Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: [1] 2 3 ... 17
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Dylan Dog Moim zdaniem, jedyne co warte obejrzenia ze świata Dylana to:
VITTIMA DEGLI EVENTI (jest na YT, tyle, że w oryginale, ale podejrzeć można)

So, 06 Lipiec 2019, 06:41:01
1
Odp: Ceny i nakłady komiksów wydawanych w Polsce
O proszę, czyli nawet wtedy można było kupić z ładnym rabatem!
Robi się coraz ciekawiej :)
Chwila, chwila. Uprzedzam, by nie wykorzystywał Pan moich słów do
swoich teorii (o ile się zorientowałem, wcześniejszy spór dotyczył cen starszych
komiksów, ale okładkowych). Bo zaraz wyjdzie na to, że wszystkie Semiki można było kupić
na legalu z rabatem. Chętnie Doprecyzuję. Tak, można było. Sporadycznie,
punktowo i w bardzo ograniczonym zakresie tytułów. Na okazyjnych prasowych wyprzedażach
(kioski, targowiska). Numery 1-2 miesiące wstecz. Jak ktoś trafił starsze to miał
furę szczęścia. No i trzeba było trochę pochodzić i "zaglądać".
Zaznaczyłem, że chodziło mi o Poznań. Czy tak było wszędzie ?
Nie mam pojęcia. Może punktowo zdarzało się (jeszcze w 1998, na dworcu w Słupsku,
trafiłem na prasowej wyprzedaży dwa starsze Batmany).
W Poznaniu, na Rynku Łazarskim facet regularnie wystawiał po 50% okładkowej,
dosyć szeroki wybór prasy, w tym zdarzały się komiksy Semika. Jak wspomniałem,
1-2 poprzednie numery. Ale zazwyczaj były to tytuły typu "Goliat" "Czarodziejka
z księżyca". Czasem można było strzelić "Transformersy" albo "Top Komiks" (ale to później).
O Spider-manie można było zapomnieć.
Na dworcu kolejowym (P-ń) był też taki kultowy punkcik z prasą, gdzie co jakiś
czas coś wystawiali. W 1992 upolowałem parę zaległych Batmanów po 5500zł/szt.
I nie ograniczali się tylko do Semików. Jakiś czas po Batmanach dorwałem
tam kilka Lucky Luków po 7000zł sztuka (okładkowa 15000zł więc wyszło nieźle).
Ból polegał na tym, że kobita lubiła tam przywalić ceną na okładce i wygląda
to jak wygląda:

Na szczęście przy Semikach takiej perwery nie stosowano  >:(
Tyle moich sentymentalnych wspominek.

Edit:
Te praktyki są jak najbardziej aktualne, ale wybór tytułów jest bardziej ograniczony. Donaldy i trochę tytułów z kolekcji DC widziałem na stoiskach z przeterminowaną prasą nawet jeszcze tydzień temu.
Czyli jeszcze tradycja w narodzie się tli  ;)

Wt, 17 Wrzesień 2019, 11:11:08
1
Odp: Sideca
najpierw zamknijmy Wielkiego Martwego.  :-\
i Boba Morane'a !

Pn, 21 Październik 2019, 15:07:36
1
Odp: Wydawnictwo Ongrys - seria do wydania w Polsce
Czyli jak któryś tytuł zdobędzie powiedzmy 20-30 głosów (więcej raczej nie będzie)...
Spokojnie czołówka może uzyskać kilkakrotnie razy więcej głosów.
Tyle że na innych warunkach. Przydałoby się rozszerzenie ankiety na facebook.
Ponadto błędem moim zdaniem jest możliwość wyboru aż tak dużej liczby tytułów.
Max 20 by starczyło. Powinny być wybierane tylko te naj naj, a tak istnieje pokusa
by zaznaczać jak leci (bo coś tam się w głowie kojarzy).
No i przy takiej liczbie wyjściowej (chyba jednak zbyt dużej),
mimo wszystko powinna być druga tura (np. 50 tytułów z najlepszym wynikiem). Dlaczego ?
Bo przy takiej liczbie wiele głosów się rozkłada (ciężko też wnikliwie przyjrzeć się poszczególnym tytułom)
i ewentualny zwycięzca faktycznie może nie powalać liczbą głosów (co w pewien sposób
może zaciemnić obraz wydawcy). W drugiej turze, głosy by się przekazywały, a więcej
głosów to silniejszy mandat danego tytułu.
Tak czy owak pomysł dobry. Trzymam kciuki za ankietę, jak i za ewentualne wydanie
konkretnych tytułów.

edit:
Za duże ryzyko, że ktoś zagłosuje podwójnie.
To fakt z tym FB, nie pomyślałem. Lepiej już głosować w jednym miejscu (ryzyko zawsze mniejsze)

Pn, 06 Styczeń 2020, 14:24:37
1
Odp: Wydawnictwo Ongrys - seria do wydania w Polsce
to po kiego grzyba ta ankieta?
Wyjaśnienie:

Po co ankieta.mp3


Wt, 14 Styczeń 2020, 18:43:19
7
Odp: TM-Semic Apropo. Tak sobie właśnie przypominam Supermana i w numerze 4/94,
początek części drugiej wygląda tak:

Trochę zwątpiłem, te żółte krechy wyglądają na robotę Semika, ale sam już nie wiem.
Może ktoś potwierdzić lub zaprzeczyć na podstawie swojego egzemplarza ?
Komiks idzie na sprzedaż i nie chcę potencjalnemu nabywcy wciskać kitu.

Pn, 10 Luty 2020, 17:34:30
1
Odp: My, Ambasadorowie Komiksu Ja kilkanaście lat temu przeprowadziłem eksperyment i podałem
pierwszy tom Borgii Jodorowskiego mojej mamie. Książki pożerała hurtem,
więc tliła się nadzieja, że może coś z tego będzie.
Powiedziała, że ledwo przemęczyła. Najpierw oglądała obrazek. Potem czytała dymek.
Potem dopasowywała dymek do postaci. Potem czytała następny. Przechodząc
do następnego kadru, często już nie pamiętała co było na poprzednim. Kojarzyła postacie,
ale co się działo w tle (głównie drobiazgi), jej umysł nie rejestrował. O treści, zero dyskusji,
bo przez brak techniki czytania, po prostu jej nie ogarniała. Klęska na całej linii  ;D
Jedyny plus, zdziwiła się (przyjęła do wiadomości), że istnieją komiksy "nie dla dzieci".

Wt, 03 Marzec 2020, 11:00:55
1
Odp: Dylan Dog Nie obchodzi mnie czy to pulpa czy nie pulpa. Nie rozumiem tej zaraźliwej manii, byle drożej,
byle z dodatkami, byle ekskluzywniej, byle więcej wersji okładek, co by fajnie na półeczce wyglądało.
Naprawdę tym chcecie zachęcić "wahających się" do zbierania ?
Nie przeszkadza mi to przy one-shotach czy krótkich seriach.
Ale litości, Dylan ma już kilkaset odcinków. Jakie szanse bez znajomości włoskiego,
czy chorwackiego poznać choćby 10% tego. Po pierwszej "porażce" Egmontu z DD,
kiedy rynek trochę się rozkręcił, miałem nadzieję, że weźmie to ktoś i
rzuci jako normalnego kioskowca za parę złotych, wydawanego chronologicznie
i powiedzmy co dwa/trzy miesiące. Dziś już takiej nadziei nie mam.
Co parę lat ktoś zrobi nam łaskę i wyda jakiś śliczny integral z wybranymi (tradycyjnie,
według widzimisię tłumacza) opowiastkami. Dzięki łaskawcy !
Kij z tym, ze okładkowa może być ze 120. Ważne że dodatki będą.

Nd, 13 Wrzesień 2020, 18:03:17
2
Odp: Thorgal
W temacie Thorgala marzy mi się już tylko jedno: żeby go wysłali razem z Rosińskim na emeryturę i przestali rozmieniać na drobne resztki sentymentu i wspomnień o dawnej wielkości jaki jeszcze w narodzie pozostał.
Coś w tym jest. Sporo osób w ostatnich latach, z którymi przyszło mi poruszyć temat,
myśli tak samo. Sentyment i sentyment (luzik, ja też go czuję). Ale przyuważyłem,
że Polacy jakoś spontanicznie i podświadomie uważają Thorgala za swoją własność,
uzurpując sobie prawa do sądu nad nim ;)
Jestem ciekaw jakie zdanie ma na przykład pokolenie dzisiejszych 45-55 latków, Francuzów.
Czy u nich thorgalowy sentyment jest równie silny ? Jaka jest ich ocena ostatnich albumów ?
A co w innych krajach ?
Szczerze mówiąc nigdy się nad tym wcześniej nie zastanawiałem. Interesował mnie
tylko mój (ewentualnie polski) punkt widzenia.

Śr, 16 Grudzień 2020, 07:34:28
2
Odp: Relax magazyn opowieści rysunkowych Dzielonych albumów już nie lubię. Mam wydawać prawie 6 dych na magazyn
dla 3-4 szortów, z których może jeden troche mi się spodoba ? Wolne żarty.
Jak wydawca ma prawo do Conana to niech go wydaje 'normalnie', a nie bawi się
w jakiś PRL.
Ja z "ciętych" komiksów już się wyleczyłem. Choć przyznaję,
że trzymałem się długo, bo do 10-tego (czy jakoś tak) numeru Fantasy Komiks.
Potem razem z Relaxami, Fanami, Boomami i innymi Światami, FK wylądował na "Tablicy".
Zdaje się, że ostał mi się tylko jeden numer "Czasu komiksu", którego to
biedaka nikt nie chiał, więc będzie jakaś pamiątka. W każdym razie nie żałuję.
Jakieś dwa lata temu wyleczyłem się też z sentymentu. Toczyłem walkę wewnętrzną
czy zakupić Binio Billa. W końcu zlany potem, spojrzałem w lustro i powiedziałem
sobie "Co ty chcesz zrobić? Opamiętaj się!". I znów, tym razem OLX, zawaliłem
Tytusami, Kokoszami, Kleksami itp...
Cała zdobyta kaska przeznaczona na nowe komiksy, których do tej pory nie znałem. I fajnie.
Owszem, przygarnąłbym kilka nowych wydań starych tytułów z dzieciństwa,
jak np."Szninkiel" czy "Miasto milczących rewolwerów" (tu musiałby się znaleźć jakiś
ekscentryczny rozrzutny fantasta by to wydać), lecz nie dlatego, że sentyment,
ale, że są to tytuły w czołówce moich ulubionych ever. Ale teoretycznie, bo i tak
bym ich nie kupił ze względu na nowe przekłady (Szninkiel już je ma, a Miasto zapewne
by miało), a stare są dla mnie jedyne, kanoniczne i ukochane  ;)
Abstrahując,
"Cięte" komiksy, mógłbym zaakceptować tylko w dwóch formach. Coś w stylu
dawnego "Heavy Metalu" (nierealne dzisiaj w Polsce). Albo jako katalog w którym wydawcy
mogliby zamieszczać próbki swych bieżących (głównie nowych serii) komiksów. Tani papier, miękka okłada,
niska cena, mały nakład.  Pierwsze pięć lub dziesięć stron komiksu (w zależności od objętości albumu)
+ jakiś opis. Wydawany raz czy tam dwa razy w roku. Na cóś takiego mógłbym sie skusić.
Przejrzał bym sobie na spokojnie wieczorkiem i już bym wiedział, co biorę na pewno, a na
co może się skuszę. Coś w stylu "chcesz mieć dostęp do wszystkich opcji, wykup pełną wersję"  ;)
Lakoniczne kilka zdań + trzy wyrwane z kontekstu plansze do mnie nie przemawiają.
Po za tym, sporo rzeczy mi umyka.
Wiem, dziwny pomysł  ??? ale to jedyne co mi na szybko przychodzi do głowy w tym kontekście. 
Innym wszelakim magazynom skrawków, mówię nie.
To wszystko ode mnie. Dziękuję.

So, 26 Grudzień 2020, 14:27:02
3