Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 7
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
Format ma znaczenie - i to bardzo wielkie.
Kupujesz papier, na jednym arkuszu mieści się 12 stron w jednym formacie lub 20 stron w drugim-mniejszym.

Hans, teoretycznie masz rację i format ma znaczenie.

A praktycznie - bywa różnie, zależy jaki format.

Dlaczego tak jest - częściowo sam już wyjaśniłeś. Różnica, czy na arkuszu zmieści się 16 czy 32 strony (nie wiem, skąd wziąłeś 12 i 20 - to chyba jakieś nietypowe formaty).

Różnica jest nie tylko w cenie papieru, ale (może przede wszystkim) w cenie płyt, czyli "matryc" drukarskich. Jeśli album ma 96 stron i zmieszczą się po 32 strony na arkusz, to trzeba będzie wydrukować 3 arkusze. Jeśli strony będą trochę większe, przeskoczą wielkość graniczną i zmieści się tylko 16 stron na arkusz, to trzeba będzie wydrukować sześć arkuszy. Różnica w cenie papieru nie będzie znaczna, bo rozmiar papieru można dość dokładnie dopasować do formatu książki, po prostu zamiast 3 kompletów arkuszy większych wydrukujesz 6 kompletów arkuszy znacznie mniejszych - różnica w zużyciu papieru oczywiście będzie, ale nie tak znaczna. Natomiast jeśli chodzi o płyty - tu już masz sześć kompletów zamiast trzech - to już jest znaczna różnica. Na jeden arkusz komiksu kolorowego potrzebnych jest osiem płyt (CMYK x 2 strony), na arkusz czarno-białego - 2 płyty. I nie ma znaczenia, czy strona jest "tylko o 1 cm większa niż arkusz". W cenie papieru to ma znaczenie, w cenie płyt - nie.

Zasadnicze pytanie jest - przy jakim rozmiarze albumu przestaje się mieścić 32 strony na arkusz i zaczyna być ich 16. Nie wiem, jakie maszyny mają drukarnie, więc nie będę się wymądrzać, ale okazuje się, że tym magicznym formatem jest 170x245 mm. Czyli taki format, jaki mają albumy KG (Osiedle, Tymek, Jeż Jerzy itp), a także Wydział 7. We wszystkich drukarniach, w których pytałem to jest właśnie maksymalny format graniczny.

Czyli druk wszystkich albumów których oba wymiary mieszczą się w 170x245 mm jest bardziej ekonomiczny. Druk albumów, których choć jeden wymiar przekracza 170x245 mm jest mniej ekonomiczny. Druk wszystkich albumów w formacie amerykańskim (170x260 mm) jest mniej ekonomiczny - nie znalazłem żadnej drukarni w Polsce, która potrafiłaby wydrukować 32 strony formatu amerykańskiego na jednym arkuszu.

Wniosek jest taki: różnica w cenie druku między albumem 170x245 mm a 170x260 mm będzie znaczna, bo wzrośnie koszt płyt, ale koszt papieru wzrośnie nieznacznie (a to tylko 1,5 centymetra różnicy na wysokości!). Różnica między 170x260 mm a 215x290 mm (typowy format albumów zwanych potocznie A4, jak Thorgal, KiK, Plansze Europy itp) też będzie znaczna, bo trzeba będzie kupić większy papier (w sensie więcej kilogramów papieru), ale płyt zostanie zużytych tyle samo.

Różnica w cenie druku albumów 190x260 mm a 215x290 mm (format Largo a "zwykły) na pewno będzie, ale nie sądzę, żeby była powalająca. Wynikać będzie raczej wyłącznie z masy papieru, a wszystkie pozostałe koszty będą identyczne.

Przykro mi, nie podam Wam dokładnie procentowo itp. ile to będzie bo nie wiem. Wiem, że żeby naprawdę zaoszczędzić na kosztach druku, trzeba by zmniejszyć format poniżej 170x245 mm, jeśli nie, to oszczędności będą nie takie wielkie. W przypadku Largo Kurc zdecydował się zachować format (to się chwali), niestety wybrał do zachowania format Egmontu, a nie format Motopolu. Szkoda, ale teraz już po ptokach.

Egmont drukował w tym formacie i po jakimś czasie się z niego wycofał, podobnie jak z Lucky Lukiem i Tintinem. Jak tylko wyszło nowe wydanie w normalnym formacie, to czym prędzej sobie wymieniłem, a te stare wydania leżą gdzieś w piwnicy i w zasadzie to jest makulatura. Kurc niestety w przypadku Largo też drukuje makulaturę, ktoś kiedyś wyda go porządne i wtedy wszystkie pomniejszone wydania wylądują na śmietniku (może nie wszystkie). Tylko drzew szkoda.

A wniosek z mojego wywodu jest taki, że pomniejszony format Largo wcale nie jest dużo tańszy.

Nd, 12 Styczeń 2020, 00:36:35
3
Odp: Kolekcja Komiksy Star Wars

Fajnie, że kolekcja się ukazała, fajnie, że dostaliśmy tyle komiksów w tak krótkim czasie, ale też mam nieodparte wrażenie, że gdyby ją odrobinkę (naprawdę odrobinkę) dopracować, byłaby o wiele lepsza.

Cz, 23 Styczeń 2020, 12:24:44
3
Odp: Listy do E.
- W poszukiwaniu ptaka czasu!
- Batman Black and White cz 1 (wydana co prawda przez TM-Semic, ale może da radę)
- Szninkiel - wspomniany wcześniej
Oczywiście w integralach ;)

Nie lubie się czepiać i prawie nie robię tego na forum, ale złamałeś jednym wpisem chyba co najmniej 3 zasady tej "ankiety"/ głosowania.

Myślę, że cały ten wątek z prośbami do Egmontu o wznowienia ma zerowe szanse powodzenia, ale skoro już jest i ludzie się produkują, to niech będzie.

Ja rozumiem ideę listy tak, że chodzi o wznowienia tego, co Egmont już wydał, a co za tym idzie ma materiały, tłumaczenie itp.

Nie ma większego znaczenia, czy poprzednio były to integrale czy albumy. Jeśli nawet albumy, to przygotowanie integrala poprzez dołożenie do siebie stron dla grafika to chwila. Więc nie bądźmy tak rygorystyczni, żeby wywalać z listy pozycje przez formę ich wydania.

A co do Libertago - oferuje ono niskonakładowe wydania kolekcjonerskie dla bardzo wąskiej grupy odbiorców. Oczywiście obecność "Szninkla" w wydaniu Libertago jest argumentem przeciw, ale zobacz - Thorgal też jest obecny w wydaniu Egmontu, a Libertago go wydaje. Podobnie było z kolekcją Hachette. Skoro Thorgal może mieć dwie edycje jednocześnie, to może może także "Szninkiel"?

Trochę inna sytuacja jest z "W poszukiwaniu ptaka czasu!", bo są dostęne albumy Egmontu, ale heloł! Akcja i tak nie ma szans powodzenia, co szkodzi wpisać? Ja bym bardzo chciał, żeby Egmont wydał Ptaka w integralu za "normalną" cenę. W tej kwestii popieram Negaido, niech więc nasz głos zostanie zapisany, nawet, jeśli nic z tego nie wyniknie.

Zresztą i tak nic nie wyniknie.

Pn, 27 Styczeń 2020, 01:33:31
1
Odp: Egmont 2020
https://forum.komikspec.pl/dzial-ogolny/dodruki-egmont-2020/

To skoro już jest taki wątek, to ja poprosze o doprecyzowanie kryteriów:

- czy takie wznowienia jak Sandman (stare wydanie w 17 tomach w oprawie miękkiej, nowe w 10 tomach w twardej) czy Kaznodzieja (stare wydanie w 13 tomach w oprawie miękkiej, nowe w 6 tomach w twardej),
- czy wznowienie w lepszym formacie (Wieczna wojna, Trylogia Nikopola)
- czy wznowienie w postaci integrala tego, co wcześniej było w albumach (jak np. Wieczna wolność, Piotruś Pan)

czy takie wznowienia spełniają kryteria dodruku i można zgłaszać takie propozycje, czy chodzi tylko i wyłącznie dodruki 1:1?

Wt, 28 Styczeń 2020, 14:58:55
3
Odp: Wojciech Birek - komiksy wydane i niewydane
"Komiks i My" mógłby to odświeżyć jak "Cyberoida", ale oczywiście najlepszy byłby samodzielny album.

Oczywiście, że samodzielny album...

Albo właściwie lepiej antologia Wojciecha Birka.

So, 08 Luty 2020, 22:34:45
1
Odp: Sędzia Dredd
Spróbuj KA#14, przyzwoita lektura- chyba, że nie lubisz Ezquerry.

No, nie wiem czy to dobry start. W KA14 na początku mamy mniej Dredda, więcej Krakena. Potem Dredd działa w nietypowych okolicznościach.

Nie mówię, że to źle, ale po prostu to nie jest typowy Dredd. To nie jest punkt odniesienia, od którego potem inne historie robią meandry - to jest właśnie meander.

Przyznam, że nie czytałem wszystkich Dreddów wydanych w Polsce, zwłaszcza tych nowszych (Tytana, Mandroida, Dziesiątego kręgu). Z tych co czytałem wydaje mi się, że na początek jednak najlepszy jest KA13. Rozumiem, że nie przepadasz za shortami, ale w tych shortach fajnie można zobaczyć co jest esencją, nurtem Dredda. I w przeciwieństwie do KA01, te z 13 wcale nie są płytkie. A potem można brać się za meandry, jak Necropolis w KA14 czy Ameryka.

So, 08 Luty 2020, 22:48:50
3
Odp: Sędzia Dredd
Od razu spytam- wśród autorów w KA#15 wymieniany jest Dean Ormston. Bardzo lubię tego rysownika, dużo jest w tym tomie jego prac, czy raczej nastawić się na kilkustronicowy epizod?

W KA15 jest jeden 9-stronicowy epizod, mi się niezbyt podobał, zwłaszcza scenariuszowo.

Jak lubisz Ormstona to pewnie bardziej przypdanie ci do gustu ponad 50-stronicowy "Raptaur" w KA16, on też chyba rysował kilka epizodów z 'Judgment Day' w KA17.

Nd, 09 Luty 2020, 02:07:40
2
Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
Mnie to już trochę zaczyna żenować, dziwić, bawić (dopisz tu sobie inne emocje) z tymi limitowanymi okładkami

A to nie jest tak, że jeśli jest dodatkowa okładka, to po prostu masz wybór którą ci bardziej pasuje?

Ja nie kupuję zawsze limitowanej albo zawsze zwykłej - wybieram tą, która mi się bardziej podoba. I nie kupuje nic, bo "limitowane". I cieszę się, że wydawnictwo przygotowało dwie opcje, jedną wybieram, drugą bez żalu odpuszczam.

Cz, 27 Luty 2020, 22:17:53
3
Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
Ale to nie chodzi o to dlaczego Ty coś robisz, tylko dlaczego wydawnictwa to robią? Przecież nie po to, żeby zrobić Ci dobrze, tylko żeby zarobić na frajerach, którzy rzucają się na wszystkie warianty, albo gotowi są przepłacić, byle mieć coś innego niż sąsiad.

Cóż, każdy sądzi według siebie.

Ja dzięki wariantom okładek (ale także dzięki różnym wersjom, bo piszemy w temacie wydawnictwa Ongrys, które chyba było prekursorem wydawania w różnych wersjach) - ja dzięki temu mam wybór i zakładam, że to właśnie ukłon wydawnictwa w moją stronę.

Jeśli według ciebie to tylko manipulacja i skok na kasę, jeśli lubisz się doszukiwać w innych wyłącznie złych intencji - twoja sprawa.

Cz, 27 Luty 2020, 23:06:29
3
Odp: Sytuacja na polskim rynku - ceny, rabaty itd.
u nas już prawie wszystko idzie w trejdach i integralach po kilkadziesiąt PLN albo na twardo. Dla gołodoopców i casualów zostaje Lucky Luke, manga i Star Wars Komiks.

Gdyby wydawcy łaskawie posłuchali twoich rad, bardzo szybko wszyscy poszliby z torbami.

Było już kilka prób wprowadzenia tanich komiksów na rynek - Dobry komiks, Strażniczy Orlego Pióra i inne zeszytówki Mandragory - jak to się skończyło?

Zresztą ty to wszystko wiesz, więc w sumie nie wiem, po co klepiesz swoje teorie.

Komiksy w Polsce są wydawane głównie w integralach nie dlatego, że wydawcy usrali się na integrale, tylko że obecni czytelnicy w większości wolą integrale. Albumy frankofońskie wolą w wydaniach zbiorczych niż pojedynczych albumach. Komiksy amerykańskie wolą w trejdach lub omnibusach niż w zeszytach.

Dla większości obecnych czytelników cena integrala nie jest ceną zaporową.

Jeśli chodzi o pozostałe osoby, jaką cenę byś nie dał, większość z nich nie kupi żadnego komiksu.

Nie bo nie.

Twoje teorie że jakby ceny spadły, to więcej osób by kupowało są prawdziwe głównie w teorii. Owszem, więcej, ale wzrost liczby klientów byłby niewielki i nie zrekompensował wydawcom spadku cen.

Wydawanie komiksów w sposób "ekonomiczny" było już próbowane wielokrotnie i generalnie się nie sprawdziło. Kolekcjonerzy wolą wydanie lepsze, nawet jeśli nieco droższe. Stali czytelnicy preferują komiks relatywnie niedrogi (czyli np. grubszy album, gdzie jest więcej stron zamiast cienkich zeszytów, z których każdy byłby tańszy, ale razem byłyby droższe). Pozostali (generalnie) mają komiks w dupie i żadna siła tego nie zmieni. Przynajmniej żadna, która była do tej pory stosowana - może ktoś wymyśli skuteczny sposób jak zachęcić inne osoby do czytania komiksów. Może to będziesz ty, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że przypierniczanie  się na forum cokolwiek pomoże.

Więc jeśli chcesz narzekać, że komiksy ukazują się głównie w integralach - narzekaj na kolekcjonerów, nie wydawców. Bo to tak jakbyś marudził na meteorologów, że pogoda jest do dupy.

Jeśli chcesz narzekać, że komiksy są drogie i mają małe nakłady - narzekaj na nieczytelników, że nie czytają komiksów.

Ja uważam, że patrząc generalnie, wydawcy robią dobrą robotę. Dopasowali się do rynku, aby wykorzystać wszystkie możliwości i wydawać jak najwięcej komiksów. Żeby ktoś, kto chce je przeczytać, miał jak najlepszą ofertę.

To, że ten rynek nie jest taki, jakbyśmy sobie wymarzyli, to nie jest wina wydawców.

I żadne marudzenie tego nie zmieni.

Marudzenie, że proporcje ceny do zarobków są inne niż na zachodzie też jest zupełnie z dupy, bo mamy inne proporcje kosztów produkcji komiksów do zarobków niż na zachodzie.

Ale przecież i ty to wszystko wiesz, i na forum było to wałkowane już dziesiątki razy... Więc zastanawiam się po co cały czas narzekasz, po co sugerujesz rozwiązania, które już były testowane i się nie sprawdziły. W dodatku robisz to bardzo napastliwie, jakbyś chciał podjudzić innych forumowiczów przeciwko wydawcom. Od paru lat mamy na co dzień dookoła stosowaną w praktyce metodę judzenia jednych przeciwko drugich za pomocą prawdziwych problemów i wydumanych rozwiązań. Dziwię się, że też się w to wpisujesz.

So, 29 Luty 2020, 11:04:42
4