Polubienia

Przejrzyj stronę ulubionych postów oraz otrzymanych polubień za posty użytkownika.


Posty polubione przez innych

Strony: 1 ... 7 8 [9]
Wiadomości Liczba polubień
Odp: Seriale DC od The CW Michael_Korvac na pewno zauważył, że ostatnie dwa odcinki Flasha jak na ten serial były nadzwyczaj poprawne. Nie, że bez wad, ale wyraźnie było w nich widać przebłysk kreatywności scenarzystów. Odcinek, gdzie Barry i Ralph znajdują się na bankiecie pełnym gangsterów, to miłe urozmaicenie. Zmiana otoczenia, jakiś taki świeży humor i w ogóle coś innego.

Z kolei odcinek z zainfekowaniem bohaterów krwią Bloodworka poszedł w innym kierunku. Na ogromny plus zasługuje brak w nim wątków rozluźniających i postawienie na ciągły dramat mieszający się z horrorem. Już nawet wybaczam, że standardowo pojawiały się te same plenery, bo akcje typu obiad u Westów przejdą do historii jako najbardziej zapamiętane.

Pt, 29 Listopad 2019, 04:26:35
1
Odp: Nowości komiksowe na blogach Blacksad: Under the Skin
Możliwe, że są tu osoby, które czekały na Blacksada. To duża marka w środowisku. Arcydzieło zaadoptowane do innego medium może stać się czymś przeciwnym. Crapem.

https://algorytmykomiksu.pl/2019/12/blacksad-under-the-skin.html


Pn, 02 Grudzień 2019, 00:22:03
2
Odp: W co w tej chwili grasz? Podziel się opinią!
Co w DS jest artystycznego? Bo chyba nie prosty, żeby nie powiedzieć prostacki, gameplay?

Długo myślałem co Ci odpowiedzieć. Przemilczeć to, dać sarkastyczny komentarz, czy wyszydzić? Nic z tych rzeczy. Spróbuję Ci to wyjaśnić. Zacznijmy od tego, że to co dla jednych w odbiorze jest wielkim uniesieniem, swoistym katarsis, czy inną tego typu egzaltacją, to dla innych będzie po prosty nudne. Noszenie paczek z miejsca na miejsce, to brzmi banalnie. Jednak Hideo Kojima doprowadził tą czynność do tego czegoś więcej. Żeby to zrozumieć, to nie można myśleć prostymi kategoriami "idź z punku A do punktu B". Trzeba zobaczyć w tym szerszą perspektywę. Noszenie paczek do alegoria do naszego życia, do ciężkiej pracy jaką wykonujemy. Praca w jakiej się doskonalimy. Stajemy się legendą... Zamontowany skaner na barku bohatera odzwierciedla typowego pracownika produkcji/magazynu, gdzie to urządzenie jest jego przedłużeniem ręki. Kurier w grze jest przedstawiany jako niezbędny. Ostatnia nadzieja ludzkości. Ważny zawód. Jest to próba wyniesienia nisko wykwalifikowanego pracownika do rangi bohatera.

Jednak skupmy się na rozgrywce. Załóżmy, że gracz nie posiada wrażliwości artystycznej. Trzeba go zaangażować. A dzieje się to poprzez zastosowanie elementów strategicznych. Ułożenie paczek, ważna sprawa. Poświęcić miejsce na linę i drabinę, czy zabrać dodatkowe materiały? Jaką trasę wybrać? Przez góry, ale bezpieczniej, czy po płaskim gruncie, ale przez deszcz... I tu się pojawia element, który jest zaczerpnięty z survival horrorów. Wynurzeni. Konfrontacje z nimi, szczególnie na początku gry, to próba przetrwania, niepewność i bezsilność. Walka z nieznanym. Przejście z punktu A do punktu B potrafi się skomplikować. Nie raz po przejściu dłuższego odcinka czułem się zbrukany. Gdy już w oddali widziałem cel, do którego się udaję, to czułem ulgę. Przeważnie w takim momencie odpala się starannie wybrany przez Kojimę utwór, mający nas jeszcze bardziej wycisnąć emocjonalnie, zanim wejdziemy do bezpiecznego pokoju, w którym weżmiemy prysznic i napijemy się Monstera.

Jest też warstwa fabularna, która to nas wrzuca w tą całą wędrówkę. Fabuła, która ma zjednoczyć i połączyć. To nasze wykonane zlecenia nadają jej sens. Bo to co widzimy często sensu nie ma. Na pierwszy rzut oka tak się wydaje. Wdarcie Śmierci (czyt. Death Stranding) jest zjawiskiem metafizycznym. I ludzie próbujący je zrozumieć poruszają się w na nowym obszarze. My próbujemy zrozumieć to zjawisko razem z nimi, a jednocześnie naprawić to co ono zniszczyło.

W grze dominuje samotność. Ludzie gdzieś tam są, pochowani w schronach, nawet z nami kontaktują się poprzez hologramy. Świat wydaje się taki opuszczony. Deszcz temporalny zbiera żniwa na każdym kroku. A jedyną stałą w tym są siedziby firmy kurierskiej. Budowane na jedno kopyto, dają nam poczucie bezpieczeństwa. Wracamy ciągle do tego samego pomieszczenia. Jak w Biedronce, czy w Maku, znamy je gdziekolwiek by nie było na świecie.

Mógłbym jeszcze dużo napisać, np. o lajkach, o więzi z dzieckiem, czy o świetnych elementach społecznościowych. Mam nadzieją, że zrozumiesz - Death Stranding to nie jest zwyczajna gra. To dzieło, które się interpretuje, to dzieło wybitne, które nie podąża za trendami, choć je ukazuje. Tu każdy moment jest ważny. Bo oto pewnie chodziło Kojimie, żeby pokazać nam, że nasza zwyczajność jest ważna i nawet w małych, rutynowych czynnościach możemy odnaleźć piękno.

Cz, 26 Grudzień 2019, 21:33:12
6
Odp: Kolekcja Spider-Mana Pół roku temu miałem jechać do Ikei po nową szafkę. Kolekcja nie wystartowała, co sprawiło że branża meblowa nie odnotowała większych zysków. Jakie inne branże na tym straciły? Na pewno kioski, które ledwo ciągną, a kolekcja wpompowała by w nie setki/tysiące złotych rocznie. Straciła poczta, która doręczałaby regularnie kolejne tomy. Stracił na tym sam Egmont, który mógłby skorzystać w podobny sposób jak ostatnio Wiedźmin, gdzie średni serial spowodował ogromne zainteresowanie grami i książkami. Jednak jak już tu napisano, Egmontowi nie zależy na wielkich zyskach generowanych przez Pająka. Gdyby zależało, to mielibyśmy więcej strzałów jak tomik Todda MacFarlane.

Tak to jest, że brak kolekcji to ogromna strata nie tylko dla fanów, ale i całej gospodarki. Taka kolekcja mogłaby poważnie ożywić branżę komiksową w Polsce, przez rozbudzenie starszych fanów i budowanie nowego pokolenia. Na wydaniu kolekcji Pająka skorzystaliby wszyscy.

Nd, 26 Styczeń 2020, 05:56:14
3
Odp: Kolekcja Spider-Mana Wychodzi na to, że Hachette nie wyda u nas, bo za granicą się słabo sprzedało. Czyli Polska już jest na tym poziomie co Zachód, miło że patrzą na nas tą samą miarą. Trzeba jednak zejść na ziemię i realnie spojrzeć na straty jakie odnieśli polscy nerdzi. Teraz tylko pozostało nam wierzyć że Egmont i Mucha mają bardziej życiowe spojrzenie żebyśmy ten Zachód dogonili. Z dumą obserwuję jak wydaje się u nas grube tomiszcza Daredevila i wiem, że Pająk też na takie zasługuje.
Cz, 09 Kwiecień 2020, 18:42:15
2
Odp: Filmowe uniwersum DC Comics - zapowiedzi, plotki Pamiętam co pisałem o Snyder Cut. Nie miałem wiary w powstanie tej wersji. Byłem rozdarty czy chcę ją zobaczyć, bo w pamięci miałem zawód jaki sprawiły mi Man of Steel oraz Batman v Superman. Filmy z niedorobionym scenariuszem i momentami zbyt mocno ignorujące logikę. Zack to facet od przedstawiania niesamowitych kadrów z komiksów na ekranie. Jednak pod względem historii powinien on dostać jakiegoś profesjonalistę, kogoś analizującego fakty i oceniającego ich sensowność. David Goyer choć jest zapaleńcem i osobą wykonującą swoją pracę z pasją, to przy przekładaniu swojej wizji na ekran totalnie nie umie wcielić się w widza, dla którego nakreślone sceny nie będą miały sensu. Panowie tu od początku się pogubili myśląc o jakiejś sadze, gdzie pokazywano nam kolejne etapy czegoś co jest niezrozumiałe teraz, a będzie za kilka filmów. I to ich błąd. Nie umieją stworzyć jednego, spójnego, zamkniętego obrazu, tylko fantazjują sobie beztrosko w przyszłość.

Ze zdziwieniem i w sumie z radością przyjąłem informacje o wersji Zacka na HBO Max. Babole z poprzednich filmów Zacka zostały już zapomniane, a teraz ma on ogromną szansę na obronienie swojej wizji. Do tego cieszy informacja o rzekomych 4 godzinach materiału, co mam nadzieję zaowocuje szczegółowszym przedstawieniem historii. Na dodatek uświadomiłem sobie jaką tytaniczną pracę wykonali wszyscy fani stawiający #releasethesnydercut Jest mi trochę głupio, że ignorowałem to zjawisko, w które zaangażowali się również aktorzy. Jednak już na wstępie wytłumaczyłem dlaczego Snyder nie zasługiwał na moje zaufanie, to sumienie mam czyste. Z niecierpliwością czekam na obraz i mam nadzieję, że przywróci mi utracone zaufanie do Zacka.

Inna sprawa. Będziemy mieli dwa filmy. Niejako dwie różne rzeczywistości. To także ogromna szansa by pokazać na ekranie coś niesamowitego. Film Flashpoint może poprowadzić fabułę tak, by oba te obrazy były kanoniczne. A gdy dodatkowo okaże się, że występ Ezry Millera w ostatnim serialowym kryzysie był częścią filmu Flashpoint, to DC wkroczyło właśnie na nowy, nieosiągalny dla nikogo wcześniej poziom.

Pt, 29 Maj 2020, 04:15:32
2
Odp: Multiversum.pl - opinie o sklepie Azyl Komiksu powstał jako marka poboczna. Taka dodatkowa furtka. Rafał tam zadarł z konkurencją z Łodzi (pewnie stąd ma takie schizy), a Ci kazali mu płacić jakieś kosmiczne kwoty za stoisko na MFKiG. Niby zyski tam spore, bo każdy szanujący komiksiarz się tam pojawia, a tu kilka tysięcy mniej, bo dostał jakąś specjalną, wysoką stawkę. Wtedy właśnie pojawił się Azyl. Firma założona przez jednego z zaufanych pracowników Rafała. Ten sprzedaje komiksy od Multiversum pod swoim logiem i z Rafałem się dzielą kasą. A Azyl właśnie jako inna firma, nowy twór pojawia się w Łodzi i podpisuje z MFKiG normalną umowę, za normalną stawkę. Rafał wchodzi tam bokiem i znowu cieszy się z porządnego utargu. 
Pt, 29 Maj 2020, 04:52:54
1
Odp: Utracone Komiksy
Zacznę temat od pochwalenia się - właśnie straciłem wszystkie komiksy. Może być kiedyś szansa że je odzyskam, choć na ten moment średnie są ku temu wiatry. Pocieszam się że to i tak były "resztki" z kolekcji po rozmaitych perturbacjach i sprzedażach, z czasów gdy musiałem opychać Semice za gruby pieniądz by opłacić czynsz.

Myślę, że nie ma na tym forum osoby, która by Ci nie współczuła. Bo jeśli szukasz współczucia to dostałeś go aż za dużo. Z mojej strony bardzo dużo, bo wiem jak Ci w życiu nie raz ciężko było. A strata komiksów, to coś co przeżyłem raz, 99 rok, rodzice wysłali mnie i siostrę na katolicki obóz, a po przyjeździe szafa, gdzie trzymałem swoje artefakty była opróżniona! Większość to były Kaczory Donaldy, ale parę Semików też by tam się znalazło. Płakałem szczególnie za albumem z naklejkami ze Spider-Manem. Cóż, tatuś stwierdził, że to pierdoły, a zamiast tego zaprenumerował dla swoich dzieci Miłujcie się.

Komiksy to materialne dobra, coś co w sumie nam jest niepotrzebne, ale zżywamy się z tym i jesteśmy szczęśliwi. Jednak bez tego można egzystować. I cieszę się, że to wiesz. Cieszę się, że jesteś silny i dajesz radę iść dalej. I w sumie żaden komiks Ci nie jest potrzebny by czuć się spełnionym. Za parę lat wspomnisz te chwile tylko po to by dowartościować się, że byłeś na dnie, a teraz tyle udało Ci się osiągnąć.

Nd, 31 Maj 2020, 06:37:20
4
Odp: Witchblade https://algorytmykomiksu.pl/2016/05/tomb-raiderwitchblade.html

Tak, znajdziesz tam te zeszyty z Playa w jednym tomie.

Śr, 03 Czerwiec 2020, 13:38:50
1
Odp: Rozwiązywanie problemów przez superbohaterów W komiksowej serii Injustice była pokazana fajna scena. Wonder Woman podleciała na jakąś republikę i obaliła rządzącego nią dyktatora. I oddała złoli pod osąd ludzi, po czym odleciała. W sumie podobna scena była w pierwszym filmie z Iron Manem, gdzie Tony Stark rozprawił się z terrorystami i zostawił ich do osądzenia miejscowym, po czym odleciał.

Co widzimy za wspólny mianownik, to pomoc oraz brak większej ingerencji. Superbohaterowie nie mają zapędów politycznych, dyktatorskich. Nie mieszają się w rządzenie. Oni po prostu pomagają, a resztę zostawiają do zrobienia ludziom. Nie budują mieszkań, nie kopią kanałów, bo nie taka ich rola. Po prostu walczą ze złem.

Wciąż w głowie mi świta pytanie. Czy gdyby superbohaterowie zaistnieli w naszych czasach, to wzięli by się za Putina, Kima z Korei Pn. i Łukaszenkę? Czy to nie zbyt wielka ingerencja w politykę? Gdzie jest granica? Ot mam supermoce i nagle lecę sobie do Korei, obalam wielkiego przywódce, sprawiam że globalizacja chłonie państwo, a ludzie zachwyceni tym przepychem, tą amerykanizacją pożerają ze smakiem Big Maki i kochają swojego wybawcę. Azjatki pchają mi się z wdzięczności do łóżka, a ja staję się jakimś... Bogiem.

Śr, 05 Sierpień 2020, 19:04:50
1