadnie. Co będzie po kryzysach?

Wt, 06 Sierpień 2019, 21:33:45
2
Odp: Thorgal
W weekend przeczytałem Thorgala od Strażniczki Kluczy do Klatki i muszę przyznać, że nieco odczarowałem sobie ten cykl po tym, jak 18 lat temu odebrałem go bardzo negatywnie. Był to chyba taki okres, że po Wilczycy, którą uznawałem za naturalne i najlepsze zamknięcie Thorgala, każdy następny tytuł odbierałem jako wtórny. Poprzednia lektura była więc chyba podszyta sporym dystansem już na wstępie.
W ciągu tygodnia po kilkunastu latach przerwy odświeżyłem sobie tomy 1-19. Wilczyca też była dla mnie zamknięciem pewnego etapu Thorgala, ponieważ był to ostatni otrzymany tom z Orbity. Potem, gdy Egmont wydał Piętno wygnańców zacząłem uzupełniać tomy 17-23.

Nie jest źle. Dalej mamy wtórności, eksploatację zamkniętych wcześniej postaci i wątków - co dalej oceniam jako słabość tego cyklu - jak również trochę braku logiki. Ale całość jest akceptowalna, a epizody Niewidzialna Forteca, Piętno Wygnańców i Klatka doskakują w mojej opinii do poziomu tych z zakresu 1-16.

Strażniczka Kluczy i Słoneczny miecz wydają mi się nieco gorsze od strony graficznej. Szczególnie w tym pierwszym widać jakąś niechlujność w proporcjach postaci czy ich rysach. Potem poziom graficznie podnosi się. Jestem ciekaw, czy inni też tak odbierają te albumy czy to tylko kwestia mojej percepcji.
Najlepiej zapamiętałem z dawnych czasów Łuczników i Wilczycę. Dziś wciąż odbieram Łuczników jako majstersztyk graficzno-fabularny. Van Hamme tworzy nowe świetne postacie, co chwila konfrontuje ich w innym układzie, zaskakuje a Thorgal okazuje się tutaj najbardziej charakterologicznie wiarygodny i pełnowymiarowy. Rosiński łączy realizm kreski z prostym eksperymentowaniem, które jednak perfekcyjnie oddaje napięcie w kolejnych scenach.
Wilczyca ustępuje tylko minimalnie. Nie ma tam nagromadzonych aż tylu pomysłów, ale rozwiązania fabularne świetnie budują poczucie zagrożenia i dostarczają emocji.
Dalej od Strażniczki kluczy nie mam poczucia eksploatacji postaci. Van Hamme gra nieco na nostalgii. Problemem staje się raczej brak dobrych pomysłów a w postępowaniu Thorgala często nie ma wiele sensu. Po raz pierwszy narracja siada szczególnie mocno w Słonecznym mieczu.
W Strażniczce kluczy faktycznie notuje się również lekki spadek od strony ilustracyjnej. Natomiast nigdzie później nie zauważam pod tym względem poprawy. Raczej równia pochyła.

Wydania egmontowskie w miękkiej okładce zestarzały się nieco. Tył okładki pożółkł w niektórych albumach, mimo trzymania ich 18 lat bez wyjmowania z szafy. Fajnie jakby Egmont wznowił to wszystko w przystępnych cenowo integralach, tak jak Pan Tomasz Kołodziejczak nie wykluczył tego w kilkuletniej perspektywie na jednym z tegorocznych konwentów.
Moje Egmonty zachowały się w stanie idealnym. Chciałbym natomiast wymienić swoje zdezelowane Orbity na Egmonty i okazuje się, że twarde oprawy chodzą taniej od miękkich.

Wt, 20 Sierpień 2019, 16:47:52
2
Odp: Klasyków kariera na Zachodzie
Tego się nie da ocenić bo nie wiemy co rysowałby i jaki miałby wpływ Rosiński gdyby został w Polsce. Miałem raczej na myśli to, że gdyby Polch, Wróblewski, Christa, Baranowski czy Chmielewski gremialnie poszli w jego ślady to mielibyśmy w latach osiemdziesiątych komiksową pustynię.
Przecież mieliśmy w latach osiemdziesiątych komiksową pustynię.

Pt, 23 Sierpień 2019, 16:13:06
2
Odp: Kończące się nakłady komiksów Wartość przedmiotu to cena przy której popyt spotyka podaż a nie za ile się coś wystawi, bo widzę że po raz kolejny ktoś chyba nie bardzo to rozumie. Istotne jest więc jedynie to w jakich cenach egzemplarze na allegro udało się sprzedać a nie za ile są wystawiane. Wystawić sobie mogę i za milion złotych.
Pn, 26 Sierpień 2019, 12:20:59
3
Odp: Kajko i Kokosz
Ja bym chciał, żeby "Szranki i konkury", "Złoty puchar", "Wojów Mirmiła" i "Rozprawę z Dajmiechem" wydano tak jak Pan Bóg przykazał, w poziomej oryginalnej wersji, w formie podobnej do "Kawy Zombo" - twarda okładka, płócienny grzbiet i offset. Integrale tak, ale najwyżej dwualbumowe. Dla koneserów limitka czarnożółta bez kolorów. Pionizacja powyższych albumów to największa abominacja jaka spotkała ten zasłużony komiks.
Kiedyś na pewno ;) A już na poważnie, to rok 2019 jest idealny na start z integralami najlepszej polskiej serii komiksowej z racji: 20-lecia Klubu Świata Komiksu i 100-lecia polskiego komiksu :)  Wielkie święta zasługują na stosowne ich uczczenie :P
Zawsze istnieje szansa że ktoś w Egmoncie się złamie i zaryzykuje patrząc na niewątpliwy komercyjny sukces integrali Rosińskiego od Libertago (choć do pełnej perspektywy trzeba poczekać na premierę kolejnego tomu Thorgala gdzie emocje mogą być już mniejsze ale podejrzewam że i tak zejdzie na pniu). Egmont przez wiele lat wzbraniał się przed zbiorczymi wydaniami Thorgala i wznowieniami Szninkiela, a teraz cała ta kasa poleciała do konkurencji. Jakie asy zostały Egmontowi by też zabłysnąć ładnym integralem? Na pewno jednym z faworytów na nasz rynek był by KiK.
Kilka tomów KiK mi brakuje, kilka się właśnie rozlatuje, stąd zaczęła mi chodzić po głowie myśl o odświeżeniu kolekcji. Trochę mnie zdziwiło odkrycie, że to co dotąd było upchane w 2 tomach Egmont puścił w 3 pokoloryzowanych ze zmienionym układem kadrów. Odstręcza mnie to mocno od zakupu. Same kolory to pomysł w porządku, fajna odmiana, ale cała reszta... Kto to wymyślił?
Zgadzam się, że ten rok to najwyższa pora na wydania zbiorcze. Przynajmniej 3 tomy zbiorcze w twardych oprawach koniecznie: 1. Złoty puchar, 2. Szranki i konkury, 3. Woje Mirmiła + Rozprawa z Dajmiechem. Popyt jest a podaż śpi.

Śr, 11 Wrzesień 2019, 12:11:59
2
Odp: Nieudane zakupy Knightfall - to okazały się być moje ostatnie komiksy z Batmanem z TM-Semic. Twórcy postanowili stworzyć przełomową historię z Mrocznym Rycerzem i na pomyśle się skończyło. Dotrwałem zaciskając zęby do pojedynku z Bane'em w Jaskini Nietoperza. Brnąłem przez kilka numerów mając nadzieję, że tego kluczowego momentu nie będzie rysował Aparo. Każdy, tylko nie Aparo, please! Wreszcie okazało się, że rysuje... Aparo. Facet postanowił pokazać za wszelką cenę jak bardzo ma już na wszystko wyj...ne i nic, nawet tak ważna historia, nie jest w stanie tego zmienić. O scenariuszu nie napiszę nic, bo go tam mnie ma. Klepią się po ryjach przez 22 strony a Batman coś majaczy. Po tej żenadzie po raz kolejny po Batmana sięgnąłem dopiero kilka lat później, gdy Egmont wszedł w Rok pierwszy i PMR.

Wieża Babel - miała być jedna z najlepszych historii z Ligą Sprawiedliwości. Jest przeciętna historyjka dla młodszych nastolatków, w której za jedyny jasny punkt robi postawienie Batmana w sytuacji, gdy jego zbyt daleko posunięta nieufność zostaje wykorzystana przez wrogów JLA.

Co się stało z Człowiekiem Jutra? - miał być jeden z najlepszych Supermanów napisany przez geniusza Alana Moore'a. Jest typowa ramotka pełna głupotek charakterystycznych dla Supermana tamtego okresu (i późniejszych też), którą wyróżnia tylko poruszenie wątków końca i śmierci bohatera. Gdyby nie stopka z nazwiskami autorów w życiu bym się domyślił, że napisał ją Moore. 0% Moore'a w Moore'ze.

So, 14 Wrzesień 2019, 19:52:52
1
Odp: Ceny i nakłady komiksów wydawanych w Polsce
Kiedy pierwsze dwa Semiki pokazały się w czerwcu 1990, to ta cena na nich dla mnie była szokiem.
Zaznaczę tutaj oczywistość, że mówię o własnej percepcji, która siłą rzeczy wyrastała z sytuacji materialnej, nie z rocznika statystycznego. No ale to percepcja decyduje.
Dokładnie. Tak samo pamiętam jak patrzyłem jako dzieciak na pierwszego Punishera i Spider-Mana w kiosku i nie mogłem uwierzyć, że tyle może kosztować komiks.

Ciekawe - jeśli było tak drogo, to jakim cudem dzieciaki to w kioskach za kieszonkowe kupowały? Dostawały rabaty od kioskarzy? Poza tym mówiło się, że TM-Semic wykosił konkurencję przez dumpingowe ceny :)
Chyba jednak musisz tę inflację przeliczyć, na stronie GUS masz wskaźniki.
Sorry, ale naprawdę mądrzysz się a pojęcia nie masz o czym piszesz.

Połowa roku 1990 to dwa pierwsze semiki po 9500 zł. Magazyn Komiks kosztował wtedy 5500, Thorgal Orbity 5850, Vasco 7000. A semiki to przecież mniejszy format (gdzie mu tam do A4), gorszy papier (taki gazetowy), gorsza okładka (cienizna), gorszy druk (kolory to często rozjechane "piksele").

Wychodziło jakoś 160% drożej za jakościowo gorszy produkt. Do tego były to miesięczniki, więc jeśli interesował Cię Batman, Superman, Spider-Man i Punisher to miesięcznie trzeba było wydać około 40 000 zł. Jeśli kolekcjonowałeś Komiks-Fantastykę to miałeś dla porównania wydatek powiedzmy 7000 cztery razy do roku.

Daruj sobie też teksty o kieszonkowym, bo kieszonkowe to był w tym czasie w dużej mierze taki wynalazek z Hameryki. Większość kolegów nie miała żadnego i dostawała coś okazjonalnie mniej lub więcej a najczęściej po prostu prosiło się rodziców. W '92 jak kupiłem sobie miesięcznie 4 semiki to było po całym moim "kieszonkowym".

Pn, 16 Wrzesień 2019, 14:22:22
2
Odp: Ceny i nakłady komiksów wydawanych w Polsce
Na tej samej, tylko nie byłem na garnuszku u mamusi, ale pracowałem u siebie. I nie miałem najmniejszych problemów z kupowaniem komiksów.
Domyślałem się, że to coś w ten deseń. Dla mnie dzisiaj wydać 30 zł na komiks to też nie są duże pieniądze. Ale dla kogoś kto ma 150 zł kieszonkowego kupić 4 takie to już czuje się ból.

Widzę, że zaczynasz lecieć w martylolo. Boże, 40.000 starych zł (czyli 4 zł na nowe pieniądze)!!!
Na dzisiejsze pieniądze to nie będzie 4 zł. Daruj sobie te manipulacje.

Straszne! To ja Ci policzę ile musiałby wydać współczesny dzieciak, gdyby chciał być na bieżąco tylko z superhero, tak jak Ty wtedy.

Otóż np. w lipcu br. (specjalnie wybrałem lipiec, bo był stosunkowo lajtowy) komiksy kosztowałyby go... uwaga... 654 zł!
Nawet jeśli odliczysz od tego najwyższy możliwy rabat 40%, to i tak kwota wychodzi kosmiczna. No i teraz kto ma bardziej przegwizdane - Ty czy obecni czytelnicy?
Znowu manipulacje. Nie pisałem o całym superhero czy o całej ofercie TM-Semic tylko o 4 najważniejszych wówczas tytułach (lata 91-92).

W lipcu z samego Egmontu superhero to wydatek 755 zł. Masz za to do czytania 2488 stron na bardzo dobrym papierze, świetnej jakości druk, nierzadko twarda oprawa, obwoluty, itp. Naprawdę chcesz do tego porównać w sumie 192 strony mizernej jakości od TM?

Weźmy sobie Śmierć Supermana wydaną przez TM-Semic w czterech numerach. Nawet przeliczając, że dzisiaj byłoby to 19,99 za numer wg Twoich szacunków wychodzi 80 zł za tę historię. Eaglemoss wydał to obecnie za 40 zł na śliskim papierze, w twardej oprawie plus dodatkowa historia. Wolałby ktoś dać 80 zł za 4 zeszyty gównianej jakości?

Podobnie można sobie porównać wydania Człowieka ze Stali Byrne'a, Mrocznej Phoenix, czy inne.

Albo jeszcze inaczej. W '90 Thorgal kosztował 5800 a Punisher 9500. Dziś nowy Thorgal to 20-30 zł na stronie Egmontu. Wyobraź sobie, że dodajesz do tej ceny 50% i otrzymujesz za to marny zeszycik z dwiema historyjkami o Punisherze. Tanio? Opłacalnie?

Pn, 16 Wrzesień 2019, 18:28:36
3
Odp: Wielka Kolekcja Komiksów DC Comics Uzupełniałem wybrane pozycje, gdy kolekcja zmierzała ku końcowi. Mam już większość z tego co chciałem. I tak patrząc na panoramę to jest spójna tak do 20. numeru a potem luki są coraz większe. To co najlepsze dali na początek a potem już sporo rzeczy różnej jakości. Żal, że nie pojawiło się za to wiele ważnych i interesujących historii.
Śr, 18 Wrzesień 2019, 23:08:58
1
Odp: Kolekcja Superbohaterowie Marvela Mam to samo. Kurier Pocztex wygląda tak, że po kilku dniach leżenia paczki na poczcie (można sobie podejrzeć po numerze) zamiast kuriera przychodzi sms z awizo. No takiej dostawy kurierem to chyba nie ma nikt inny. A na poczcie standardowo kolejka na około pół godziny.

Dlatego z usług PP zrezygnowałem zupełnie. Jak ktoś nie oferuje innej opcji dostawy to od niego nie kupuję. Wolę dopłacić 10 zł a oszczędzić sobie czas i nerwy.

Wt, 24 Wrzesień 2019, 17:55:03
1